|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Nie 14:24, 20 Lis 2005 Temat postu: Z notatek psychoanalityka,AKT I,czyli Drużyna po przejściach |
|
|
Po pierwsze - chciałabym ten cykl zadedykować Aurorze, ponieważ przywróciła mi wiarę w siebie (i w słuszność homozygoty ). A poza tym, chciałam zrobić jej prezent, w związku z jej ponowną fascynacją WP.
Po drugie - czytacie na własną odpowiedzialność. Zbyt długie przebywanie w towarzystwie tego miracidium (dziwadełka) może grozić trwałym kalectwem.
Mam nadzieję, że Miracidium zdobędzie (jakąś chociaż... małą? malutką? sympatię). W każdym razie, Aurorze się podobało.
Przypominam zainteresowanym, że niektóre wątki wiążą się z dziełem Aurory pt. "Kwiatuszek" i bynajmniej nie jest to zbieg okoliczności
"Z notatek psychoanalityka cz. I."
Osoby:
Arwena – elficka cheerleaderka
Aragon – teoretycznie nowy król Gondoru
Boromir – waleczny mąż z mottem życiowym „małe jest piękne”
Frodo Baggins – wiecznie wykorzystywane waleczne maleństwo
Gandalf Szary – starszy pan z taaaaakim kapeluszem
Gimli– nadpobudliwy krasnolud z taaaaką brodą
Legolas – ostatni z elfickich hippisów
Meriadok Brandybuck – takie małe ruchliwe coś
Peregrin Tuk – hobbit z taaakim apetytem, noszący pewne dziewczęce cechy
Samwise Gamgee – wielodzietny ogrodnik do wynajęcia
PP – pomocny psychoanalityk
Wszyscy siedzą w kółeczku w pokoju pomalowanym w zwierzątka.
PP: Witam na dzisiejszym zebraniu. Chciałbym poinformować, że powiększyło nam się grono uczestników terapii. Boromirze, Frodo, bądźcie taki mili i przedstawcie się.
B.: No to może najpierw ja. Nazywam się Boromir i lubię wszystko, co zobaczę.
A.: O, matko! Ha! Boromir, a to dobre! Skąd masz takie głupie imię?!
B.: A, bo tatuś był pijany. No więc, jak już mówiłem, chciałbym się z tego wyleczyć.
PP.: Grupa, proszę, bądźcie grzeczni i przywitajcie się.
Wszyscy: Witaj Boromirze.
FB.: To teraz ja. Mam na imię Frodo i padłem ofiarą przemocy.
Wszyscy: Witaj, Frodo.
PT. (na stronie do FB.): Byłeś wykorzystywany?
PP.: Hm, hm. Bez szeptów proszę. Tutaj wszystko mówimy na forum. Grupa, przedstawcie się nowym kolegom.
A.: Mam na imię Aragorn i mam chorą obsesję na punkcie swojego miecza.
Ar.: Mam na imię Arwena i uwielbiam być podglądana.
G. Sz.: Nazywam się Gandalf Szary i mam niepohamowany pociąg do pirotechniki.
G.: Mam na imię Gimli i mam obsesję na punkcie toporów i mirthilu.
L.: Jestem Legolas i brakuje mi androgenów.
MB.: Merry Brandybuck. Twierdzę, że porwali mnie Obcy i eksperymentowali na mnie.
PT.: Peregrin Tuk. Jestem kleptomanem.
SG.: Nazywam się Samwise Gamgee i jestem nadpobudliwym ojcem trzynaściorga dzieci. Prywatnie - ogrodnik.
Wszyscy: Witajcie wszyscy!!!
PP.: No, już wstępnie się poznaliśmy. Jutro możemy przystąpić do terapii.
(nazajutrz)
Wszyscy nadal siedzą w kółeczku, w pokoju pomalowanym w zwierzątka.
P.P: Witam na naszym kolejnym spotkaniu, na poprzednim poznaliśmy dwóch nowych uczestników terapii, Boromira i Froda.
Frodo zaczyna drżeć, kiedy Boromir uśmiecha się do niego.
P.P: Moi drodzy! Wiecie, że przed nami długa droga pełna cierpliwej pracy i szczerych rozmów.
