Knajpka I

Noelle

Ech, płun do mycia naczyń = mamy ciekawe i zróżnicowane gusty kulinarne.
Moja koleżanka zjadła raz karmę dla kotów.
TO dopiero musiało być wstrętne...

Aurora

A ja po wczorajszej depresji strasznej. Naprawdej okropnej, ale i tak jestem za wielki tchórz, by kiedyś jednak jakoś ze soba skończyć...
Chyba do tej depresji jeszcze Gaiman się włączył. Bo ta książka taka smutna, no Sad

Ale co ja widzę rano? Że mam całe dłonie poranione, jakby mnie kot podrapał... Dziwne? A może to mi skóra sama z siebie pęka?!...
Nie wiem. Na pociechę upiekłam ciasto z jabłkami.
*stawia jeszcze ciepłe*
O, a tu trochę mleka.
Chociaż sama zdepresjonowana poproszę Drinka Filibustera (Glizdogońska+Ognista i na smaczek odrobinka soku malinowego).
Edit.
Piszę o tej depresji, a raczej dole. Cos takiego łapie mnie zwykle parę razy w miesiacu, słucham wtedy najbardziej mulących piosenek, metalu, Beatlesów i obżeram sie czym mam. Czase walnę grzane piwko i idę spać. A wczoraj to było dno, naprawdę. Najpierw zaczęłam na gg próbować dowiedzieć się, jak byc normalną. I wyszło mi, ze jednak wole być nienormalna. Potem pomyślałam, że jestem nieudacznik, bo chłopak, który mi sie podoba potrafi mi powiedzieć cześć (od niedawna) i czasem odpuści sygnałek. Potem okazało się, że i moja siostra cioteczna ma doła, więc planowałyśmy skakanie z mostu...
Ale w końcu usnęłam, i troszki przeszło...
Koniec editu.
Jednak jestem nienormalna, i pozostanę nienormalna! Żadnego prania mózgu, szwecjomanii i takich innych.

Ageliza

Moj droga Joan! Byłam na tym forum wcześniej niż ty, ale czas zabronił mi się więcej odzywać. Rolling Eyes

Ageliza- nie Angeliza. Siostra Marilli. Miło mi poznać. Smile

Hekate

No Aurorka, ja też jestem piekielnie depresyjną osobistością. I też co jakiś czas wpadam w czarną rozpacz. Niestety, taki stan trwa u mnie dość długo, bywa że tygodnie. Często nie pokazuje niczego po sobie, ale jest naprawdę źle.
Wszystko z powodu moich dwóch osobowości, które kłócą się ze sobą zawzięcie...

(proszę mnie nie wysyłać do Munga, ja naprawdę dzisiaj jestem całkiem spokojna!)

Piwo kremowe. Ach jakże dawno napoju tego nie piłam!

Piekiełko

Lunatyczki pomozcie mi bo sie zalamie...Mam temat wypracowania, ale nie zabardzo wiem, jak moge je rozwinac. Brzmi on:
"Czyta sie w coraz glebszych glebinach tak, ze czytanie kazdego arcydziela jest nieskonczone" C.K. Norwid
Prosze, pomozcie... Sad

Noelle

Ach, nie mam pojęcia, piekiełko kochane.

Wiecie, czemu tak lubię chodzić do Kościoła? Bo to jedyne miejsce gdzie mogę sobie pośpiewać, a nikt nie każe mi się zamknąć...

Hekate

Ło kurcze, po coś wzięła Norwida? (chyba, że temat narzucony). Norwid to akurat dość ciężka para kaloszy.
A powiedz coś więcej, z suchym tematem nic ci nie pomogę. Co polonistka mówiła? Co ostatnio omawialiście? Bo to mi pod esej podpada...

Ceres

I dlatego lubię skamandrytów. Oni tacy nieskomplikowani...

Wiecie co? Tak się odtatnio zasanawiałam i doszłam do wniosku, że nie przepadam za glizdogońską, bo mam wrażenie, że do nie dodają metanol. A od tego, mówię niewtajemniczonym, się ślepnie.

Piekiełko

Zrobimy tak - ja napisze dzis prace i wysle ja ci wysle Hekate, dobrze? To mi bardzo potrzebne, bo nie mam do kogo zwrocic sie o pomoc. Caly problem lezy w tym, ze ona rzucila ni z tego ni z owego taki temat "bo chce nas lepiej poznac". Forma ma byc dowolna - wybralam rozprawke. A niestety to byl jedyny temat "do wyboru" Confused

Noelle

Jak można coś napisać, kiedy się nawet nie rozumie polecenia?
Nie wiem jak to jest z wami, ale TO przekracza moje mizerne możliwość.

Hej, jaki piękny dzisiaj dzień, słoneczko i w ogóle...
Ale mi jest zimno, więc pewno będę chorować Sad

Hekate

Dobrze, Piekiełko. Wyślij. A tak swoją drogą interesująca ta wasza polonistka... faktycznie, dowie się o was wiele przez taki temat-rzekę.

Piekiełko

Szczerze to ja sie jej boje - i nie tylko ja...Ona poprostu jest DZIWNA...niy spokojna, a z usmiechem na twarzy potrafi wbic szpile..Brrr...
Wysle ci tak roboczo na PM. Tylko, ze ja mam to na jutro, wiec jakbys mogla...

Noelle

Moja obecna polonistka jest bardzo fajna. Miła, nieszkodliwa - super.
Ale nikt nie przebije we wrodności mojej polonistki z podstawówki.
Kazała nam przerabiać Balladynę(brr) i przez nią znienawidziłam I. Jurgielewiczową(za długie nazwisko). Tylko pisanie i kucie, i wrzaski. Była stosunkowo nową nauczycielką. Może to przez brak doświadczenia?

Piekiełko

Po pierwsze to dziekuje Hekate za pomoc Wink

Teraz moge sobie w miare spokojnie siedziec i pic kawe Very Happy

W drodze do szkoly bede uczyc sie historii (nieeee Sad

) Zalamac sie tylko...ja i historia? To ja juz zdecydowanie wole uciekac na jezyki....
A wogole to zeby nie bylo, ze gadam o szkole, to dzis skoczylam sobie kupic spodnice Very Happy

Hekate

Kurcze, teraz mnie dla odmiany forum wolno chodzi... Ale myślę, że to wina serwera. Ja nie mam na to żadnego wpływu Sad

Proszę bardzo, Piekiełko! Mam nadzieję, że korekta się przydała. Ja wprawdzie kawy pić nie będę, ale przysiądę się z kieliszkiem wytrawnego wina.
Hmmmm.... (zamyślenie)