|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 14:02, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nel, nie muszą być cztery strony - pisałam przecież, że OD jednej DO czterech.
Jak było na gali?
Mocno przeciętnie. To znaczy, nie podobała mi się atmosfera - zorganizowali sobie kolesioskie spotkanie, a laureaci byli tylko na przyczepkę i nikt się specjalnie nami nie przejmował. Zmyłyśmy się z koleżanką dość szybko i w zasadzie nie było nawet komu powiedzieć "do widzenia". Okazuje się, że prowincjonalne biblioteki czy domy kultury częstokroć organizują fajniejsze gale niż nasza urocza stolyca (chociaż może chodzi o to, że wojsko się na tym nie zna i tyle). Na przykład w takim Cekcynie czy Wieruszowie bawiłam się naprawdę fajnie, natomiast w Warszawie nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać - szczególnie, gdy facecik wyskoczył na wstępie z recytacją Szymborskiej... o miłości ojczyzny itepe, to jeden z tych wczesnych wierszy i aż się czekało na jakieś "niech żyje Stalin!". Taaak. Takie to wszystko było mocno PRL-owe. Poza tym mocno się wkurzyłam, bo mi dyplomu nie dali, a ja zbieram takie rzeczy do archiwum. Sorry, jak są trzy nagrody i trzy wyróżnienia (ja dostałam wyróżnienie), to wszyscy powinni jakiś papierek dostać, chociażby na pamiątkę. I to jest oczywista oczywistość, standard, nawet z jakiejś-takiej Kąkolewnicy przysłali mi dyplom! A z Warszawki nie, bo i po co? Ale nie, nie żałuję, że pojechałam, taki cyrk na kółkach trzeba było zobaczyć na własne oczy
W zasadzie nie miałam nawet czasu, żeby się po Warszawce przespacerować. I stwierdzam, że lubię warszawskich taksówkarzy, pograniczników na lotnisku i strażników bazy wojskowej. Byli bardzo wporzo, wskazywali drogę i W OGÓLE. A oficerów, majorów i cholernych pułkowników, mam w dupie. Do odwołania.
Aha. I pomyślałam sobie, że napiszę sprawozdanie z tej nieszczęsnej gali - w ogóle trzeba by zorganizować jakąś stronę, na której pisałoby się o wadach i zaletach rozmaitych konkursów. Bo potem ludzie nie wiedzą, w co się pakują, a z oficjalnych ogłoszeń niewiele można się dowiedzieć.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pią 14:06, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Pią 19:10, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No, wróciłam do swojego dawnego stanu ducha
Jestem cała podjarana nie wiadomo czym i jest mega.
Co słychować dziewczęta? Może glizdogońskiej? ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 15:49, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
/sięga po glizdogońską i wlewa parę kropel do herbaty/
Jeny, jak zimno! Mrrrróóóózzzzz!
Właśnie wracam z corocznego kiermaszu świątecznego, na którym corocznie wydaję kupę szmalu na różne ręcznie wykonane pierdółki. Cała impreza odbywa się w Muzeum Etnograficznym, przyjeżdża tu od groma twórców i sprzedają przeróżne Przepiękne Rzeczy, z ozdobami choinkowymi na czele. Więc kupiłam (z drobną pomocą rodzicielki)
- bombkę wypełnioną kompozycją z suszonych kwiatów
- aniołka wykonanego ze skórki pomarańczy i orzechów
- aniołki-kolczyki z tegoż samego materiału, tylko malutkie
- haftowane z łowicka etui na komórkę
- kwiatki z krepy
- krepową, oczobolącą bombkę w kształcie, hmm, papryczki
- syrop z mlecza - znaczy z mniszka lekarskiego (tak to się zwie?). Ponoć zwiększa odporność.
Taaaak. Marzyły mi się jeszcze przepiękne, gliniane gary i kubki, ale chyba bym kompletnie na nie zbankrutowała... No i pasek, też z haftem łowickim - kosztował 60 zł, niech to szlag. Kocham te kiermasze, jeny, wszystkich znajomych można na nich spotkać! Przed Wielkanocą też coś takiego organizują, ale atmosfera nie jest tak cudowna, jak ta przed-Gwiazdkowa.
Idę na obiad, bo przez zakupy i pilnowanie wystawy (byłam niejako w pracy) straszliwie zgłodniałam!
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Nie 16:12, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Nie 22:01, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
O rany, Rej wrócił! Kopę lat, dziewczyno!
Mróz jest i to morderczy Piątek i sobota omal mnie nie zabiły bo nie lubię mojej czapki i nie miałam jej przy sobie. Ale teraz już takiego błędu nie popełnię - zwłaszcza że kilka najbliższych dni ma być jeszcze gorszych!
