Knajpa IV

strick

ja zamierzam się wyprowadzić jak pójdę na studia, akademik lub wynajem, byle coś. nie chcę już tu dłużej mieszkać.

merrik

Jo, ale na SGGW z tego co wiem wcale nie jest dużo łatwiej się dostać niż na UW. Zresztą na SGGW jest coś poza biolchemowymi kierunkami? Nie brałam nigdy pod uwagę, to nie wiem~~

strick - ja też tak mówiłam. Niestety matura i finanse zweryfikowały - akademik dostać wcale nie jest łatwo, wiele uczelni stosuje kryterium finansowe, a nie odległościowe, a finansowe są bardzo niskie. A o wynajmie pewnie Ori może poopowiadać. I wszyscy ci, którzy wynajmowali

strick

akurat chcę się wyprowadzić nie z powodów odległościowych, a z powodu mojej rodziny. po prostu czuję, że tu nie wytrzymam.

Angel

Ja? Na kickiego? No gdzie tam, ja tam tylko świetny kebab znam. Mozemy się umówić, jakby co, pisz na gg. , Strick. I ja akurat tez się wyprowadziłam z pwoodu nie wytrzymania z rodziną, oraz lepszych perspektyw uczielnianych w Wawie. Nie wytrzymałam, i ok, na zdrowie mi to wyszło, i na maturę pewnie tez wyjdzie. xD

Notabene - jeśli ktos mnie bierze pod uwagę, do spotania się w Wawie, to ja bym się z miłą chęćią spoała. Ori. Jo. Merrik. Etc. xD

Pozdraiwam was ciepło, i uciekam do siebie, do pokoju na grę - hej hej. xD

strick

spocz, ja właśnie od pół roku planuję się spotkać z koleżanką z internetu która mieszka tuż tuż obok xd

Joan P.

Na SGGW na socjologię jest 150 miejsc. Siostra twierdzi, że to dużo.
(pije)

Własnie, trza by jakiś sabat zorganizować, skoro tyle nas w Wawie.

Noelle

A, powitać, serdeczne salve dla nowego bywalca.

Ciężko wytrzymać z własną rodziną, różne są sytuacje, konfiguracje, konteksty.
Ciężkie rzeczy.

Ileż razy żałowałam, że mieszkam na końcu świata, daleko od ludzi, z którymi mam coś wspólnego...

merrik

Strick, te same powody miałam i mam, szczęsciem studia takie, że mnie w domu bardziej nie będzie niż będę, znaczy nocować będę a w weekendy zakuwać, więc życie.

Angel ja chętnie, z tym, że w Wawie będę krótko (25 -29.09) i w towarzystwie znajomej, więc różnie być może Smile

Jo, jeśli jest 150 to faktycznie sporo. Kolega jak szukał w większości jest po 50-80 osób. Swoją drogą ty na tą socjologię z przekonania, czy z nastawieniem "chce papierek"?

Joan P.

Chcę papierek? A co ja bym mogła robić po socjologii? Nie, idę, żeby się czegoś dowiedzieć. Może po magistrze załapię się na gender studies.
(pije)
Jakbym chciała się uczyć czegoś dla papierka, to bym wzięła jakiś śmieciowy kierunek, zarządzanie dziennikarstwo lub tym podobne.

merrik

No właśnie nie wiem, co byś mogła robić, więc się pytam. Dla mnie socjologia jest kierunkiem nic - on jest, papier jest, a umiejętności żadne(kuzyna mam po tym. szczęściem drugi kierunek robił, dziennikarstwo właśnie, to i pracę ma. po socjo kicha.). No ale może ci się uda coś logicznego z tym zrobić.

Aurora

Mam kolegę z klasy z liceum na socjo na sggw.

A tych gender studies to ja Ci, Jo, nie skomentuję, bo znam stanowczo za dużo ludzi babrających się w tym wszystkim, ekhm, ekhm. *chichocze głupkowato* Ale żadna z tych osób nie robi SAMYCH gender studies (które chyba dopiero podyplomowo u nas można robić, nie jestem pewna). No, chyba że chcesz robić taki kierunek z myślą o zostaniem na uczelni.

Boru, studia zrobiły ze mnie jeszcze większego cynika niż kiedykolwiek wcześniej.

merrik

Ja przez Melf byłam dziwnie przekonana że na SGGW zgodnie z nazwą są same...biologiczne kierunki. No ale mniejsza.

Ja serio nie wiem Jo, czy taki kierunek w ogóle jest po co robić - socjologów mamy zatrzęsienie, w sumie ile można? tu nawet nie ma jak się wyróżnić z tłumu. Ja nie mówię że mój kierunek jest super przyszłościowy, ale tłumaczy z języka rosyjskiego póki co mało, więc może mi się uda - a i tak zamierzam się jeszcze na jakiś drugi kierunek szarpnąć...

Joan P.

Merrik, toć mówię, że jakbym chciała tylko dyplom i robotę, to bym wzięła taki kierunek jak zarządzanie czy dziennikarstwo. Czy tam filologia. Po tym może i jest robota, ale satysfakcji nie ma.
Jak się chce robotę, to się idzie do technikum. Do liceum i na studia się idzie po wiedzę i po brak roboty, nie oszukujmy się. Magistrzy robotę dostają przypadkiem i to nie taką, jaką mieli dostać po studiach.
(pije)
Jak się nie dostanę nigdzie na socjologię, to się przytulę do filologii czeskiej, o. Laughing

Pracować można gdziekolwiek, byleby był czas studiować. A i zostanie na uczelni nie jest takim złym pomysłem.

Kira

Ano czasy są takie, że faktycznie po mało którym kierunku jest robota, a już jak człowiek jest wybitnym humanistą, to nic tylko walić głową w mur :/ Nawet tłumaczenia nie są już taką fuchą jak kiedyś, bo jakby na to nie patrzeć większość czytanej literatury wychodzi/dociera do Polski w języku angielskim i tłumaczy z tego języka jest aż za dużo. Pogratulować rosyjskiego, Mer - jeśli jest jeszcze jakaś filologia z przyszłością, to tylko taka chyba ^^ Ja po mojej klasycznej mogłabym tłumaczyć od groma dziewiczych tekstów, ale pieniądze miałabym z tego żadne... a nie sądzę, żebym kiedykolwiek znalazła się w takiej życiowej sytuacji, żeby kasa nie była dla mnie troską, hyh Rolling Eyes

Szefowo, wysyłam positif rajting fluids, choć z tego co widzę nawet ich nie potrzebujesz XD Ech, trzeba sobie będzie przypomnieć co się działo w Raskolnikowie! Lovely <3 ^^

No i OF KORS - również witam nową Lunatyczkę (ach, jak to pięknie brzmi Razz

)!

strick

dziękuję za miłe powitanie ^^

a ja na studia wyjadę do jakiegoś innego miasta, np. Lublin bardzo mi odpowiada - mam tam ciotkę i ogólnie dosyć bliskie kontakty z nią.