Knajpa IV

Hekate

Muahahaha, Ori na tirach - to by dopiero była zabawa! Chciałabym to zobaczyć. Nawiedzony Tir prawie jak u Kinga Wink

Widzę tematy z lekka grobowe. I małżeńskie. To ja powiem (w dziwnej kolejności, ale co tam Wink

), że na pewno życzę sobie kremacji i rozrzucenia w cholerę na cztery strony świata. A dzieci mieć nie zamierzam, bo ich nie lubię, to raz, a dwa - jestem egocentrykiem i nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł się stać ważniejszy dla mnie ode mnie samej. O.

Poza tym mój wczorajszy dół zmienił się w ospałość. Ta pogoda mnie dobija! Dzwoniłam do urzędu pracy, okazało się, że Szef Od Wniosków jest na urlopie, a oni mają czas do 7 września, żeby to moje podanie rozpatrzyć. I mogę nie dostać ani grosza, bo fundusze poszłyyyy i jeżeli nie dojdą nowe, to dupa blada. Kurde. Mam nadzieję, że to się jednak dobrze skończy, bo ja POTRZEBUJĘ TEGO STAŻU. Po to, żeby mieć w miarę cieplarniane warunki do przygotowywania Projektu Doktoratowego... no i do pisania, rzecz jasna.

Ach. Niedługo jadę do tego kościoła. Ja pierdzielę. To naprawdę nie jest zabawne...

evie

Kira

*czyta poprzednie posty*

A ja wezmę typowy katolicki ślub w katedrze, nie spocznę póki nie będę miała co najmniej pięciorga dzieci i zapiszę sobie w testamencie, by mnie tradycyjnie pochowano na największym cmentarzu w mieście w obecności co najmniej setki żałobników, o! Laughing

I wtedy będę na tym forum oryginalna Cool

Evie, czyżbyś prawo studiowała? Jeśli tak to szacunek! Zawsze mnie interesował ten kierunek - ale tylko teoretycznie, bo mam pamięć dobrą, ale krótką i do zakuwania miliona paragrafów się nie nadaję ^^

Byłam dzisiaj na działce. Nuda, ale przynajmniej zjadłam smakowitą kiełbasę i boczek z grilla Wink

A później zadzwoniła do mnie koleżanka z liceum i znowu ubłagała, żebym jej w projekcie z łaciny pomogła -__- Ja chyba muszę poćwiczyć asertywność czy coś...

evie

Oj, Kira, oryginalna będziesz na pewno. Wyślij zaproszenie, to nawet na stypę wpadnę i trochę łez do talerza uronię. Wink

A prawa niestety nie studiuję, z dokładnie tego samego powodu co ty. Nie mam głowy do tego, po tygodniu wszystko ze mnie ulatuje ^^ Ale strasznie kiedyś chciałam. W sądzie bywam odkąd pamiętam, rodzicielka moja tam pracuje, przez co znam się najwyżej na prawie cywilnym z elementami karnego. Jakby co ^^

Asertywność swoją drogą, lepiej pomyśl jak ta koleżanka będzie ci się mogła później odwdzięczyć. Wszędzie trzeba dla siebie zysku szukać ^^

Kira

Ano w tym problem, Evie, że raczej nijak się nie odwdzięczy - może co najwyżej zaprosi mnie na czekoladę do Hortexu, bo pod względem naukowym, nie chwaląc się, jestem nieco wybitniejsza i pracowitsza niż ona, więc na nic mi jej jakakolwiek pomoc. Oh well ^^

Aaaach, późno już. Chyba pójdę do swojego pokoju, puszczę sobie Supermassive Black Hole i pogrążę w myślach na temat Gellerta G., w którym się ostatnio znów zakochuję, nie wiedzieć czemu Wink

Dobranoc wszystkim!

*chwyta butelkę Gellertówki i ucieka przez okno*

evie

Niech ci tylko ta Gellertówka nie przyćmi myśli o Obiekcie Pożądania. ^^

To ja się biorę za jakąś książkę, rzecz jasna, ze szklaneczką czegoś mocniejszego. Abstynencja całodniowa źle na mnie wpływa.

Wychodzenie z knajpy, o porze, kiedy powinno się zacząć jest karygodne, ale co tam. Dobranoc ^^

Chyba, że znowu mnie dopadnie bezsenność, to przyjdę się poużalać nad swoim żywotem.

Ceres

Ludzie mają wyidealizowany stosunek do prawa Very Happy

. Niektórzy moi znajomi z roku nie są godni wiązać wam sznurówek, dziewczyny, serio. Zresztą wydaje mi się, że do nauki łaciny i greki też trzeba mieć naprawdę niezłą pamięć, Kira, a ty sobie przecież świetnie radzisz.

