Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:53, 21 Paź 2005 Temat postu: Poezyja nowsza |
|
|
Oto przedstawiciele mej ostatniej, najnowszej poezyji. Aż strach na nie patrzeć, takie są mi bliskie, naprawdę... Mam obsesję.
***
***
pragnę szczęścia kropelki
maleńkiej
niczym haust ziemi
niczym deszcz korzeni
mój umysł zezuje
w poszukiwaniu
zakładam okulary zła
aby nie umrzeć, nie teraz
a ja tylko chcę
szczęścia
jak każdy człowiek
jak każde słońce, gwiazda
i słowo
"świat"
wieczność piekielnie krótka
radości zmysłowej nutka
łza jak rzeka szeroka
dno boskiego oka
***
kiedy noc nadchodzi
budzę się
by znowu isć
w realny świat
biegnę i płaczę, mówię i śpiewam
we śnie
jak na jawie ziewam
i ide spać
a kiedy dzień nadejdzie
stanę się
realna i zapomnę
jak zapominam o życiu
"czasy"
Cóż to za czasy nadeszły,
że brat zabija brata?
Człowiek człowiekowi jest złym...
Zabija, morduje, pomiata.
"kochałam"
kochałam
jak kochać umiałam
żyłam
życiem, na jakie zasłużyłam
cierpiałam
i za to cierpienie mi chwała
***
było światło
póki dzień się nie skończył
było życie
póki świat nie umarł
zostałam ja i moje zło
ciemność, ból i strach
szrama głęboka nienawiści
w głuchej pustce duszy
melancholia i rozdrażnienie
ciemność, żal, olśnienie
gładkie kształy słów
gotycki oczu nów
"Strach"
czuję twój strach
tak ciepły i lepki
opływam jego słodką wonią
kocham twój strach...
rozszerzone źrenice
jesteś taki całkiem sam
drżące dłonie - czuję ich dotyk
kocham twój strach...
ja też jestem sama
skulona w sobie słucham czuję
wiem że tu jesteś
wiem że z tobą jest twój strach
nie bój się mnie
nie zniszczę cię nigdy
żywię się twoim strachem - kocham go
bo kocham ciebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pią 12:40, 21 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ori napisał: | "świat"
wieczność piekielnie krótka
radości zmysłowej nutka
łza jak rzeka szeroka
dno boskiego oka |
Ten bardzo misię podoba, jak już wspomniałąm nie znam się na poezji, ale To mnie za serce złapało..nie wiem czemu, ale jeśli rozumiesz co mam na myśli.
Ori napisał: | "czasy"
Cóż to za czasy nadeszły,
że brat zabija brata?
Człowiek człowiekowi jest złym...
Zabija, morduje, pomiata. |
A to z kolei przywodzi mi na myśl pierwszą płytę Kalibra 44
"znowu brat zabił brata i ciągle mu mało"
Hmm, potrafię to ocenić tylko w kategoriach psychodelicznego hip hopu, więc po prostu nic nie napiszę , bo to byłoby bez sensu- przecież nie o psychodelę tu chodzi.
Reszta...hm, tu znowu nie umiem nic napuisać, wiesz, po prostu się nie znam na poezji, acz przyznam, że mi się podoba- z mojego amatorskiego punktu widzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 13:44, 21 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ależ to leciuteńkie, Oruś! Takie zwiewne piórka poetyckie. Oczywiście jakieś słowo zgrzyta czasem nieprzyjemnie, ale zdaje się, że wyrabiasz już swój specyficzny styl.
Cytat: | kiedy noc nadchodzi
budzę się
by znowu isć
w realny świat
biegnę i płaczę, mówię i śpiewam
we śnie
jak na jawie ziewam
i ide spać
a kiedy dzień nadejdzie
stanę się
realna i zapomnę
jak zapominam o życiu |
Ten wiersz jakoś najbardziej przypadł mi do gustu. Podzielam. I czasem czuję tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:53, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
I mam jeden taki, nowy wiersz... Co między innymi Enfer nastroje spowodowały... Miłosć, ach miłość...
