|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 14:14, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Łaaa!!!
Wrrr
Trafił mnie szlag.
Nienawidzę Visty, nienawidzę Visty, nienawidzę Visty!
Nieczytelnie, niefunkcjonalne, krowiaste, zawalone niepotrzebnymi bajerami GÓWNO!
Dla kogo ona jest, dla jakichś gadżeciarzy, dla dużych chłopców, którzy lubią się podniecać, że mają najnowszy OS? Chryste, nie dosć, że to krówsko cholerne i trzeba mieć kompa z pamięcią jak stąd do kosmosu, to aby coś się zainstalowało dobrze, trzeba się jeszcze namęczyć, bo nie wszytsko gładko wchodzi, nie mówiąc już o tym, że nie mam dostępu do niektórych ustawień, bo Vista wie lepiej i twierdzi, że sama się tym zajmie :/ Kurr... i jeszcze nic tu nie widzę! Cała ta Vista jest popieprzona.
Co za szajs.
A ja muszę na tym pracować.
Dajta się napić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 15:03, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
*wkopuje Piotrka za ladę i pomocnie podsuwa mu szklanki*
Nie ma sensu tracić nerwów przez taki szajs, Smag. Napij się i oddychaj głęboko.
*pociąga rumu*
Faustyna dlatego, Hekate, że ty masz wizję, a my chcemy wizualizacji Rudolfa - więc będziesz prowadzić malarza jak św. Faustyna właśnie. No, i pozazdrościć promotorki. Ja już sobie wyobrażam, co będzie u nas za cyrk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 15:20, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Taa... wpienia mnie jak muszę cały czas klikać cholerne 'zezwalaj' ilekroć chcę coś zmienić (choćby idiotyczny kolor ramki). Co za durnowaty OS, no! Ma jakiś pancerny system zabezpieczeń, że nawet niektóre proste programy traktuje jako wirusy i nie chce ich zainstalować. A poza tym niestabilny i dziurawy jak ser. No i wlecze się z otwieraniem niektórych rzeczy jak diabli... :/
O nie. W życiu bym się na to COŚ nie przesiadła.
Po co? Żeby mi zżarło 3/4 pamięci tylo dlatego, abym miała tony kolorowych bajerków? (które, notabene, zawsze mnie wkurzają i nigdy z nich nie korztystam).
O dżizas. Zmęczyłam się. Wszystko zajmuje mi znacznie więcej czau niż mogłoby zająć, gdybym działała na XP (starym, dobrym, sprawdzonym ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 17:25, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No, bo jak ona miała tą wizję, to potem opowiedziała malarzowi, a on rach-ciach machnął Chrystusa Miłosiernego!
Wiem, bo mam po niej nazisko. I imię. Trzecie. -.-'
Piszesz magisterkęo Tryloggi H?! O.o Jestem pełna podziwu. Także dla promotorki.
Jeszcze większe O.o dla św. Seb. Czy Kościół nie jest przypadkiem przeciw? Jak on może im patronować?! Chociaż, jak tak pomyślę o tym jednym obrazie, to... mmm... XD
O. No właśnie. Cerere wyjaśniła. Ale mi się nie chce kasować.
Ja tam jestem za łindołsem Chociaż znajomi traktują mnie jak niedorozwinięte dziecko... Niech żyje Okienko!
Dziwny humor mam. Pietrek, łiskacza.
Ostatnio zmieniony przez Natalia Lupin dnia Czw 17:26, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 17:49, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
To homoseksualiści mają jakiegoś świętego partona?
Kościół chyba sam sobie zaprzecza
Ja mam Faustyna od bierzmowania (najbardziej wsiowe święte imię, jakie z koleżanką wpadło nam do głowy - heh, jak ma się 15 lat, to tylko siano w głowe ;P, a dziś żałuję... bo teraz to bym sobie inne wzięła. Imię to ważna rzecz. Pomyślała nad nim poważniej, symbolikę brała pod uwagę, numerologię obliczyła... ).
A do łindołsa XP nic nie mam
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 17:50, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 17:56, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nooo, nie wiem, czy to patron oficjalny. W każdym razie w knajpach dla homoseksualistów często ponoć św. Sebastian wisi, no i w tych kręgach za patrona uchodzi. Zresztą ten facet prawdopodobnie lubił chłopców (zwykle przedstawiany bardzo... hmm... dziewczęco), no i jak zginął! Strzałami przeszyty, ekhm
Skończyłam konspekt na jutrzejszą lekcję. Bleee, nie lubię sentymentalizmu. A Filona i Laurę trawię tylko w wersjach Gałczyńskiego.
