Knajpa III

smagliczka

*kopie Kirulca w zadek*

Pomogło?

Merrik, Ty się aby na pewno zastanowiłaś nad tym, co robisz? Na pewno chcesz czytać teks debiatanta (ówczesnego)?
Boruboruboruboru!

*chowa się pod stół*

Dajcie mi wódki, dopada mnie depresja przedurodzinowa - wiecie: podsumowanie tego, co było, spojrzenie sokolim wzrokiem w 'świetlaną' przyszłość, spojrzenie z lusterko, głęboki wdech, bilans zysków i strat... brrr... co gorsza, z tą świadomością, że ćwierćwiecze mi stuknie!!! Shocked

To brzmi ssstrrrasznie!

WÓDKI!

merrik

[podaje]
zastanowiłam.
co wiecej ja te teksty gdzieś już widziałam.
Ale gdzie jasnie oświecony Voldemort raczy wiedzieć.
hmmm...
wiesz co?
podoba mi sie to:D

smagliczka

Mogłaś widzieć - bo i "gdzieś" one wisiały. Sanguinis wisi w Dziurawym Kotle. Ech... I ludziska to komentują.

Czasem nawet śmiesznie to jest. Jakiś ludek dał mi dobre rady na przyszłość, te z serii "dobre rady dla debiutantów". Uśmiechnęłam się pod wąsem (którego nie mam). Rady troszkę już poniewczasie. Kudre, jak skończę swojego obecnego tasiemca, będę musiała wziąć przeredagować i popoprawiać tamten koszmarek ;P

merrik

Nie. Od Dziurawego z niejasnych nawet dla mnie powodów trzymam się raczej z daleka.
Hmmm...
[udaje że myśli]
a zostaw tak.
szczerze za mój stary(debiutancki) op też musiałabym się wziąć. Ale pal go licho. Zabawny jest taki jaki jest. Czyli TRAGIZM w pełni. Ale coooo tam:P

smagliczka

Tak po prawdzie, to mi się nie chce brać za poprawianie Razz

Leń jestem.
Poza tym, już zamiast tego wolałabym jakąś minaiturkę napisać - przyjemniejsze i owocniejsze. O.

*wychyla kielonek*

No! Tego mi było trzeba! Very Happy

merrik

P
taaak
[myśli o smętnych "marzeniach"]
nie, pisać niet. nie ce pisać. pisania dość. Razz

na jakis czas.

smagliczka

A to CHAMY!!!

- sorry dygresja nademocjonalna - na Mirriel jest taka zabawa w avadowanie nielubianych bohaterów. Ludziska wstrętne odejmują punkty Dumbledore'owi.

Wara mi od niego, chamy! Evil or Very Mad

No. Ulżyło mi trochę Razz

Trilby

mam ochote na piwello.

A Mirriel jest glupie (przynajmniej ja tak uwazam Razz

i chyba nie tylkoja ;P)

Aurora

Wiecie, oni w tej zabawie wykończyli i Jima, i Bellę i jeszcze kilka osób, które lubię (Peeercy). Gupki.
Smag, najlepszego ćwierćwiecza Razz

A ja właśnie się zastanawiam, czy przez mój nałóg nie spóźnię się na historię xD

yadire

Takie życie. Kiedyś wszysktich wymordują. A ja znów sie tam pojedynkuję. Wpadam w nałóg...

blaidd

Uuu-jej, Smag, to dziś ten dzień, no nie?
Wszystkiego najfajniejszego, najładniejszego, najsłodszego (w różnych sposobach rozumienia tego słowa), najbardziej odjazdowego!

Ćwierćwiecze to nie byle co - wiem to z doświadczenia, ha. Razem mamy już całe pół wieku. Jesteśmy jako ten Matuzalem tutaj, w Knajpie.
Wzięłam i druknęłam sobie całą naszą pogadankę pijacką z Kropotkinem w tle. Najpierw rechotałam ja, potem moja siostra. Będzie mi poprawiało humor.
A propos. Wypisuję przed chwilą druczek na pocztę do zapłaty za Kropotkina, a Mam pyta, skąd to w końcu będzie szło, że adres jest prywatny.
- No, to nie jest Świat Książki.
- A co?
- Organizacja anarchistyczna.
- Shocked

Przecież już im o tym mówiłam. Mam chyba zapomniała, jak sobie Szkice czytałam.

smagliczka

A dżemkuję, dżemkuję.

Taaa... to dziś ten sądny dzień. Jak na ćwierć wieku, czuję się nawet nieźle ^^
A jak w sobotę kupowałam Okocimy w Biedronce, to się pani na mnie dziwnie patrzyła (i tylko nie wiem, czy myślała, "taka młoda, a już mocne pije", czy może "taka stara, a jeszcze mocnym chce szpanować") ;PPPP

blaidd

Mnie ciągle pytają, kiedy kupuję bilety pociągowe: "Ulgowe?" A niedawno pewna pani, która najpierw poznała Vassir, a za parę tygodni mnie, witając się ze mną, upewniała się Mam, czy jestem rzeczywiście starsza od siostry. Bo mam bardziej "dziecinną twarz".

No co Ty, Smag, skąd ten smutnawy podpis, hm?
(tarmosi jasne włosy Smagliczki - czy Smagliczka nadal ma jasne włosy?)

merrik

Najlepszego Smag;*
Cwierćwiecze:D podobno fajny wiek. Ja tam nie wiem:PP mnie jeszcze do tego zostało eee...noee:P czekaj 9 lat:D

Aurora

Ja tam ledwo 17 dobiłam, a i tak sama siebie załamuję. Dzisiaj wprawdzie się nie spóźniłam, ale w szatni dowiedziałam się, że dziś dzień galowy. Hah. I to taki ważniejszy, bo to dzień uczyciela. I że nie mamy 3 ostatnich lekcji i w ogóle.
(ale chociaż, dzięki brakowi stroju galowego, nie zostałam zmuszona do zostania na gupiej akademii)
<wyciąga szampana i nalewa wszystkim w Knajpie>