Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Knajpa IV
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 144, 145, 146 ... 453, 454, 455  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Sob 14:14, 10 Paź 2009    Temat postu:

No ba!
Jak wpadniesz, to koniecznie na piwko się umówimy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:23, 10 Paź 2009    Temat postu:

Jestem! Nic mnie nie zjadło. Dziwiłam się, że obcy ludzie pozdrawiają się, mijając na szlakach. Smag, haniebne rozminięcie. Też braliśmy autostopowiczów. Żegnali ich, ehm, okrzykami "znajdziemy się na naszej-klasie", "dodaj mnie do znajomych na enka!". Gapiłam w okno.

O rany, rany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Sob 15:49, 10 Paź 2009    Temat postu:

Jak to?
Chyba wszędzie (no, przynajmniej w Karpatach, bo po innych polskich nie chodziłam) jest zwyczaj pozdrawiania się na szlaku.
Słowacy też znają ten zwyczaj, bo na granicznym zawsze słychać dobrý deň i ahoj Wink


Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Sob 15:52, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 15:52, 10 Paź 2009    Temat postu:

No, teraz już coraz rzadziej niestety, szczególnie na uczęszczanych bardzo szlakach. Ale im wyżej wleziesz, im mniej ludzi, tym częściej brzmi standardowe "dzień dobry" tudzież, na Słowacji "dobry dzień" Wink Od razu człowiekowi lżej na duszy się robi!
Bardzo fajny zwyczaj, starszy od węgla kamiennego.
Chyba wszędzie w górach "działa", w każdym razie w Tatrach i Beskidach i owszem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Sob 15:57, 10 Paź 2009    Temat postu:

No nie wiem... ja tam nie spotkałam jeszcze na szlaku osoby, która przeszłaby bez pozdrowienia. Nawet jeśli była to duuuuuża grupa na bardzo uczęszczanym szlaku. Każdemu odpowiedzieć "cześć" i spokojnie można sobie gardło zedrzeć Razz

(ale za to poczęstowali mnie chrupaskiem Very Happy)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Sob 16:02, 10 Paź 2009    Temat postu:

Noeś, ja słyszałam, że to po to, żeby się tak jakby nawzajem zapamiętać bo wtedy łatwiej jest trafić na czyjś ślad jak ktoś zaginie... bo te osoby które się spotkało i z którymi się przywitało są w stanie powiedzieć gdzie ostatnio zaginiona osoba była... capischi?

Pewnie nie Wink Ale głowa mi przemarzła jak wracałam dzisiaj z irlandzkiego, więc nie potrafię się po ludzku wysłowić ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 16:03, 10 Paź 2009    Temat postu:

Smag, może w Bieszczadach to wszystko bardziej się ostało, w Tatrach w Kościeliskiej raczej nikt ci dzień dobry nie powie Wink Natomiast już na Czerwonych Wierchach i owszem tak.

Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 16:08, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Sob 16:11, 10 Paź 2009    Temat postu:

Ach... no pewnie w Biesach się ostało (tam w ogóle wiele rzeczy się ostało sprzed epoki Wink).

Eee, z tym zapamiętaniem ludzi ze szlaku, to nie wiem, czy to tak działa. Raczej chodzi o uprzejmość. Na pewno działa to, jeśli mija się kilka osób na szlaku, a nie kilkadziesiąt Razz (jak na połoninach w sezonie). Choć w Biesach bywa, że nie mija się nikogo, ino ślady leśnych mieszkańców (niedźwiedzi też, serio-serio; niektóre nawet niemal pod mój namiot podeszły, ale to w zeszłych latach było, kiedy spałam w dziczy, więc, Noeś, ja też się swego czasu cieszyłam, że nic mnie nie zjadło).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:25, 11 Paź 2009    Temat postu:

Ahaaa. Dzięki Kira, to wydaje się prawdopodobne. W piątek koleżanka moja ulubiona wybywa na weekend znów w Bieszczady ze swoim chłopakiem. Jest rudy jak Weasley i zawsze nosi przy sobie 2-3 noże, ciekawy człowiek. Nocują w lesie. Powodzenia.

A za rok znowu chcą nam tam zrobić wycieczkę szkolną Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Nie 12:58, 11 Paź 2009    Temat postu:

Heh.
Ja na wyjazdach zawsze mam przy sobie dwa noże. W tym jeden myśliwski Wink
(a drugi z otwieraczem Laughing).


