Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Evil Yuki
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mego małego świata
|
Wysłany: Śro 15:29, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Raz sie wybieralam i sie zdazylam rozchrowac w 5 godzin...
a V czesc dostalam dzien przed premiera... ojciec ja przyniosl z Carrefour Wilenska, w torbie z chlebem, jajkami i marchewką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Śro 16:58, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja siem nie wybieram, bo już książeczkę zaliczyłam A tak swoją drogą muszę wyznać, że wersję polską i angielską odbieram zupełnie inaczej. Oryginał wydaje mi się zawsze bardziej ponury i pozbawiony nadziei. Tłumaczenie jest trochę pogodniejsze. Czy coś takiego
A w ogóle to jestem chyba jakimś mega wątłym i słabawym dzieckiem. Jest prawie zero stopni, gorąc szaleje, a mnie zimno jakbym była na biegunie. Bezsens
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Śro 17:10, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
E ta, ja to dopiro jestem chorowita.
(pije)
Mogę mieć cykrzycę, anemię, reumatyzm, coś mi się porobiłoz ustami i skórą rąk, za chwile będę mieć zapalenie płuc - żyć nie umierać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Śro 17:44, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięki sprawiedliwości jestem zdrowa, ale bardzo zmarazłam.
Własnie wróciłam z napadu ma bibliotekę. Teraz mam już co czytć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Śro 17:45, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Głupia pippa ze mnie- zapomniałam o urodzinach przyjaciółki, no, to sie dopiero nazywa pokrewna dusza, nie powiem, ale chyba wymiatam. Tak sądzę.
Muszę teraz zadzwonić i się pokajać- oby coś to dało.
Ale na maksa, wyrzuty sumienia mam straszne, buuu.
Albo nie "na maksa", tylko "na Marksa", hehe:)
Dżizas, we łbie mje się przewraca, chyba głupieje doszczętnie. Ale dla mje to nie pierwszyzna, heh.
A co do Pottera, to owszem, mam zamiar zakupić- się dzisiaj ustawiłam z penwna panią, co by jej w piątekj dzieiciaków przypilnować, bo wychodzi, więc plan jest taki, że pożyczam kasę od mamy, kupuję Harryego, idę opiekować się tymi małymi piździelcami(oczywiście szybko położe je spać i wezmę się za książkę, a następnie oddaję maman kasiore.
Jak myślicie, czy skoroi premiera jest w nocy, to do rana zachowa się kilka egzemplarzy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evil Yuki
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mego małego świata
|
Wysłany: Śro 20:04, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ło Dżizas. Ło matko... Wen mnie nawiedził... T_T wyzwałam ogól na pojedynek fik o Remusie i dzis napisałam pięć stron. To tak chyba... nieregulaminowo...?
Hec, gdy wysłalam ojca na premierę IV czesci, strasznie sie wkurzyl nastepnego dnia, gdy byl w ksiegarni specjalistycznej... otóż, czwarty Harold leżałsobie beztrosko na półce, do wyboru do kolru, tylko droższy o 10 złotych niz na premierze. Mój ojciec nie musiałsie przeciskać przez mrowie młodych dziewcuh i dzieci z rodzicami, nie musiał łapać pierwszej książki z brzegu (bo złapal tą z gruba obwolutą) i nie musiałstać pół nocy w kolejce.
Jak mój ojciec wrócił z premiery, obudziłam się i zaczęłam coś majaczyć w gorączce, że "jadę po Harry'ego". Matka mi dała tę książkę, a ja się do niej przytuliłam i zasnęłam.
Pysznie... ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Śro 20:17, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Witam!
<otrzepuje płaszcz z niesfornych płatków śniegu>
Oświadczam wszem i wobec, iż albowiem ponieważ - rzuciłam szkołę muzyczną! I'm free! Wreszcie!
<rozsiada się>
To co się działo, kiedy mnie nie było?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evil Yuki
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mego małego świata
|
Wysłany: Śro 20:20, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Oo'
rzuciłaś szkołę muzyczną? Ja bym się dałą pokroić, żeby mieć słuch, a ty... wstrętna... ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 20:22, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
O, widzę, że wzięłaś przykład ze swojej "ukochanej" Szefowej Która wytrzymała dzielnie w muzyku osiem lat (ale to dzienna była, w połączeniu z podstawówką ogólnokształcącą) a potem rzuciła to wszystko w diaaaaaaaaaaabły. Ha. Teraz może trochę żałuje... Ale nie aż tak bardzo.
Co się działo? Piło się, piło i ... piło?
Ale fajnie, dwie Lunatyczki wróciły na forum. Cieszym się! Enferko, Rej - toast za was!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evil Yuki
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mego małego świata
|
Wysłany: Śro 20:32, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
tylko byś piła ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 20:34, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A bo... bo wiecie, moja babcia zrobiła nalewkę bursztynową... (gęste pokłady aluzji)
Fantastycznie rozgrzewa i ponoć jest wybitnie lecznicza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Śro 20:35, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
No a co innego robią Lunatyczki?
(pije)
cóż... Ja bym nie rzuciła szkoły muzycznej. Inna sprawa, ze doczegoś takiego absolutnie się nie nadaję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evil Yuki
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mego małego świata
|
Wysłany: Śro 20:38, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Jak sie robi nalewki bursztynowe Jak sie robi nalewki z czegos, czego nie mozna zjesc? <mysli>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 20:42, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem. Ale się robi i jest to fakt niezaprzeczalny. W każdym razie używa się do tego spirytusu
Swoją drogą pisanie na klawiaturze w rękawiczkach jest całkiem zabawne... I to nie moja wina, że tak piekielnie marzną mi ręcę. Lubię kamienice, ale zimą przy mrozie stają ociupinkę zbyt przewiewne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Śro 20:44, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
I właśnie dlatego mieszkam w szeregowcu...
(pije)
A nalewki z bursztynu w życiu nie piłam, więc za cholerę nie wiem, jak to robią i co w tym jest oprócz spirytusu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|