|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 21:54, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
(po 19 odcinku)
No i się kurde Sawyer zemścił...
I zmieniam zdanie. Jak się okaże, że wyspa, to zaświaty, to się zawiodę - toż gadam o tym od pierwszej serii.
Bu.
Może jednak mnie zaskoczą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:51, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ponoć producenci dementują teksty o wyspie jako czyśćcu, ale... Coraz bliżej tego.
Sama nie wiem, mętlik w głowie mam, a sam odcinek jakoś mnie nie przekonał. TZN. przekonał do tego, że Kate to zdzira, a z każdym odcinkiem wydaje mi się brzydsza. Niechże zajdzie w tę ciążę i zdechnie :/
No, a Juliet knuje z Jackiem...
Jakoś wszyscy mnie na wyspie zaczynają denerwować, no :/ A najszczególniej Kate, niechże ktoś ją uciszy raz na zawsze!...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Nie 2:48, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Czy było już w tym temacie coś na temat Detektywa Monka?
Bo kocham go pasjami. Uwielbiam. Jest cudny.
Po cichu wyznam, ze się z nim utożsamiam (no dobrze, z nim i z Yossarianem...).
Tak sobie myślę, że między tymi wszystkimi mega-poważnymi i bardzo-trudnymi-do-zrozumienia serialami, to prawdziwa perełka. Jest z czego się pośmiać, całość ma klimat detektywistycznych seriali amerykańskich z lat 90siątych, bohaterowie są sympatyczni i porażająco niezdarni- ale oczywiście w uroczy i zabawny sposób.
No tak- i jeszcze Monk. Prawdziwy mężczyzna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 7:48, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja Monka oglądałam, jak miałam tylko okazję i za każdym razem zbijał mnie z nóg. Po pierwsze dlatego, że on się zachowuje jak pewna bardzo dobrze znana mi osoba, więc się śmieję z pelną premedytacją, a po drugie dlatego, że nawet teraz nie jestem w stanie oderwać się od Ted'a Levine'a... Chociaż uważam, że to smutne, że skończyl w czymś takim. Ale pozostaję wierna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:42, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy spojleruję, czy nie, co do LOSTów.
Przepraszam, ale kurwa. Mam dość. Co ostatnio nie czytam/oglądam, to bohater ginie. W śliczny, wzruszajacy, uch, och, ach, sposób. I ja już nie mogę! <wyje, chlipie i rozmazuje makijaż>
I przez to będę miała uraz do wyrażenia Through the Looking Glass. Nie, nie, nie! <tupie nogami> Nie mogę! W ogóle, odcinek zrobił mi pranie mózgu, zlasował do reszty, nie, nie, nie! <protest> <nie wie, czy spojler, jeśli tak, to duży>
A flashbacki?! To w ogóle były flashbacki?! Jak dla mnie to nagle z Doktorka albo zrobił się cholerny jasnowidz, albo to jego wizja tego, co się stanie, kiedy wydostaną się z wyspy. Jakby ułożyć flashbacki w historyjkę, to ładny fanfict by wyszedł. Ta Kate to chyba z Sawyerem? I kto to umarł? Ja jakoś obstawiam Locke'a. Chociaż - może to Sawyer umarł, a Kate znalazła sobie jakiegoś innego faceta?!
<zła>
Przepraszam, sfrustrowałam się strasznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 22:33, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wracając do Monka... zgadzam się z Hecą absolutnie - cały serial jest po prostu uroczy i...
*blednie*
O cholera, dzisiaj leciało Boston Public! Przeklęta skleroza...
A wracając do moich ulubionych seriali detektywistycznych, to Monkowi dorównuje tylko Colombo. Ech, i to ciągłe gadanie o żonie... Bo Monk jest fajny w ten swój maniakalno-roztargniony sposób, ale ja jednak uważam, że to Colombo jest prawdziwym męzczyzną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Śro 1:50, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Fak, dupa, niech mnie dunder!
Przegapiłam dzisiaj Monka!
Lecę oblukać stronkę TVNu, czy jutro z rana jakaś powtórkę dam radę złapać.
A, zapomniałam wspomnieć, że zapałałam gorącą miłością do Heroesów. Po obejrzeniu pierwszego sezonu czuję, że odzywa sie we mnie natura iksmenofila, heh.
I jeszcze Beverly Hills 90210- staram sie nie przegapić żadnego odcinka! Aż mi sie łezka w oku kreci, kiedy tak oglądam tych bohaterów i wspominam czasy dziecięctwa. To chyba coś na zasadzie nieustającego pociągu mojej maman do Nocy i dni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Śro 8:58, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Hec, ty też?! To cudowne! Pamiętam jak w podstawówce leciało się prędko do domu, że tylko zdążyć na Beverly... Jak to dobrze, że teraz powtarzają. Ale to głupie jest. Ale ja to kocham!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 13:41, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
U mnie to najzabawniej wyglądało, jak przyjechała rodzina mojej ciotki, i wszyscy, zamiast rozmawiać, wgapiali się w telewizor, oglądając Beverly Hills. Potem to sie powtórzyło tylko z Tańcem z Gwiazdami .
|
|
Powrót do góry |
|
|
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 14:19, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
I ja, i ja! Co prawda nie pamiętam początków Beverly za dobrze, bo szkrabem byłam i wolałam Sailor Moon (w sumie teraz też wolę), ale jednak czasem zdaży się obejrzeć.
Tak samo zresztą z Modą na sukces. Jeszcze w szkole swego czasu był szał na Modę... Przychodziło się z rana na niemiecki i zamiast powitania: "Co wczoraj było, bo nie oglądałam?". Potem na ten niemiecki się nie szło (koniec szkoły, kto by na niemiecki chodził) i na placu zabaw wymyślało alternatywne zakończenia. Ech, sentyment. Zresztą Moda lepsza jest niż wszystkie komedie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 15:09, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pozazdroszczę cierpliwości. Ja jej nigdy nie miałam do tasiemców, dlatego nie oglądam seriali regularnie. I ciągle zapominam o tych, które chcę obejrzeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 12:29, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
O. Monk mnie ciągnie, choćby po zwiastunach, są pełne ironicznego humoru, ale jeszcze żadnego odcinka nie obejrzałam.
Mody nie trawię, nie oglądam, starczy mi to, co usłyszę, kiedy Babcia ogląda. Odrzuca mnie.
Beverly Hills kiedyś oglądałam, ale nie zawsze, bez jakichś poświęceń. Teraz nawet nie mam tego kanału, na którym to nadają.
Ranczo na wakacje się skończyło.
Teraz serialami, które oglądam, a nigdy nie oglądałam ich wielu, bo stwierdzałam, że to smycz - są CSI Miami i... Prison Break.
Taaak. CSI jest świetne dla ludzi z kryminalistycznymi zapędami, a CSI Miami oglądam dodatkowo dla Erica. Mrrr. No i Horatio mówiący tak cudownie po cichu i ogarniający wszystko na koniec każdego odcinka swym ojcowskim spojrzeniem .
Prison Break mnie uzależniło. Straszliwie nas z Vass wciągnęło. A ona nie chciała tak bardzo tego oglądać, jak ja, kiedy teraz we wakacje powtarzają pierwszy sezon. Wkurza mnie przerywanie reklamami, ale wolę oglądać tak. Zresztą, nie wiem, jak można takie seriale spojlerować - Vassir całą niedzielę ostatnią przesiedziała nad stronami poświęconymi serialowi i czytała, co się stanie w nastepnych odcinkach. Nawet filmiki oglądała! Zbrodnia. Przecież człek się emocji w ten sposób pozbawia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 12:49, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
CSI jest cudowne, ale ja preferuję Nowy Jork. Ze względu na Sinise'a, którego ubóstwiam jako aktora. Chociaż Horatio też jest niczego sobie... No i jest rudy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 21:47, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Na punkcie CSI: Miami dostałam kompletnego bzika jakieś dwa tygodnie temu, chociaż to była bomba z opóźnionym zapłonem, bo oglądałam już od pewnego czasu. I uwielbiam Horatio (ledwo znalazłam fandom, a już zostałam shipperką Horatio/Calleigh), zwłaszcza za głos. Przypomina mruczenie kota.
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 23:09, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tia, głos Horatio jest rzeczywiście zmysłowy, głos i sposób mówienia. Tak powienien mówić mężczyzna. Babki głupieją, wrogowie zwiewają.
Ale na ff-y nie mam czasu, zresztą nie przepadam.
Gary, Gary... Lubię go (ogromne szczególnie wrażenie zrobił na mnie obraz "Myszy i ludzie"), ale w CSI NY wolę tego blondaska w okularkach, nie wiem jak się zwie. No i Stella bardzo mi się podoba, a że lubię popatrzeć na piękne kobiety bez żadnych bynajmniej zamiarów, oglądam i Nowy Jork.
A'propos. Nie uważacie po ostatnim odcinku, że sposoby i przyczyny umierania są bardzo różne i czasami zaskakujące?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|