|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:40, 10 Gru 2006 Temat postu: Średniowiecze w pigułce [d] |
|
|
Tak. Miałam się uczyć. O Biblii. To się uczyłam. O średniowieczu. Zainspirowane "Rozmową Mistrza Pilkarpa ze Śmiercią" i "Świętym Szymonem Słupnikiem" i ogólnie podręcznikiem do języka polskiego wydawnictwa Stentor.
Średniowiecze w pigułce (i akcie jednym)
Występują:
Pigułka
Sajmon
Mors
Magister
Eowina
i
Inni
Scena 1
<krajobraz po bitwie. Niewiadomo jakiej, niewiadomo gdzie, acz wszędzie leżą posiekane po tatarsku ciała w sosie własnym. Gdzieniegdzie któreś się rusza/dogorywa/jest jedzone. Swojski zaduch pochodzący z niemytych i nadgniłych ciał wybitnie poprawia atmosferę. Z pobojowiska w górę pnie się słup. Na słupie siedzi Sajmon. Pod słupem stoi Pigułka>
Pigułka (zatykając nos): Powołał go Pan...
Sajmon (z góry): na słup
Pigułka: Na słupie miał dom...
Sajmon: i grób
Pigułka (zła): Nie przerywaj mi!
Sajmon: A po czemu, mościa panno?
Pigułka: Bo ja tu mówię.
Sajmon: A cóż, waćpanna, mówisz?
Pigułka: Streszczam średniowiecze.
Sajmon: Aha.
<niezręczna cisza>
Sajmon: A po co to, waćpanna, streszczasz?
Pigułka: A bo tak. I jestem Pigułka.
Sajmon: ...
Pigułka: A dlaczego po angielsku łosoś to salmon a nie Salomon?
Sajmon: Bo z pustego nie nalejesz.
Pigułka: (woli tego nie komentować)
Sajmon: A po co...
Pigułka: Cicho! Ktoś tu idzie!
Scena 2
<Pigułka chowa się wśród ciał, a Sajmon wychyla ze słupa>
<słychać skoczną melodię, ktoś gra na tamburynie, słychać trzask stawów>
Pigułka (na stronie): To ona! To Śmierć nadchodzi! Po ciebie, Sajmonie!
Sajmon (też na stronie): Nie, to niemożliwe, nie zgadzam się, och, gdzie by tu się schować?
Pigułka (na stronie): Za późno. Widzę już ją i jej korowód... Nadszedł twój czas...
Sajmon (głosem donośnym): A niech mnie!... Z godnością odejdę, z podniesionym czołem ją przywitam!
<Sajmon podnosi czoło, danse macabre w wykonaniu Śmierci i jej korowodu przeraża Pigułkę>
Sajmon (mężnie): Śmierci, nadchodzę! Gdzie jesteeeeś, o Śmierci, ukaż mi swe oblicze!
<korowód zatrzymuje się, wychodzi przedeń tłusty, upaćkany we krwi Mors>
Mors vel Śmierć: Kto mnie wołał?
Pigułka (na stronie): <mdleje>
Sajmon (nieco zaskoczony): Eee, no ja.
Mors vel Śmierć: Czegoś chciał?
Sajmon: Noo, eee, ja myślałem... a Śmierć nie powinna być chuda, koścista i wytwornie biała?
Mors vel Śmierć (zupełnie poważnie): Nie.
<z korowodu występuje mężczyzna w czarnej todze, z turbanem na głowie i okularami na nosie>
Magister: Śmierci, on chyba cię obrażał.
Inni: Śmierdzi? O tak, jak śmierdzi trupem!
Mors vel Śmierć: O tak, bardzo śmierdzicie.
Inni: Och!
Scena 3
<płacz Innych>
Przywódca Innych: Wyspa, wyspa nas wzywa!
Inni: O tak!
Mors vel Śmierć: Cichajcie, albowiem jesteście równi wśród równiejszych! Jestem równie wysoki wśród was wszystkich!
Inni: Och!
Przywódca Innych: Poszliśmy za tobą, o wielki Morsie, i co nam z tego przyszło? Leżymy i gnijemy pod słupem!
Inni: O tak!
Przywódca Innych: Pod słupem, na którym siedzi głupek, który nie wie, że Salomon nawet z pustego nie naleje.
Sajmon: Wiem!
Mors vel Śmierć: Cicho tam, bo jeszcze sobie o tobie przypomnę!
Sajmon: <cichnie>
Przywódca Innych: Deal is a deal.
Inni: O tak!
Mors vel Śmierć: ...
Mors vel Śmierć: Proszę mówić w języku zrozumiałym dla wszystkich.
