|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Imbir
wilczek kremowy
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spiżarnia
|
Wysłany: Wto 22:02, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Seriale, które oglądałam:
- Supernatural
- Grey's Anathomy
- Lost
- Men In Trees
- Gilmore Girls
- One Tree Hill
- Gossip Girl
- Buffy the Vampire Slayer
A w najbliższym czasie - Batterstar galactica i Doctor House.
Na mnie seriale działają strasznie pozytywnie, zwłaszcza te amerykańskie. Bo polskie tasiemce... są okropne. O.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 22:19, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Rany, chciałabym mieć tyle czasu, żeby tyle oglądać XD
Czy ktoś wie coś na temat powrotu Grey's na ramówkę? Tęsknię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 0:04, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
House, House, House! <nadal koHa>
Zaczęłam teraz piątą serię, pierwsze trzy odcinki lekko mnie wkuły, bo jakieś takie bezpłciowe (poza Detektywem, który jest uroczy), ale za to czwarty! Mniam, mniam. Nie, żebym się zdziwiła, jak to się House z Wilsonem poznali. Nieeee ;)Można się było spodziewać czegoś podobnego
Co do polskich seriali, to będę bronić do upadłego tylko "Ekipy" Agnieszki Holland. To jest jedyny polski serial, który trzyma się kupy: mądry, sensowny, spójny i wspaniale zagrany.
Poza tym... kończy się i nie ma rozciągliwych dokrętek. Intryga jest rozłożona tak, że trudno znaleźć jakikolwiek niepotrzebny element.
Mru.
Edit. Losty zaczęły mnie wkurzać. Mocno nawet. Oto przykład, jak komercha może rozwalić dobrą historię. Mam wrażenie, że nawet scenarzyści nie wiedzą, co robią, bo za bardzo porozwijali wątki, które wcale nie miały być rozwinięte.
Chirurdzy mi się znudzili, nowej serii nie oglądam.
Edit.2 Oczywiście, gdy mówiłam o kiepszczyźnie serialów produkcji polskiej, miałam na myśli seriale współczesne, a nie klasykę w rodzaju np. "Czterech pancernych".
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Śro 0:23, 29 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 0:38, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mój tata jest uzależniony od "Kariery Nikodema Dyzmy". Było to dość irytujące, więc kupiłam mu całą serię na dzień ojca i teraz nas nie zadręcza za każdym razem, jak puszczają to w telewizji.
Nie zrozumcie mnie źle, serial jest dobry, ale ile można?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Comiak
wilczek kremowy
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skrzynia z zabawkami
|
Wysłany: Śro 0:33, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
House piąta seria, a ja nie mam skąd dorwać *rozpacza* świat jest emo.
Hmmm...co ja jeszcze oglądam? Akta Dresdena - tylko ciągle powtórki, nie pogniewałabym się gdyby dali nowe odcinki.
"Dexter" - tak! Świetny, genialny, makabryczny. Nie mogę się doczekać nowej serii.
No i na koniec "Kryminalne zagadki: (wstaw odpowiednie miasto)"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Simbelmyne
wilczek kremowy
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Wto 22:59, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
"Ostry dyżur" - powrócił i ciągle jest pełen emocji.
Oglądacie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:07, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
W ramach aktualizacji stanu serialowego:
1. Seriale brytyjskie obejrzane w tym roku:
- Merlin (czekam na drugą serię i boję się hetów );
- Torchwood (wciąż żałoba po zuym trzecim sezonie; bardzo nie chcemy czwartego);
- Doctor Who (nowy; czekanie na odcinki specjalne z Tennantem, absolutne nie-czekanie na Smitha, bo tak, już po Ecclestonie miałam żałobę);
- Life on Mars (<333 jeden z lepszych seriali, jakie oglądałam <333);
- Ashes to Ashes (czyli tak jakby kontynuacja LoM-u, dla mnie słabsza, ale co kto woli, ja wolę Sammy'ego);
- Casanova (z Tennantem, średni);
- State of Play (bo ja średnio lubię tego typu seriale, naprawdę, ale obsada była genialna);
- Blackpool (serialo-musical, zabija na śmierć, jak dla mnie w bardzo udany sposób nawiązuje do amerykańskości-amerykańskości, Elvisa i innych cliche tematów, i się z nich nabija, ale tak, że nie można się niczego czepić, mwahaha; ma też mhroczną stronę, ale przy śpiewającym Tennancie jakoś ona blednie).
2. Seriale amerykańskie:
- House M.D. (czekanie bez większego przekonania na kolejny sezon; dzikie wizje crossoverowania tegoż z SPNem i Doctorem Who);
- Supernatural (czyli koHam Erica Kripke, boję się kolejnego sezonu, ale strasznie-strasznie wyczekuję, moja najnowsza mania; największa wada SPNu? że jest serialem amerykańskim. największa zaleta? że jest serialem amerykańskim... ;p).
Podsumowując, kocham bardzo seriale brytyjskie. Są Najlepsze i Najbardziej Uzależniające. Nie mają milionów serii (zazwyczaj), próbują trzymać się kupy i mają świetnych aktorów.
