|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:06, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
<rozwiesza niebieskie światełka> Bo ładne, bo tak.
Oglądnęłam "Ja cię kocham, a ty śpisz", nic szczególnego, ale chciałam znać. Ojciec oglądał w pokoju obok, wyłączyłam głos u siebie i było świetnie słychać. Ech, głuchota na stare lata?
I już dzisiaj wolność, wymusiłam na rodzicach, aby mi odpuszczono szkone jutro. Miau.
Jakie słowo na "F"???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 0:17, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bry wieczór!
My ciasta jutro zaczniemy robić: jutro piernik (im starszy tym lepszy) i przepyszne ciasto z orzechów włoskich i miodu, w sobotę zaś sernik (wszystkie trzy z Mam i Vass go zawsze robimy, bo trzeba kręcić ser w makutrze, a to praca nielekka) oraz na wieczór rytuał robienia tradycyjnych śląskich makówek, które robi się tylko na Wigilię, bo kiedy indziej tak dobrze nie smakują . A w niedzielę rano jeszcze keks.
Dzisiaj byłam z Mam na zakupach przed kinem, dostałyśmy za darmo wielkie gałęzie jodłowe, niesamowicie pachnące (najchętniej siedziałabym z nosem w ich igiełkach, Pazzo też się spodobały), posiedziałyśmy w kinie, Mam jutro już ma wolne, kino robi przerwę do Sylwestra (w Sylwestra będzie musiała iść do pracy, ale oczywiście tylko na popołudniowy seans, nie nocny).
W Warszawie szkoły i studenci też mają chyba wolne, jak Szefowa... Dziwne, że Wy jeszcze idziecie jutro na zajęcia, choćby to były jasełka i wigilie klasowe...
Na Bednarskiej były trzy wigilie szkolne wczoraj i dziś: wczoraj dla absolwentów, dzisiaj rano (wraz z mszą w Archikatedrze dla chętnych) dla uczniów, po południu zaś dla wszystkich pracowników szkół (chyba chodzi o wszystkie szkoły w Zespole).
A dziś już chyba mają wolne.
Ech, chyba nie obejrzę 'Weisera'... Już za późno, jutro znów wstałabym dziwna.
Gdzie ten śnieg?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 0:48, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Mój brat tez ma jutro Wigilię szkolną, a umnie w budzie też chyba jeszcze chodzą, więc poza Wa-wą to normalne. Stolica, cholercia.
Co do Fikatonu, Hekate, to nie bardzo mam czas. Pracuję nad... cóż, powiedzmy, że romansem świątecznym. Wiktoriańskim. Jakiś czas temu wróciłam do akademika z potężnym dołem i zachciało mi się go pisać, więc zaczęłam w zeszycie, a teraz muszę, czy raczej chcę, dokończyć. TO będzie taki William Thackeray/Charles Dickens/Jane Austen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 0:56, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Niu, Hekate w Toruniu, więc to nie tylko stolica .
W moim byłym (choć może i przyszłym od nowa - straszliwie napaliłam się na ten doktorat...) Instytucie była wigilia wczoraj. Wielce żałuję, że mnie na niej nie było. Każdy miał zrobić coś do jedzenia, bo na jednej zbierają się wszyscy, wszyscy, od absolwentów, przez obecnych studentów dziennych i podyplomowych, po profesora P., a ludziska to tak fajni, że nie wiem. Bu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 1:14, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No wiecie, u mnie, to w zasadzie też godzin rektorskich nie ogłosili. Ale ja normalnie mam w piątki tylko wykład i facet nam odwołał - nie dziwię się, dojeżdża do nas z Poznania i mu się nie chciało Poza tym większość i tak zrobiło sobie wolne już dzisiaj.
Skończyłam wreszcie odświeżanie sobie filmowego władcy pierścieni. Czuję się teraz trochę... wypompowana.
Szkoda, Ceres, w końcu można bardzo krótkie teksty pisać.
Idę spać, jutro choinka i w ogóle sporo rzeczy do załatwienia. Tylko do kuchni nie wchodzę, jestem groźnym stworem antykuchennym Zajmuję się jeno wyrobem pierogów.
Dobranoc!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Pią 7:49, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
U nas dziś cała klasa nie idzie, a mi to nie robi, bo od pon nie chodzę. A i tak jestem wykończona tą świąteczną gonitwą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:57, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ja byłam jeszcze w pon, ale teraz sobie choruję... włączyłam choineczkę, w domu pachnie choiną, zasłoniłam okna - zrobiło się ciemno, udaję, że spadł śnieg.
mruuu...
też oglądałam Ja cię kocham, a ty śpisz i standardowo się podłamałam... bleh
a teraz zaczynamy śpsiątanie w domu, przyjdzie mama, to weźmiemy się za ciasta
jak miło, kiedy w Knajpie coś się dzieje. jak miło, jak w Knajpce znów jest Ceres :* i Blaidd, i Hekate, mru...
Meg, jak myślę, dziś powinna się odezwać, bo wczoraj odsypiała podróż do domu. ach... jak miło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 12:21, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
eż wczoraj odsypiałam podróż do domu. Do czternastej .
Bo oczywiście jak się dorwałam koło północy do kompa, to siedziam do trzeciej.
Ja też się cieszę, że jestem w Knajpce. Brakowało mi tego.