Jestem w trakcie poszukiwania mieszkania (co roku to samo, a ja tak tego nienawidzę, że zawsze odkładam na ostatnią chwilę). Jakby ktoś miał jakiś cynk na temat mieszkań w Lublinie, piszcie, im więcej źródeł tym lepiej.

Hekate

Z tego co słyszałam od znajomego z prawa, to generalnie ludzie są tam nudni i bez sensu Wink

W większości, rzecz jasna, ale wyjątki potwierdzają regułę.

Nie będę się rozpisywać na temat Wiadomej Mszy. Powiem tylko, że dawno nie wpadłam w taką histerię, jak po wyjściu z kościoła (ten ksiądz, to nie ksiądz, tylko charyzmatyczny szaman! nigdy czegoś podobnego nie przeżyłam. od magii było aż gęsto - tyle, że magii innego rodzaju, niż ta, którą uprawiam.). Jestem słaba psychicznie. A że w dodatku kiepsko ze mną było przez ostatnie dwa dni, to...

Nigdy więcej nie pójdę do żadnego kościoła. Nigdy. Chyba, że w ramach zwiedzania. Czuję się tam jak... jak wiedźma, dosłownie. Jakby mnie mieli zaraz na stosie spalić! I nie potrafię powtarzać z innymi jak mantry modlitw, które są mi organicznie obce. Och. To był generalny szok - po dziesięcioletniej przerwie to wszystko wydawało się kompletnie nie z tego świata

Miałam się nie rozpisywać, cóż. Nie wyszło. Ale i tak nie umiem wytłumaczyć tego, co przeżyłam, a raczej ciężko odchorowałam.

Teraz już się trochę uspokoiłam i popijam piwko. Ale cieszcie się, że mnie nie widziałyście dwie godziny temu! Zgroza! Serio.

Noelle

Kościoły, kościoły, co krok to kościoły. Nie ma ucieczki. 10 lat? To już mnie braciszek lękliwie pytał o reakcję na wodę święconą Shocked

Strasznie długo. Po takim czasie pewnie czułabym się podobnie(zwłaszcza na fazie)... Współczuję stresu.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Na czele marszu w różowych spodniach. Moja mamusia.

Z niejaką grozą odkryłam, że była tam razem z m.in. mym kolegą teatralnym. Z matką nie gadałam(tylko ona "taka pielgrzymka to doskonałe zajęcie dla ciebie"), on powiedział, że mieli takie coś, że mieli iść przez las w całkowitej ciszy. Tak sobie zaspokaja potrzeby psychiczne. Nie lubię jak mi się te dwa światy obijają o siebie. "Domowe" i te moje.

evie

Jeżu, pielgrzymki, kościoły, strach się bać.

Hekate, nie powiem, że wiem co masz na myśli, bo pewnie nie mam pojęcia. Sama mam tak obojętne podejście do kościoła, że siedzę niewzruszona i nic do mnie nie dociera. Ale potrafię sobie wyobrazić, chociaż tak gwałtownej reakcji to nawet po 20 latach bym się nie spodziewała. Ksiądz coś musiał namieszać Wink

Widzę, że Ceres ten sam problem ma. Nie wiem czemu odkładam mieszkania na wrzesień. Najwyżej zaklepię jakieś wygodne miejsce pod mostem ^^

Hekate

/pije tradycyjną kawę z tradycyjnym kardamonem i pożera suchą bułkę/

Aaa! Zostałam zabita na śmierć od samego rana. Przeczytajcie to sobie, głÓpawka murowana Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

evie

Aaa, zgłupiałam, zeszłam na amen. Tam jest tyle perełek, że nie wiem gdzie dokładnie zostałam pokonana, ale podejrzewam, że gdzieś na początku pierwszego zdania.
Jeżu.
Nie ogarniam ^^

Joan P.

Nie szyję, to mi nawet igłę polamało.
(pije)
Na Mirriel zdarzają się takie perełki... Właśnie. to mi przypomniało, że nadszedł czas copółrocznego przejrzenia Mirriel w poszukiwaniu czegoś ciekawego.

Aurora

*szykuje sobie mocną, czarną kawę, bo po porannym słodkim mlekowatym podróbstwie wciąż ma niesmak*

Pana Draconusa czytam i czytam, i stwierdzam, że-sz to piękne dzieuo. Powinno się je omawiać w szkole. Tak.

*nie ma dzisiaj humoru i żyje na lekach przeciwbólowych; zaszywa się w kącie ze swoją mhroczną kawą*

evie

Wyszłabym, ale nie mam dokąd. Czuję się przez to nieco żałośnie, ale to nic ^^