|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:52, 27 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Miczsssskiewicz wiecznie żywy...
*głos spod stołu*
Popatrzyłam w okno - czuć dymem(pewnie palenie traw). Wiatr. Zrywają się wrony czy inne ptaszyska.
Będzie lało, będzie burza
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 19:12, 27 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ano. Wiecznie
Nie przeczytałam tego dzieła w całości za jednym zamachem, ale już po dwóch księgach stwierdzić można, że zabija każda linijka. Totalnie
Mam wrażenie, że już kiedyś czytałam coś w tym stylu i zdaje mi się, że to było o innym osobniku w roli głównej. O, tym:
"Gdy wprost do Wielkiej Sali wpłynęło zjawisko,
Niebiańską swą urodą przerastając wszystko"
No, ba! SS zawsze rządzi!
Ale tamtego dzieła, które kiedyś czytałam, już nie pamiętam. Dziwne, zdawało mi się, że miałam je na dysku, a teraz go nima... no, nieważne zresztą.
Pan Draconus sprawił, że nawet zostawiłam pod nim komentarz. Niesłychane, bom myślała, że na Mirriel jeszcze długo nie zajrzę
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 19:13, 27 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 22:08, 27 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No, Pan Draconus wymiata Ale komentarza mi się pisać nie chce, jestem ślizgońskim, leniwym zuem.
Poza tym łeb mnie tak nawala, że zaraz zwariuję! Właśnie wróciłam z koncertu zespołu węgierskiego (mogłam się cholera zapisać na warsztaty taneczne, wreszcie bym się nauczyła tańczyć czardasza), łyknęłam tabletkę przeciwbólową i generalnie padam. Chyba mam gorączkę. Pytanie, czy to z nerwów, wirusów, czy od pogody...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:07, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Z nowościami jestem na bakier, ale w starej klasyce w miarę się orientuję.
Najpierw był Mickiewicz z panem T.
Potem Arien Halfelven i "Pan Severus"
Teraz Marchew i jej pan D.
W niedzielę będzie chyba koncert Nohavicy w trójce? Koło ósmej wieczór. Postaram się koczować przy radioodbiorniku. Radio ma w sobie to coś(nawet moje - znaczy, użytkowane przeze mnie a będące w istocie własnością rodziców). Z największym testamentem wspominam jedno u babci - jedyny trzaskający łącznik z cywilizacją. Nadawało audycje z różnych krajów. Nieco przytrzeszczone piosenki francuskie stamtąd, mmm. Dobre wspomnienie.
dodane później: nie TESTAMENTEM a SENTYMENTEM. Jaka zakręcona podświadomość
Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Pią 0:11, 28 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 0:18, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Aaaaa! Nohavica w Trójce? Toż to święto państwowe!
... chociaż w sumie i tak mam na dysku WSZYSTKIE (dosłownie: WSZYSTKIE) jego płyty, razem z luźnymi piosenkami. Tak, jestem nałogowcem. I jakbym jeszcze raz miała iść na studia, to pewnie obok polonistyki wzięłabym bohemistykę
/wielbi Czechy i czeskości wszelakie/
No, z moim łbem już lepiej, apap zadziałał. Życie od razu zrobiło się bardziej znośne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:16, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Niedziela, hyh, może nie zapomnę i posłucham .
Ja od wczoraj siedzę na apapach, ale głowa boli i tak. W ogóle czuję się nie do życia. Ech.
*popija kawę w kącie*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 11:37, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wstałam, zadzwoniłam do dyrektora jednej placówki kulturalnej i umówiłam się na poniedziałek na rozmowę. Forsy z tego nie będzie ani trochę, ale może chociaż doświadczenie zdobędę, napiszę do biuletynu artykuł czy dwa.
Jeżeli za czas niedługi nie dowiem się, co z tym moim stażem, to ZWARIUJĘ! Nienawidzę być zawieszona w próżni... :/ Boru. Mam na coś takiego za słabe nerwy.
Poza tym bawię się w zajęcia domowe w rodzaju obierania ziemniaków, a po południu spadam na spotkanie towarzyskie. Przyznam, że tak sobie mam na nie ochotę, ale cóż. Może mi to dobrze zrobi.
