Knajpa IV

Natalia Lupin

To jest zjadliwa ironia, to "jasssne"?! O żesz ty! Naprawdę skomentuję!
I wcale nie przymawiam się o komentarz, a-a. Już wystarczy, że mnie Noeś dobiła Razz

Alheli

Ironia? Chyba zaczynam przechodzić samą siebie. Przecież wiem, że skomentujesz.
I nie widzę, żeby Noeśka jakoś Cię dobiła. O ile myślę o tym samym tworku. Króciutkie formy są dobre, ja cierpię na syndrom wodolejstwa.

Noelle

Ja dobiłam? 3xmea culpa, ale to nie było zamierzone Cool

Jak zwykle niewinna. Wracam do chomikowania, czcigodne zajęcie.

Hekate

Dzisiaj normalnie mnie zatkało, jak spojrzałam po obudzeniu na zegarek - była za dziesięć dwunasta! Lubię długo spać, ale moje długo ogranicza się raczej do dziesiątej, więc mocno się dzisiaj zadziwiłam. Szczególnie, że wczoraj poszłam spać w miarę normalnie, bo o północy. Ha, widać mój organizm potrzebował odpoczynku, codzienne wstawanie o szóstej rano nie wychodzi mu na zdrowie...

Miałam dzisiaj sprzątać, ale mi się nie chce, najwyżej trochę później się tym zajmę. Leżę w łóżku i czytam sobie "Mroczne materie" (wcześniej przerwałam, bo były inne rzeczy do natychmiastowego przeczytania), a w najbliższej przyszłości... to znaczy za dwie godzinki zamierzam obejrzeć moje ukochane "Złoto dla zuchwałych". Ogłaszam jedenasty listopada Dniem Leniwca! Natomiast jutro i pojutrze będzie się działo, oj będzie! Muszę tylko zapamiętać, żeby wysłać Ori paczuszkę z płytami - diabli mnie biorą, że nie mam z kim porozmawiać o "Band of Brothers".

Aaa! No i moja przyjaciółka się wczoraj obroniła! Późno bo późno, ale na 5 Smile

Cholernie się cieszę.

Natalia Lupin

Brawa dla leniwców! Nat dziś zasuwa nad książkami -.-' Co jest o tyle trudne, że nie mam motywacji - mam za to sprawdziany, a to już zupełnie inna bajka.

Oj, Noeś, bo to dla mnie taki mistyczny, osobisty tekst, a ty - że bajeczka Very Happy

oto rozbieżność miedzy zamiarem a efektem XD
Ale za to dziś przemogłam się i przerobiłam tego s-f. I jestem nawet zadowolona z efektu! Oprócz tego przerobiłam dwie opisowe miniatury i stworzyłam dwa totalne opisy od podstaw, więc będziecie miały niedługo powódź mojej jakże wybitnej tFórczości Razz

Kira

Hej wszystkim! Wyśmienity mam dziś humor - po udanych zajęciach z tłumaczenia Odysei i seminarium łacińskim na którym przedstawiłam mój ukochany mit o Salmakis i Hermafrodycie pojechałam do fryzjera, gdzie w końcu skróciłam kudły i nadałam im kształt znośny, a potem pojechałam z mamą do Selgrosa i kupiłyśmy nowe DVD, dzięki czemu możemy znowu oglądać Epokę Lodowcową 3! A i wczorajszy dzień spędziłam nader przyjemnie - zaczęłam czytać Draculę. Nieumarłego Dacre'a Stokera i tak mnie wciągnęła ta książka, że dzisiaj ją chyba dokończę Very Happy

Wszystkim stawiam Gellertówki na rozweselenie! Wink

*dosiada się do baru*

merrik

wiitam *merrik wyłania się znad stosu repetytoriów* taak. a ja radośnie robie mindmapy, czytam na sprawdzian z epok, dorzucam do tego geografię fizyczną i matmę. A wszystko to okraszam słówkami z ang na wtorek. Radosny weekend!

*zazdrości kirze humoru i kradnie radioaktywnej wódki*

XD

Hekate

Cholera, oglądanie filmów wojennych w nocy, to nie jest najlepszy pomysł.
Jestem masochistką.
Oglądam, oglądam i ryczę.
Chciałam sobie zrobić kilkudniowy maraton wojenny (Kompanią Braci zaczynam znać już na pamięć), ale... o boru! Chociaż pewnie jutro mi przejdzie i ruszę, tak dla odmiany, do Wietnamu. Oglądałam w życiu od cholery filmów o wojnie, nigdy jednak ich nie zagęszczałam w takim stopniu, jak teraz, i nie dobijałam się lekturą - kolejny objaw przećpania!

Więc cóż? Ćpun idzie przewracać się z boku na bok, bo z zasypiania raczej nici.
Za dużo myśli.