A poza tym wyrzyna mi się prawa dolna ósemka, hiehie Opuchnięte dziąsło jest upierdliwe, ale przynajmniej mam żywy dowód na to, że jestem mądra XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:14, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Śnieeeg się dziś pojawił. W końcu mogłam założyć Buty Odtąd musimy się jakoś zorganizować w 5 osób w szafce. Mam nawet pomysł - aby każdy wrzucał swoje buty do worka. Generalnie mrozik. A u was jak pogodowo?
(Uwielbiam, uwielbiam dostawać pocztę )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 21:33, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ha, mam dziwne wrażenie, że Lunatyczne poza Dziuplą zmienia się w mojego bloga Cóż, skoro tak ma być, to niech będzie.
Buty? Buty ponad Butami? Najbutowsze buty pod słońcem? Ja odkopałam kozaki z liceum i w nich latam, bo mi pasują do spodni. A do spódnic zakładam Kozaki z Kalisza kupione za wiersze.
Pogoda zimna i śniegowa. Ble.
Biedna Kiruś. Ósemki to zuo. Szczególnie, gdy się ma zbyt małą (jak ja) szczękę i wyrastają prawie na policzku :/
(Też uwielbiam dostawać pocztę. Maile to nie to samo. Listy mają Klimat!)
A w muzeum wariacki tydzień - w piątek otwarcie wystawy. Tyle, że ja nie wiem, czy jeszcze tam będę. Bo mi się staż kończy i zaczynam się bać, że mi go nie przedłużą. Wtedy stanę się 24-letnim społecznym pasożytem na utrzymaniu rodziny... Ha ha ha. I będę do usranej śmierci latać po mieście z CV.
/ale wcześniej święta, tak. nie przejmujmy się! może w czasie_między dopadnie nas armageddon?/
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pon 21:34, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 22:19, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Pisze dla was pocztóóówki :3 Zapomniałam, jakie to miłe zajęcie! Uszczęśliwia mnie samo w sobie!
W Lublinie też spadł śnieg i wszystko jest białe, a ja chodzę w spódnicy i dwóch parach rajtuzów Serio serio. Wyglądam kobieco i uroczo, a tyłek nie odmarza
Owszem, ósemki to zło. Boli. Pęka. Ała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 14:36, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A widzisz? Fajnie się wypisuje pocztówki, mru, mru!
Uff... przedłużyli mi staż o 3 miesiące, do marca mam spokój. Aczkolwiek i tak zamierzam szukać "normalnej" roboty, bo potem, jak skończy się marzec, znowu zostanę bez niczego i będę umierać z nerwów. Nienawidzę takich sytuacji. Ostatni tydzień był Koszmarem, bardzo dziękuję za takie rozrywki :/
Poza tym przez ten staż i przez to Dorosłe Życie zapuściłam się zarówno naukowo, jak i literacko.
Bleee!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alheli
wilk rumowy
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rajska Dolina
|
Wysłany: Wto 16:01, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja i bez tego się zapuściłam, tfe. Nawet tej cholernej recenzji nie jestem w stanie napisać, za dobra to książka była, żeby ją niszczyć moimi wynurzeniami. Koszmar jakiś i tyle :/.
Ale muszę napisać, bo chcę zacząć następną, a nie zacznę dopóki się nie uporam, khem, z recenzją...
I ciesz się, Hek, że masz staż do marca, mnie na razie na horyzoncie nic się nie szykuje, a do urzędu po propozycję idę dopiero w styczniu. Może od nowego roku coś się ruszy.
I tak marzy mi się, żeby coś napisać.Tylko szkoda, że nikt tu nie chce komentować. Ja też nie komentuję, moja wina, ale naprawdę. Żeby coś się ruszyło Może odzyskam wena!
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 16:28, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hekatko, nie martw się. Ja też zaczynam szuka innej roboty
I teraz mam dylemat nad dylematy... znajoma coś mi tam obgadała z kimś z jakiejś firmy, co niby w zawodzie moim by było... ale najlepsze jest to, co mi powiedziała przez telefon: to przygotuj CV i jakiś list motywacyjny.
Jakiś?
Jak mam napisać list, nie mając zielonego pojęcia, gdzie, komu, na jakie stanowisko...
Rany. Muszę do niej zadzwonić i się chociaż z grubsza dopytać o co chodzi, bo normalnie KOMEDIA Sęk w tym, że nie mogę jej złapać pod telefonem...