Wspomnij jedną taką
dla R.
pomyśl o mnie czasami
przypomnij sobie tę dziewczynę
kiedy już włosy ci posiwieją
a dzieci pozostawią samego
przejrzyj zdjęcia stare wypłowiałe
pamięci swojej fotografie
uśmiechnij się lub zadumaj
na wspomnienie jednej takiej
idź na spacer jesienny
przebudź gitarę swojej duszy
i zagraj ten osobny raz
dla jednej takiej co cię kochała
potem czoło w pokorze schyl
zarzuć płaszcz i zdejmij okulary
codzienności złotogorzkawej
pójdź do domostwa jej
uchyl rąbka kapelusza przed drzwiami
zapal ogienek oczu zielonych
wspomnij że i ona takie miała
pożegnaj i pozostaw ją
-na wieczne odpoczywanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekiełko
wilk rumowy
Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany: Sob 12:11, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ja tylko powiem za Heca - ja sie na poezji nie znam. Czasem cos napisze, ale...Oceniac? Nie potrafie.
Czytajac ten ostatni wiersz, mialam przed oczami cmentarz w morku, po ktorym spaceruja ludzi, szukajac grobow znajomych. Przemijanie...No coz, wszystko przemija? Chyba nie...Do tego wiersza pasuje mi taki jeden cytat:
"Wszelkie wspomnienie jest terazniejszoscia" Novalis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 12:22, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ori, czytanie poezji najwyraźniej ci służy
Bardzo udana "słowozabawa": gitara duszy, codzienność złotogorzkawa... Subtelne i melancholijne. Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z Szymborską.
Wiesz co jest Twoją podstawową zaletą?
Nie boisz się słów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Sob 12:22, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Smutne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 12:35, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Wiesz co, tak sobie pomyślałam, że może dobrze by było, gdybyś swoje wiersze pokazała ludziom, którzy się na tym znają
Polecam dwie zaprzyjaźnione strony (nie wiem, czy znasz...):
[link widoczny dla zalogowanych] Fabrica Librorum
[link widoczny dla zalogowanych] - Forum Magii Słowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:42, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Oj, widzisz, słów sie nie boję, ale ludzi tak... Boję sie, ze zostanę wyśmiana i w ogóle... Ale skorzystam, dziękuję Hekate.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:47, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ostatnia rozmowa Golluma ze sobą. Tak, jak to widzę ja. Bo Gollum wygrał ze sobą, w moim mniemaniu. I tyle.
„O zdrajco”
tolkienowskiemu Gollumowi
zdrajcy ciemna duszo
patrzysz na mnie tymi oczyma
wielkimi przerażonymi oczami
znowu to zrobiłeś, znowu zdradziłeś
nie mnie się tłumacz, o nie
to nie mnie opuściłeś
kiedy cię potrzebowano
więc nie patrz tak na mnie
odejdź, mówię ci, odejdź
to twoja ostatnia szansa
odejdź i wygraj ze sobą
niech wypełnią się twe dni,
Smeagolu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:15, 06 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kolejne wierszydło, prosiłabym o jakiś konstruktywny komentarz, bo na konkurs ma isć...
Nie lubię zimy
chlupie błoto
i to ma być zima?
jak tak
to ja nie lubię zimy
znowu zachoruję
mikroby uwielbiają pluchę
a zima...
to nie jest zima!
bo zima
to jak w książce
śnieg mróz szron
i nie tylko
zima to Święta
to coś ciepłego w sercu
gdy patrzysz na choinkę
i wyciągasz ości z karpia
to słodki zapach ciasta
i cytrusowy posmak mandarynek
to Boże Narodzenie i Sylwester
i człowiek przez chwilę
- szczęśliwy
I kolejny, władcowy:
W odmętach Rauros
odpływasz w dal przyjacielu
złotym pasem przepasany
poraniony acz zwycięski
odpływasz w koronie fal
czarne włosy niczym węże
otaczają szlachetną twarz
uśmiech zwycięstwa ją rozświetla
Anduina twą matką została
róg twój nie zabrzmi już nigdy
w ferworze walk i bitwy
syn Denethora nie zabije nigdy
bo wygrał najstraszliwszą wojnę
Boromir pokonał siebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Śro 12:34, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Aurora - pisz wiersze. Pisz, pisz, pisz.