Noelle

Myślenie szkodzi, każdy zna ten stan. Mój weekend? Film "Los człowieka" wyprodukowany w ZSRR, komercja mamtalentowa, picie mleka ryżowego i sojowego, "Szewcy", "Giaur", kucie, kucie, perwersyjna chemia, i sobotni półmetek na który nie poszłam. Bywa.

No, starsza grupa wystawia cośtam mrożkowego, a my zaczynamy od 28 robić "Fantazy" Słowackiego - tekst jest nawet na wikipedii. Właśnie wydrukowałam sobie 70 stron, to sobie poczytam i zastanowię się ewentualnie o któą się rolę ubiegać. Jak znam życie będę facetem.

Będę miała problemy z bywalnośćią do koca miesiąca. Tyle, co uda mi się wyżebrac u koleżanki, czy w bibliotece, może pokuszę sie o kafejkę. Zmieniamy neostradę na netię - ja się nie znam.

P.S. Okresuję i zdycham.

smagliczka

Ooo... Los człowieka. Czytałam o tym filmie. Szkoda, że nie mogłam obejrzeć więcej filmów na Sputniku :/
Raz wyjeżdżałam, dwa kasa mi jakoś się tak rozpierzchła Laughing

Ee, co do netii, to... jakoś chyba tak jest, że neostrada udostępnia netii łącza. Firma mojej koleżanki zmieniała neo na netię, i było tysiąc problemów, bo neo się panoszyła strasznie, utrudniała sprawę i po chamsku coś blokowała. A potem przysłali listem wyjaśnienie, że przecież usiłowali zmienić połączenie i wszystko szybko załatwić, ale państwo klienci zmienili adres zamieszkania, więc nie było z państwem kontaktu Laughing

Neo to zuo! ;p

Aurora

*jest martwa, w depresji, nic jej nie wychodzi*
*mhrocznie przewija się po knajpie, chowając do torebki zapasy alkoholu*

Daję znać, że jeszcze żyję. Mhm.

Noelle

*zdech*

Grypokatar albo katarogrypa. Chyba. Bo w okolicy występują przypadki zapaleń oskrzeli czy płuc, ciekawe, czy to zaraźliwe Very Happy

Hekate

Łeee, ciekawe, czy mi przedłużą staż. Wolałabym, żeby jednak przedłużyli, bo jak nie, to czeka mnie to, co Nel - Wielkie Poszukiwanie Jakiejkolwiek Roboty :/

Poza tym idę dzisiaj na to nieszczęsne "2012" do kina. Ot tak, żeby się ponabijać. A piątek mam wolny, haha, bo pracowałam w sobotę i odrobiłam - pewnie wybierzemy się na ymprezę lata 70-te, 80-te Smile

i troszku się powygłupiamy.

Aaa, jeszcze jedno. Znowu chyba coś zajęłam w konkursie literackim, ale nie chcą mi powiedzieć nic, poza tym, że jestem na liście laureatów. Ale chyba i tak pojadę na galę, bo do Wa-wy nie jest znowu ode mnie aż tak daleko.

/Smag, jeżeli faktycznie mogłabyś pomóc mi w oswajaniem się z Wa-wą, byłabym cholernie wdzięczna! Bo, znajac życie, w ogóle nie trafię z dworca na miejsce zbiórki, jestem orientacyjną łajzą.../

Żeby było zabawniej, to konkurs organizowany jest... przez wojsko, a konkretniej, przez Siły Powietrzne. Zdaje się, że naprawdę jestem skazana na kapitana Wink

O, a wczora się totalnie rozkleiłam na "Cienkiej czerwonej linii" - teraz żądam książki!

smagliczka

Pamagu, pamagu Wink

Tylko mi powiedz zanim przyjedziesz, gdzie masz się stawić... bo jak to będzie na drugim końcu Wawy, to wcześniej sprawdzę jak się tam dostać (:

Eee... a ja chyba się nie wybiorę na 2012 - nie chce mi się wydawać kasy na katastroficzną amerykańską szmirę Razz

Wolę iść na Rewers na przykład.

A do 2012 sobie doczekam - już tylko niecałe dwa lata zostały xD (a w zasadzie trzy, bo domniemany 'koniec świata' ma przyjść, o ile się nie mylę 13 grudnia 2012, bo na tej dacie kończy się Kalendarz Majów - a potem Wielka Pustka... ;p).

Alheli

Hek, jak ja czytam o Twoich osiągnięciach literackich, to mnie jasny szlag trafia ;p he he. Jestem chodzącym zuem.*
I módl się, żeby przedłużyli Ci ten staż, bo u mnie ani widu ani słychu czegokolwiek, ale szukają do roboty w empiku... Mogę iść, lepsze to niż zaleganie w domu, już zaczynam wariować.
Ach, dziś są urodziny mojego brata i cioci, sto lat dla nich!

* i tak Ci gratuluję! :* Wink