Ech, popieprzone ;P
Z warszawki Ci dyplomu nie dali? A to łotry! Papier oszczędzają, szkoda że w urzędach go nie oszczędzają :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 17:48, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nel, to będziesz jednak pisać o "Pokoju z widokiem" Forstera? Fajnie by było, lubię tę książkę. Chociaż nie ukrywam, że film lubię o wiele bardziej, wręcz bardzo-bardzo. A z Forstera przepadam przede wszystkim za "Powrotem do Howards End", bo to cholernie wielopłaszczyznowa powieść.
Pisz, pisz, bo wtedy wyślę do oceny wszystkie trzy recenzje - Noesi, Jo i twoją. Tak będzie szybciej i sprawniej.
Cieszę się, że mi ten staż przedłużyli, jak cholera się cieszę. I jestem bardzo zmęczona niepewnością.
Chociaż wiecie, jakkolwiek lubię pracę w muzeum, to moim przeznaczeniem jest Bycie Bogatą i Zajmowanie się Wyłącznie Wchłanianiem Kultury. Jak dziewiętnastowieczny romantyk z dobrego domu. Tak. To właśnie ja
Smag, trzymam kciuki za new robotę! Straszna rzecz - takie szukanie roboty. Bu. I najczęściej mocno dołująca.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 17:51, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Wto 22:21, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hekaciu, stokrotne buziaki sama wiesz za co! Dzisiaj doszło! I jest <3!
A z tym romantykowaniem to popieram w stu procentach. Nawet sobie nie wyobrażacie jak długo moim głównym marzeniem było bogato wyjść za mąż i nigdy nie pracować W tym momencie małżeństwo nie jest już tak na pierwszym planie, ale bogactwo i próżnowanie - jak najbardziej XD
Heh, przeczytałam wczoraj na fanfikszyn necie slash Raskolnikow/Razumichin. Miodzio! Dobry humor mam dzięki niemu nawet teraz, chociaż zaraz siadam do nauki łacińskich liczebników ^^
A jutro wyprawa po prezenty i mojsze pocztówki! Mam nadzieję, że mnie mróz po drodze nie wykończy. Rany, jak blisko już do Świąt!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alheli
wilk rumowy
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rajska Dolina
|
Wysłany: Śro 10:58, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mam podobne marzenia jak wy, dziewczyny.
Ach, żeby mi się chciało cokolwiek tak jak mi się nie chce, byłabym w siódmym niebie. Tak, napiszę do "Pokoju z widokiem", choć byłam bliska zmiany zdania, chciałam pomęczyć Becrrę, ale to książka nieco innego rodzaju, a może i nie? Tam by się pisało jeszcze gorzej, bo uwielbiam tamtą książkę i moje zdanie o niej jest mimo pewnych niedociągnięć jak najlepsze ^^. A u Forstera mogę zająć się innymi rzeczami, ale boję się, żeby mi nie wyszła jakaś analiza porównawcza z filmem...
Jadę dziś po prezenty, nareszcie! Obawiam się tłumów w sklepie ^^.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 12:48, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No, wyrwałam się na przerwę śniadaniową. Wiecie co? Chyba zaczynam się zarażać stresem - NAPRAWDĘ zależy mi, żeby ta wystawa dobrze wypadła. A otwarcie już w piątek. Ha. Chyba bym umarła ze strachu, gdybym była za coś takiego odpowiedzialna... brrr, brrr.
Tak, naprawdę lubię pomagać przy robieniu tej wystawy, nawet, jeśli muszę latać w do działu konserwacji i z powrotem pięć tysięcy razy dziennie, albo gdy czyszczę fisharmonię spirytusem. Tudzież maluję ściany. Przynajmniej coś się dzieje, jest wesoło, dużo różnych ludzi I W OGÓLE.
Mam wrażenie, że jeśli na otwarciu wszystko się uda, to połowa muzeum pójdzie się upić
A co do prezentów... dzisiaj odbieram zamówioną dla mamy książkę o strojach ludowych. Natomiast dla babci nie wiem, co kupić... nie chcę kupować kolejnej książki lub kosemtyków!!! Macie może jakiś prezentowy pomysł? Ratunkuuuuu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Śro 15:12, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Popieram postawę romantyka z dobrego domu. Chcę się opieprzać, podróżować po ciepłych krajach, wchłaniać kulturę i żeby wszystko załatwiali za mnie asystenci. Ale szczerze, to wolałabym to załatwić inaczej, bo małżeńśtwo to strasznie męcząca sprawa. Może wygrana w totka?
(pije)
Moja Babcia dostaje taki łądny szal. Może coś w tę mańkę? Szal albo rękawiczki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|