Knajpa IV

Ceres · Wysłany: Wto 10:55, 17 Mar 2009 Temat postu:

Widzę, że brak czasu to ostatnio choroba forumowa. Ja nie mam nawet chwili, żeby usiąść do tych książek, co je sobie z domu przywiozłam, bo, cholera, jak nie kolkwium, to praca do napisania, a jak nie praca, to zajęcia. Może w czwartek mi się uda, ale też wątpię, bo w piątek pewnie będzie wejściówka ze zobowiązań.

Dobrze, że dzisiaj ten irlandzki, bo inaczej pewnie bym sfiksowała.

Hekate · Wysłany: Wto 11:31, 17 Mar 2009 Temat postu:

Fajnie macie, znaczy z tym wieczorem irlandzkim. Ja dzisiaj idę jeno na popołudnio-wieczór filmowy, ale tyż się cieszę, bo to jednak fajna sprawa! Najlepsza kumpela, czteropak Tyskiego i stare odcinki Star Treka. Czasami naprawdę zachowujemy się jak faceci... Wink

Ha, za to teraz, tradycyjny poranek typu: ja i karczmy u Sapkowskiego. Moja magisterka powoli zaczyna mi wychodzić bokiem, a to przecież dopiero marzec...

<popija kawę z mlekiem>

Noelle · Wysłany: Wto 14:30, 17 Mar 2009 Temat postu:

A ja na imieniny do cioci, dziś wybywam. Przemycę fizykę i coś tam jeszcze. I święto.

Ciekawe, co takiego ma w sobie ta Irlandia, że tu tyle fascynatów. Że taniec, że muzyka... No, ciekawe.

Hekate · Wysłany: Wto 14:36, 17 Mar 2009 Temat postu:

Ja od Irlandii wolę Wschód - rosyjskości, ukraińskości, dźwięki z Bałkanów... ale mogę zrozumieć wielbicieli Zielonej Wyspy. Bo jest w tej muzyce coś, co porywa, niesamowita tęsknota przemieszana z absolutną radością życia. Ichniejszy taniec mnie nie rajcuje, ale irlandzkie melodiam i owszem przepadam. Trafiają dokładnie tam, gdzie trzeba.

Alheli · Wysłany: Wto 15:43, 17 Mar 2009 Temat postu:

Tylko ja jestem inna. I Vianne trochę też, fado górą, tam dopiero jest tęsknota. I w ogóle odpływam przy tej muzyce,ach, nawet zapisałam się do klubu, ale obawiam, się że padł, bo nie mam wiadomości żadnych :/.

Jest mi źlej. I nie mam wena. Chlip, chlip...

Aurora · Wysłany: Śro 0:13, 18 Mar 2009 Temat postu:

Dopiero zauważyłam, że dzisiaj Saint Patrick's Day *wzdych*.
Ja mam wena, ale mam warunków do pisania. Do matury coraz bliżej, a mi na myśl o maturze robi się niedobrze. I robię wszystko, tylko nie to, co powinnam. I mam dość mojej rodziny, ale to już standard...
*nalewa sobie wirtualnego piwa*
Jestem taka aspołeczna, że szok. *zły humor*

Ceres · Wysłany: Śro 12:43, 18 Mar 2009 Temat postu:

Muzyka super (może odrobinę za głośno) z tańca niewiele było widać, bo różne typy stanęły w środku i nam zasłaniały. Ale ogólnie bardzo fajny wieczór, no i sukces, że nam się z Nat w końcu udało spotkać. Wink

Kira · Wysłany: Śro 21:30, 18 Mar 2009 Temat postu:

Czółkiem.

Aaaach, nie ma to jak popołudnie z piętnastowiecznym łacińskim emblematem Wink

Ale to popołudnie zakończone skutecznie. Czy poprawnie nie wiem, ale to już nie moja broszka. Grunt, że mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku - __^

Wczorajszy dzień nader udany. Świtem rankiem mieliśmy pokaz w gimnazjum na Retkini (widownia arcyniewdzięczna, ale za to - uwaga uwaga - za ten pokaz nam ZAPŁACONO! Szok *__*), a wieczorem imprezę w Cape Horn ^^ Piszczele mi oczywiście przez nią wysiadły, ale było warto - choćby dlatego, żeby się dowiedzieć, że istnieje cos takiego jak zielone piwo Very Happy

Noelle · Wysłany: Czw 15:28, 19 Mar 2009 Temat postu:

No to nareszcie mam przerwę. Chorobową. Pogoda zmienna(jak było zimniej, cały czas śniegowo i zimniej nawet, to byłam fenomenem zdrowotnym). Brat chory, kuzynka, koleżanka... o, ojciec też, i babcia. w szkole też pewno niezła hodowla zarazków. To nic poważnego, tylko uprzykrza życie. Kaszel, gardło, katar, głowa czasem. Tfu. Takie rzeczy.