Noeś, szczerze, trza się uwolnić od wycieczek szkolnych. Ja pamiętam swoje pierwsze Biesy i Czady z wycieczki właśnie. Nieporównywalna różnica z wyjazdem indywidualnym, kiedy chodzisz gdzie chcesz i kiedy chcesz, śpisz gdzie chcesz (albo gdzie akurat wypadnie Razz), a pijesz z tym, kto ma gitarę i... kto stawia XD

PS
Boru! Wy też tak macie w powrotami do cywilizacji, czy tylko ja jestem popieprzona?
Nie mogę się pozbierać od piątku. Nie wiem, co ze sobą zrobić. Za oknem zamiast orgii kolorów i mgły nad Rawkami, mam wieżowce :/ Ratunku! Ja nie umiem tu szyyyć!

Najchętniej już dziś wsiadłabym w pks do Sanoka (może zabiorę się w tym rudzielcem, jako bagaż podręczny? ;P).


Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Nie 13:12, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 13:14, 11 Paź 2009    Temat postu:

Wycieczki szkolne, to w ogóle zuo.
Jeżeli już jechać z jakąś instytucją, to pozaszkolną - ja np. pół świata zwiedziłam z zespołem folklorystycznym. Ale to insza inszość, tam ludzi znasz od lat i wiesz, na czym stoisz, poza tym macie podobne zainteresowania. A szkoła? Brrrr. No nie wiem. W ogóle wyjazd w góry z większą ilością niezaprzyjaźnionych ludzi wydaje mi się masakryczny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Nie 13:33, 11 Paź 2009    Temat postu:

Mnie w ogóle wyjazd z większą ilością osób wydaje się masakryczny (nawet jakby byli mi znan i lubiani). Ludzie w większych grupach robią się o k r o p n i.
Przeżyłam taki wyjazd - bałagan, chaos, i co?... I wyszło na to, że byłam w tej zaszczytnej grupie osób, która usiłowała utrzymać jakąkolwiek dyscyplinę w tym cholernym stadzie, żeby cokolwiek można było zrobić. A to naprawdę trudne zadanie i zdrowie można sobie nadszarpnąć Razz

Nie mówiąc już o tym, żeby takim stadem chodzić po górach na przykład :/
Tragedia.

No, ale na szczęście takich doświadczeń miałam niewiele. Potem największą grupą, z jaką jeździłam gdziekolwiek, było osiem osób (taka grupka idealnie pasuje do ruskich pociągów Wink może też być czwórka).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 13:53, 11 Paź 2009    Temat postu:

Hmm, my najczęściej jeździmy na wakacje we trójkę albo w czwórkę. Wydaje mi się, że czwórka to taka optymalna liczba, najlepsza na wyprawy. Chociaż kiedyś, za czasów dawniejszych, liczba była większa, dochodząca do szóstki, siódemki. Zresztą wszystko zależy od tego, jak ktoś jest z kim zgrany, jak się dogaduje ze swoją ekipą. Ja jestem dość kameralną osobą i tłumy mnie nie bawią, ale dla kogoś innego nawet dwanaście osób to jeszcze nie tłum. Więc różnie bywa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alheli
wilk rumowy



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rajska Dolina

PostWysłany: Nie 20:29, 11 Paź 2009    Temat postu:

Hek, nic się nie chwaliłaś, że taka podróżniczka z Ciebie. Ja nie mam z kim jeździć, albowiem jestem antyspołeczna, bo mam wrażenie, że ludzie za bardzo wykorzystują moje dobre serce, więc wolę z nikim nie wchodzić w bliższe układy. Może robię źle, no ale...
I tak teraz nie mam pieniędzy na wyjazdy ani żadnej roboty na horyzoncie. W piątek idę się rejestrować do urzędu, trudno. Przynajmniej ubezpieczenie będzie i może darmowy bilet teżVery Happy.

Poza tym jest źlej, szukam kogoś do korekty tłumaczenia. Jest tu ktoś chętny? ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Nie 20:31, 11 Paź 2009    Temat postu:

Eee, no osiem to już dużo, ale jeszcze idzie wytrzymać. Oczywiście jak są fajni, niekonfliktowi ludzie. I zawsze można się na pół podzielić (co też uczyniliśmy swego czasu).

Czwórki są świetne na dalekie wyjazdy. Tak w sam raz, ani za dużo, ani za mało. Gdy się jedzie w większej grupie, ludzie zwykle alienują się i kiszą we własnym sosie. Czwórka to nadal silna grupa, ale jednak bardziej otwarta na integrację z otoczeniem Wink Dwójki też są niczego sobie, tyle że już raczej po Polsce (bo na dalekie wyjazdy jakoś tak... tylko we dwójkę smutno chyba, i jeśli jedzie się gdzieś na wschód, to jednak dwójka jest bardzo łatwym celem dla różniastych osobników z kałachami i kamandirów, co swej zony strzegą). Ale za to we dwójkę zawsze się transport i kwaterę znajdzie bez najmniejszego problemu. Tylko jedynek nie testowałam Razz


Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Nie 20:35, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 144, 145, 146 ... 453, 454, 455  Następny
Strona 145 z 455

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin