|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fiorella
wilczek kremowy
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Znad morza
|
Wysłany: Nie 12:14, 22 Mar 2009 Temat postu: Coś zmieniło się/ Bezennosć |
|
|
Opowiadanie zostało usunięte na prośbę Autorki, albowiem czeka je Druk
Komentarze niechaj pozostaną na wieczną pamiątkę!
Szefowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JaSko
wilczek kremowy
Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15:03, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wspominałem, że zajrzę to tego opka co jakiś czas, tak sobie, bez celu, żeby pobyć z nim chwilkę, poszukać nowych przestrzeni. Zawsze znajdzie się słowo lub dwa, którego znaczenie odczuwa się trochę inaczej, niż poprzednio...
A za te kilka zdań w podpisie... wiesz!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Nie 15:18, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się podejście do tematu. Uosobienie Wyrzutów Sumienia i Bezsenności. Dzięki temu patrzy się na ten tekst inaczej. Poza tym całość jest dopracowana i przyjemnie się czyta.
Chociaż... Ciekawam, jakby to wyglądało, gdyby zbrać bohaterce imię, żeby ją jak najbardziej... zuniwersalizować.
Ale co ja tam się będę wtrącać Podoba mi się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 15:27, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A ja, w przeciwieństwie do przedkomentatorów, uczucia mam cokolwiek mieszane, żeby nie powiedzieć - poskręcane w sprężynki.
Po pierwsze, nie przepadam za ramą z cytatów, bo to tak, jakby się owinąć bluszczem wokół cudzego drzewa. Rozumiem - motto. Ale taka rama, jak tu, po prostu mi nie odpowiada. Chociaż to, rzecz jasna, tylko moje subiektywne zdanie nie podparte żadną fachowością rodem z podręczników teoretycznoliterackich.
Po drugie, chyba jednak personifikacje w tym przypadku również mi nie podpasowują, chociaż sama swego czasu namiętnie wszystko ożywiałam i prowadziłam niekończące się dyskusje z Pechem i Paranoją. Nat ma rację, przydałby się uniwersalizm. Jakieś wszędzie i nigdzie, jakaś persona, jakieś nienazwane demony ludzkiej duszy. Wtedy byłoby ciekawiej i bardziej... niepokojąco.
Jak rozumiem Twoje opowiadanie? Za prosto. Za dydaktycznie. Miłość jako lek na niepokój wewnętrzny, na niekończące się egzystencjalne problemy. Miłość, albo życioradzenie, zżyciempogodzenie_się, wewnętrzna harmonia - chociaż to chyba na jedno wychodzi. Bez demonizmów, bez burz z piorunami. W zamian za to - słońce, spokojny sen i ptaszęta świergolące w listowiu. A jednocześnie gdzieś pod naskórkiem pozostaje niepokój, że może kurde staję się przez to płaska i banalna, skoro po prostu mi dobrze ze sobą i innymi, skoro nie cierpię już na Gorzkie Żale, a zamiast bezsennych rozmyślań wybieram pachnącą wieczorem pościel. Pragnienie szczęście z jednej strony, pragnienie Bycia Wyjątkową z drugiej. Coś się zaczyzna, a coś się kończy... o ile skończyć się naprawdę musi, bo przecież (może) to zwykłe ludzkie szczęście czyni z nas naprawdę wyjątkowych ludzi.
A może i nie.
Wydaje mi się, że to nie powinna być miniatura, tylko wiersz mieniący się znaczeniami. Mam dziwne wrażenie niedopasowania formy do treści, chociaż przecież do stylu przyczepić się nie sposób, bo i dobry, i płynie się przez niego bez większych problemów (pomijając sztuczny miejscami dialog).
Tyle tylko, że to zupełnie nie moja bajka. I już
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pon 15:32, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorella
wilczek kremowy
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Znad morza
|
Wysłany: Pon 16:22, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za kometarze
Rama z cytatów - eksperyment, przyznaję bez bicia. Sama nie byłam pewna, czy sobie tym nie zaszkodzę, ale postanowiłam zaryzykować. Człowiek całe życię się uczy...
Cytat: | A jednocześnie gdzieś pod naskórkiem pozostaje niepokój, że może kurde staję się przez to płaska i banalna, skoro po prostu mi dobrze ze sobą i innymi, skoro nie cierpię już na Gorzkie Żale, a zamiast bezsennych rozmyślań wybieram pachnącą wieczorem pościel. Pragnienie szczęście z jednej strony, pragnienie Bycia Wyjątkową z drugiej. Coś się zaczyzna, a coś się kończy... o ile skończyć się naprawdę musi, bo przecież (może) to zwykłe ludzkie szczęście czyni z nas naprawdę wyjątkowych ludzi. |
Amen. Mniej więcej tak to miało wyglądać.
Cytat: | Ciekawam, jakby to wyglądało, gdyby zbrać bohaterce imię, żeby ją jak najbardziej... zuniwersalizować. |
Wiem, co macie namyśli, ale nie taki miałam zamiar Właściwie opowiadanie wygląda dokładnie tak, jak chciałam żeby wyglądało. Mam tu mały problem, bo i pierwszy raz zabrałam się za coś bez konkretnej fabuły, bez intryg i dziwnych wydarzeń... No dobra, przyznam się, że to cholernie osobisty kawałek. I nie potrafię nabrać dystansu ( staram się, staram!) Trochę się tego obawiałam
Ale dziękuję za komentarze ))
Ostatnio zmieniony przez Fiorella dnia Pon 16:24, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|