Knajpa III

Harpoon

Ori, ciesz się z tego, bo rzadko kiedy sie coś dobrego dzieje Wink

A Wy nic tylko kopać byście chciały. (mówi ten, który kopnął pierwszy Razz

)

Aurora

No, chyba zacznę powoli narzekać na to, że zaczyna się Coś Dziać.
Dostałam skierowanie na morfologię krwi+milion innych badań. Poza tym - skierowanie do alergologa, dermatologa, środek na opryszczkę i uodparniający, który mam brać przez pół roku.
Jestem przybita. Moja mama także. Aż mi pozwoliła nie iść dziś w ogóle do szkoły - zresztą, moja genialna klasa i tak wszystko przekłada, więc...

Angel

...Nic Cię nie ominie, co Ora?

Ja dziś mam wolne. I kłótnie z matką. I psa, co skacze jak zając, mimo że jest jamnikiem i chce się bawić.

Harpoon

Taaa... kiedyś też miałem wuchte różnych badań. I nawet jakieśtam leki dostawałem, ale że (jeśli coś takiego istnieje) jestem lekofobem to ich nie brałem (wyjątkami były dni, kiedy oddychałem jak Vader Razz

) i mi wszystko przeszło :]

Hmm... właśnie zacząłem się zastanawiać po co ja się do matury uczę, skoro się na razie na studia nie wybieram, a za rok sobie pewnie maturkę powtórzę.
No, ale nic... i tak chcę napisać dobrze, więc spadam do historii Smile

Aurora

Ja wprawdzie nie oddycham jak Vader... ale ostatnio po wyjściu na dwór zdarza mi się płakać bez powodu (tzn. powodem są kochane i miłościwie nam panujące pyłki), cierpieć na nieuzasadnione napady kataru siennego i po niektórych lekach, maściach i witaminach wyglądam jak Marietta Edgecombe Razz

(miałam kończyć francuski, a wzięłam się za 6 tom Pottera jeszcze raz, hah...)
Jutro mi pobiorą krew a potem załamię się wynikami, buhu. Okaże się, że nie mam wątroby a moje jelita z 11 metrów skurczyły się w 1, a moja krew to kawa i...
<koniec hipochondrii>
Ale matka mi powiedziała tyle - sama chciałaś iść do lekarza z tym wszystkim. No Sad

Harpoon

Hehe, ciekawe podejście ma ta Twoja matka Razz

No, ale do alergii to sie można przyzwyczaić. Mi już na szczęście osłabła, ale jak się ma katar przez dosłownie cały rok, to już się później nie zwraca na niego uwagi Razz

A z hipochondrią trza walczyć Wink

Atra

Ach , łatwe było, łatwe ale jutro będzie źle... ;P

<pije i stacza się pod stół>

Kira

Hehe, Harp spadł do historii, a ja właśnie zrobiłam sobie przerwę Wink

Już i tak niewiele do mnie dociera - ostatecznie ile można zakuwać? Ale dziwią mnie niektórzy z mojej klasy, którzy w poniedziałek wyskakiwali z tekstami typu "Ech, trzeba by się zacząć uczyć do tej matury" Szybcy są o__O

Łatwe , Atri? No to całe szczęście. A za jutrzejszy test wypiję z Tobą.

*pije*

Dzisiaj wreszcie odebrałam swój dowód osobisty. Taki byle jaki, to znaczy zwyczajny. Nawet na nim nie umieścili żadnej notki o przynależności do Armii Lunatycznej ^^

Joan P.

Miałą dzisiaj próbę do apelu, na którym odstawiamy jakieś rpzedstawienie, ale jutro jestem już całkowicie wolna.
(pije)
Dostałam głupawki, jak zobaczyłam w szkole Jakubasa umytego, uczesanego i w gajerze.
(pije)
W piątek starzy wybywają. A ja farbuje sobie włos na czerwono. Zmyje się po paru myciach, ale to zawszd coś.

