|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MC
wilczek kremowy
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:35, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Trilby napisał: | oo, hardkor, w nauczycielu! MC gratuluje! Powiedzienie o co chodzi (chociaz pewnie juz i tak nie mam po co przywracac tego tematu) jest chyba najgorsza opcja.
Lol |
Trilby, odkopujesz temat... Bardzo aktualny... :/
Tzn. chodzi o to, że przez portal bardzo stresogenny, jakim jest nasza-klasa.PeeL nauczyciele mogą się dowiedzieć o tym i mu powiedzieć... Głupio tak...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 18:13, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Po pierwsz primo - brukarze za oknem. Jak sama nazwa wskazuje, układają bruk. Podjazd i ścieżki. Od siódmej rano.
Maszynki brzęczą, panowie klną, nerwy rodzinne napięte do granic możliwości, bo to źle, bo tu niedobrze, i w ogóle to cholera i dżuma dwa w jednym.
I jak ja mam w tych warunkach siedzieć nad Jungiem...? To było po drugie primo. Jestem niewyspana, wkurwiona i zmęczona tym sesyjnym maratonem, który chyba nigdy się nie skończy.
Siedzę nad książkami i notatkami od rana do nocy i to nie jest metafora.
A wyrobię się na styk, jeżeli cokolwiek w ogóle zapamiętam, bo aktualnie mylę Fromma z Jungiem, a Fukuyamę, z innszym Huntingtonem, i niech nikt mnie nie pyta, co który powiedział.
Egzamin z kultury, to krajzis maks.
Ja chcę poniedziałku, litości, chcę to zdać i mieć spokój!
Kira, nie kapiren. Jak ja bym miała możliwość do Grecji, to pal sześć towarzystwo, bo to w końcu... no... GRECJA, nie? TA Grecja.
Nie umiem odpoczywać w domu, szybko wpadam w depresję. Muszę wyjechać na co najmniej tydzień i zapomnieć o problemach, nabrać dystansu.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 18:14, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 18:51, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
O nie, Hekate. Nie w moim przypadku. Nie w przypadku, gdy fatalne towarzystwo przysłania człowiekowi wszelką radość z wyjazdu, nawet do tak ciekawego kraju jak Grecja. Wieloletnia praktyka tylko mnie utrzymuje w tym przekonaniu. Byłam w wielu miejscach, w wielu krajach. Zapytasz mnie co widziałam? Może będę pamiętała i odpowiem Ci, a może nie. Spytasz gdzie i kiedy miałam ochotę beczeć, zwinąć się w kłębek i spać do końca wyjazdu albo kogoś zamordować z totalną, zimną furią? Odpowiem Ci dokładnie, bez najmniejszego zająknięcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 18:57, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ło matko, to faktycznie niedobrze...
Też oczywiście miewałam kryzysy wyjazdowe, kłótnie, obrażania i histerie, ale mimo wszystko bilans zawsze wychodził na plus. Poza tym ja NIE POTRAFIĘ bez zwiedzania. Jestem maniaczką wszelkiego rodzaju ruin, muzeów, dziwnych zakątków itepe, więc jakby mi ktoś kazał np. w Atenach siedzieć przez dwa tygodnie w hotelu, to... skończyłoby się krwawą jatką.
Ale całe szczęście i znajomych i rodzinę mam łazikopodobną do mnie.
Brukarze pojechali, więc może załapię trochę ciszy i spokoju - wracam do milionów definicji kultury i cywilizacji.
Echhh...
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 18:58, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:07, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Smag, cóż, co do tych ludzi - kiedy nie mam w ogóle kontaktu ze światem zewnętrznym, zaczynam się czuć jakbym nie istniała. Takie głupie, ale jednak potrafi mnie przybić. (dzisiaj udało mi się nawiązać kontakt, nie za wielki, ale jednak)
Kira, rozumiem. *tuli* Rodzina jest zua, rodzina potrafi zepsuć wszystko.
Co do hałasów - moja sąsiadka ma wnuczkę o głosie fangirla z anime. I tylko ciągle słyszę "Maaacieeeek, chodź się pobaaawiiić". A kiedy nie słyszę małej, różowej, tłustej *cenzura*, to robotnicy mieszkający u owej sąsiadki wychodzą wieczorkiem na balkon (który sąsiaduje z moim tarasem), biorą do swoich przebrzydłych łapsk piwo i odgłosy, jakie wydają, wcale nie są lepsze od małej różowej. Uch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 19:13, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Naprawdę wyjazd ze starymi to aż tak fatalna sprawa, Kira, żeby nie jechać do Grecji?