Ty masz to COŚ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:35, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No, i porcyja wierszydeł kolejna...
Taak, Szefowo, na własnych pierogach wychowałaś komunistkę xD
***
SPRZECIW
oczy
ogromne
brzydkie
jak porysowane talerze
patrzą
bezsilnie
pusto
na swoją wieczerzę
zgniecione
zbrukane
umierają
pod warstwą obrzydlistwa
nie pragną
nie myślą
tylko
kiedyś pękną z nienawiści
***
SPRZECIW II
gaśnie
powoli i nieromantycznie
choroba brudna zła
delektuje się kęsami bólu
znika
atom po atomie
całkiem nieładnie
w pocie i innych wydzielinach
zdycha
ohyda śmierci męczennej
krew tryska jak z prosięcia
oczy krzyczą bezsilne
umarł
na polu bezmyślnej walki
wojna totalitarna i zimna
z chorobą co drąży
- jak robak
MANIFEST KOMUNISTYCZNY
Bracie!
czemu znów ślęczysz w półmroku
nad ohydą zachodu?
czemu zazdrościsz kuzynowi
- nowego samochodu?
i ty Siostro!
patrzysz tak smutno na lalę
bo jest piękna?
ho ho też by tak wyglądała
- z twoją pensją?
Dziecko!
czemu płaczesz?
tatuś stracił pracę i nie ma pieniążków?
chodź kochanie i nie myśl
- że koledzy cię znów wyśmieją
Ludzie! Ludzie!
Chodźcie! Z nami! Równość!
Podziałom precz, pieniądzom precz!
Jesteście Równi, nie ma równiejszych!
Ludzie, do rewolucji!
By zniszczyć plagę kapitalistycznych karaluchów!
'serce'
zgubiłam serce
małe
kryształowe
niedostępne
szukanie zajęło mi
całe życie
marne
bezduszne
i pewnego dnia
wcale niepięknego
znalazłam je
moje serduszko
ale nie było już takie
stało się wielkie
zbrukane
miękkie i pełne łez
o serce!
znamienne serce!
czemuś się zmieniło?...
całkiem...
jakbyś ze mną wszystko przeżyło
'pośmiertność okolicznościowa'
kościec
blady jak trup
blady jak...
jak trup
szkielet
suchy i brudny
łopatka
w stercie liści
zęby jak perełki
kiedyś i teraz
martwobiałe
rzadkie perełki
kręgosłup rozbity
krążki hokejowe kręgów
tak banalnie litościwe i kruche
czy mogły dźwigać człowieka?
Śmierć jest w bieli
odziana w kości oświęcimskie
zatroskana
zatopiona w przeszłości
'powietrze'
powietrze
dotkliwie niedotykalne
Wszędzie
i Nigdzie
powietrze
tlen azot itede
spartańskie pomieszanie
nie tylko dla zmysłów
powietrze
chorobliwie prawdziwe
jak cię nie widać
to czemu jesteś?
cóż z tego
cóż z tego
że było wszystko
teraz nie ma już
nic
bezczas bezdźwięk bezwymiar
nic
pustka samotnej śmierci
i otchłań niepodzielności
cóż z tego
że był uśmiech
i twarze łez
nie ma już nic
bezkolorowy i nierealny
coś nienazwane
suche i wyprane z emocji
jak maszyna
cóż z tego
że nie pozostało już nic
z prawdziwego życia?
wegetujmy więc w naszym procesorze
- bez zasilania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 19:33, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Te ostatnie smutne... Pośmiertność kojarzy mi się z rycinami Linkego, może znasz.
Matko kochana, przy "Odmętach Raurosu" wzruszyłam się, słowo honoru. Podoba mie się strasznie i ogromnie. Ale to może ta tematyka... Boromir... :*o
A Gollum?...
These tears we cried
Are falling rain...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:22, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Uhm wczoraj mnie wzięło. Ciężko mi te nowe ocenić, pisane o 1 w nocy...
ale wklejam...Będę dźwięczna za przeczytanie i jakąś wypowiedź...
