Knajpa IV

Kira

Czołgiem!

Ori, rispekt za judo Wink

Ja miałam dzisiaj cztery godziny tańca i w związku z tym - żadnych wyrzutów sumienia z powodu pochłonięcia wielkiego kawałka ciasta zaraz po powrocie do domu ^^

Wczoraj spędziłam przemiłe popołudnie razem z koleżanką w Niebieskich Migdałach Smile

Tak mnie to pozytywnie nastroiło, że wieczorem z olbrzymim zapałem zabrałam się za lekturę doktryny sceptyckiej (co nie zmienia faktu, że dzisiaj już nic nie pamiętam XD). A dzisiaj siadam nad Owidiuszem - bo mi się normalnie chce. Jeszcze...

*sączy Gellertówkę*

Aurora

Nieprawda, że dla slashu Wink

(chociaż to zabawny efekt uboczny...). Nie, to po prostu masochizm i pierwszy raz w życiu w-f mi się podoba, i czuję się dzięki niemu żywa, i mnie fascynuje, chociaż jestem kompletnym dnem (jak we wszystkim, no ale...).

*siada w kącie i robi emo, i nie płacze, bo nie daje rady*

Noelle

O, braciszek też chodził na judo. Ale, w przeciwieństwie do Ori, narzekał, narzekał. Nie emotaj się Ori, dzielna jesteś. (Slashowy sport i mój brat? Very Happy

)

I poszłam wczoraj na koncert metalowy, aby przyjrzeć się subkulturze, no i "muzyce". Konkluzje, wnioski...
1. Muzyka metalowa mnie usypia(na koncercie rzecz niebezpieczna)
2. I ze wszystkiego najładniejsza była nazwa "Climatyczne Nocne Granie"

Natalia Lupin

Co ty, Ori, nie płacz! Nie jesteś dnem. Oj, ty małe emo
/tuli/
Swoją drogą, że tak wszystkich bierze na doły (łącznie ze mną). Taka pora roku. Proponuje bitą śmietanę jako odsmucacz.

/stawia michę bitą śmietaną na stole/

Judo slashowe?! Laughing

Nigdy bym na to nie wpadła!
A przy okazji, WY przynajmniej coś trenujecie. A ja tylko siedzę i tyję. Chudnę tylko z nerwów, przez egzamem Wink

PS. A propos doła. Podobno mam duże szanse bycia nawiedzaną. Jeszcze nie na egzorcyzmy, ale już do specjalisty. Delikatnie mi to zasugerowano.
Nigdzie nie idę! Chociaż wiem, że to była próba pomocy, ze szczerego serca.
Chyba nie umiałabym żyć ... po takim "specjaliście", a już na pewno, jeśli kuracja okazałaby się skuteczna. Nie byłabym sobą!*
Ale to nie zmienia faktu, że prawdopodobnie... zmarnowałam przez to coś... 20 lat życia. To jakby dużo.
To jest materiał na doła.

/rzuca się na bitą śmietanę/

* A może już nie jestem sobą? Skąd wiem, że to coś, co mnie nawiedziło, nie przejęło nade mną kontroli i już nie jestem wcale Nat, tylko ktoś inny, tylko o tym nie wiem?
Ajajajajajaj, głowa mnie boli...

smagliczka

Zaraz! Jakie doły? Ja nie mam dołów... a już bynajmniej nie miewam ich z powodu pogody (są ważniejsze powody na doły Wink

).

Nat, ty nawiedzona czarownico! A kysz do "specjalisty"! ;P
Hehe, chyba 80% Lunatycznego - jak nie 100 - musiałoby iść z Tobą (rzecz jasna jako Twa Straż Przyboczna Mr. Green

)

Hekate

Nawiedzona Natalie? To brzmi jak tytuł operetki! Wink

Swoją drogą ciekawe, ciekawe, nie bardzo rozumiem, na czym takie zjawisko miałoby polegać, ale radzę nie leczyć. Bo i po co? Żeby stać się Normalnym Obrzydliwie Nudnym Człowiekiem? Neeeee! Lepiej swoje ześwirzenie pokochać.

Co do dołów, to mnie trochę przeszło i w miarę funkcjonuję. Teraz sobie myślę, że może wartałoby zapisać się na jakieś zajęcia taneczne, albo cokolwiek, bo - podobnie jak Nat - tylko siedzę i tyję. To znaczy latam po mieście i tyję, ale to na jedno wychodzi. Pogoda mnie nie dołuje mimo wszystko, jesień to moje środowisko naturalne - w końcu urodziłam się w listopadzie, a to do czegoś zobowiązuje! No.
Szkoda, że pierwszy listopada jest w niedzielę...

Edit.
"Perkalowego dybuka" Lewandowskiego czyta się DOSKONALE! Ach. Prawdziwe, lekturowe odprężenie, i Łódź międzywojenna, i Tuwim, i zagadka kryminalna! Mru mru mru.

Maggie

Łue, ja nie lubię imprezowni. Wolę knajpki do pogadania Wink

Czyli już wiem, że Carpe nie przypadnie mi do gustu..

