Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Czw 20:11, 06 Lip 2006 Temat postu: wojsko i pacyfizm |
|
|
z was ladies szczesciary bo sie o was wojsko nie upomnie
chyba ze same bedziecie chciały do niego isc
a o mnie niestety tak
jeszcze nie teraz ale zawsze
bym nawet o tym nie pomyslał jakby nie mój kumpel z pracy - Grzesiek
o ktorego sie w wojsko upomina i ktory dopiero co wygrał bój o słuzbe zastepcza
opowaidał mi o co go pytali i najtrudniejsze pytanie brzmiało
Co zrobiłbys jakby zabili twoją matkę na twoich oczach?
sprawdzali tym Grześka dokad siega jego pacyfizm
osobiscie rozwniez jestem pacyfista
lecz nie wiem czy bym sie nie rzucił z rekami
co wy byscie zrobili?
czym waszym zdaniem jest bycie pacyfista?
i czy byscie poszli do wojska/tj Najt i ja musimy ale wy ladies/
moja czarodzicielka stwierdziła jeszcze cos takiego ze facet bez wojska to nie facet co mocno mnie zabolało
czy wy ladies tez jestescie tak surowe w tej ocenie?
czekam na wasze opinie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 21:40, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ha, ja twierdzę, że facet powinien poradzić sobie w każdych okolicznościach, chociażby w dżungli bez prowiantu, z jednym tylko nożem sprężynowym. Jeżeli będzie w stanie obronić mnie w ciemnej uliczce bez uprzedniego iluśtammiesięcznego pobytu w wojsku - to niech do wojska nie idzie, proszę bardzo. Ale niech ćwiczy sam dla siebie, bo to mnie wolno być mimozą, nie jemu.
Co bym zrobiła, gdyby ktoś na moich oczach zabił mi rodzinę? Rzuciłabym się na mordercę z gołymi rękami. Dla mnie rodzina jest wszystkim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atra
lunatykująca wampirzyca
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 1434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: komoda
|
Wysłany: Czw 22:00, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
hmm...
pozostaje mi tylko podpisać się pod wypowiedzią szefowej, bo mam niemalże takie samo zdanie.
*podpisuje się*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Czw 22:07, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No, facet bez wojska to może być taka pipka
Ja tam mam w nosie w sumie czy to wprowadzą, czy nie. Ja emigruję. Naprawdę-naprawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 22:08, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Pacyfizm? Bzdura. Nie ma racji bytu i ogólnie utopijna sprawa. Może jestem seksistowska, ale śmiać mi się chce, jak widzę facetów, którzy mdleją na widok krwi, albo boja się fali. Faceci w kamasze! (dobra, jaja sobie robię - ale gdyby nie moje mierne wyniki z wufu i bezsensowna organizacją dzisiejszych armii, sama bym posżła do woja).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Czw 22:15, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
nie mdleje na widok krwi ani nie boje sie fali
nie boj sie
pacyfizm nie jest głupi ani utopijny
dla mnie to po prostu alternatywa dla swiata pełnego przemocy
a bronia palna sie brzydze
i wojen nie rozumiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 22:26, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Alez Remusku, właśnie to co mówisz jest utopijne. Piękne, niegłupie, ale kompletnie nierealne. Wojen nie da się uniknąć - chyba, że wybijesz całą ludzkość, wtedy faktycznie pacyfizm zapanuje jak się patrzy Skorzystają z niego jamochłony.
Nie, żebym była za przemocą, gdzie tam, toż mam problemy z ukatrupieniem marnego pająka! Ale gdyby zaistniała sytuacja kryzysowa, to tak, byłabym w stanie wziąć do ręki pistolet i zrobić z niego użytek. Co to jest sytuacja kryzysowa? Zagrożenie życia mojego i moich bliskich. W drugiej kolejności fanatyzm kretynów, którym zachiałoby się napadać na kraj.
Nigdy nie mogłabym być sanitariuszką, nie przetrzymałabym też tortur - zdradziłabym wszystko. Dlatego przed akcją poprosiłabym dowódcę o w miarę bezbolesną truciznę, żeby na sto procent nikt się ode mnie niczego nie dowiedział.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Czw 22:28, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
wojny - nie, broń palna - cóż, bez niej nie byłby tak dramatycznym Werter, poza tym ne byłoby pojedynków na pistolety... Choć w kryminałach stanowczo wolę trucizny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Czw 22:32, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
nie wiem moze taki wiek lady Szefowa
musze w cos wierzyc
trucizn tez nie uznaje chyba ze w czasie samounicestwienia
a co do powybijania całej ludzkoscu to moim zdaniem calej by nie trzebabyło
wystarczyłoby ta zaczynajaca wszystko czesc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 22:34, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
To się rozumie samo przez się, Trilby
Nie mam pojęcia, jak zareagowałabym na ból. To znaczy ból tortur, a nie ból złamanej nogi czy stłuczonego kolana. Pale może i były efektywne jako postrach, ale... ja nie toleruję bezsensownego okrucieństwa. Zwłaszcza, że można odciąć łeb i po sprawie, a nie kazać komuś konać przez tydzień.
