Knajpa IV

Noelle · Wysłany: Wto 3:42, 05 Mar 2013 Temat postu:

O, a ja nie mam żadnych reklam. Widocznie moje adblocki i inne cosie chronią mnie skutecznie.

Świnki, ospy, zapalenia płuc... To były czasy Very Happy

Nawet chętnie bym teraz zachorowała na coś tego typu, miałabym bezkarne lenistwo i wylegiwanie się w łóżku Very Happy

Ceres · Wysłany: Wto 4:32, 05 Mar 2013 Temat postu:

Ja jestem zdrowa, ale to dobrze. Świnka i ospa nie ochronią przed wiszącym nade mną deadlinem. Nienawidzę tego słowa. Gdybym miała wybrać słowo, które jest przeze mnie najbardziej znienawidzone, deadline byłoby na pierwszym miejscu. A zaraz po nim byłoby prawo cywilne.

Natalia Lupin · Wysłany: Wto 6:19, 05 Mar 2013 Temat postu:

POWRÓCIŁAM.
Nie stałam w Dęblinie, dzięki Bogu, za to stałam pod tylnym wejściem do Stodoły i KTO MA AUTOGRAF TEDA I WINSTONA, no kto jak nie ja Laughing

Czy wy uwierzycie, że o 1 w nocy Wawie nie ma otwartego żadnego kebabu?! Co za zadupie Razz

No dobra, był otwarty jeden (ślę wyrazy miłości pani spod pałacu KiN). No, ale było zajebiście.

Chyba są zdesperowani Very Happy

Z drugiej strony, Biebersi są wierni i już słyszałam, jakie akcje przygotowują na ten koncert, czysta słodycz i same serca XD

Amadea Xilocent · Wysłany: Wto 18:36, 05 Mar 2013 Temat postu:

Chorobom mówi zdecydowane nie! Zwłaszcza, że dopiero zaczęłam pracę i głupio ją zaczynać od zwolnienia.
Zazdroszczę koncertu, ale stania na dworcu w oczekiwaniu na pociąg już nie zazdroszczę Razz

.
I zdecydowanie deadline jest okropnym słowem.

Kira · Wysłany: Śro 1:09, 06 Mar 2013 Temat postu:

Jest północ a ja oglądam na youtubie filmiki z ludźmi biegnącymi na promocję karpia i schabu bez kości w supermarkecie.

Chyba nie mam już normalnego życia Shocked

Hekate · Wysłany: Śro 21:47, 06 Mar 2013 Temat postu:

Choroby to zuo. Moja mama miała nie dość, że infekcję wirusową, to jeszcze bakteryjną, tak się załatwiła. No. I łyka już drugi antybiotyk. I leży. JA SIĘ JESZCZE TRZYMAM, TAK TAK, DZIELNA JA.

Kira, ja też nie mam życia. Wymyślam fik Les Miserables Dwudziestolecie Międzywojenne Warszawa AU, z wątkami socjalistycznymi, tralalalallaa, i dużą ilością Marksa. Że już nie wspomnę o tym, że staję się ekspertem od ekranizacji Hugo (ta z 82 roku wymiata!). I człowiekiem uzależnionym od małych, kolorowych karteczek. Takich do zaznaczania cytatów. Aha-aha.

Hekate · Wysłany: Nie 14:34, 10 Mar 2013 Temat postu:

ŚNIEG, WSZĘDZIE ŚNIEG, TO NIE JEST ZABAWNE Sad

/usiłuje rozgrzać się herbatą z rumem/

Kira · Wysłany: Nie 18:58, 10 Mar 2013 Temat postu:

HEEEEJ, DZISIAJ SĄ URODZINY REMUSA! Very Happy

Niom, u nas też zasypało. Dobrze, że na fali euforii z powodu kilku ciepłych dni nie zdążyłam oddać kozaków do szewca, bo teraz literalnie nie miałabym w czym wyjść z domu Razz

A wypraw mam w najbliższym czasie sporo, bo z okazji św. Patryka czeka nas kilka pokazów w mieście i poza nim. No cóż, dziurawe obcasy będą musiały poczekać do końca sezonu, hłehłe.

