|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 0:04, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Aha. O. Jeju, Kira.
*yz brainwashed*
Mówiłam, że zdałam toksykologię? Chyba mówiłam. No to, eee, do domu chyba w piątek pojadę. A potem egzam z histologii. A potem... ech.
*wzdycha i ulatuje na belkę sufitową*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 11:42, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie napisałam ostatni egzamin na studiach. I teraz pozostaje pytanie, czy przyjdzie mi go napisać po raz drugi, czy też mam spokój do obrony...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 14:27, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie kuję. To znaczy mam przerwę, bo wyprawiłam ze swojego pięknego domu dwa kujony i teraz oddycham. Potem te kujony wrócą i znowu będziemy się uczyć, napędzani wizją butelki wina wiśniowego i ToyStory3 na zakończenie trudu
GRATULACJE wszystkim skończonosesjowcom!!! Aaaa, zazdroszczę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 17:40, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A ja zazdroszczę sesji, srsly. Wtedy przynajmniej się wie, że się ma szare komórki - bo moje chyba całkiem umarły...
Cały dzień krążyłam dzisiaj na kofeinowym haju, roznosiła mnie energia i co chwila dostawałam głÓpawki. A teraz zaliczam zgona i zasyyyypiam, nie nie nie, nie mam czasu spać, nie. Jeszcze tylko jutro i cztery dni wolnego, urlop. Cudownie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 13:49, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
SKOŃCZYŁAM!!! Oddałam indeks! Jestem szczęśliwa! Na dodatek zadzwonił człowiek i powiedział, że mogę u niego zarabiać pieniądze! To znaczy, że będę mogła sobie kupić spodnie i wizja latania z gołym tyłkiem poszła się paść na wiosenne pole
A ja zazdroszczę, że kawa na ciebie działa. To brzmi tak... zapracowanie: daj kawy, bo zasypiam. U mnie jest "zasypiam, bo dałaś kawy"... XD
Ech, sesja jest dobra, jeśli człowiek nie uczy się na hurra w ostatniej chwili
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 14:21, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bez dwóch kaw dziennie to ja w ogóle nie funkcjonuję w tej chwili. Problem w tym, że po pewnym czasie od najarania się kofeiną popadam w stan zwany zgonem i senność/apatia się nasila. Najzabawniej jest, jak wypiję kawkę przed wyjściem z pracy, jakoś o czternastej, a o siedemnastej na angielskim już zasypiam i nie rozumiem, co kto do mnie mówi. Dlatego zwykle po drodze wypijam jeszcze jakąś colę i mi zabawnie, bo cola nieodmiennie łączy mi się w skojarzeniach z osobą jaśnie wielmożnej Cerere
URLOP URLOP URLOP. Ja wiem, krótki, ale i tak się cieszę. Dzisiaj idę potańczyć, jutro spotkanie z dawno niewidzianą znajomą, pojutrze może coś kulturalnego, a niedziela - sportowego? Nie wiem jeszcze, ale i tak mam doskonały humor.
(i nie mogę się doczekać marcowego Poznania, oj taaak!)
Edit. A moja najlepsza przyjaciółka otworzyła dzisiaj swój własny lumpeks. Tak, tak, trzeba sobie radzić, byznesy zakładać i w ogóleee! Hi hi, będę miała dostęp do fajnych ciuchów
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 14:23, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:56, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To normalne, ta kawa... różne rzeczy robi z ludźmi. Jedna znajoma nie jest w stanie wypić jednej filiżanki nie zagęszczonej mlekiem - trzęsawica, tak ją kofeina pobudza. Inni chleją, chleją i nic... A po spożyciu zbyt dużej ilości kofeiny zgon senny to normalne. Taaa, kawa to bardzo podstępny narkotyk
Ostatnio nie mogę pić kawy, bo zrobiłam się jakaś nadwrażliwa na kofeinę. Nawet herbata - liptonek! jest za mocny. O Sodoma i Gomora...
Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Czw 15:59, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 16:46, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nooo, na mnie kawa działa jeszcze bardzo mocno - chociaż przy takim tempie pracowego przyzwyczajania się do tegoż napoju, pewnie niedługo przestanę go zauważać.
Ale na razie nie mogę kawować po siedemnastej, bo noc bezsenna gwarantowana!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:21, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A ja wciąż kawę pijam głównie dla przyjemności. Bo jednak kopa energetycznego po niej nie dostaję za bardzo, a potem zdarzają się problemy z zaśnięciem. (A jeśli połączę kawę z czekoladą, to KONIEC, tragiczna głupawka. Przez jakieś pół godziny, a potem energetyczny dół.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 17:44, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Noeś, herbaty nie możesz?! No, to ja bez herbaty jestem bomba z opóźnionym zapłonem, udowodnione. Jak na wakacjach byłam, zginęła nam puszka z herbatą, a do sklepu była godzina piechotą, i myślałam, że pozabijam wszystkich na około.
