Knajpa IV

Hekate

Łeee, zły humor mam. Od wczoraj. Dno i metr mułu po prostu, brak światełek w tunelu i tak dalej. Ludzie mnie wkurwiają, nudzą albo irytują, najczęściej trzy w jednym, nic się nie udaje, wszystko psuje. Są takie dni w życiu żółwia kiedy musi dać komuś w mordę. Z tego wszystkiego zaczęłam się wczytywać w postmodernistyczne artykuły, źlej mi. Że już nie wspomnę o tym, że marzę o świeżo wydanej "Historii Gestapo". Ekhm, ekhm. Niech mnie ktoś zastrzeli.

Ceres

No, ale takie marzenie, jak to, to jest raczej osiągalne. Więc może zrób sobie prezent i ją kup? Jak to powiedziała kiedyś moja koleżanka, jak mam być nieszczęśliwa, to równie dobrze mogę być nieszczęśliwa z nową sukienką.

Hekate

No racja, racja. Tyle, że ja za dużo książek ostatnio kupuję, tę Historię Gestapo to sobie chyba zamówię od kogoś na urodziny.

A tak swoją drogą jakieś ciuchy też sobie powinnam kupić, bo już naprawdę nie mam w czym chodzić tej jesieni.

Nath

Oj bez sensu wszystko...nie mogę się doczekać prawdziwej deszczowej jesieni, wtedy będzie można narzekać i wykręcać się, że to wszsytsko wina pogody.

Natalia Lupin

Czy tylko mnie Chomik chodzi jak powalony? Sad

Czyli nie chodzi wcale, na przykład bez końca ładuje stronę logowania i nie mogę się tam dostać. A MUSZĘ. A jak już się załaduje, to nie mam dostępu do wyszukiwarki - więc jak mam znaleźć potrzebny plik?! Ten system się kupy nie trzyma Sad

Ja w ramach Jesiennej Akcji Szafa przerabiam stare ciuchy. Mówiłam, że w tym sezonie będzie ciuchland i szafa babci Razz

Wszystko nadal modne! To wygodne, ale trochę takie... dziwne.

Ceres

Wyszukaj przez google - np. "Makbet pdf chomik". Ja tak zazwyczaj robię. Very Happy

Ceres

Kurde.

Macie tak czasem, że jest wena, jest czas na pisanie, tylko bohaterowie nie chcą słuchać? Bo ja tak właśnie mam. Ostatnio oddaję się beztroskiemu pisaniu powieści z kluczem, tyle że bohaterowie, oczywiście wzorowani, cały czas odmawiają współpracy. Co mnie bardzo irytuje, bo obawiam się, że moja podświadomość chce mi dać do zrozumienia coś, czego ja bardzo nie chcę przyjąć. Ugh.

PS. Sorry za dwa posty z rzędu, ale raczej na brak miejsca na serwerze chyba nie cierpimy?

Noelle

Rany, rany... Ale jutro, będzie jutro... Cóż za ekscytacja Very Happy

Głupimi studiami Very Happy

Nic to!

Może jutro napiszę bardziej konstruktywny post...

Ceres

Czuję się stara...

Hekate

Po dwóch dniach remontu odzyskałam swój pokój. Który jest oczojebnie zielony. He he. Ale to nie koniec fachowców, nieeee. Dopiero początek. Remonty mają to do siebie, że nigdy nie kończą się w zaplanowanym czasie.

Aha. I też znowu jestem studentką. Tak jakby. W łikend pierwszy zjazd na podyplomówce - w końcu zdecydowałam się na administrację publiczną, którą zamierzam przeklinać w niewybrednych słowach przez cały rok. O.

A w przyszły-przyszły łikend, znaczy od 14.10 - karnawał na całego, czyli Copernicon. Muszę się wyluzować, bo ostatnio jestem spięta jak diabli. Kłębek wkurwu.

(nie pomaga mi, że jutro mam pierwszy dyżur w pracy i będę samotnie siedzieć w sądzie do 18, hurra, hurra, jak mnie ktoś zapyta, jakie dokumenty są potrzebne przy zakładaniu fundacji prowadzącej działalność gospodarczą, i kto co podpisuje, TO GO ZATŁUKĘ)

Amen. Idę powdychać farby.

Edit. Ceres, bohaterowie tak mają. Najczęściej. Ale jak im pozwolisz na zbyt dużą swobodę, to chuj z tego wyjdzie, a nie opowiadanie. Niestety. Łojezu, jak ja dawno nie pisałam, znowu się odzwyczajam.

