|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Puszczyk
moderator cyniczny
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto o trzech twarzach
|
Wysłany: Nie 15:49, 05 Paź 2008 Temat postu: Bleach - dyskusja |
|
|
Mini regulamin dyskusji. W temacie mogą znaleźć się wszystko, co jest w jakiś sposób powiązane z ostatnimi rozdziałami mangi. Uprasza się by dla bardzo odległych spekulacji i teorii tworzyć osobne tematy. (:
Nie robić burd, prowadzić ciekawą dyskusję, na temat, nie pisać jednolinijkowców, czcić kapelusz Urahary, nie ulegać ciemnej strony mocy.
Buahahaha! May teh spirits be with you!
Ostatnio zmieniony przez Puszczyk dnia Pon 1:54, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Puszczyk
moderator cyniczny
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto o trzech twarzach
|
Wysłany: Śro 17:47, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Coś nikt się nie rusza, to ja się wyżalę. Tite Kubo oszalał XP
Nie wiem jak reszta czytających, ale ja po dzisiejszym spoilerze zaczynam tracić nadzieję. Mam już serdecznie dosyć tych walk! To było w miarę ciekawe do pewnego momentu, chociaż tak naprawdę to i tak jeszcze nie ozdrowiałam po niesławnym (przynajmniej w moim odczuciu) Hueco Mundo Arc, gdzie też się głównie naparzały dwa dziwolągi tudzież psychole -_-.
Było by chociaż ciekawiej z jakimś napięciem czy niepewnością kto przetrwa. A tu wygląda na to że nikt jednak trupem nie padnie (jak zawsze w Bleachu XP).
Nawet Omeda wstał! <głupi, Omeda, debilny Omeda!>
Jak tak dalej pójdzie to rzucę Bleacha w cholerę. <nie rzucę bo Urahara...> Ale przy czytaniu kolejnych chapterow trzyma mnie tak naprawdę tylko kilka spraw:
1. URAHARA
2. Urahara <3
3. Vizardzi i ich powiązanie z Uraharą, Yoruichi i wesołym sklepikiem.
4. Ich powiązanie z Aizenem... a także kto będzie jego końcowym przeciwnikiem. Mam nadzieję, że Kubo nie pójdzie w shonenową tandetę i nie uczyni tą osobą Ichigo. -_-' Ja wiem, niby główny bohater, ale przecież Ichigo tak naprawdę nie ma dużego biznesu do Aizena (Porwał i chciał zabić Rukię i Orihime buuu huuu XP). Osobiste porachuki mają z nim zdecydowanie Vizardzi, a zwłaszcza Shinji no i przede wszystkim Urahara. Jak dla mnie to właśnie on jest głównym arcy wrogiem Aizena. Wystarczy spojrzeć na Turn Back The Pendelum! <kocha>
5. Isshin, Ruuken i sprawa Quincy
6. Moment w którym Ichigo się dowie, że ma tatusia Shinigami do tego na poziomie kapitana
7. Skład Zero czyli Royal Guard, a także cała sprawa z kluczem i Królem
8. Wstyd przyznać, ale wątki romansowe XD (UraYoru!)
9. Nadzieja na więcej retrospekcji. No bo po co są te liczby minusowe?! No po co? No po to, żeby wszystko po kolei pokazać, do momentu zero, czyli prologu i chaptera 1! XD
10. No i zapewne ileś pomniejszych nierozwiązanych spraw o których teraz nie pamiętam
Oczekuję od Kubo, że ta błazenada z walkami się niedługo skończy. Aizen zdecydowanie za długo stai po środku tego grilla, który mu sprezentował Sotaicho Yamamoto. Tylko czekam na ten moment kiedy powie: Doskonale. Dokładnie tak jak przewidziałem/planowałem. XP A potem wkroczą Vizardzi, bo się przecież ruszyli.
I naprawdę mam nadzieję, że ostateczna walka nie będzie wyglądała tak jak teraz, czyli wszyscy się naparzają I KAŻDĄ walę musimy sobie dokładnie obejrzeć... i nie, nie wierzę że to ostateczne starcie. To pewnie jakaś dywersja w zawiłym i jakże doskonałym planie Aizena. (ale Urahara i tak to przejrzy! HA!) XP
Ostateczne starcie zdecydowanie ma być bardziej kameralne. XD
Niestety z żalem stwierdzam, że ostatnio Naruto>Bleach. Do Bleacha zawsze miałam większy sentyment, ale Kishimoto ostatnio bije Kubo na głowę.
A. I a propos umierania postaci w Bleachu...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 19:22, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie. Nikt nie rusza, a przecież Bleach to bardzo interesująca, do bólu przeiwdywalna manga.
Co do umierania - oprócz tego obrazka, wydaje mi się, że umarł ten arrankar z dwoma głowami w słoiku Jak-On-Tam-Się-Nazywał. No i zdaje się, że Szayel Apollo umarł... wciąż umiera. Ale wszystko wskazuje na to, że w końcu umrze.
Uwielbiam walki w Bleachu. Ludzie jednocześnie się biją, rozmyślają nad sensem życia, prowadzoną intelektualną dysputę z przeciwnikiem i popadają w retrospekcje. Cud, miód i orzeszki po prostu.
A co mnie trzyma przy chapterach?
1. Ichimaru Gin - cudny psychol. Absolutnie mojszy. Wiecznie uśmiechnięty, nigdy nie otwierający oczu, które kiedyś Rangiku skleiła mu butaprenem po pijaku. Lubię go, aczkolwiek wieszczę mu zgon, i to nie rychły, a długi i bolesny. Wielu osobom sobie nagrabił.
2. Urahara - czczę kapelusz, a jakże. A nawet sandały!
3. Dzikie pairingi, slashowe i nieslashowe, które w Bleachu są bardziej widoczne niż w jakiejkolwiek innej mandze. Doprawdy, nie trzeba się nawet wysilać.
4. Yamada i Kira. Czemu razem? A bo lubię obezjajców, a oni się w to określenie ładnie wpisują.
5. Rzeczy, których nigdy nie zrozumiem, bo nie przenikam umysłu Tite Kubo - jakim cudem shinigami mogą umrzeć? Gdzie potem trafiają? Czy w Soul Society można się rozmnażać? I co się dzieje z takimi dziećmi? Skąd się wzięły szlacheckie rody?
Dlaczego Rukia, Renji, Gin i Shuuhei urośli, a Hitsugaya i Yachiru nie?
Jak widać, mimo swojej przewidywalności, Bleach jest wyjątkowo interesującą i wciągającą mangą, w dodatku z tyloma wątkami, że można sobie podciąć żyły, a człowiek i tak nie zrozumie, o co w tym chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|