|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 23:41, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Och, Jo, w takim razie szlachetny z ciebie człek! Bo ja wolę jak nikt nic nie ma, niż jak ktoś ma, a ja nie Ale ja Ślizgon jestem z krwi i kości, więc trzeba brać na mnie poprawkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 15:24, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
/pije piwo/
Dzisiaj mnie łapią jakieś skrajności. Raz mi się chce ryczeć, a chwilę potem - śmiać. Tja. Urocze. I doszłam do wniosku, że jak coś ze mną nie wporzo, to zawsze chwytam opowiadania Stachury albo listy Słowackiego. Wtedy łatwiej mi się oddycha.
Macie jakieś takie książki, do których wracacie w trudnych/dziwnych chwilach? Tak z ciekawości pytam.
Dziwnie dziwnie dziwnie mi!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 15:47, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jak mi bardzo źle, to czytam "Jądro ciemności". Robi mi się jeszcze gorzej, ryczę i mi się poprawia.
Listy Słowackiego? Jejku., Trochę faktycznie dziwne
Ale do dupy. Jutro mój ojciec chrzestny ma urodziny, na które musimy się gremialnie wybrać. Z tym, że a) generalnie nie utrzymujemy ze sobą kontaktu, b) są bogaci jak jasny gwint, więc co mu kupić, c) przyjęcie jest w wypaśnej restauracji, w której kelnerzy mój kumpel i d) nie mam się w co ubrać, zresztą żadna z nas nie ma. Grrr, nie lubię, nie lubię.
I nie mam kiecki na ślub brata.
Alleluja i wszyscy klaszczą w dłonie.
Jestem wkurzona.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 15:58, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Hehe, wiem, że dziwne. Jestem dziwna. Ale czasem tak bardzo tęsknię za takim życiem, jakie prowadził Julek S., że jak sobie jego listy poczytuję (a był z niego dobry prozator, szkoda, że prozę miał w dupie), to jakoś mi lepiej. Nie wiem. Się w czasie cofam po prostu. I odpoczywam.
Tak nawiasem mówiąc, Orbit i jego "Tracę ciepło" to coś przepięknego Uwielbiam Orbitowe klimaty.
A z tym ojcem chrzestnym, to przechlapane. Ech. I z kiecką. Nienawidzę takich sytuacji, więc współczuję i wspieram. Pewnie coś wykombinujesz, kobita sobie zawsze jakoś poradzi. Z ciuchami. A ze zdjęć wynika, że ubierasz się fajnie, o Natalie!
(Swoją drogą, jak będzie możliwość, to chyba zjadę do Lublina w listopadzie na Horyzonty Wyobraźni. To się może spotkamy )
/wraca do piwa/
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 16:02, 05 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:48, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Hekate napisał: | Macie jakieś takie książki, do których wracacie w trudnych/dziwnych chwilach? |
Ania na uniwersytecie / Wymarzony dom Ani / Rilla ze Złotego Brzegu L. M. Montgomery. Trudno mi powiedzieć, która najbardziej, zależy od nastroju i wielu, wielu innych czynników. Najczęściej chyba Rilla, bo jest najmniej przesłodzona, ale za to bardzo melodramatyczna. A jak jestem w takim dziwnym nastroju, to jestem bardzo promelodramatyczna.
Milion małych kawałków Jamesa Frey'a, bo główny bohater zawsze walczy i próbuje, mimo że ma generalnie przejebane.
I jeszcze bardzo, bardzo mi pomaga Keep breathing Ingrid Michaelson, zwłaszcza w załączonym filmiku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 18:51, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Oh, Keep breathing jest piękne :3 Pierwszy raz usłyszałam to w Chirurgach, w tym odcinku jak mojego Dylana wysadzili w powietrze XD Co za wspomnienia!
/klaszcze w łapki/
Tak! Przyjeżdżaj!!! Ale super by było
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 19:19, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ale to nie to!
W scenie z bombą <lovelovelove> jest "Breathe (2AM)" Chentai Kreviazuk http://www.youtube.com/watch?v=LEwHP5fKbh8
Musiałam to sprostować, bo mam fizia na punkcie soundtracku z tego serialu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 20:41, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Przyjeżdżaj przyjeżdżaj, a nuż widelec uda się zorganizować spotkanie lunatyczne, na którym będą więcej niż dwie osoby .