Kira

Noeś, u mnie to samo! Very Happy

Co prawda nie jutro a dopiero pojutrze, bo jutro mamy dzień rektorski z okazji TRZECIEGO DNIA rozpoczęć roku (tym razem rektorskiego), ale mimo to - już za chwilę znowu będziemy się uczyć! ^^

Szefowo, gratulacje - pęd do wiedzy to rzecz bezcenna Wink

W sumie ciekawa jestem co sama zrobię po zakończeniu studiów, to znaczy czy nie będzie mi tęskno za nauką; pewnie będzie, więc już od dawna planuję, że nawet jak już rozpocznę po uniwerku regularną pracę to nadal się będę uczyć - języków, języków, języków...!

Ceres, ja mam inaczej - mam mnóstwo pomysłów i usłuchanych bohaterów, ale poza tym - chroniczną nienawiść do samego pisania! Ale i tak planuję napisać kiedyś obszerną powieść - kto bogatemu zabroni? Cool

Najwyżej komuś zlecę stukanie na kompie, hiehie!

A tak jeszcze a propos studiów - anegdotka: kilka dni temu musiałam się zalogować do USOSa, ale jak zwykle nie pamiętałam hasła, więc mi wysłali aktywację na pocztę. No i przyszedł mail zatytułowany "helpdesk", a jak pajac odczytałam "headdesk" - w sensie że oni są tak załamani moją sklerozą, że nic tylko walić głową w ławkę... Laughing

Natalia Lupin

hahahaha

u mnie cały rok jak jeden mąż zapomniał kiedyś hasła, to był dopiero headdesk Smile

Ceres, całkowicie rozumiem. Mam jednego dupka, który miał być silnym, zdecydowanym mężczyzną, ojcowską postacią i ogólnie kotwicą opowiadania, a okazał się lekko spantoflażałym kryzysowym kochankiem. Zatłukę dziada normalnie, ja chcę jedno, a on pisze się inaczej. Nie cierpię takich sytuacji. Podchodzimy do siebie jak pies do jeża z tym opowiadaniem. I też nie pamiętam kiedy ostatnio pisałam Sad

Ale za to dziś rozpracowałam logistycznie kolejny fragment mojego Wielkiego i Absolutnie Niezwykłego Opowiadania Życia (jak je skończę to nic tylko umrzeć w chwale i glorii et cetera i tak dalej, same wiecie). Ten tekst mnie przerasta, boję się, że go spieprzę, a tak bardzo go kocham. Wiecie - heard melodies are sweet but those unheard are sweetier - więc nie piszę tego, tylko rozkoszuję się doskonałością w mojej głowie i staram się rozwiązać problemy, jakie to cudo mi sprawia Smile

I tak, podekscytowana Nat jest podekscytowana, o jutro pierwszy dzień uczelni, i znajomi, i nowi ludzie, i plan trzeba ustalić, i chcę specjalizację!
I też po uczelni chcę jakieś poszerzanie wiedzy złapać. Tylko że ja chcę iść... do szkoły szycia Very Happy

serio! Będę wam szyła kiece, jak chcecie Very Happy

Ale że ten pokój miał być oczojebnie zielony, czy tak po prostu wyszło?
(Mój kibelek na parterze to się remontuje już z pół roku lekką ręką, i jeszcze drugie tyle pewnie będzie :/ Na szczęście jest gdzie sikać Razz

)

Ceres

Oj, w moim opowiadaniu życia były wiceszef mafii odmawia stosowania tortur dla uzyskania informacji, i też nie bardzo wiem, co z tym zrobić. Zatrzymałam się na scenie przesłuchania i dalej ni cholery nie idzie ruszyć. Natomiast to z kluczem jest zabawne strasznie do pisania - właśnie przez ten klucz - ale nie mogę się zagalopować, również przez klucz. Ale pisanie go to prawdziwa frajda.

Nath

Ja nie mam pokoju na kilka dni bo babcia przyjechała i muszę z siostrą spać. :/
I ja również mam dziś wolne (dzień rektorski) i zabieram mojego padre do kina:D To wielkie wydarzenie, bo ojczulek ze 20 lat w kinie nie był!
Co do edukacji, też mam plany na podyplomówkę...i nie mogę się doczekać aż skończę obecne studia...bo nie do końca chyba się w tym odnajduję.

Noelle

Wyszłam z domu o 12, wróciłam teraz. Fajnie było nawet. Podoba mi się program most(różne uczelnie w polsce) i erasmus (litwa, czechy, węgry lub szwajcaria) - że można gdzieś indziej. To trzeba rok wcześniej załatwiać, więc już myślę, tylko myślę, jaki kraj erasmusowy wybrać (jeśli litwa, to nauka po polsku, jeśli szwajcaria, to po niemiecku albo francusku, reszta - po angielsku).

Jutro na 8 rano (wstać koło 6, wyjść koło 7), wrócić powinnam koło 17.

Nom, zabawnie te studia wyglądają Very Happy