Ponoć wprowadzenie do romantyzmu też będę robić ja. No i cierpiącego Wertera.
Hehe...
(swoją drogą jak czytałam Wertera na studiach, to odebrałam go zupełnie inaczej niż w liceum. Bo wtedy, to mnie tylko bawił. i lekko wkuriwał.)
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 17:56, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:14, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja w Werterze widziałam slash. *pytanie - gdzie Ori nie widziała slashu?* ;p
U nas toczą się bitwy o tematy maturalne. Brr. Jutro jedziemy na targi szkół na politechnikę. Chociaż nie będzie matematyki *radość*
Przejrzałam, co tam w necie o św. Sebastianie. Na homiki.pl jest o nim bardzo, um, ciekawy artykuł. To nieoficjalny patron homoseksualistów. A ja muszę poinformować o tym mojego kolegę Sebastiana, będzie z pewnością zachwycony Już i tak rozwala mnie jego ksywka "Szczery", szczególnie w kontekście Hobb, hyyh.
*siada w kącie z butelką* Ostatnio forum mi szwankowało. A Visty też nie cierpię. Nie tylko dlatego, że w mojej coś świruje i nie ma "ć".
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 18:27, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Forum co jakiś czas tak jakby... się wiesza.
Czasami link to ostatniego posta jest nieaktywny, czasami powrót do strony głownej forum - zależy, różnie, ale co jakiś czas wyskakuje, że nie znaleziono strony. Wtedy zazwyczaj cofam i chodzę innym sposobem
Heh. A tak a propos. Właśnie 5 minut temu mój avast wykrył jakiegoś pasożyta, a miałam włączone tylko Lunatyczne. Może to przypadek. Jakby co, na razie się nie powtórzyło, dzięki borowi, ale po raz pierwszy coś takiego mi się zdarzyło, że mnie poinformował i kazał przerwać połaczenie :/
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 18:27, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 20:14, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
To wyżej to moja new obsesja;P
Szczery? A ma Bastarda pod ręką?
A jutro piątek, potem sobooota, na bora nareszcie się wyśpię..;d
Ostatnio zmieniony przez merrik dnia Czw 21:05, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 9:44, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Merrik, czy ty chcesz być... matką smoczęcia?! O.o A to niebieskie ma dziurę chyba. To chyba niedobrze.
Lunatyczne narodowym forem pasożytów.
No właśnie, ja też mam Faustynę. Nie pozwolili mi Judy Tadeusza XD Nie, serio mówię. W każdym razie śmiesznie było potem: A ty, Natalio, dlaczego wybrałaś akurat tą świętą? A Natalia półgębkiem: Bo mi babcia kazała... Co zresztą jest prawdą
Werter faaajny Byłam jedyną osobą na 32 która nie miała do niego żadnych zastrzeżeń. Niemal. No bo że facet sobie nie umie porządnie palnąć w łeb to już przechodzi ludzkie pojęcie.
/tup, tup, tup, tup; zajrzało w okna Knajpki, przeszło/
Ostatnio zmieniony przez Natalia Lupin dnia Pią 9:45, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 12:17, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Werter, to wbrew pozorom, interesująca postać. Ale musiało minąć wieleeee lat od liceum, żebym doszła do takiego wniosku. Mam słabość do bohaterów, którzy są słabi psychicznie, ciągle się ze swoimi słabościami i zagmatwaniami zmagają, a i tak najczęściej kończą niedobrze. Wręcz bardzo źle, bym powiedziała. Werter, to jeszcze pikuś, Płoszowski Sienkiewicza jest dużo ciekawszy, żeby nie powiedzieć - totalnie popierdolony. Jestem chyba jedną z nielicznych osób, które "Bez dogmatu" czytają z wypiekami na gębie...
Zrobiłam dzisiaj kartkówkę mojej drugiej licealnej. Ha. I teraz mam robotę, bo muszę to gówno sprawdzać.