A ja mam autentycznego doła. ;( Zabił mnie ogrom materiału na stomie. Przeraził, poraził i odebrał reszty witalności. Już daaawno nie miałam stanu nieprzespanej od natłoku myśli i lęków nocy ;/

Rany, rety, co ja pocznę?? *solidaryzuje się z Ori*

Noelle

A! Zapomniałam zadzwonić do kobiety od chemii. No i nie będzie korków, czyli - będzie pała z chemii. Ech, no trudno... Ja chcę grypę albo jakąś inną sympatyczność, która legalnie dałaby mi trochę oddechu(i skończyłabym pisać swą głupią pracę w końcu).

Kiedyś mignęła mi przed oczami nowa praca Natalii... Potem jej szukałam, aby przeczytać, to było jakieś science-fiction, ale nie mogłam znaleźć. Ślepa jestem... co się z tym stało?

Hekate

Doła? Meg? Ty, gieniusz świętokrzyski, i jakieś doły? Lepiej byś do mnie przyjechała, już ja bym cię zaprowadziła do fajnej knajpy "do pogadania". Zapewniam. Jestem dobra w knajpach. Powinni mi za to płacić Wink

Nie jesteś ślepa, Noeś, też tego tekstu nie widzę. Naaat? Czyżbyś wykasowałaaa, padalcuuuu?

Uff, napisałam dwie recenzje i jestem trÓpem, można mnie zbierać z posadzki.
A wielbicieli Gellert/Albus (tak, tak, patrzę na ciebie, Kiruś), zapraszam tutaj: [url] [link widoczny dla zalogowanych] [/url], miniatury tłumaczy Vianne. Druga jest po prostu BOSKA!

No. Idę chyba spać. Tak. To jest całkiem niegłupi pomysł.

Kira

Aaaaaa, jest następna miniaturka?! OMG, dzięki za cynk, Szefowo! ^^ Byłam wniebowzięta kiedy znalazłam pierwszą, bo po polsku Grindeldore'ów uświadczysz niewiele, nawet na Mirriel, ale ukazał się ten jeden tekścik a potem długo, długo nic i już się bałam że Vianne porzuciła tłumaczenie - a tu nagle taka niespodzianka! Muah Very Happy

Ludzie, śniło mi się dzisiaj że mój pan od WOSu z liceum uczył mnie tańca irlandzkiego, potem że byłam dziewczyną Edwarda Cullena i że on pracował w zakładzie fryzjerskim, a potem jeszcze że wracając do domu spotkałam Łowców. B którzy ubierali choinkę na trawniku przy jakiejś mega ruchliwej ulicy.

... czy to nie jest przypadkiem początek jakiejś schizy? Cool

Natalia Lupin

/wczołguje się do baru/
Pietrek, polej.
Zamknęli mój bar.

To nie jest początek schizy - to jest PEŁNA SCHIZA, Kiruś Wink

Daj trochę!

Jestem padalcem. Wykasowałam. Muszę się przespać z zakończeniem, przepraszam. Poza tym, przestał mi pasować główny bohater. Popracuję i zamieszczę z powrotem. Spokojna wasza rozczochrana.

PS. Przeczytałam tę miniaturę. Matko. Jest wspaniała. Po prostu wspaniała.

Hekate

/pogryza czekoladę, popija herbatę z cytryną/

Prawda, że Vianne wybiera genialne teksty do tłumaczenia? Mru, mru. Już się nie mogę doczekać następnej miniatury z tego cyklu. Szkoda tylko, że na Mirriel tak mało komentarzy - w końcu się chyba zmobilizuję i sama napiszę, chociaż becie nie bardzo wypada...

O Boru, Kira, jak ty już bywasz we śnie dziewczyną Cullena, to bardzo z tobą niedobrze i wymagasz terapii Wink

A może konsumujesz za dużo grzybków halucynogennych?

Uch, jestem dzisiaj tak niewyspana, że ho, ale przynajmniej mam odrobinę wolnego, bo wyrobiłam się na czas z recenzjami. Oglądam mini-serial o wojnie w Iraku i bardzo mi fajnie, że tam nie byłam i nigdy nie będę.

Klaudi

Mam problem. Wie ktoś jak najszybciej nauczyc się geografii?
błagam pomóżcie...
Nie mogę zawalic klasówki z dwóch lat, bo i tak mam już totalnie zawalony przedmiot ;/

Noelle

Nie wiem. Wziąć zeszyt i kuć... Very Happy

techniki pamięci to nie moja specjalność.
Hm, też powinnam się co nieco naumieć. Państwa świata i ich stolice. Muszę coś sobie w internecie wyszukać, bo w moim atlasie ciągle istnieje Jugosławia Cool

smagliczka

Chryste... kiedyś umiałam prawie wszystkie stolice :/ Kiedyś... teraz całkiem możliwe, że palnęłabym jakąś straszą gafę Very Happy

Jakie to głupie - uczyć się po to, żeby i tak zapomnieć ;P

Ha. Też mam atlas, w którym jest Jugosławia. Powiem więcej: w nim jest Czechosłowacja, a nie ma Ukrainy! xP (nie, nie - nie uczyłam się z tego atlasu Laughing

)