|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pon 21:29, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Bry.
Oj, żarcie od zaplecza - fuj! I to nie tylko w kinie. Niemalże wszędzie! To straszne, czym ludzi się karm... znaczy faszeruje.
Ale co tam. Ja nigdy nie jadałam żarcia w kinie, bo cholernie drogie te popcorny tam są. Granda! =P
Wolę se w domciu sama zrobić trzy wielkie michy za trzy zł, sesesese.
Bu. Dlaczemu nie widzę żadnych avatarków. Bu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Pon 21:48, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nat przetrwała. Za to również należy wypić ^^
Kupuje namiot na nieokreśloną liczbę osób, wszystkich chętnych zapraszam. Od strumyczka na prawo, za takim wielkim drzewem.
Co do cen popcornu, kiedy przez moment mieszkałam w Toruniu (bo ja ostatnio bardzo wędrowna jestem i ciągle się przenoszę) to chyba co tydzień wybierałam się do Cinema. Zbankrutowałam na amen po dwóch miesiącach, tam mała kawa 5zł mnie kosztowała. A czym jest taka mała kawa? No właśnie... Mi trzech trzeba, żeby sie filmem cieszyć ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:53, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ich bins's!
Jak rzekł Mefisto. Parę słów. Gracie w kalambury i macie pokazać kogoś z kategorii "sławna osobistość" - wybieracie wodza azteków, Montezumę. Jak to pokazać? Drugą część, można pokazać przez kamerę, że niby zoom. Pierwsza wydaje się banalna, że niby spożywa serka, a jednak nie. Pokazywacz miał inne skojarzenie i jął obrazować ludziom Monte Vettore... O dziwo hasło zostało odgadnięte. Z kim ja się zadaje usprawiedliwia go tylko to, że jest z mat-geo. Ale ogólnie rozbrajające...
Jeszcze nigdy nic nie kupowałam w kinie, bo tak się złożyło. I dalej nic nie będę kupować, świadomie tym razem...
P.S. Droga Jo, mój czarujący podpis jest przeróbką boleśnie radosnej pieśni "Słońce nad Soliną"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10:41, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A mnie się zdarza popcornować w kinie - w ramach samoudręczania się solą W domu popcorn nie ma sensu, tylko na naprawdę durnym filmie smakuje, jak smakować powinien.
Evie, w Toruniu mieszkałaś? I ja nic o tym nie wiem? Aaaa!
/dosypuje do kawy kardamonu/
Ach,czeka mnie dzisiaj nieprzyjemna wizyta w urzędzie pracy. Chcę ich zmolestować, żeby mi powiedzieli kiedy, do cholery, będzie coś wiadomo a propos mojego Wymarzonego Stażu. Nie lubię urzędników. Urzędnicy mnie przerażają :/
Natomiast jutro po raz pierwszy od lat kilkunastu pójdę do kościoła. Nie wiem, jak to przeżyję, ale cel jest istotny - wspieramy ciężko chorą mamę przyjaciółki. Każdy sposób jest dobry, prawda? A jakkąkolwiek wiarę się wyznaje, kościół, nie, każda świątynia, to miejsce wibrujące energią. Więc pójdę i może coś pomogę, chociaż naprawdę nie pamiętam, jak taka msza wygląda i jakie czynności się podczas niej wykonuje.
Nat, gratulejszyn przeżycia Pierwszego Dnia w Pracy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Wto 11:23, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kawa, kawa. Dziewczyno, dręczysz mnie. Ja kawy w domu nie mam ^^ A na ten upał aż mi się nie chce wychodzić.
Ano mieszkałam w Toruniu. Całe, hmm, pięć miesięcy o ile się nie mylę. Co prawda większość czasu spędziłam zaliczając knajpy, ale o tym nikt nie musi wiedzieć ^^
Wymarzony Staż. Chciałabym pracować w muzeum. Albo w antykwariacie. A ja tylko udzielam korepetycji rozwrzeszczanym bachorom, które mnie nie doceniają i myślą, że jestem głupsza od nich. Ha.
Do kościoła ostatnio chodzę tylko na pogrzeby. Wspaniała rozrywka, gdyby nie fakt, że znam wszystkie trupy. Życie bez kawy rozwija we mnie dziwna depresję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alheli
wilk rumowy
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rajska Dolina
|
Wysłany: Wto 12:43, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Hekate napisał: |
I rozumiem, dlaczego nie komentujesz fików z Rudolfem. Bo trudno ci przyjąć inną niż twojsza wersję. |
Może i masz rację, ale w pewnych momentach Mozaiki nawet mi się podobał. Nie, nie w w tych z wyrywaniem paznokci... Z Bellą był mojszy, taki neliowaty. Sama wytworzyłam z nim melodramat, a mam projekt nowego fika w głowie i to mnie przeraża, nie mogę się zabrać za pisanie.
Dziś 25 rocznica ślubu moich rodziców, jutro impreza, druga w sobotę. Dobrze, że w ogóle coś będzie, bo się pokłócili i przez parę dni nie gadali za sobą, ale już jest w porządku .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:46, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kawa, kawa, kawa...
.
.
.
Przyznaję, mnie też ciągną na pogrzeby. I na coroczne msze pamięciowe. No i groby. W inne dni to naprawdę muszą być Wyjątki.
Mniejsza o to, że już dwie wsie i kawałek miasta ekscytuje się mym bezbożnictwem... Nie mają co robić, to plotkują. Szacun dla nieboszczyka, szkoda, że po śmierci, mniej za życia. I szkoda, że szacunek okazywany jest nie właściwej osobie, a wpółpogrzebowiczom - któż się obrazi za twą nieobecność?
Nie chcę kościelnego pogrzebu. Jak ktoś mnie lubi, to atmosfera żałości go dobije, a jak ni ziębi ni grzeje, to co on tam właściwie robi? - też go zaciągnęli robić sztuczny tłok. Lepszy już urzędowy czy humanistyczny, choć wątpię, aby było mi dane zdecydować o takich detalach... cóż, niby wszystko jedno już mi będzie. Jeszcze rok muszę poczekać, aby testament zrobić. I wydziedziczyć rodziców na wypadek, gdyby mnie przeżyli
|
|
Powrót do góry |
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Wto 13:58, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A mi wszystko jedno jaki pogrzeb. Nie będę żyła, to raczej mnie to nie obejdzie ^^
Mówisz, że dwie wsie i nawet trochę miasta? Gratuluję rozgłosu, u mnie się jedynie najbliższa rodzina przejęła ^^ A ty furorę tam robisz. Żeby na ciebie tylko mohery z widłami nie napadły, to będzie dobrze.
Zapuściłam się dzisiaj w las z książką. Wczuwałam się w klimat przez całą godzinę, dopóki nie stanęło przede mną stowarzyszenie żuli miejskich. Musiałam uciekać, bo już mi któryś piwo otwierał. A ja przy nich ledwo oddychać mogłam, zaprawdę powiadam, że nie myli się przynajmniej od tygodnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 15:06, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz to ja potrzebuję wódki, a nie kawy.
Mój Wymarzony Staż stoi pod znakiem zapytania, bo wstrzymali forsę w urzędzie pracy. Muszę do nich zadzwonić, ale dzisiaj już za późno, bo właśnie stuknęła piętnasta :/ To ci dopiero paranoja! Wszystko już załatwione, miejsce na mnie czeka, ba, komputer nawet na mnie czeka w bibliotece, a te dupki urzędniki nie chcą mi tego stażu finansować!
Ech, ale może się jeszcze jakoś wszystko wyjaśni. Jak nie, to będę musiała wprowadzić w życie Plan C. I chyba tak w końcu zrobię. Zwykle bywało tak, że jak myślałam, że los jest złośliwy i działa przeciwko mnie, to w konsekwencji okazywało się, że to "zło" było dobrem i lepiej na tym wszystkim wychodziłam. Więc może teraz też tak będzie, prawda? PRAWDA?
/otwiera butelkę glizdogońskiej/
A tak w zasadzie to i tak mam dobry humor. Czuję się tak jakoś dziwnie... wolna. I w ogóle.
Moja chorszość pogarsza się z dnia na dzień, hehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Wto 15:16, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zło, dobro, na jedno wychodzi, więc wypij i się nie przejmuj ^^ po kilku kieliszkach świat będzie piękniejszy. A przynajmniej bardziej znośny.
Polej.
Dzisiaj w końcu wtorek, a środa jest idealna na odchorowanie kaca.
Ekhm, plan C? To jest na tym świecie ktoś, kto nie rzuca wszystkiego w diabły jak już nie wypali wariant B?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 16:33, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Już świat wygląda znośniej ha ha! Glizdogońska jest świetna nie tylko do czyszczenia kibli.
Mój plan C jest w fazie jeszcze bardzo planowej. Ale w niego wierzę. Zresztą jestem przecież geniaaaalna i wszystko mi się uuuudaaaaa!
/nuci Kalinkę/
Chwila. Czy nie jest jeszcze, tego no, za wcześnie na takie popijawyyyy?
No dobra. Nie jest.
A ja właśnie skończyłam oglądać trzeci sezon Buffy i jeden odcinek był z ruskim dubbingiem, BUAHAHAHA.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 16:35, 25 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Wto 16:50, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Za wcześnie? W życiu! Nigdy nie jest za wcześnie na wyżeracza mózgów i brudnych kibli. Trzeba się otumanić, dzisiaj mnie czeka wypad do baru w towarzystwie, które nie potrafi rozmawiać o niczym innym poza najnowszymi plotkami. Już czuje jak mnie łapie deprecha, a nawet jesieni nie ma. Gdzie się podziali moi towarzysze od kielicha, to ja nie wiem.
Buffy. To ta skacząca blondynka, wiem która. Bije wampiry, serca nie ma ^^ Takie niewinne, krwiożercze stworzątka unicestwia ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 16:54, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tak. Właśnie to jest Buffy. Lata, gada, wymiata. Generalnie staram się jej nie zauważać.
/bo od zauważania jest Uther... znaczy Rupert, no i, rzecz jasna, Spike/
Eeee, ja na spotkanie to chyba dopiero w czwartek się wybiorę. A jutro ten kościół...
/dolewa wódy i zagryza ogórkiem/
Ech.
|
|
Powrót do góry |
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Wto 17:09, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kto przyniósł ogórki? A ja tu bez zagrychy piję.
Ech, no właśnie.
Muszę sobie znaleźć nowych znajomych. Takich, co wiedzą o czym mówię, jak już sobie popiję.
Zaraz wrzesień, zaraz jesień. Trzeba ojcu podprowadzić jakiś jazz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 18:01, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No dobra. Mam kryzys w Byciu Optymistką i chyba potrzebuję jeszcze więcej wódki. Nie będę się nad sobą roztkliwiać, nie będę się zachowywać jak obrażona panienka, nie będę się wkurwiać.
Nie nie nie nie nie nie nie nie nie.
Mam ochotę postawić swoje życie na głowie. Serio. Tak, żeby się wszyscy, cholera, zadziwili.
/pije/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|