:>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 14:28, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Hihi, to ja może też zrobię takie podsumowanko. Swoją drogą trzeba by założyć tematy do każdego z seriali, które Kochamy.
No i pairingi! Temat pairingowy trzeba zrobić! I w ogóle!
Tegoroczne serialowanie:
1. Battlestar Galactica - czyli serial, który szanuję najbardziej ze wszystkich sf jakie widziałam. Mądra, polityczno-społeczna historia, pełna zawikłań i cholernie interesujących bohaterów. Raczej na myślenie, niż na popadanie w manię.
2. Doctor Who i Torchwood (bo widzę te seriale łącznie) - tutaj nie trzeba słów, tu trzeba wielkiego Aaaaaaaaaaaa! Doctor mądrzejszy, torchwoodowcy bardziej obłąkani! No i Szelki! W ogóle największa schiza serialowa, jaką przeżyłam od wielu lat.
3. Supernatural - bo Kripke jest lepszy od prochów Najbardziej szanuję legendo-miejską serię pierwszą, najbardziej koHam serią czwartą, bo jest głupawa jak but, schizowa, anielsko-diabelsko popkulturowa i zawiera w sobie Dean/Cas.
4. Firefly - uwielbiam ścieżkę dźwiękową i przepadam za bohaterami. Bez wielkich emocji, ale za to ciekawie, kosmicznie i westernowo.
5. Life on Mars - bo seriale brytyjskie są najlepsiejsze! Uwielbiam LOM, jest taki, jak trzeba. I Sam. I Gene. I dobre aktorstwo. I dowcipnie. I tragikomicznie. I interesująco!
6. Ashes to ashes - czyli coś w rodzaju ciągu dalszego LOM-a. To chyba jedyny serial, w którym naprawdę uwielbiam kobiece bohaterki.
Czekam na ciąg dalszy. Mam nadzieję, że aż tak go nie spierdzielą...
7. Buffy - postrach wampirów - jestem przy trzecim sezonie i Bez Przerwy Czekam Na Spike'a. Przez ten serial popadam w crossoverowy obłęd. Bo Uther-Rupert jest Agentem Czasu, ja wam to mówię!
8. Stargate SG-1 - dopiero druga seria, ale co tam, nadrobię Lubię ten serial, jest taki... klasyczny, startrekowaty nawet. Prosta koncepcja, mnóstwo ciekawych pomysłów i Jack O'Neil...
9. Star Trek - najstarsze odcinki, te ze Spockiem i Kirkiem. Kiirrrrrkkkk! /serduszko/. Najbardziej slashowy serial świata. Serio. Płaczę na nim ze śmiechu.
10. Merlin - klimatycznie, baśniowo i Merlin/Artur, Uther/Morgana. Buahahhha!
11. Ekipa - najlepszy serial W OGÓLE, przynajmniej z tych, które oglądałam. Wielbię Agnieszkę Holland i wielbię political fiction.
12. Czas honoru - bo wielbię problematycznych zdrajców i dziwaczne relacje. I pewnego niemieckiego oficera.
Echhh, zmęczyłam się, dużo tych seriali, pewnie sporo przeoczyłam. Nie wspomniałam w ogóle o mojej dobranocce, czyli CSI (sentyment - stare Las Vegas, ulubione obecnie - Nowy Jork, najbardziej schizowo-rechotliwe - Miami)!
No cóż. Jak mi się przypomni, to będę dopisywać.
13. Doktor House - byłabym zapomniała! Naprawdę mam sklerozę. Bardzo lubię ten serial, chociaż zaczyna mnie męczyć. Nie wiem, czy się skuszę na następny sezon, chyba za bardzo się go boję...
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pią 14:31, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 12:12, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Boru szumiący, jeżeli sprawdzą się plotki, że mają robić amerykańską wersję Torchwood, to ja... BUAHAHAHAHA /krztusi się kawą/.
... w takim razie postuluję nakręcenie brytyjskie Supernatural. I koreańskiego Doctora Who. A potem nastąpi Apokalipsa.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Śro 15:36, 20 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Śro 22:20, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja.. Bardzo rzadko coś oglądam, naprawdę. Ale zdarzyło mi się, obejrzec, nie całe, co prawda, ale Battlestar Galactica.
I coś, nie wiem, w ciągu ostatnich stron nie zauważyłam, ale może...?
O "Żniwiarzu" ktoś słyszał? ("Reaper")?
Jest w nim coś takiego... jeden z takich rodzajów humoru, który lubię. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 22:25, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Battlestar /wzruszenie/
To były czasy!
Jeden z nielicznych naprawdę niegłupich, społeczno-politycznych seriali!
Nie, nie słyszałam o Żniwiarzu. O co w tym biega?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Czw 17:47, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A Battlestar chyba znowu się gdzies zaczał, na jakimś programie ostatnio, tylko nie pamietam na jkaim. Bodajże AXN, ale nie mam pewności...