Wszyscy: Wiemy, wiemy!
(Frodo nic nie mówi bo nadal się trzęsie)
P.P: Chciałem was poinformować, że wasz kolega Legolas niedługo nas opuści, został bowiem kompletnie wyleczony. Legolasie, opowiedz nam jeszcze raz o tym.
L.: No więc, zaczęło się od tego, że w ogóle na nic nie reagowałem emocjonalnie. Czy to był bal u króla, czy śmierć kogoś bliskiego, czy kąpiąca się Amarie...
(Boromir porusza się niespokojnie na krześle)
L.: Nic, kompletnie nic mnie nie wzruszało! Postanowiłem się poradzić lekarza, bo nie chciałem być upośledzony pod żadnym względem. Okazało się, że jest to często zdarzająca się w rodzie elfów z Mrocznej Puszczy wada, polegająca na wrodzonym braku androgenów...
Wszyscy: Ooooch!
L.: Wszyscy moi przodkowie byli tacy, tacy...
A.:(rzeczowym tonem)Bezpłciowi? Tak spotkałem ich kiedyś. Strasznie drętwi.
L.: No właśnie! I ja też się taki urodziłem! Myślicie, ze dlaczego mam takie bezbarwne, słabe włosy i łamiące się paznokcie?!? Ach, to było upokarzające!
(zaczyna szlochać spazmatycznie)
L.: Na szczęście pojawiłeś się ty PP! Uratowałeś mnie! I podwyższyłeś moją samoocenę! Teraz będę mógł wystąpić w Mister Lorien 2005!
P.P: Więc jak widzicie, mogę pomóc każdemu z was, każdy problem da się rozwiązać. Najlepszym dowodem jest Legolas.
(Legolas w stanie nienaturalnej euforii żegna się ze wszystkimi i wybiega krokiem tanecznym)
P.P: Teraz przejdźmy do trudniejszej sprawy, której w żadnym wypadku nie możemy pominąć. Aragornie, mówiłeś, że masz obsesje na punkcie długości swojego miecza...Czy możesz nam o tym opowiedzieć? Być może wspólnie znajdziemy jakąś radę na tę dolegliwość.
A.: Właśnie w tym rzecz, że ja się wcale nie przejmuję długością! Jestem tylko obsesyjnie zazdrosny o niego i nie mogę znieść, gdy ktoś się chwali swoim mieczem. Uważam, że mój jest najlepszy!
(wstaje i demonstruje wszystkim swój miecz, Frodo z jękiem rozpaczy i wstydu kuli się jeszcze bardziej na swoim krześle)
A.: Nie zniósłbym, gdyby ktoś inny miał piękniejszy! Mój jest taki ładny, ze złotą rękojeścią, wysadzany drogimi kamieniami i ma nawet wygrawerowane na ostrzu „made in Gondor”! Autentyk! W końcu król Gondoru musi mieć reprezentacyjny miecz, no nie? A nie jakieś tam Żądło! (miażdży wzrokiem Froda i uśmiecha się dumnie) Gdzie je kupiłeś synu? W podrzędnym sklepiku dla nieletnich hobbitów?
F.:(piszcząc spod krzesła)Wcale nie w sklepiku! Bilbo mi dał!
A.: Bilbo, stary tetryk! Ciekawe gdzie on go znalazł?? A może sam sobie ukręcił z folii aluminiowej?
P.P: Spokój! Tylko bez ubliżania sobie! Aragonie, niegrzeczny chłopcze, czy nie widzisz, że Frodo jest w beznadziejnym stanie?
(Frodo kołysze się na krześle w ataku choroby sierocej)
P.P: Cóż, jak widzę, dzisiaj nie możecie się skupić, więc zapraszam na spotkanie jutro o 14:00. Pamiętajcie obecność obowiązkowa! Zakończymy sprawę Aragorna i zajmiemy się Frodem.
(który nadal kołysze się na krześle, skrzypiąc przy tym niemiłosiernie)
PS: Ciąg dalszy nastąpi.
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia Pią 16:37, 04 Sie 2006, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:32, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
KWIIIIIIIK! Kwik, kwiik, kwiiiiiiiiiiiiiik! Kwik, kwik, kwiiiik??? Kwiki kwiiiik!