A tak w ogóle to mam ostatnio obsesję na punkcie A Very Potter Musical i A Very Potter Sequel :] Wiem, jestem sto lat za wsią z ich odkryciem (pamiętam jeszcze, jak parę lat temu czytałam o Starkidach na mugglenecie), ale lepiej późno, niż wcale, co nie? Wink

O dziwo to są ich jedyne musicale, które mi się podobają; myślałam, że to może przez to, że w inne fandomy nie jestem specjalnie zagłębiona, ale przecież Obcego znam na wylot... no cóż.

Joan P. · Wysłany: Pon 13:21, 11 Mar 2013 Temat postu:

Piątka, Kira. Uwielbiam te musicale. Inna sprawa, że mi się podobały wszystkie.
(pije)
A o pogodzie proszę mi nie mówić. Już myślałam, że się ułożyłam z zimą, że już sobie poszła... A tu, za przeproszeniem szanownych pań, sempiterma.
Nie mówiąc już o tym, że w tym semestrze mam takich świetnych plan zajęć, że przez trzy dni ciągiem wstaję o piątej i wracam do domu koło dziewiątej wieczorem. Kocham w tym momencie swoje życie.

Noelle · Wysłany: Pon 15:08, 11 Mar 2013 Temat postu:

very potter musical istotnie znam od wieków

ale dopiero gdzieś w ostatnim miesiącu zorientowałam się, że ten co gra Blaine'a w Glee i Harry'ego Pottera w tym cudnym musicalu to jedna i ta sama osoba. refleeeeks.

Maggie · Wysłany: Śro 13:45, 13 Mar 2013 Temat postu:

Nienawidzę PMSu. Niech to cholera jasna strzeli. Albo coś innego na ch...

<wlecze się do fotela w kratkę, otacza wałem ze słodyczy (na pohybel dietom!) i zakopuje w kocu>

Kira · Wysłany: Śro 15:13, 13 Mar 2013 Temat postu:

Meg, tulimy - solidarność jajników Smile

A co do słodyczy, to ja nie wiem, czy to efekt przedłużającej się zimy czy czegoś innego, ale ja mam ostatnio taki głód czekolady, że to już nie jest zwykłe łakomstwo - to jest krańcowe uzależnienie. Serio, bez słodkości nie chce mi się nawet rano wstać z łóżka!

A dla zainteresowanych - o Starkidach wspomniałam w odpowiednim czasie! Wink

Wiecie, że 15 marca pojawi się na Youtubie A Verry Potter Senior Year? Chyba miałam jakieś plany na piątek, ale teraz mam je gdzieś - cały dzień siedzę w necie! Very Happy

Noelle · Wysłany: Czw 14:22, 14 Mar 2013 Temat postu:

Naprawdę?
!!!!! to już jutro omg Very Happy

-----
Jest nowy papież, wygląda na to, że nic nowego w polityce watykańskiej. Jedyne co, to radość z tego, że coś jest pierwsze (tak jak się ludzie cieszyli, że pierwszy papież Polak, tak teraz pierwszy Argentyńczyk - i w ogóle, pierwszy papież z Ameryki). Tylko czemu wybrali takiego starego? Zaraz znowu będzie umierał lub przechodził na emeryturę. Benedykt XVI ma 86, a ten 76, różnica ledwie 10 lat...

Ceres · Wysłany: Czw 15:02, 14 Mar 2013 Temat postu:

Noe, twoja empatia osiąga jeszcze wyższe poziomy niż moja Smile

.

Ja w sumie miałam trochę nadzieję na czarnego papieża. Te wszystkie spekulacje, jakie to by wywołało... Wink

Joan P. · Wysłany: Czw 18:26, 14 Mar 2013 Temat postu:

Czyli 15 marca generalnie youtube jest zapchany? Wink

Noe, myślę, że ze znalezieniem kogoś, kto by długo siedział na stołku, byłby mały problem. Swoją drogą - ilu papieży wcześniej widziało swoich poprzedników żywych po koronacji? Very Happy