Co do zabijania matek i wojny za ojczyznę - gdyby ktoś zamordował kogoś z mojej rodziny, miałby ze mną do czynienia. A gdyby ktoś zaatakował moją ojczyznę... w sanitariacie bym nie wysiedziała pół godziny, bo bym się zmyła na prawdziwą wojnę.
Ostatnio zmieniony przez Ceres dnia Czw 22:45, 06 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Czw 22:39, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ja i tortury?
bym za duzo z nich zapewne nie pamietał
o ile by bylo to potem
Ojczyzny bym z pitoletem nie bronił
bo nie czuje takiej potrzeby
a co do bezsensownego okrucienstwa
jestem przeciw wszelkiemy okrucienstwu temu tez
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atra
lunatykująca wampirzyca
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 1434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: komoda
|
Wysłany: Czw 22:58, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Gdyby mi trzeba było bronic ojczyzny to bym... uciekała, byle daleko. nie na daje sie do takich rzeczy.
ale potencjalny morderca mojej rodziny (wliczając do pojecia "rodzina" mojego kota i moją siostrę duchową Nazgul) niech dla włanego dobra szybko popełni samobujstwo. nie darowałabym takiemu!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 10:31, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja i wojsko. Hmmm... sama idea mi sie podoba i moze bym nawet sie zgłosiła. Przez pewien okres w mioim życiu (miałam jakieś 10-12 lat) marzyłam żeby zostać pilotem wojskowym, ale mnie oświecili że tylko faceci mogą latać. To niesprawiedliwe. A wracając do wojska, to nie wiem czy bym sie podporządkowała wszystkim wymogom.
Jesli idzie o broń to nie wachałabym się sięgnąć po broń palną, choć osobiście wole białą. To jest takie prawdziwe, bo kiedy nasz pistolet wszyutsko jest łatwe i proste, a na przykład z kataną już nie.
NIe w mojej duszy planowanie i strategi dlatego jeżli tylko ktoś by tknął moja rodzinę i przyjaciół musiałby sie liczyć ze mną i to bardzo szybko. Na pewno nie zostawiłabym tego bez zakończenia.
Wojny są bezsensowne, ale nic nie poradzimy na to, że były, są i będą. Dla mnie to tylko spełnianie chorych ambicji nienormalnych władców, ale podziwiam, że mają tyle charyzmy, że potrafią pociagnać za sobą cały naród. Albo inaczej dziwę sie, że ich rodacy są tacy głupi.
Nie wiem jak bym się zachowała będąc sanitariuszką czy łączniczką, ale chciałabym brać udział w walkach o wyzwolenie swojego kraju.
Mężczyzna nie musi być w wojsku, żeby być prawdziwym facetem przynajmniej dla mnie, ale powiniez umieć o siebie zadbać. A po za tym podobaja mi się wojskuwe ciuchy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pią 13:16, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Cóż, ja wcale nie uważam, że facet musi iść do wojska. Nie uważam tez, że musi umieć mnie obronić- jeżeli ja sama nie potrafiłabym obronić się przed rozszalałą kobietą, która rzuciłaby się na mnie, to dlaczego facet ma obowiązek umieć załatwić innego faceta? Nie to, zeby odpowiadało mi, kiedy jest kompletnym łamagą, ale...no, kiedy się żyje w mieście, które ma najwyższy wskaźnik gwałtów w Polsce, to jednak trzeba raczej nastawiać się na to, że samej trzeba dać sobie radę. Pewniej czuję się z gazem paraliżującym w kieszeni, niz facetem- nawet, jeżeli jest superbohaterem.
O, jeszcze co do wojska, to przecież można je jakoś tak krótko robić- nie wiem dokładnie na czym to polega, ale mój przyjaciel właśnie teraz wybiera się na kilkutygodniowe coś-tam wojskowe, żeby go po studiach nie ścigali. To tyż jakieś wyjście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Pią 18:11, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
nie słyszałem o czyms takim
bys sie lady Hec zorientowała o co z tym chodzi tak dokładnie?
tak by mnie nie scigali w przyszlosci
|
|
Powrót do góry |
|
|
|