Kurde. Może warto się zastanowić. Tak szczerze, ja byłabym wniebowzięta, gdyby mnie ojciec namawiał kiedykolwiek na jakikolwiek wyjazd, ba, żeby w ogóle pomyślał o czymś takim jak wpólny wyjazd! (a mój ojciec cholerykiem jest wnerwiającym na maksa, któremu zawsze źle i zawsze niedobrze, więc wyjazd z nim byłby... ekhym... ciekawym przeżyciem ). Ale chciałabym. Tym bardziej w tak wspaniałe miejsce.
Ja bym się cieszyła, bo ze starymi wyjeżdzżałam dosłownie...ee... trzy razy na wakacje (i bynajmniej nie do Grecji ). Jak miałam 2 lata, jak miałam 6 i jak miałałam 12 (z wyjazdu, kiedy miałam 2 lata, pamiętam tylko plażę, zejście z wydmy drewnianymi schodkami i jakąś ścieżkę między sosenkami; morza już nie bardzo - a szkoda, bo to był pierwszy i ostatni raz kiedy byłam z rodzicami nad morzem :/). Po krajach z rodzicami nie jeździłam, bo nie było mi dane pojeździć nawet po kraju.
I może trochę egoistycznie i nieczuło stwierdzę teraz: nie narzekaj, że masz taką możliwość. I ojca, który namiawia i chciałby się z córką ruszyć gdziekolwiek (wszak możesz odmówić). Ja tak nie mam i nigdy nie miałam. Nom.
A co do ludzi i istneinia, Ori, świetnie istnieję bez ludzi właśnie (zatem, jak mówiłam, nie pojmuję problemu).
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 19:38, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 19:30, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ha, no i widzicie dziewczęta! Los nikomu nie dogodził, bo ludzie, którzy chcieliby wyjechać za góry i morza nie mają z takich lub innych względów okazji do tego, a ci, którzy mają okazję wyjechać stroją fochy Nie wiem, może przesadzam. Ale po prostu... jestem już dorosła, a do tego samotniczka i po prostu nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której byłabym zmuszona przebywać z rodzicami przez 24 godziny na dobę przez okres, powiedzmy, trzech tygodni. Bo wyjeżdżać tak w ogóle to ja lubię! I zwiedzać, o tak! Tylko że ze znajomymi - rok temu w Gdańsku co wieczór po powrocie do pokojów prawie żeśmy mdleli z wyczerpania, po tu trzeba było dojść cztery kilometry, bo było gorąco, bo w tym muzeum były tłumy i nie było gdzie usiąść, a od przystanku autobusowego do pomnika Westerplatte jest daleko i pod górę. Ale było świetnie. I tylko żałuję, że póki co nie stać nas, biednej młodzieży, na wypady zagraniczne (chociaż na Petersburg za dwa lata już zbieramy pieniądze ).
A hałasu u mnie też mnóstwo, bo pod oknami mam mini plac zabaw i dzieci piszczą od rana do nocy i uczyć się nie dają, a poza tym biega po osiedlu sporo psów i szczekają wniebogłosy a i ptaków jest mnóstwo co świergolą z całej pary. Ale już się po mału przyzwyczajam. I w sumie to nawet całkiem przyjemne - wiedzieć, że na świecie taka radość i żywotność
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 19:47, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż, ja wiem, że wyjazd z rodzicami to coś innego niż wyjazd ze znajomimi. Coś bardzo innego i już nawet nie z powodu przebywania z nimi 24 na dobę, ale przy rodzicach jest się po prostu nieco innym człowiekiem
I wiesz, Kira, też jestem dorosła, a jestem zmuszona spędzać z rodziną mnóstwo czasu. Dosłownie zmuszona, bo ktoś zawsze musi się zając siostrą. Ostatnimi czasy jestem to ja. Przyzwyczaiłam się już do pewnych wyrzeczeń w moim życiu. Od zawsze tak było...
Zatem 24 na dobę przez trzy tygodnie ze starymi to dla mnie pikuś. Ja zwykle w roku miałam waśnie trzy tygodnie na całkowicie samotny wyjazd ze znajomymi (odsapkę od wszytskiego, mocną odsapkę od domu przede wszystkim), reszta była poświęcona rodzinie w mniejszym bądź wikększym stopniu. Zawsze. Teraz swój urlop też planuję w pewnym sensie pod nich, może nie w pełni, ale muszę się też jakoś dostosować (prościej: nie mogę i chyba nigdy nie będe mogła myśleć wyłączie o sobie, a szkoda, bo czasem bym chciala i wyobrażam sobie co by byłoło, gdyby...) Ale od pewnych rzeczy się nie uwolnię i tyle.
Heh. Wygląda na to, że doświadczenia mamy trochę odwrotne
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 20:00, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pią 10:58, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
smagliczka napisał: | Jo, toż w każdych dokumentach trzeba wpisywać dwa imona, jeśli masz dwa. Nie wiedziałaś? |
Ja wiedziałam. Moje gimnazjum nie. Wysłali listy do OKE z jednym imieniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 22:12, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Genialni.
Sami powinni to poprawiać teraz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|