KNAJPA II

Maggie · Wysłany: Pią 17:43, 17 Mar 2006 Temat postu:

Ja... tego... yk! *potyka się przy wejściu*... Cześć.

Joan P. · Wysłany: Pią 17:47, 17 Mar 2006 Temat postu:

Meg, piło się coś? Przed przyjściem do Dziupli? Oj, nieładnie...
(idzie do Piotrka)
(wylatuje z wrzaskiem na gębie)
Zabarykadował się. miotłą. A ja chciałam mu tylko jakiś garnitur dopasować...

Hec · Wysłany: Pią 17:58, 17 Mar 2006 Temat postu:

Eh, Dżoan, jemu chyba trudno jest znieść to całe napiecie zwiazane z przedślubną gorączka. Człowiek zawsze odczuwa lek, kiedy staje w obliczu mozliwości spełnienia marzeń...

Nalej mi, szwagierko, ino hyżo- gajerek się później dopasuje Wink

Joan P. · Wysłany: Pią 18:00, 17 Mar 2006 Temat postu:

Hec, jeszcze nie szwagierko...
(nalewa)
Wiesz co? Jak tak sobie myślę, to ty i Piotrek do siebie pasujecie. On bimbrownik, ty przemytniczka... Mogłibyście razem wyprowadzać w pole Dunga przy transakcjach...

blaidd · Wysłany: Pią 18:04, 17 Mar 2006 Temat postu:

Właśnie przeczytałam całe 'Być', zalinkowane mi przez Kireczkę. Jestem w... szoku.
Do tego zapłakana, zasmarkana, klawiatura mokra.
Długo się zastanawiałam, czy dodać to do Ulubionych. W końcu to zrobiłam.
Muszę chyba przemyśleć ten fik.
Wpłynął na mnie bardziej niż 'Wspomnienia gejszy'...
(dopija swoją Glizdogońską... czy w ogóle ją miała...?)

No - widzę, że naprawdę trza się rozgladnąć za prezentem ślubnym Very Happy

Joan P. · Wysłany: Pią 18:06, 17 Mar 2006 Temat postu:

Prezent ślubny.. cholerka... Może nowe oczko, jakby te od Dungga się popsuło? Albo wyprawa na Kostarykę?
(pije)
(wchodzi do Piotrka)
(słychać odgłosy bójki)
Właśnie ustaliliśmy, że Piotrek zaprosi cały Zakon, żmierciożerców i neutralnych żuli z Nokturnu. Oczywiście Voldie i Dumbel (zza grobu) też będą.

blaidd · Wysłany: Pią 18:09, 17 Mar 2006 Temat postu:

Yyyyyyyyy - nie mogę się powstrzymać - a REMUS? I Sev? I Syriusz Niematerialny?

Joan P. · Wysłany: Pią 18:12, 17 Mar 2006 Temat postu:

No mówiłam o Zakonie i smierciożercach. A każdy z nich się do którejś kategorii zalicza.
(pije)

Hec · Wysłany: Pią 18:13, 17 Mar 2006 Temat postu:

No, ja myślę. Mieliśmy z Piotrkiem sprzeczkę o Lucjusza- twierdzi, że na niego lecę i nie chce go na weselu, ale ostatecznie wyszło na moje Very Happy

<pije>

A co do prezentu, to owszem, oczko to niezgorszy pomysł, to od Mundugnusa trochę nawala. Poza tym, ostatnio zrobiło się jakieś czerwone, a w tym kolorze mi nie do twarzy.

<pije>

Chyba spedzam tu za dużo czasu, nawyższa pora na odwyk netowy...tylko jak to zrobić?!

blaidd · Wysłany: Pią 18:17, 17 Mar 2006 Temat postu:

A - no rzeczywiście było o Zakonie i w ogóle... Embarassed

To przez ten szok...

Hec - ja też muszę chyba na odwyk. Najlepiej pojechać gdzieś, gdzie nie ma kompa.
(drapie się nieinteligentnie w czubek głowy)

Rozumiem, że na ślubie zostanie zawiązany pakt o nieagresji pomiędzy wszystkimi przedstawicielami Zakonu i śmierciożerców.

Joan P. · Wysłany: Pią 18:18, 17 Mar 2006 Temat postu:

Blaidd, co ty.
(pije)
Pakt nieagresji będzie tylko na czas ślubu.
(pije)
Muszę pomówić z Noelle. W końcu to ona ubiera śmierciojadów, a żaden - i żadna - nie ma wyglądać lepiej od Piotrka albo Hecy.

Ceres · Wysłany: Pią 18:27, 17 Mar 2006 Temat postu:

To się postarajcie o jakieś ładne stroje dla państwa młodych, a nie ludziom każecie się ubierać poniżej stanu.

Evil or Very Mad

*Idzie zrobić państwa młodych w Candy dollsach.

Joan P. · Wysłany: Pią 18:29, 17 Mar 2006 Temat postu:

Ta, ale jak Bella przylezie wytynkowana i wytapetowana... Ła! Wyobrażacie sobie?
(pije)
Ładne stroje dla państwa młodych? Znam jednego krawca na Nokturnie, ale zdaje się, że on mundurowate stroje szyje, więc nic z tego... Ale Ceyśka chbya może służyć za przewodnika po sklepach ślubnych, tego jestem pewna.

blaidd · Wysłany: Pią 18:34, 17 Mar 2006 Temat postu:

Mhm, o to właśnie mi chodziło - że na czas ślubu ten pakt.

Joan P. · Wysłany: Pią 18:37, 17 Mar 2006 Temat postu:

Ta. I nie tylko na czas ślubu, na wesele też.
(słychać wrzaski z piwnicy)
Boś mi się słyszy, że Piotrek zobaczyć garniaka przeze mnie z lochów wygrzebanego.