*rozwala się w hamaku przystrojonym po bokach ostrokrzewem i wznosi toast butelką rumu*
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 13:45, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ostrokrzew! Właśnie - jeszcze to musimy z ogrodu przynieść. Dzisiaj Mam jedzie po jemiołkę (były plany wspinania się po drzewach...), ale ostrokrzew być musi - w zimie za dom ten kolczasty krzew biorą sobie wszelkie duchy.
Piernik już się piecze. Miałyśmy dodać do piwnej masy tylko pół torebki przyprawy, ale Mam wsypała wszystko z takim 'aaaach, trudno wymierzyć'. Co za zapach! Tak powinien pachnieć mężczyzna - nie tak słodko, ale korzennie. Namęczyłam się przy kręceniu tego ciacha - było gęste, jak cement (przy mieszaniu z mąką), Babuszka śmiała się, że jest jak kit. Ale już pachnie, mrrrru...
Zastanawiałyśmy się, co porabia Paciut. Nie wyobrażam go sobie na zakupach...
Wiecie, że ponoć Monica Levinsky w zeszły czwartek obroniła magistra? Jeżeli w Stanach ludzie bez magistra choćby są już stażystami w Białym Domu, to jestem dumna, że jestem Polką i jestem w Polsce. Naprawdę. Dowartościowałam się. Skoro ona miała tylko ładnie wyglądać, to my jesteśmy wyżej od niej.
(ustawia koszyczki z orzechami, goździkami i skórką pomarańczową)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:00, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Mru. Ja jestem nieżywa, bo poodkurzałam cały dom, sernik się upiekł, rośnie ciasto drożdżowe na makowce...
<przeciąga się>
Mmm, jak ładnie pachnie, mru...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pią 14:53, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
A ja już po wigilli klasowej - dostałam świnkę skarbonkę z napisem "Na pampersy" (keh, keh...) i książkę, zgadnijcie jaką? Oczywiście Tak to ten Zapowiada się miła lektura - zaraz po Ziemi obiecanej of kors.
Sprzątanko idzie pełną parą. Wytarłam już kurze i zostały mi tylko odkurzanie i mycie podłóg. No ekstra no...
Piotr, nalej mi kochanieńki troszkę Leśnej Mgiełki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:16, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Spróbowałam kawałek bloku, mniam. Trzeba było coś odkroić, bo wyglądał jak smoczy jęzor. Ciasto miodowo-orzechowe wygląda ciekawie, i o ile nie jest to jakiś kuchenny sekret, pomęczę Blaidd o przepis ^^.
"Wokół księżyca" pana Verne na półce czeka, gud baj, si ju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:54, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Mrr, ciasto drożdżowe z makiem, mniam, mniam.
<ustawia jedno w Knajpie>
Na mnie czeka Sardou "Okruchy Boga", Kapuścińki "Podróże z Herodotem"... no, i wiem, co dostanę pod choinkę, ale udaję, że nie wiem
poza tym jestem cała upaćkana w tłuszczu, bo smażyłam ryby (na obiad, karpie jeszcze poczekają trochę)
już się robi ciemno. mamy przesilenie zimowe, moi drodzy, najkrótszy dzień w roku - czekam na związany z tym jakiś cud
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Pią 15:56, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
O rany. własnie ma m swój rekord. Napisałam 3 stronnicowe opowiadanie, bez weny, w półtorej godziny. Au. Moje palce...!
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 16:52, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Oru, ponoć jemiołka zerwana w tym dniu (najkrótszym) ma magiczne moce - upodabniają się one do działania lubczyku...
Przepis, przepis... Cóż jest to ciasto na kruchym spodzie, kruchym i cienkim na jakieś półtora centymetra (ciasto robi Mam, ja wiem ino, że trzeba do niego łyżkę śmietany i pół godziny w postaci kulki siedzi w lodówce). Ja robię masę:
w rondelku miesza się i topi pół szklanki cukru z połowa kostki masła. Kiedy cukier dobrze się rozpuści, dodaje się trzy łyżki miodu (proporcje można zwiększyć, jeśli się ma więcej orzechów), a następnie, jak się dobrze wymiesza - 30 deko pokruszonych na drobno orzechów włoskich (pewnie mogą być i mielone, ale my nie chcemy, żeby wyszła z tego breja; do rozdrabniania na stolnicy używamy wałka).
Masa z masła, cukru, miodu i orzechów jest przepyszna już w fazie rondelkowej i często podjadam łyżką (ogień trzeba mocno zmniejszyć), tylko trza uważać, bo rzecz jest bardzo gorąca. Można by to jeść w takiej postaci, no ale jeśli to ciasto, to jak już się dobrze wymiesza (to chwilka), przekłada się to na ciasto rozłożone w prostokątnej formie i piecze jakieś chyba pół godziny.
Po wyjęciu orzechowa masa jest brązowa i można ja ustroić - na ciepło - kokosem i płatkami migdałów, lub - na zimno - polewą czekoladową/orzechową.
Dokładniejszy przepis podam może... emmm... w odpowiednim temacie. Tylko muszę go znaleźć. Chyba że popytam dokładnie Mam, bo dzisiaj będziemy orzechowca robić. Tatko już orzechy nałupał, ale jeszcze chyba drugie tyle mu zostało - bo oczywiście chodzi o przynajmniej 30 deko nałupanych, a nie jeszcze w skorupkach .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|