***
zasmucony
odległy
horyzontalnie
odosobniony
dziwaczny
niezwykły
nieludzko
elementarny
brakujący
milczący
niepoznany
zesłany
po mnie
***
przyjdź
i pokaż mi tak
cieleśnie
jak wygląda twój bóg
jakie ma oczy
i włosy
opowiedz o jego głosie
i blasku w oczach
a może jest kobietą?
boska
istota płci żeńskiej
jaka jest?
opowiedz mi o nim
albo o niej
chcę zobaczyć ją/jego w twych oczach
powiedz mi
kim jesteś
mój Bóg:
jest mężczyzną
wysokim
ale nie za bardzo
ot tak metr osiemdziesiąt pięć
uśmiecha się gwiazdami oczu
nos ma jak góra
wyniosły
i kościsty
usta horyzontalnie cienkie
surowosrożuroczyste
uśmiech czai się w oczach
włosy popielatoziarniste
okołozbłyskowe lampiony
refleksów
do silnie zarysowanej
szczęki
ni szczupły ni gruby
sylwetka esowatoschylona
niebezpiecznie skrzywiona
nawałem złodrości
dłonie szerokoświatowe
rzekożylaste
paznokcie – obgryzione
z nudów
siedzi w fotelu
życiogąbczastym
ogromnym
czerwononiejasnym
mój Bóg
jest miłosierny
***
akłatoriae monesto
kortum
et kwisto mortae
kaeko
sortum
nic to nie znaczy
bo znaczyć nie miało
lecz co ci ono
przypominało?
***
sekwencja morale
moje mantra-le
widzę i piszę
bo się tu skiszę
rymy chłopskie-częstochowskie
i ponure
lecz co zrobić
gdy jest się postawionym pod murem?
Mantra
nielitujące
silnie duszące
martwe odzywki
znudzone ksywki
świat zapomniany
w nas zakopany
okryty całunem
i pożogi łunem
miasto bezbliska
jak te nazwiska
zgubione stare
za pół ‘dollare’
zawsze trwa nic
nawet ta mantra
do zagubionych
i dawno straconych
ułuda
śmieszna ułuda
południowej troski
o milczącą sodomię
i głucha gomorię
co się tu stało
że wszystko przestało
trwać istnieć
na serio
czemu nikt nie powstrzymał
nie dodał nic więcej
puf i ułuda
się już skończyła
wróciło życie
wali się sodomia
trzeszczące ogniem bale
pochłania gomoria
ułuda bezwarunkowa
się skończyła
na razie
ale ułudzie ufać nie radzę
CIERPIENIE
smętny Wen
wraca
kochanek wzgardzony
do nieposłusznej żony
o moja kochana
daj mi znów swe
ciało i umysł
w nich to pozostanę do rana
daj mi twe dłonie
by ołówek prowadziły
daj mi twe oczy
by we mnie patrzyły
tak rzekł kochanek
i podał jej rękę
spojrzała ze łzami
przyjęła ją dzielnie
dam ci me dłonie
by ołówek prowadziły
dam ci me oczy
by w ciebie patrzyły
dam ci mój umysł
a ty w nim zasiądziesz
dam ci swe serce
lecz się nie pogrążę
został kochanek
w dłoniach oczach umyśle
na całe wieki został bezmyślnie
lecz serce pogrążyć się nie dało
dlatego Wen zdradliwą kochankę
swym bierzmem obciążył
na wieki
Jakie?
zmyślność zwierzęca
i ludzka naiwność
myśl prodziecięca
i miłość niezwykła
tym żył świat
przez wieki
teraz jednak los
inne zabija nam ćwieki
prośba
błagam
nie błagaj
kocham
nie kochaj
zostaw mnie
nie proś
błagam
nie błagaj
dość ciebie już
nie mów pochopnie
idź precz stąd już
nie milcz na wieki
nie denerwuj mnie
będę to robił
dlaczego?
chcesz wiedzieć? więc szykuj się do drogi…
|
|
Powrót do góry |
|
|
|