|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
turmalin
wilczek kremowy
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:47, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Co za dzień. Okazuje się, że żeby dobić karnet na zaliczenie wf, muszę spędzić jeszcze 12 godzin na basenie. A jeżeli chcę mieć chociaż jeden dzień ferii, to powinnam zaliczyć te dwanaście godzin do jutrzejszego południa. Ech.
[przykleja się do baru]
Ostatnio zmieniony przez turmalin dnia Śro 20:48, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Śro 21:02, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A ja muszę odbyć praktyki w gimnazjum, po jaką cholerę logopeda do gimnazjum się pytam się?? Tego nie ogarniesz to umcs...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 21:08, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
12h na basenie pod rząd? Rozpuścisz się!
W sumie, ja powinnam ruszyć swój leniwy tyłek na basen, skoro w taką pogodę jest to właściwie jedyna forma aktywności ruchowej, na jaką mam choćby minimalną ochotę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
turmalin
wilczek kremowy
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:47, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście na zaliczenie tych 30 godzin był cały semestr, taaak. W niedzielę zrobiłam 9, ostatnie godziny przetrwałam chyba tylko dlatego, że wpełzłam do jacuzzi i podsłuchałam kilka ciekawych rozmów.
Dwunastu godzin chyba nic nie uratuje. Może ktoś chce sobie pożyczyć mój karnet? Niestety, działa tylko w Warszawie. I tylko do końca tygodnia. I w ogóle. Mógłby zniknąć, przeklęty.
Nath, współczuję. Może właśnie o to chodzi, żebyś nie miała za dużo do roboty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Śro 22:15, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
U nas też była zamota z wfem, ale przynajmniej możesz zrobić kilka godzin na raz a u nas zabronili i więcej niż godzinę dziennie nie można. Ludzie jak nie chodzili cały semestr to muszą w sesji poprawkowej chodzić bo inaczej płaci się warunek ;P Ja dlatego starałam się chodzić na tę moją siłkę. Ale mam wykłady między wydziałowe, które sobie wybieramy i potem zaliczyć trzeba. Do wyboru jest między innymi "Mniejsi bracia w kapeluszach, czyli mykologia dla bystrzaków" to o grzybach:P czaicie to??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 22:47, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A czy gość, który to prowadzi, nie wykłada też czasem na Wyspie? Bo mi się kojarzy pewien wykład na temat grzybów, na którym wylądowałyśmy pewnego skacowanego, konwentowego poranka...
Zaczynam dostrzegać zalety w-fu zorganizowanego jak każde inne zajęcia, bo mieć z niego warunek to jednak trochę siara.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Śro 23:14, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Tak słyszałam, że on prowadzi na konwentach I jak wrażenia Ceres? Coraz bardziej mam ochotę na to iść, ale plan mi koliguje i chyba skończy się na jakiejś ekonomi, coś o kreowaniu marki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 0:42, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Pamiętam tylko, że Noelle się uczyła historii do klasówki, a reszta z nas miała niezły ubaw. I że ostateczny wniosek był taki, że grzyby są wszechmocne i gdy nadejdzie pełnia czasu to nas zeżrą.
Ostatnio zmieniony przez Ceres dnia Czw 0:43, 21 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Czw 15:49, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ale ja wam powiadam, że grzyby są wrzechmocne i są wszędzie. A najgorsze są takie co zalęgną się w mózgu. Ueh ;/
Odmóżdżam się natomiast Pratchettem. Chociaż nie mogę powiedzieć, że to odmóżdżanie, bo tyle jest w jego książkach odniesień do współczesnej cywilizacji i kultury, że nurzam się w tym i nurzam.
I na portalach z nieruchomościami szukam swojego wymarzonego mieszkania tudzież "małego białego domku". Pomarzyć dobra rzecz.
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia Czw 15:58, 21 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pią 10:18, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dlatego właśnie zaliczałam wf od razu, też na basenie. Raz tylko nie poszłam na zajęcia, po potrącił mnie samochód i nie zdążyłam na autobus. Dwanaście godzin chyba by mnie zabiło, już po ponad godzinie konstruktywnego* pływania jestem wykończona
*Niekonstruktywne pływanie polega na tym, że się człowiek swobodnie przemieszcza w basenie, kręci, nurkuje, unosi się i ogólnie - tapla się bez celu i idzie do jacuzzi. Przez całe życie sądziłam, że lubię pływać, a okazało się, że lubię jedynie niekonstruktywne pływanie.