/podbiera kawę Ori/
|
|
Powrót do góry |
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Pią 17:08, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Łączę się w bólu, też popijam apapy. Czy tam połykam. Kończą się, a ja mam wrażenie, że wpadłam do jakiejs alternatywnej rzeczywistości.
I to nie przedawkowanie, ludzie są dzisiaj dziwni. Tak.
Zrobiłam przyjacielowi sesję zdjęciową. Teraz nie daje mi spokoju. Ach, błędy młodości.
eeeedit:
A! I dostałam list. Autentyczny list, pisany długopisem, na kartce, wysłany pocztą. W dzisiejszych czasach to taka rzadkość, że znajomi patrzyli na mnie jak na wariatkę, kiedy się chwaliłam. Spytali, czemu po prostu ten ktoś nie napisał maila.
Amatorzy ^^
Ostatnio zmieniony przez evie dnia Pią 17:11, 28 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 20:48, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
a ja dziś byłam w Banku. aby założyć Konto. bo ojcu się zamarzyło przelewać marne 5 dych zamiast mi je dawać, geez. i w poniedziałek Dostanę kasę. która zaraz poleci na paypala i na plakat. znaczy nie cała... xd
btw nie chciałby ktoś płytki billego idola? oryginał niemiecki xd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:16, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie znam człowieka. Merriku.
I, ten.
*otwiera paszczę*
*zamyka paszczę*
Jak mam znowu narzekać, to lepiej nic nie mówić.
Wymyślę coś tak optymistycznego, że nijak nikt nie uwierzy, że to ode mnie
Idę myśleć. Jak dziwnie się myśli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
evie
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielone Wzgórze
|
Wysłany: Sob 8:47, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem bezdomna, czemu zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę?
Kawyyyy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 11:16, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A ja jestem bezrobooootna! Ech. Życie generalnie jest popieprzone.
A tak w ogóle - dzień dobry, właśnie wstałam i zamierzam się nawet ubrać. Bo do tej pory szlajam się w piżamie i czytam. Potem czeka mnie przestawianie mebli w pokoju mojej mamy, hehe. Niech zgadnę, że będzie to Mocne Przeżycie.
Kawa?
Kawaaa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 19:12, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj jedna Dziwna Pani zamówiła trzy zestawy popkornu z zabawką (łącznie50parę zeta), po czym oznajmiła, że ona płaci za wszystko, a bierze tylko zabawki... Ludzie są dziwni
Kawa?
/wącha podejrzliwie/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 20:12, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Hihi. A może to była pozytywnie trzepnięta kobitka? Wszystko zależy od tego, co to była za zabawka
/buszuje po chomiku i pochłania muzykę dawną/
/otwiera puszkę Tyskiego/
Edit. Ooo, temat slashowy na Mirriel znowu Rośnie, to intrygujące! Ale uprzedzam, że tego się nie da na trzeźwo czytać.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 20:19, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:56, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Khy, khy, mój ojciec też tak robił W rzeszowskim McDonaldzie - bo kiedyś to była atrakcja i święto - zwoził badziewie dla wszystkich bachorów w rodzinie.
Choram. Bo szkołam.
Ach. We wtorek inauguracja świętą mszą, na którą nie pójdę, potem pogadanka dyrektora i powrót wychowawczyni z macierzyńskiego. Jak sobie przypominam moją ohydną salę lekcyjną, ciasną, z kilkoma długimi rzędami ławek między którymi się trzeba przyciskać... W ścianach zielonych ohydnego odcienia, moje miejsce przy wiecznie obszczanym oknie. Mam już podział lekcji, choć i tak się zmieni w trakcie. Dwa razy po 6, dwa razy po 7, jeden raz po 8. Odchodzi pobłażliwy staruszek fizyk(ja się boję...). Kto teraz, nie wiadoma. Tak jak z historią, facet ma urlop i buduje dom. Oby tylko nie pan Z., bo trzeba będzie buty przebierać... rzekła recydywistka Zuo.
Znaczy się, bardzo się cieszę z powrotu w szkolne mury
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|