Poza tym potwierdzam wcześniejszą opinię - naprawdę jestem koszmarem. Zbyt szybko znielubiam i ulubiam, potem muszę się gimnastykować i udawać obojętność. To strrraszne! Ale co ja na to poradzę, że jak widzę takiego F., który siedzi w ostatniej ławce z wyrazem twarzy: "jestem outsiderem i żyję wyłącznie swoim powikłanym życiem wewnętrznym", to od razu poprawia mi się humor. Szczególnie, że F. zwykle trafia w sedno, jeżeli zdecyduje się coś powiedzieć. Krótko, dobitnie i na temat.
Albo taki K. z filozoficznym zacięciem - no proszę państwa, jak takiego typa nie polubić?
Natomiast koleżanka O., chociaż miła, inteligentna i aktywna, straszliwie działa mi na nerwy, mam ochotę pociąć ją na kawałki. A N. jest, niestety, zwyczajnie nie tenteges i mam wrażenie, że czasami zapomina, jak się nazywa, a co dopiero pytać ją o satyry Krasickiego!
Echhhh.
Ale teraz piątek jest, piątek, piątek! Czuję się łikendowo. I już się nie mogę doczekać wieczornej posiadówy knajpiarskiej
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pią 12:27, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:42, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja coś czuję, że mogłabym podpaśc Szefowej, gdyby miała mnie za uczennicę xD Buhehe.
*pije* (merrik, Szczery dzisiaj wyczyniał róóóóżne rzeczy na wyjeździe, jemu naprawdę nie potrzeba Bastarda xDDD)
Nuda. Nic ciekawego na tych targach Ori nie znalazła, i przez półtorej godziny razem z Moniką i Magdą wypatrywały w tłumie przystojniaków.
*zmęczona*
|
|
Powrót do góry |
|
|
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 15:43, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
To dobrze, że ma:P bo to oznacza wykluwanie się
Serio Oroś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pią 16:22, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dżizz, czasem czuję się tu naprawdę nie na miejscu
Nie mam zaciekawych zainteresowań (po prawdzie, nie mam żadnych zainteresowań) ani interesujących znajomych, nie czytam żadnej klasyki literatury, a jeśli czytam, to nie analizuję ani postaci ani akcji, nie mam też powikłanego życia wewnętrznego. I mnie też nikt nie pyta o satyry Krasickiego, bo zwyczajnie nie miałabym co odpowiedzieć.
(pije)
Boshe, ale jestem płytka. Co ja tu w ogóle robię?
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 16:41, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Niema ludzi bez zainteresowań. Nie wierzę w to.
Hehe. Ja nie czytam co prawda klasyki, nie wgłębiam się w nią, różne są upodobanie i fascynacje (więc też za dużo bym na ten temat nie miała do powiedzenia, ale jestem pewna, że ktoś, kto ma dużo do powiedzenia na temat klasyki, może mieć za to mniej do powiedzenia na tematy, które ja zgłębiam od dawna, więc nie jest mi głupio z powodu mojej 'ignoracji' i niewiedzy, bo każdy jest w pewien sposób ignoratnem czeogśtam). Ja czytywałam i wgłębiałam się - kiedy na klasykę był czas, czyli za szkolnych czasów - w całą masę innych książek o baaardzo dziwnej tematyce I nie żałuję, że klasyka poszła u mnie boczną drogą, konfrontując swoje dziesiejsze zainteresowania z tym wszystkim, czym zainteresować się mogłam, a tego nie zrobiłam.
Powikłanego życia wewnętrznego nie mam. Tylko bardzo... hmm, rozbudowane w różnych dziwacznych kierunkach i przez to poprzeplatane, pozaplatane, posupłane w nieskoorynowane, nieregularne wzorki. Ale nie jest powikłane, bo w gruncie rzeczy proste i oczywiste. Przyniajmniej dla mnie proste, a to że inni twiedzą, żem popieprzona... phi!
Zresztą, i tak widzą tylko wierzchołek góry lodowej
A moi bliscy znajomi nie wiedzą o mnie za wiele
Może jestem tchórzem, nie ujawniajac się ze swą dziwacznością, ale kto powiedzał, że mam się obnażać? Jakiś społeczny przymus? Najpierw będzie wykładanie swych flaków i pokazywanie ich na dłoni, a potem przyjdzie czas na urabianie mnie pod sztampę?
O nie.
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 16:55, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|