|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 11:50, 07 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem na etapie ekranizacji Kinga. Carrie faktycznie jest dobra. Scena z prysznicami rzeczywiście wymiata, a gra tytułowej dziewuszki jest straszliwie demoniczna. Co prawda żałuję, że scenario nie trzyma się kurczowo książki, ale. Finał jest super. Krzyczałam
Miasteczko Salem. Wczoraj w nocy nie mogłam zasnąć, więc puściłam sobie, żeby się zmęczyć. Potem nie mogłam zasnąć ze strachu. Leżałam pod kołdrą uzbrojona jak oficer w Wietnamie Ale warto było!!! Kultywując chwalebne i popieprzone tradycje FUPF totalnie poleciałam na doktorka. I tak, przy scenie z piłą płakałam. Bardzo. I główny bohater mnie denerwuje. Też bardzo.
Świetny film.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 12:03, 07 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Carrie filmowa jest o wiele lepsza niż książkowa - przynajmniej moim zdaniem, ale nie jestem obiektywna, bo czytałam tę powieść na chybcika w Empiku
A Salemu nie widziałam, bu. Będę musiała nadrobić. Chociaż ja się nie potrafię porządnie wystraszyć na filmach, dreszczowce spływają po mnie jak woda po hipogryfie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 19:26, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Byłam na Potterze.
Ten film jest totalnie świetny, jeśli chodzi o stronę wizualną!!!
Kocham się szczególnie w trzech momentach: jak kamera jedzie na zewnątrz zamku po spirali ku górze, chwytając mimochodem Rona i Lavender biegnących na wieżę i Malfoya na balkonie; jak Malfoy wbiega do łazienki, potem leją się z Potterem i SectumSempra; i jak Severus robi na Pottera "CŚIIII..." w wieży astronomicznej.
A poza tym ukwikałam się jak nigdy. Scena z pawiem na buty Snape'a była bezcenna.
JA CHCĘ JESZCZE RAZ!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 21:03, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
...
Serio?
Serio ci się tak podobało?
Jakby powiedział pan Spock - to fascynujące Że można to samo odebrać tak różnie. Mnie ten film ubawił, i owszem, ale tylko dlatego, że mam spaczone poczucie humoru i uwielbiam wpadać w głÓpawki. Bo tak generalnie, to wydał mi się mocno przeciętny, żeby nie powiedzieć, całkiem do dupy. Lubię wizualną stronę filmów, zachwycam się eksponowaniem szczegółów itepe, ale fajnie, jeżeli przy okazji scenariusz ma ręce i nogi, kręgosłup i odrobinę Iskry Bożej. Może faktycznie, jakby te momenty odseparować, byłyby ciekawe i na wysokim poziomie, tyle, że ktoś to wszystko nieumiejętnie poskładał w całość i z tego powodu wyszło Niezbyt Fajne Zombi.
Przynajmniej w moim odczuciu.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pią 21:53, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 21:33, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
O.
Aż tak? Aż Zombi? Szczerze mówiąc u mnie na kategorię "zombie" kwalifikują się trochę inne filmy. To prawda, że ten jest lekki i przyjemny, no i uchachałam się (cała sala siedziała w grobowym milczeniu, co za wapniaki!).
Iskry Bożej się w nim nie doszukiwałam, bo to inna bajka. Miało być widowisko dla młodzieży i takież wyszło. Ale w porównaniu z innymi filmami adresowanymi do młodego pokolenia jestem naprawdę usatysfakcjonowana
Poza tym, mój zachwyt dotyczył głównie wizualizacji: a więc kolory, kontrast i ruch kamery (mam hopla na punkcie łuków naokoło bohatera). Całość zaś była... fajna.
Pan Spock? Chodzi o TEGO Spocka, z uszami?
(Matko Kleopatro, jestem beznadziejnie zacofana; mama nie pozwalała mi oglądać Star Treka )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 22:02, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, o Tego Spocka chodzi Jedynego Prawdziwego
Aż tak? Czy ja wiem, bawiłam się dobrze, bo byłam w kinie z masą fajnych ludzi. Ale gdybym nie znała pottera, i gdybym nie poszła na film z ludźmi znającymi pottera, to prawdopodobnie wyszłabym mocno zdegustowana. Nie mam nic do filmów widowiskowych czy baśniowych, "Gwiezdny pył" cenię np. bardzo, bardzo wysoko, zekranizowana saga rowling wydaje mi się jednak mocno przegadana i niepotrzebnie długaśna. Wolałabym, gdyby ją mocno okrojono i zrobiono spójną całość. Lubię grę niektórych aktorów, podobają mi się sceny, natomiast nie jestem w stanie się w to wszystko wczuć - hmmm, może jestem na coś takiego za stara. Wydaje mi się, że scenarzyści poszli w szczegóły, zamiast spojrzeć na fabułę z góry, z lotu ptaka, i rozsądnie przełożyć ją na język filmu.
Co najdziwniejsze, najmniej mnie raziły w potterofilmie sceny romansowo-nastoletnie, których nie mogłam przetrawić w książce. Tak. Duży plus. Wyszło z humorem i odpowiednią dawką zjadliwego kiczu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Latraviata
wilczek kremowy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pią 19:33, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja się załamałam ekranizacją "Zorzy Północnej" pierwszej cz Mrocznych Materii. Pomijam fakt, że film nazwali "Złoty kompas". Ogólnie to pewnie film fajny, ale nie dla kogoś kto przeczytał książkę.