Własny lumpeks fajna rzecz, ale u mnie by te ciuchy zaraz w szafie wylądowały, nie doczekałyby klientów XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23:33, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hekate napisał: | Edit. A moja najlepsza przyjaciółka otworzyła dzisiaj swój własny lumpeks. Tak, tak, trzeba sobie radzić, byznesy zakładać i w ogóleee! Hi hi, będę miała dostęp do fajnych ciuchów |
A gdzież? Na takie zakątki zawsze jestem ciekawa
Jestem chora. Przez cały dzień siedziałam w domku oglądając na zmianę tvnstyle i himym. Przez to i przez gorączkę popadłam w takie otępienie, że przez cały dzien prawie nie kontaktowałam się z prawdziwym światem.
Aaaach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 18:03, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dire, lumpeksik Magdy mojej jest, rzecz oczywista, na Mickiewicza. Daleko dość, bo mijasz skręt w Sienkiewicza i idziesz jeszcze dalej, mijając rynek. Po lewej stronie (jeżeli idziesz od strony miasta), różowy szyld z motylkami. Kamienica ma chyba numer 91 albo coś w tym rodzaju.
Kurde, chyba znowu dopadła mnie jakaś zaraz, A PRZECIEŻ NIE MOGĘ SOBIE POZWOLIĆ NA KOLEJNE ZWOLNIENIE LEKARSKIE. Gardło mnie boli, katar dręczy, głowa pulsuje od gorączki. Fajnie sobie jutro popracuje, nie ma co :/ Nawet nie mierzę temperatury, żeby się nie zdołować. Mam nadzieję, że prochy, którymi się naćpałam, choć trochę pomogą - no i wczoraj i dzisiaj siedzę w domu jak debil, większość czasu spędzając w łóżku.
Ja chyba mam jakiegoś mega-pecha do chorowania w urlopy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 18:15, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Lumpy na Sienkiewicza... łojeny, jak ja tam dawno nie byłam! Mieszkam co prawda na Matejki, ale tuż obok tortoru, więc mi w żadną stronę nie po drodze. Ale z drugiej strony poznałam dzięki temu parę lumpów na starówce. Na Chełmińskiej, tuż pod jakimś sklepem Europa czy podobnie, też z ciuszkami, gdzie znalazłam uroczą falbaniastą mini, niebieską w drobne kwiatki. Brzmi dziwnie, ale zakochałam się w niej No i w CTO na Nowym Rynku nabyłam nieziemską skórzaną kurteczkę. Co prawda, pochorowałam się przez nią - nie umiałam sobie odmówić i poszłam w niej dwa razy wieczorem do miasta, dzięki czemu wciąż leczę to zasmarkane choróbsko.
Chciałam też dodać, że spędziłam weekend w towarzystwie kota mojej przyjaciółki. Nie przepadam za tymi stworzeniami, mam też na nie alergię, jednak obecność tego konkretnego zniosłam dość nieźle, nawet go w zasadzie polubiłam. Heh, moja babcia powiedziałaby, że mam zadatki na starą pannę, skoro zamiast z facetem, wolę spędzać weekend z kotem i to mojej dwudziestej trzeciej prawie wiośnie
[link widoczny dla zalogowanych] Nie wiem czy możecie zobaczyć, ale chyba raczej możecie.
Ostatnio zmieniony przez yadire dnia Nie 18:19, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 18:18, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nie na Sienkiewicza, a na Mickiewicza. Chociaż na Sienkiewicza tyż coś jest, o ile wiem - chociaż akurat tam liczy się przede wszystkim Czarny Tulipan, hy hy.
Lumpy starówkowe są, zdaje się, troszku droższe. A zresztą ja jestem NAPRAWDĘ kiepska w kupowaniu sobie ciuchów, szczególnie lumpeksowych, więc zdaje się teraz na koleżankę. "Znajdź mi coś takiego-a-takiego", no i ona znajduje. Albo podsuwa. W każdym razie wzbogaciłam się w ten sposób w cudowny, wiosenno-jesienny, czerwony płaszcz. Zazdroszczę ludziom, którzy w chaosie szmatek potrafią znajdować takie cudeńka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 18:20, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Aj, no tak tak, wiem, że Mickiewicza. Już mi się z tej gorączki mózg lasuje i epoki mylą ;p
Są droższe... Ubolewam nad tym, ale z drugiej strony mam wrażenie, że tam łatwiej cos ciekawego znaleźć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|