Przywódca Innych: Nie!
Inni: O t... eee.
Mors vel Śmierć: Denerwujecie mnie.
<Mors pstryka płetwą i Inni znikają>
Mors vel Śmierć (na stronie): A wracajcie do misi polarnych i niech wam DHARMA sprzyja.
<Mors vel Śmierć zbiera się ze swą świtą do odwrotu>
Scena 4
<Pigułka wstaje>
Pigułka (głosem donośnym): Powołał go Pan na słup!
Sajmon (na stronie): Zamknij się, o głupia!
Pigułka (coraz głośniej): Na słupie miał dom!
Sajmon: <rozpaczliwie szuka drogi ucieczki>
Pigułka: I g...
<rozlega się głośne łupnięcie, Pigułka upada. Zza niej wyłania się blond zjawisko z uniesionym, upaćkanym krwią mieczem>
Zjawisko: Gdzież jam ci tu przyszła? Gdzie żem-ja?
Mors vel Śmierć (odwracając się do Zjawiska): Tutaj.
Zjawisko (zbite z tropu): Aha...
<cisza, Sajmon poszukuje drogi ucieczki>
Zjawisko (z nową siłą): Alem ci ja księżniczka Rohirrimów! Jam ci Eowina, jam ci zabiła Nazgula!
<zaczyna uderzać mieczem w słup, Sajmon modli się, słup się chwieje>
Sajmon: O Panie, zmiłuj się nade mną, co jedna to głupsza! Kobieto, puchu marny...
Pigułka (na stronie): Nie ta epoka!
Mors vel Śmierć: Danse macabre to nic przy tym cyrku. Zmywamy się, świto.
<Mors zaczyna tańczyć obłąkańczy taniec ze swą świtą. Rozlegają się dzikie dźwięki instrumentów, tamburynów, grzechotek i kości. Eowina uderza w słup>
Scena 5
Sajmon (z ulgą): Poszli. Możesz przestać uderzać.
Eowina: <uderza nadal>
Sajmon: Khem, powiedziałem, że możesz przestać.
Eowina: <w szale bitewnym uderza nadal>
Słup: <chwieje się>
Sajmon: <próbuje utrzymać równowagę>
<chwila ciszy. Eowina przestaje uderzać i pada wycieńczona>
Słup: ŁUP!
Sajmon: AAA-a-...
<cisza. Pigułka wstaje>
Pigułka:... i grób.
<cisza>
Pigułka: <rozgląda się>
Pigułka: Och! <nachyla się nad Eowiną> Nie żyje!
Pigułka: <płacze rzewnie>
Pigułka: Sajmon, pomóż mi... Och! <widzi Sajmona przygniecionego słupem>
Pigułka: <wyje rozpaczliwie> Eeeej nooo, on miał mieć na słupie gróóóób! Ja się nie zgadzam, nie, nie, nie, mam dość. Koniec! Żadnych streszczeń epok literackich, kończę z tym! Żadne średniowiecze w pigułce, o! Przerzucam się na LSD. Albo SLD. Wszystko mi jedno.
<odchodzi z pobojowiska>
<kurtyna>
<słychać dzikie odgłosy danse macabre>
Duch Sajmona: Ach, mój smętku, ma boleści, nie mogę się dowiedzieci, gdzie mam pirwy nocleg mieci, gdy dusza z ciała wyleci!
<zjawia się Magister>
Magister: Chodźże, bratku, ze mną, popodziwiamy Salomony na pewnej wyspie, gdzie bunkry i najróżniejsze zabobony. Tamże i dla ciebie miejsce się znajdzie! I stacja Słup dla ciebie!
Duch Sajmona (rozpaczliwie): O nie, nie, miałem nadzieję, że odpocznę w niebie... Ale, cóż, niech się stanie wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
<odlatują w kierunku tropikalnej wyspy>
<kurtyna po raz drugi>
KONIEC
(:Mors dicit)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Galathili
lunatyczny amator soczku
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:03, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Przychodzi mi tylko jedno określenie: "To jest tak nielogiczne, że aż logiczne" (cyt. P.mgr polonistka Szkaradnik <<--- pozdrawiam i całuję w stópki ];-> )
W końcu, niech się dzieje wola nieba...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:53, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
OD MEG, co się nie zalogowała:
Ufielbiałam podręcznik Stentora. Szczególnie te część o Średniowieczu. A w szczególnośći Średniowiecze w ogóle
Ori - strach się bać innych wytworów Pigułki, chocież przyznać muszę, ażem kontenta wielce była owo dziełko poznając.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|