*przykład choroby popromiennej... tfu, sierocej... tfu! poczytaniu Zapisków*
No, jak nie przyznacie, iż cudne, to!...
*Ori naostrza nowe pale i układa w rządku pod ręką*
Czekam na ciąg dalszy! Kwik, twój Boromirek jest cudołny, i Frodo, biiiiedne maleństwo... Kwik, kwik, kwik!!!
Ja czekam na dalszy ciag - PPPTTT... czy jak to tam leciało... i Tommy'eo Lee Jonesa!... I........................... Całą resztę... Meg, jesteś cudowna, kochom cię, Margaretko z homozygotowym kwiatuszkiem!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Nie 14:37, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Kwiiik! Siem cieszem! A Frodo biedniutki, niech czeka na swoją wybrankę! I się zrobią heterozygotyczne dzieciaczki!
Kwwwik! Kwiiik? KWIK!
Ach, kwik, ja się do ciebie na terapię zapiszę! Chociaż już jestem w postaci Pippina, ach, kleptomanka ze mnie (objaw - ukradnięcie, a raczej wypożyczenie Palantira) i alkoholiczka, oł, jeee!
I przyzznać - Meg się mija z powołaniem! Mamy na Forum psychoanalityka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 14:48, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Biedny Frodo. Choroba sieroca, biedactwo... chociaż dziwne, że tak późno. Aragorn chwalący się swoim mieczem (ekhm...) i Legolas bez androgenów powalili mnie na ziemię.
I jeszcze to:
Cytat: | Frodo zaczyna drżeć, kiedy Boromir uśmiecha się do niego |
Mój ssskarbie!
Kwiiik! No, a jak! Jak Meg da dalsze odcinki, to się skwiczysz! Boromirek=debeściak!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Nie 14:53, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Się zaraz zakwiczę. Ale jeszcze Was potrzymam w niepewności. Nie można tak od razu dowalać dużej dawki wariactwa. Zakwiczałybyście się i tyla.
Jeszcze poczekamy, z Farusiem, na ten przykład
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Nie 15:17, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
(pada)
Meg, Glizdogońska dla ciebie, jesli pijesz, i coś innego, jeśli Glizdogońskiej nie lubisz!
Vivat PP!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Nie 17:09, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Avadziste! Frodo kulący się pod spojżeniem Boromira, obsesja Aragorna (made in Gondor, ofkorsik!)- Meg, czy to oby nie jest zbyt perwersyjne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 17:14, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
(przy „made in Gondor” pluje herbatą i rechoce spazmatycznie)
Meg, gdzież ty się tak długo uchowała z takim talentem kabaretowym? Normalnie drugie wcieleni Mistrza Gałczyńskiego!
Świetne, cudne i urrrrrocze! CHCĘ JESZCZE!!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 21:06, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
*Meg wychyla się zza baru, gdzie spędzała błogie chwile w pozycji horyzontalnej*
Serio? Serio serio?
Meine ssskarben!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Śro 17:37, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Kwik! Chcemy! Chcemy! A jak!
A po za tym, im więcej czytam tych opowiadań o WP, tych nowych, tym bardziej miecze zaczynają mi się kojarzyć... Z... Hmm, jak by to ująć.. No, z tym, z czym kiedyś mi się kojarzyła długa różdżka HP.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Śro 18:53, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A ja przypominam, że trzeba wiedzieć jak się posługiwać, zarówno mieczem jak i różdżką
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:11, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Kwik, no a jak! Mój Faramir bardzo dobrze zna obsługę miecza, jako i Boromir, który jest mocny w MIECZU... Twardy... Mam zbereźne myśli, to przez moją klasę i Meg...
Ach, te miecze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Śro 19:46, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Maggie napisał: | A ja przypominam, że trzeba wiedzieć jak się posługiwać, zarówno mieczem jak i różdżką |
No wiesz?! I to mówi KOBIETA (chyba) ?! Ależ ty zbereźna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 21:16, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Zbereźna? Eee tam, to jest wpisane w bycie Lunatyczką .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Śro 21:17, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Tak??? To ja ci pokażę! Jeszcze zobaczysz! Jeszcze zobaczysz własną "zbereźność"!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|