Kira

Na czerwono? Myślę, że będzie do Ciebie ten kolor pasował. Osobiście swój ciemnokasztanowy brąz zamieniłam tylko raz - na czerń. Zdania były podzielone, a mnie się chciało śmiać ^^ Ogólnie jednak moje sianko jest tak słabe, że na dłuższą metę farbowanie mogłoby je zabić. Póki się da będę go więc unikać.

Aurora

Została mi jeszcze 'tylko' praca domowa inauka do sprawdzianu, ech.
Buhu, nie mam na nic siły, pogoda miała być ładna, a jest tragiczna, to nie fair...

Joan P.

A no, nie kontrastuje z moją cerą, lecz idealnie ją podkreśla Laughing

. Już raz farbowałam. Całe szczęście, włosy mam po Otiecu, nie po Mać - mnóstwo grubych.
(pije)
E tam, pogoda wcale ni ejest taka zła. I gorąco człwoieka nie praży, i słoneczko nie napierdziela po oczach... Po prostu idealnie.

Aurora

Ja tęsknię za słoneczkiem... I ciepłem, wczoraj wieczorem było akuracik. A dziś, ni to siąpi, ni sucho...
Co do włosów - farbowałam raz, ale trwałą farbą - bo tych mięsiącówek czy coś nie było widać. Te zaraz po farbowaniu były prawie różowe, ale potem zrobiły się bardziej fioletowe, niż róziowe - a potem odrosty było widać, to ścięłam się na krótko.
Teraz włosów nie farbuję, a i tak męczę je trwałą...

Joan P.

I jest dobrze. Dostaję cholery, jak mi to słońce w twarz napierdziela. Poza u mnie od dłuższego czasu jest raczej sucho.
(pije)
Geez, naprawde muszę sobie kupić te okulary przeciwsłoneczne, bo z przymrużonymi oczami wyglądam idiotycznie.

Lora

Łatwe? No cóż.
Mi poszło strasznie. Z tego, co sprawdzałam po powrocie do domu, wszystkie zadania z wiedzy historycznej mam źle, nie wspominając już o otwartych (sztuk chyba pięć), bo dotyczyły jakiegoś zasranego wiersza, który, jak się okazało, totalnie źle zrozumiałam. A jako uwieńczenie: rozprawka. Piętnaście minut przed końcem miałam tylko wstęp i połowę pierwszego argumentu, więc już z lekka panikując dopisałam jakieś bzdury, trzeci argument tak żałosny, że się płakać chce ("Motyw ogrodów wykorzystuje się również w malarstwie. Jest inspiracją dla malarzy." <- cały argument dowodzący tezy "Świat bez ogrodów byłby uboższy").
I jeszcze potem mnie i P. uciekł autobus, bo P. się pindrzyła przed lustrem w kiblu. Najpierw prawie ją udusiłam, potem zaczęłam wrzeszczeć na babę od świetlicy, że ma zadzwonić do kierowcy i kazać mu się zawrócić, co faktycznie zrobił, aczkolwiek wdałam się z nią w taką kłótnię, że wstawiła mi punkty za pyskowanie nauczycielom. Chuj z niej a nie nauczyciel. Sprzątaczki są bardziej przydatne w tej szkole.

A ciebie Joan powinnam zabić za tego sms-a z wczoraj :|. Nie jestem przesądna, ale kusić losu nie lubię, a jak dostałam pie... łańcuszek o treści "prześlij to 5 osobom, albo oblejesz", to mnie krew zalała, zwłaszcza że nie miałam JAK tego gówna dalej przesłać z racji braku kasy na koncie. Gr.
Chyba, że to wysłała Oleśka z podobnych pobudek, wtedy wybaczam.

Że tak powiem,
Lo w bojowym nastroju

(jak to kazała wysłać ci P.: "Oto króliczek zdania do następnej klasy: x3 x3 x3. Wyślij to 5.000 osobom, którym życzysz zdania, a następnie wyjdź o północy w pełnię nad jezioro, zanurkuj cztery razy, zrób pięć pajacyków w wodzie, po czym wybiegnij nago i przywal głową w zachodnią część budynku Poczty Polskiej. Jeśli tego nie zrobisz, oblejesz z wszystkich przedmiotów")