Knajpa IV

Kira

Ja wiem tylko, że jakaś afera z krzyżem była... a więc jednak go wynoszą? No cóż, trudno. Popieram Ceres, bo nic mnie nie wpienia jak taka religijność na pokaz.

Ceres

No właśnie nie wynoszą. I nazwijcie mnie pozbawioną empatii, ale jak dla mnie to ten krzyż przypomina te przydrożne, stawiane ofiarom wypadków, z tą różnicą, że nie spełnia żadnej funkcji, bo ciężko go traktować jako przestrogę dla polityków, żeby pozwalali pilotom latać zgodnie z przepisami. A od stawiania zniczy są cmentarze.

Natalia Lupin

True. Na dodatek teraz ujawniają się moje ciągoty monarchistyczno-dyktatorskie (mnie! miłośniczce rewolucji francuskiej!!!) i przy zmywaniu wygłosiłam tyradę polityczną (!!!). Zmywanie jest dobre, pozwala myśleć. Świat byłby lepszy, gdyby było na nim mniej zmywarek Wink

Generalna konkluzja była taka sama, jak przed wyborami: Bronek jest słaby. Moim zdaniem trzeba nam kogoś, kto złapie wszystkich za mordy, jednakowoż bez fanatyzmu. Rzekłam.
Ceres, jak ja patrzyłam na tych ludzi w telewizorze, to ja bym się nie chciała z nimi empatyzować. Przecież oni mieli szkliste oczy, oni są naćpani swoją ideologią! /boi się/

"Tracę ciepło" jest dobre, chociaż ciężkie - w każdym znaczeniu tego słowa Wink

Śmiem twierdzić, że spodobają ci się psychodeliczne fragmenty z zagięciem czasoprzestrzeni. Ha. Nie spojleruję już Very Happy

Ceres

No, ja byłam monarchistką w liceum i na pierwszym roku. Potem zrobiłam obrót o sto osiemdziesiąt stopni i zostałam anarchistką. Very Happy

A wszystkiemu winna ustawa prawo budowlane, bo to jest podstawa do okradania obywateli przy każdej możliwej okazji.

Ale tak naprawdę, jak się nad tym teraz zastanawiam, to jakby się trafił jakiś prawdziwie charyzmatyczny przywódca, z którym miałabym podobne poglądy, to pewnie mogłabym wrócić do monarchizmu Very Happy

.

Hekate

Że zamordyzm? I najlepiej, żeby ten zamordyzm pokrywał się z twoimi poglądami, Nat? Wink

Ekstra. Doprawdy. A reszta ludzi niech się dostosuje, co tam. Wiesz, wszystko pięknie, gorzej, gdyby ten zamordyzm był "krzyżowy" właśnie - wtedy byłoby mniej wesoło, czyż nie?

Ne, mnie się taka perspektywa nie podoba wcale. Za duże ryzyko. Na moje niech sobie każdy protestuje i pieprzy o głupotach, byleby tylko głupoty nie przeszkadzały rządzącym rządzić. I nie wiem, jakie na to lekarstwo, ale media wcale nie pomagają, rozstrząsając każdą absurdalną pierdołę. Gdyby politycy nie mieli się gdzie popisywać, to by nie było takich problemów. I nie, nie jestem przeciwko mediom, wręcz przeciwnie. Jestem przeciwko wyciąganiu i w kółko Macieju obracaniu ciekawostek w rodzaju Macierewicza - byle więcej, byle więcej, do znudzenia. I po co? Nie pamiętam, kiedy w telewizorni mówili o czymś sensownym (merytorycznie), doprawdy, sama też się przyłapuję na tym, że czekam na ciekawostki rodem z Gombrowiczowskiej prozy. Ech. No i pozbawiłabym polityków forsy. Może nie kompletnie, ale ostro ścięłabym diety. Może to też by trochę pomogło - i zniechęciło niektórych oszołomów.

Ceres

W każdym normalnym kraju bycie parlamentarzystą jest funkcją honorową. I w Polsce też by się od razu normalniej zrobiło, jakby przestali istnieć politycy zawodowi. Bo co to za zawód, tak naprawdę? Zaczyna taki zaraz po studiach, gówno wie o życiu i do niczego sam nie doszedł, a chciałby wszystkimi rządzić. Ja bym podwyższyła cenzus wieku na wszystkich stanowiskach wybieralnych (łącznie z radnym miejskim) do trzydziestu pięciu lat i zlikwidowała diety, albo zamieniła je w refundację. Jak chce kasę od państwa, to rachuneczki poproszę, w dodatku wszystkie jawne i dostępne. Od razu by im się odechciało politykierowania.

Joan P.

O! O! I pod twoja ostatnimi postami mogę się podpisać.
(pije)
Denerwuje mnie to, że media pokazują to, co ludzie chcą zobaczyć. Znaczy się, emocjonujące pierdoły bez treści. Confused

A czegoś merytorycznego trzeba szukać o wiele głębiej. Krzyż i garstka fanatyków nie są tak ważne jak podniesienie VAT-u.

Ceres, popraw mnie, ale ostatnio mam wrażenie, że całe prawo i organizacja państwowa opierają się na okradaniu obywateli. ZUS, NFZ, inne pierdoły...

yadire

Hehe, wiadomo, że ważniejsze nie są, ale jak to mnie dziś kolega brutalnie oświecił - krzyż ma zadania odciągania uwagi od spraw naprawdę istotnych Smile

Mnie ten krzyż sam w sobie ni ziębi ni grzeje, ale moim zdaniem kościół jest chyba nieco odpowiedniejszym miejscem niż ulica (z której w zasadzie zrobił się cyrk...). Ale ja jestem komunistka i niewierna, co ja tam mogę wiedzieć Smile

Joan P.

To nie krzyż to media - po prostu ktoś je musi oglądać, a krzyż to ciekawsza i bardziej emocjonująca sprawa niż jakieś tam podatki czy inne vaty Very Happy

Dire, jak słyszałam wypowiedzi niektórych obrońców krzyża, to miałam wrażenie, że uważają się za świętszych od samego papieża. A jak pisał Kołakowski - nikt, zwłaszcza wierzący, nie powinien uważać się za świętego, bo to prowadzi do nieprzyjemnych rzeczy.

yadire

yadire

Joan P.

Dire, nie zgadzam się z demotem.
Hipokryzja JEST gorsza od faszyzmu, a nie ''może być''. Very Happy

(pije)
Patrzę na to i myślę sobie, że fakt faktem, Kościół ma z tym niewiele wspólnego, bo krzyż to samowolka budowlana harcerzy, ale i tak laicyzacja jest potrzebna jak nigdy.

Ceres

Hipokryzja i fanatyzm niektórych środowisk katolickich w tym kraju mnie poraża. I przeraża. Mnie tylko cieszy, że oni nie mają większości w parlamencie. Jeszcze.

yadire

No tak sobie myślę, że po tych aferach krzyżowych to przywiązanie do partii okołokatolickich zmaleje... Mam taką cichutką nadzieję przynajmniej.

Aurora

Dire, JASSSNE, JASSSNE, tak sobie wmawiaj. Ci pod krzyżem wykrzykują o zamachach, a w telewizji potrafią to nazwać nowymi wyprawami krzyżowymi, a takim ludziom prostszym w to tylko graj.
Jeszcze niech częściej w te różne, cotygodniowe, święta Matki Boskiej jakiejś-tam na takich stromieckich cmentarzach księża głoszą żarliwe, pełne oburzenia, kazania, to z pewnością wszyscy odwrócą się od pewnych partii.

*mamrocze pod nosem*