Mam przynajmniej czas na przesłuchanie muzyki. Jakaś szkocka(nigdy jej nie słuchałam... kojarzę, że będą dudy, ale już brzmienie dudów jest mi nieznane)... i przeboje na 80-lecie Polskiego Radia.

Tyle, co na korki chemiczne pójdę na czwartą. W poniedziałek muszę na ten sprawdzian iść, bo inaczej... A od szkoły dziś laba, jutro laba. Co do teatrów... zobaczy się.

Zaheel · Wysłany: Sob 16:59, 21 Mar 2009 Temat postu:

Witam!
Wiosna panie sierżancie! Pierwszy dzień nie jest taki zły - słońce świeci, prawie jest ciepło. Ale może teraz tylko będzie lepiej^^
Ten weekend zarezerwowałam sobie tylko na odpoczynek, robię tylko tyle ile jest konieczne, resztę się opierdzielam. Jakie to piękne.
Pietrze, napij się ze mną za wiosnę. Ktoś jeszcze reflektuje?
Celtycka tradycja jest cudowna, a taniec irlandzki, ach! ^^

Hekate · Wysłany: Pon 14:57, 23 Mar 2009 Temat postu:

Kompletnie nie mam dzisiaj wena :/ Absolutnie i nieodwołalnie. Jak ja mam niby pisac w takim stanie swój niekończący się przestrzenno-miejski rozdział magisterki?
Glurpf.
Takie dni powinny być urzędowo zakazane :/

<wkurw, wkurw, wkurw>

Jestem zmęczona, chociaż nie ma jeszcze drugiej po południu. Dlaczego ja muszę być tak chorobliwie obowiązkowa?... Obiecałam sobie, że skończe TO GÓWNO na środę i SKOŃCZĘ, chociażbym się miała przez to przekręcić na amen. Zaczynam nienawidzić Trylogii husyckiej, Sapkowskiego i wszystkich śląskich miast razem wziętych. A zostały mi jeszcze klasztory i zamki...

BUUUUUUUUUUUUUUUUUU!

Alheli · Wysłany: Pon 15:08, 23 Mar 2009 Temat postu:

Pracowitość popłaca, mówię Ci to ja, Pseudopuchonka. Naprawdę, nie powinnam być w tym domu, za bardzo się obijam. Tiara kłamie.
Spać mi się chce teraz, wynik wczesnego wstawania. O dziwo pierwszy wykład nie był taki zły, kobieta nawet ciekawie mówiła Smile

.
I zobaczyłam to ogłoszenie na forum, po co ja tam zaglądałam? Po co ja tam zaglądałam?
Nie chcę pisać nic własnego.
Nie chcę pisać nic.
Ale coś mnie pcha i mój wen skamle, chlip, jak ja to przeżyję ? Od dawna nic nie piszę, no prócz magisterki. A temat taki fajny się wydaje, kurde no.
Szlag by to, naprawdę.
Pomyślę, może coś wymyślę.
Bójcie się mnie! Twisted Evil

Hekate · Wysłany: Pon 15:52, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ależ chcesz pisać, bardzo chcesz, tylko jeszcze o tym nie wiesz Wink

Czuj się namawiana. Jak już się męczyć lyteracko, to najlepiej w doborowym towarzystwie! Wink

Swoją drogą też pomysł, jakbym cholera nie dość czasu siedziała przed komputerem. Ale kamieniczne opowiadanie i tak napiszę, chociażby miała paść trÓpem i wsiąknąć w dywan.

<popija kawę z mlekiem>

Cynamonka · Wysłany: Pon 16:37, 23 Mar 2009 Temat postu:

Wcale mnie tu nie ma, wcaaaale. xD

Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce, to życie było cudowne. Naprawdę. No, jeszcze mogłoby świecić słońce, ale nie wymagajmy zbyt wiele. Uch, jestem pewna, że zasnę nad podręcznikiem, jeśli w ogóle usiądę do nauki *bredzi* A Pratchett kuuuuusi *jęk*

Macie coś, eee... kofeinopodobnego? Kawopodobnego? Pliiiiz?

*zerka smętnie na repetytorium z angielskiego*

Aurora · Wysłany: Pon 18:16, 23 Mar 2009 Temat postu:

...Kawa? Cappuccino? Cola? *ostatnio odkryła, że po coli ma Fazy*

Mnie też tu nie ma. *od 40 minut wpatruje się w bibliografię* Wcale. *wzdych*

*smęci w kącie*