Ja jak mam paskudny humor to łażę i chmurzę, i wszyscy mają mnie dość. A ostatnio mam dość często z powodów sercowo-beznadziejnych.
Ale włączyłam sobie to "Keep breathing" i chociaż mnie nie nastraja optymistycznie, to kobitka ma rację. Dzięki, Dire.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 22:35, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
O rany, ja Rillę ze Złotego Brzegu to swego czasu wielbiłam wręcz obłędnie! Słowo daję, żadna inna książka nie wpędziła mnie w obłoki rozmarzenia tak jak ta! Ja zresztą w ogóle uwielbiam wszystkie te Anie, Emilki i Sary. Ktoś mi kiedyś powiedział, że takie książki trzeba przeczytać w odpowiednim wieku żeby się w nich zakochać i cieszę się straszliwie, że mnie się udało wycelować czasowo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 22:50, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A ja jakoś tak do Rilli miałam uraz od tego pościgu, który jej urządziła Mary Vance w Dolinie Tęczy, i nie byłam w stanie tego przezwyciężyć. Najbardziej zawsze lubiłam Anię na Uniwersytecie i Szumiące Topole. Zwłaszcza wątek Julianny.
A właśnie, jeśli chodzi o to, co mi poprawia humor, to właśnie sobie przypomniałam, że najlepsze jest [link widoczny dla zalogowanych] Michaela Boltona. Zawsze mnie stawia na nogi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 22:53, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też bardzo lubię "Rillę...". No i "Dolinę Tęczy". To moje dwie ulubione książki z serii Aniowej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 0:02, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczęłam czytać Anię w drugiej klasie podstawówki, albo trzeciej, nie pamiętam już. Do Rilli dotarłam gdzieś w okolicach piątej i strasznie mi się ta książka nie podobała. Jakiś czas później przemogłam się i zabrałam się za nią po raz kolejny. I miałam wtedy już jako takie pojęcie, w jakich czasach toczy się akcja, co bardzo wpłynęło na odbiór.
A z Doliny Tęczy uwielbiam Meredithów i motyw z Kobziarzem.
Ostatnio zmieniony przez yadire dnia Pią 0:02, 06 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 20:46, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Czasami się zastanawiam, DLACZEGO, DO DIABŁA, TAK BARDZO PRZEJMUJĘ SIĘ FIKCJĄ. I skąd, do kurwy nędzy, tyle we mnie CHOLERNYCH EMOCJI.
Ktoś obejrzy film - i spoko. Przeczyta książkę - o, fajna była. A ja któryś dzień z kolei oglądam "OZ" I CHYBA ZARAZ MNIE ROZNIESIE. Rodzina mnie wyśle do czubków. Albo sama się tam wyniosę. Gotuje się we mnie tak bardzo, że aż mi w pokoju duszno i zaraz chyba wyjdę na dwór POODDYCHAĆ.
Ja już nie mogę, no. Się wykończę jak tak dalej pójdzie. Sama siebie mam dosyć. Ale wiecie co zrobię? Tak, oczywiście, będę siedzieć do nocy i oglądać kolejne odcinki TEGO POJEBANEGO SERIALU.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pią 22:16, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A mnie właśnie takiego przejmowania się fikcją już od dłuższego czasu brakuje! Naprawdę, jak sobie przypomnę własną fascynację Tołstojem, Rowling czy Montgomery sprzed kilku lat to naprawdę mi żal, że nie potrafię już tak straszliwie wczuć się w żaden fikcyjny świat... Hyh Wgryzłam się ostatnio w Kroniki Wampirów i co poniektóre postaci zawracają mi pomału w głowie, więc może fikcyjne szaleństwo jeszcze wróci?
*yz hołpful*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 22:24, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Oh, jak ci wróci, to powiedz jak to zrobiłaś! Bo ja też cierpię na takie ... bezserce fikcyjne. To znaczy cieszę się książkami i filmami, i bohaterami, i bawię się historiami... ale nie świruję. Bez tego głowę mam strasznie pustą
"Dolina tęczy" jest super Taka słodka i dziecięca... a pościg z rybą osobiście uwielbiałam Ale co kto lubi.
Hej, Ceres, to by było, zaraz... cztery osoby, jeśli byłabyś w Lublinie! Jaaaa...
O matko, przepraszam, Dire! Oczywiście masz rację. Pomyliły mi się dwie rzeczy: "2am" i taka piosenka I. Michaelson "Corner of your heart". Jakoś mi się zestawiło w jedno
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|