I tylko za Dumą i Uprzedzeniem z '95 szaleję, ale wiadomo ^^'''
I zakończenie HP mi się nie podobało w filmie. Bo ogólnie tak mało mojego książkowego ajdola było -.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 15:09, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie przeczytałam "Smażone Zielone Pomidory", w miesiąc po obejrzeniu filmu. I nigdy nie widziałam bardziej różnych dzieł. Na początku byłam bardzo ujęta filmem i książka mnie nieco odstręczała. Zbyt wiele rzeczy mówiła dosłownie. Ale z czasem, jak zaczęłam zapominać o filmie... Nawet się wciągnęłam. Potrzebowałam lekkiej, ale nie głupiej książki.
Najpierw przeczytać, potem obejrzeć, dokładnie taka kolejność. I tak film jest... lepszy? Nie, zaraz, inny. Po prostu ma akcenty w innych miejscach.
Ciągle nie byłam na Potterze, aaaaaaaaaa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 20:35, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
OK, nie wiem, gdzie to napisać, więc piszę tu.
Ekranizacji nie ma i nie będzie i a) to dobrze, bo książka jest zbyt genialna, b) to fatalnie, bo film mógłby być wspaniałym popisem efektów specjalnych. Anyways, browsowałam "Szaleństwo Aniołów" z okazji nadchodzącego czwartego tomu i napatoczyłam się na olśnienie.
Behold.
[link widoczny dla zalogowanych] jako Matthew Swift.
OMG NIE MOGĘ TO BY BYŁO -
jest IDEALNY.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 20:51, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nic nieeeee wiem, jak zwykle. Nic nie rozuuuuumiem. Nie znam książkiiii. Ale David mnie przekonuje tak czy siak Ekhm.
Edit. OJEJ, TA KSIĄŻKA BRZMI JAK JAKIEŚ NAPRAWDĘ FAJNE URBAN FANTASY!
(chociaż trochę mnie to przeraża, bo jeśli chodzi o Londyn, to mam w głowie głównie Chinę Mieville'a)
Edit. Chyba sobie kupię...
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pon 20:56, 11 Cze 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 23:20, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hek, bierz w ciemno Ja o mały włos nie spisałam jej na straty za tytuł, ale teraz jestem absolutnie zakochana. Pierwszy tom jest przegenialny i objawienie, drugi przeciętny, trzeci niezły. Czwarty wychodzi podobno u nas w lipcu. Prawda jest taka, że po TAKIM pierwszym tomie, kobieta lepiej nie napisze. Postawiła sobie poprzeczkę za wysoko
I urban fantasy, i tyle magii, i flaneur, i trochę jakby spojrzenie kamery z "Nieba nad Berlinem", i cudowna narracja, i niesamowita odkrywczość miasta...
(Czy ktoś wie, gdzie ja wsadziłam swój egzemplarz Mieville'a, którego nigdy nie przeczytałam, prawda.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 19:52, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kupiłam
Mieville to jednak wyższa półka, Nat. To znaczy stary Mieville: Dworzec Perdido, Żelazna Rada i Blizna (chociaż wszystkie książki kocham, no, poza Krakenem może). Mniej nastrojowości, więcej socjo-psychologizowania. Za Żelazną Radę dałabym sobie odciąć wszystkie palce, serio, ta książka jest czystą genialnością.
Ekhm. Chyba rozmawiamy o książkach w temacie filmowym, ALE CO TAM
Edit. Taaaak, tytuł z aniołami jest TAK BARDZO BARDZO BEZNADZIEJNY.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 19:54, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 20:12, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Matko, teraz się boję, że mnie zabijesz, jak ci się nie spodoba...
Pewnego dnia, jak mi podskoczy IQ (i odbiorę niewiernym swój egzemplarz Miasta i miasta), przeczytam. Słowo.
Zbanuj nas
Dobrze, już koniec dyskusji.
Trochę bym chciała, by zrobili tę ekranizację z Tennantem.
(O, i jest na temat.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Wto 20:13, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Wiecie, że w grudniu wchodzi na ekrany nowa ekranizacja Nędzników? Co prawda z gwiazdami typu Russell Crowe, Anne Hathaway i Hugh Jackman (o fuj!), ale i tak się pewnie wybiorę. Bo książkę kocham <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 20:14, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Pieprzyć offtopiki.
Neee, Miasto i miasto to nie jest BARDZO WYBITNIE INTELYGENTNA KNIGA. Jest oryginalna. Ma w sobie coś nieprawdopodobnego. Ale podkład myślowy średnio na jeża.
Myślę, że mi się spodobają ci aniołowie. Lubię urban fantasy w wielu postaciach a swego czasu byłam obłędnie zakochana w Gaimanie.
Edit. I Łukjanienko, nie zapominajmy o nim. Mru mru. WSPOMNIENIA. Swoją drogą ekranizację Nocnego Patrolu tyż lubię, chociaż jest całkiem insza niż książka, najpierw zresztą oglądałam film - potem czytałam. No ale jednak literatura to literatura. LITERKI MAJĄ MOC.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 20:17, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|