A "Żniwiarz" jest komedią Kevina Smitha o facecie, który dowiedział się, ze jego rodzice na jego duszę z diabłem mieli kontrakt. I zaczął pracować dla diabła, jako facet, który łowi dusze, które uciekły z piekła. Bywa naprawdę, momentami serial zabójczy xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 19:51, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
OOaa, seriale. Hum.
No to tak.
Czekam na powrót Gossip Girl. Amerykański, nastoletni, burżuazyjny, ale CHUCK BASS bije te wszystkie wady na głowę. On jest tak zły, tak demoniczny, tak wredny, tak paskudny, tak... CHUCKowaty, że ja - nadal gryfonka - myślałam, że nigdy go nie polubię. I nawet nie wiem kiedy i jak, ale go pokochałam. No i Blair. Tak samo jak gryfonką, jestem też hetero, ale BLAIR... Schrupałabym!
I'm Chuck Bass Blair, The Stripper
Poza tym - Gotowe na wszystko. To, co się tam dzieje, przekracza wszelki granice realizmu, jest absurdalnie chore, a scenarzyści swobodnie mieszają kicz z patosem. I nie mam pojęcia dlaczego, ale niesamowicie mi się to podoba.
Chirurgów oglądam tylko z przyzwyczajenia, ale szczerze mówiąc, nawet nie wiem, co tam się ostatnio działo. Chociaż jeden odcinek z nowej serii bardzo utknął mi w pamięci. Zaczyna się od tego, że ktoś myje podłogę, całą we krwi. Akcja cofa się w czasie i powoli dowiadujemy się, co się tam wydarzyło. Co prawda nie wpadł żaden szaleniec z siekierą i zamiarem wyrżnięcia połowy szpitala, ale bardzo podobał mi się sposób przedstawienia.
AA, wiem co nowego jeszcze oglądam. To znaczy na razie nie oglądam, bo nie mam czasu za bardzo, ale całkiem spodobali mi się Sons of Anarchy. Rzecz dzieje się w jakimś kalifornijskim miasteczku., które gang motocyklowy SoA ochrania przed dilerami narkotyków. Obejrzałam tylko trzy odcinki, ale jeszcze wrócę, bo ciekawi mnie, jak sobie poradzi obsada. Matkę głównego bohatera gra ta ruda ze Świata wg Bundych, żonę i matkę dziecka głównego bohatera, a przy okazji też ćpunkę - ta włoszka z ostatniej serii Gotowych na Wszystko, a głównego bohatera - Charlie Hunnam, który bardzo ładnie poradził sobie w (tym razem filmowej) roli kibola w GS Hooligans.
Tudorowie!
Czy trzeba mówić więcej? Jestem w połowie trzeciej serii, tuż po śmierci Jane Seymour. I nadal mi się podoba. Chociaż strasznie brakuje mi Anny, ponieważ żadna z kobiet, jakie pozostałych na dworze, nie ma na tyle charyzmy, by dopełniać się z Heniem. A Henio taki zły, taki taki taki zły...
Czasem oglądam z przjaciółką Jak poznałem waszą matkę, ale poza Barneyem nikt mnie tam nie interesuje. Nie są to Przyjaciele, a nawet nie Różowe Lata '70.
Ostatnio zmieniony przez yadire dnia Pią 19:59, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 22:30, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Oglądałam pierwszą serię Tudorów i... WOLSEY, awwww, Sam Neill! Achhh! Jak go ubili stwierdziłam, że nie ma sensu ściągać dalszych odcinków. Chociaż zawikłania polityczne wciągające. I religijne.
Anna mocno mnie wkurwiała, nie znosiłam tej baby. Wolałam "legalną" żonę - dewotka, bo dewotka, ale miała w sobie Coś, ciętą inteligencję i klasę.
(mówię o serialowej królowej, nie historycznej, nie znam się na historii Anglii).
Taaak, ten serial jest równie mocno wkurzający, co wkręcający i nadal nie mogę się zdecydować, czy go lubię, czy wręcz przeciwnie.
"jak poznałem..." oglądałam dwa sezony - też głównie dla Barneya i dla czystej, nie skażonej mózgiem rozrywki.
"Chirurgów" porzuciłam w przedostatnim sezonie, bo mi się faza skończyła.
"Gotowe na wszystko" oglądałam tylko jeden sezon - był uroczo domknięty i uznałam, że nie życzę sobie ciągu dalszego
|
|
Powrót do góry |
|
|
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 20:55, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Na początku też jej nie znosiłam, ale z czasem, sama nie wiem kiedy, pokochałam ją. A odcinek z jej egzekucją był jak na razie najbardziej przygnębiający ze wszystkich.
Jeszcze mi się przypomniała ulubiona scena, z sezonu drugiego, kiedy Henryk przybywa na dwór Elżbiety, córki jego i Anny, a tam jako jedna z dwórek przebywa Maria, córka jego i Katarzyny. Henio nie kontaktuje się z nią, Maria uważana jest za bękarta. A dziewczyna ma charakterek. Henio już wychodzi, kiedy nagle dostrzega obserwującą go z balkonu Marię. Zatrzymuje się i po chwili kłania się jej, a za nim cały dwór.
Święta z Tudorami też lubię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|