Knajpka I

Joan P.

(pije)
Heca, ale ja potrzebuję chędożyć! Remus wyjechał, Piotruś to mój krewny, zomowce się nie nadają, bo wyssane przez przez PR (L nie jest wampirem chyba). No i kogo ja mam tu w krzaki ciągnąć!?
Angel, jesteś pewna? (podrzuca nożyk w rączce)

Trilby

Uuuuuu. Robi się groźnie.

Hec

Oj raaatunkuratunkuratunkuratunkuuu!!! Kieeeebyyy ręęękawiickaa!
Alboo li jakobyjakobyjakobyyyy! Kaawaaałeeecek sznyclaa!

ehe, ehe, hi hi...

Mój kumpel mózg odmawia posłuszeństwa.

Mam źle skserowane notatki, wiec zamiast sie uczyć myśle tylko o tym, jakby tu się zemścić na tej pipce, co ksero obsługuje...hmmm, może wepchne jej w dupsko kurka (ptak solarny!)?

Albo natrzaskam jej po ryju traktatem Rousseau "O pochodzeniu i podstawach nierówności miedzy ludźmi"?

Ostatecznie mogę nasikać jej do buta i powiedzieć, że to bezpański kot, co byłoby najlepsze, tylko jak ja ją pozbawie tego buta?!

OOOOOOOOOOOOOOOOOch! Kocham egzaminy karne,m a one kochają mnie.

PFUI!

Joan P.

Angel

Chyba Jo. Ja bardzo dobrze potrafię sie uchylić. a także znam świetne zaklęcie niszczące, normalnie mówię, ci, w ciągu dwóch setnych sekundy twój nóż, czy co ty tam we mnie rzucisz rozspypie się w proszek z rdzy... Ale, ale, gryfonki sie nie paraja czarna magią, prawda? Rozsypie się zanim doleci, no nie?

Joan P.

Nie parają ,ale po mamausi odziedziczyłam dość potężną moc. nie używam różdżki, ale jak już, to moje Diffindo, normalnie dzialające jak nożyczki (moze przecinać cienkie rzeczy), w moim wykonaniu działa jak piła łańcuchowa.

A czegóś z czata wyszła?

Angel

bo musiałam wyjsc z psem

a wiesz, jest takie niezwykle proste zaklecie tarczy, niestety, musze przyznac, że w oim wykonaniu tylko na Avadę nie pomaga

Joan P.

W moim nie musze używać różdżki. Jestem dobra z manualnej.

Angel

a ja z uchylania się ( i to nie tylko od odopowiedzi!)

Noelle

LOL. Właśnie dostałam nieprzyzwoity SMS. Fuuuj...

Jak ja nie znoszę ślubów, "Ich troje" i wszystkiego...

Ceres

*Strzepuje z rękawa nieistniejący pyłek*

No, wreszcie problem faceta na studniówkę mam z głowy. Poszłam za radą Trillby i zaprosiłam kolegę. Dobrze, że studniówka jest tylko raz w życiu (chyba, że mnie francuzica obleje, ale na razie się nie zanosi). Ja się do tego nie nadaję. A Ich Troje ma swoje zalety, podobnie jak Harlequiny, Noelle.

Noelle

Harlekiny? A Salazarze, broń! Co w nich dobrego?

<PRZERAŻENIE>

Trupieję.

Hec

Angel

A ja mam taki "adny"adny kryształowy kociołek...jak zamieszasz, to będziesz mogła ten kryształ lepis jak plastelinę.

Ceres

Noelle, nie ma co mówić o kulturze wyższej bez kultury masowej. Każdy lubi co innego - dla nas Goethe, dla nich Steel, dla nas Strauss, dla nich Ich Troje. Ot co.

A, wkleję tutaj, bo mi się nie chce wchodzić do fanartów:

[link widoczny dla zalogowanych] - kolejny wynik szperania w devarcie.