Też chciałabym znaleźć sobie mieszkanie, ale to dopiero jak znajdę jakąkolwiek pracę. Poza tym, trochę głupio szukać mieszkania w mieście, pod którym mieszkasz - dość daleko, by mieć problemy z powrotem po dziesiątej wieczorem, ale wystarczająco blisko, żeby dojeżdżać do samej Warszawy tylko jednym autobusem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 14:32, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie idź na grzyby! Pamiętam ten wykład. Aaaaaaa. Pamiętam te ilustracje z SFów z lat 80. To była piękna rzecz (BTW właśnie przeczytałam książkę, w której lęgnie się ogromny grzyb z równoległej rzeczywistości i chce pożreć głównych bohaterów. Tad Williams postradał zmysły ).
Joan, znam ten ból. To trochę nieekonomiczne: niby się chce pomieszkać na swoim, ale z drugiej strony, do domu będzie rzut beretem, więc po co się rujnować na osobną chatkę... Ech... Ale chciało by się.
Mama na biurku obok siebie Frazera "Złotą Gałąź". Kusi mnie. Ale nie mogę. Tyle Ważnych Osób to chwali, a znalazłam to znienacka na własnej półce, więc tańczymy teraz walczyka, ja i Frazer: i chcę, i nie chce mi się... Gdyby było już ciepło, poczytałabym na hamaku, ale nie. Pierwszy raz w życiu chcę, żeby już była wiosna. Ale wiosna to prawie koniec uczelni i bezrobocie. Jestem przerażona i sfrustrowana zjawiskiem mijającego czasu.
(Meg, widziałam wiadomość, szukam odpowiedzi )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 14:58, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Moje panie, ja nie wiem, co będę robić w listopadzie i czy w ogóle cokolwiek, ale jeżeli nie nastąpi ta wojna nuklearna, o której trąbią wróżki i astrologowie wszelkiej maści, to stanowczo powinniśmy się spotkać na Falconie. Ewentualnie na Polconie pod koniec sierpnia, będzie w Wa-wie, więc w sumie w samym środku i wszędzie tak samo daleko, za to z lepszymi połączeniami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 15:00, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jestem za.
Jaka wojna nuklearna?!
Jestem opóźniona z informacjami. Dziś wpadłam do kuchni, krzycząc, że ten biegacz od Paraolimpiady zastrzelił swoją dziewczynę. Mama popatrzyła na mnie zrezygnowanym wzrokiem: "Tak, ponad tydzień temu."
Więc jaka wojna nuklearna?!
Wiem tylko o końcu świata, bo na pewno wybiorą Czarnego papieża. Czy to jakaś impreza łączona?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 16:28, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Może tak być, ale Korea Pn przeprowadza próby jądrowe, co zaowocowało wysypem różnych przepowiedni związanych z ewentualnym ciągiem dalszym, co tak naprawdę niczego nie dowodzi, ale z drugiej strony, kto to wie, wszystko może się zdarzyć.
Skąd ta pewność co do czarnego papieża, Nat? (abstrahując zupełnie od faktu, że akurat ta przepowiedni została podobno sfabrykowana na potrzeby renesansowej rzymskiej polityki)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 17:42, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Grzyby były zajebiste. Czy my wtedy byliśmy JUŻ pod wpływem, czy dopiero PRZED? Chyba przed. Tak. Przed. W przeciwnym razie wykład byłby może strawialny.
Boże, jakie ja mam fajne wspomnienia z tego Falkonu
Wyrywali mi dzisiaj ósemkę. Aha, tak. Żyję. Chyba. Nie no, nie bolało, dopiero teraz mija znieczulenie i jest... no niefajnie jest. Ale od czego mamy ketonal, PRAWDA.
(w takim stanie dobrze się pisze, taki stan sprzyja odrealnieniom, schizom i dziwnym myślom)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|