Knajpka I

Aurora

Hm... to musiało być nieprzyjemne...
Bo, co to by było, jkaby zajrzeli do mojej komóry i odkryli, że z nieznanego powodu przechowuję smsy od Rafała, zawierające treści 'dzięki' etc.???
Boshee... właśnie sie uczę z gegry... teoretycznie...

Noelle

Pięćsetny post! <stawia wszystkim kolejkę> Jak świować to na całego!

Cóż Ori, to zależy ILE ty tych SMSów chomikujesz...

Aurora

Wszystkich w sumie... hm, zdaje sie ze ze 100 miejsc zostało mi 8... w tym około 70 smsów jest od Kachy, 5 od R., 5 od Gosi... Wink

))

Noelle

około stu? łaaaaaał...

przeczytałam Kwo Wadisa, nareszcie! <kwiaty, fanfary, etc>

Angel

Ejj, mam do was pytanie.

Czy chłopaków podnieva, jak jest dziewczyna sado-maso? Bo ja odczuwam jakąś dziwną satysfakcję i przyjemnośc z golenia się plastrami (uwaga żeby kryptolekramy nie było) Niair o zapachu brzoskwini i melona. Co do sado to nie wiem co, chyba że znęcanie się nad moim psem, ale samo maso źle brzmi.

Trilby

chyba średnio Razz

Mojego takie coś denerwuje Razz

Maggie

Nie wiem. Szczerze się przyznaję. Ale lubie pejczyki. Shocked

I golić się woskiem też. Czasami. Very Happy

Nadal chora. Z dużą ilością śluzu wszędzie. (Zabrzmiało niesmacznie? No... tego. Katar mam po prostu).
>:/

Hec

Dżizas, Gott ist tot- jestem niesamowicie styrana, uf...
coś czuję, że że zalka pierwszego semestru się ooooddala- gooodbyye!

Nie płacz, kiedy odjadę- sercem będę przy tobieee!

Upiekłam dzisiaj ciasteczka na pocieszenie- kruche. Są bardzo twarde i bardzo słodkie- dokładnie takie, jakich potrzebuje, żeby ukoić paskudny nastrój. Do tego herbatka z mango i Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Nie, nie, nie książka- jestem zbyt zmeczona, żeby czytać. zadowolę się filmem.

A jutro...jutro bedzie kolejny obrzydliwy dzień, na który z pewnością nie wystarczy mi siły.

niech sie ta sesja szybko zacznie i szybko skończy, bo inaczej stracę całą radość życia- niecierpię być sprawdzana- to tak., jakby nikt nie wierzył w moje intelektualne możliwości...buuu...

Wasz zmęczony i zniechęcony Nuwanda:*

Kira

A ja już póki co zakończyłam naukę. Od soboty ferie, a że mam urocze połączenie zapalenia gardła z zapaleniem oskrzeli, to w domciu siedzę i robię ozory na obiad (a pfe!).

Aurora

Och... ach...
MAM JUŻ FERIE! ACH! Gegra poszła, jak poszła, zapchałam komunizmem moje braki wiedzy o handlu Twisted Evil

I biologica mnie zwolniła, ha, mam siedzieć i uczyć się o wypławkach!
*erm?...*
Cóż, z siedmiu zadań z fizyki, w tym dwóch pisemnych, dwa mam źle Wink

Pisemne jedno i jedno testowe...
Pim, pom, pam, mam ferie... i zgadnijcie, com wypożyczyła dziś w szkolnej... 'Kolwark zwierzęcy' Orwella! I 'Władcę Much' Goldinga (chyba)... Wink

Co do sado-maso : khem. Jestem ponoć 'dotykalska', 'wrażliwa, jak francuski piesek' i po prostu - wrzeszczę przy jakiejkolwiek próbie dobrania się do moich włosów w różnej postaci. Jako dziecko nie dawałam włosów rozczesać, prostych włosów, i darłam się ZAWSZE.
Z mamą sobie kupiłyśmy depilator i użyłyśmy go RAZ.
Wrażliwość na takie-tam chyba rodzinna...
ALe za to, mam niedobry zwyczaj dosłownego wbijania sobie wiedzy do łba, rzeczonymi książkami i zeszytami.

Ceres

A ja raczej łatwo znoszę ból, choć nie trawię, gdy mnie ktoś dotyka - no chyba, że fryzjer. To raczej kwestia psychiki niż wrażliwości. Co zaś do sado-maso, to może i jestem sadystką, ale to raczej nie ma podłoża seksualnego. Znaczy mnie to nie podnieca, po prostu lubię od czasu do czasu spuścić komuś łomot.

A faceci? Pewnie tak, jak my - zależy który.

Noelle

Już ferie? Mu mamy dopiero od trzydziestygo stycznia, bu.
Angel, inaczej mozna powiedzieć: cierpiętnica dla urody.

Wiecie co? Prawdziwie dobre zamki to przed pierwszą wojną, za najświętszego pana były... <kfik>

Joan P.

Ja tam niegdy nie cierpiałam dla urody. Póki nie odsłaniam nóg, to ich nie golę, a ponieważ do odsłaniania się nie nadają, łatwo się domyślić.
A jeśli chęć spuszczenia komuś od czasu do czasu solidnego, jak to się dziś mówi, łomotu, jest oznaką sadyzmu, to ja tu jestem sadystką i lubię swoją pracę.
A do fryzjera nuie chodzę się obciąć, tylko strzyc
(pije)
Co do facetów, zgadzam się z Ceres (ja zgadzam się z Ceres? Czy to nie oksymoron?). Zależy od chłopa, bo i tacy bywają, co sami tyłek pod pejczyk nadstawią.

Hekate

Beznadziejny, ohydny, pechowy, paskudny dzień. Nienawidzę takich. Kolokwium z gramatyki przepieprzyłam równo a do tego wampir od poetyki zrobił niezapowiedzianą wejściówkę...
Papa stypendium przyszłoroczne!
Żeby stypendium...
... ale co ja zrobię, jak mnie wywalą?
Dobra, przesadzam. Ale naprawdę jestem wkurzona.

Angel

Ty już lepiej nic nie mów, Jo, ok?

Bo Remus pod Pejczyk u ciebie wystawić się tylko może, gdy w drugiej ręce trzymasz nóż.