|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:56, 26 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
EJ, TO JIM/BILL NIE BYŁO KANONEM? JAK TO NIE.
(W książce ponoć było bardzo bardzo bardzo zaimplikowanym slaszem. I ja obstaję przy tym, że, joł, było kanoniczne. Chociaż, wiadomo, nie aż tak, jak bohater Benka w filmie.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 22:37, 26 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
No wiesz, w filmie dowodów na to nie było. Chociaż się nasuwało, nie ma wątpliwości. Jak przeczytam, to się wypowiem, tja. I mam ochotę obejrzeć Szpiega jeszcze ze dwa razy co najmniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 22:45, 26 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Idę w środę drugi raz
Ja MUSZĘ WIEDZIEĆ. I właśnie to, że jest tylko zasygnalizowane, strasznie mnie męczy. Obracam to na wszystkie strony i z każdej wygląda dobrze. Niby to mogli być tylko przyjaciele. Ale równie dobrze mogli być razem-razem. To odbijanie argumentów bardzo męczy mój mózg
Obawiam się, że Ori ma rację. To chyba jest ołrajt. I jeśli jest, to musze przyznać, że BARDZO zgrabnie zrobione. Normalnie nie oglądam slashujących filmów i się tym nie bawię, a to na mnie zrobiło ogromne pozytywne wrażenie.
Aha. Rozmawiałam z Dorosłym Człowiekiem i powiedział, że jego zdaniem zakończenie to zemsta. Czy tylko ja na takie wytłumaczenie zatycham się z oburzenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 23:56, 26 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
To było dwa w jednym. Zemsta - tak, i owszem, ale też próba uwolnienia od przyszłych cierpień. Trudno powiedzieć, co bardziej, chociaż chyba jednak to drugie. Dla mnie obaj bohaterowie to mocno pokiełbaszone postacie, nie tak łatwo wyjaśnić ich motywacje. STRASZLIWY ANGST.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 0:01, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 13:08, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
O tak. Absolutnie się zgadzam.
Nie wiem, czy chcę czytać. Tak mi dobrze po tym filmie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 13:09, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A ja już sobie tę książkę zamówiłam. Tak, jestem masochistką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 0:22, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Byłam drugi raz i doszłam do wniosku, że oni nie byli parą. Dzięki Bogu, już mi mózg stawał od tego wszystkiego. I dopatrzyłam sie paru rzeczy, których wcześniej nie widziałam. Kocham oglądać filmy, które kocham, wiele razy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 23:58, 05 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Jakimś niemożebnym zrządzeniem losu, tuż po przeczytaniu "Struktury" Protasiuka (abstrahując o czym to - rzecz w tym, że akcja rozgrywa się w środowisku Wielkiej Korporacji), obejrzałam "Chciwość".
Taaaak. To jest dopiero alternatywna rzeczywistość, wszystkie opowieści fantasy to pikuś przy Wall Street. Mam wrażenie, że z ekonomii wywaliliby mnie po pierwszej sesji - albo wcześniej trafiłabym do wariatkowa.
Ale wracając do filmu. Bardzo oszczędny w środkach, niemal teatralny. Mini-kurde-malistyczny. I właściwie sama nie wiem, jak to się stało, że nie rozumiejąc absolutnie nic z ekonomicznych pojęć, wciągnęłam się w ten... tak-tak, thriller, i nawet nie zauważyłam, że minęły dwie godziny. Uczucia mam co prawda mieszane, bo jednak w political fiction czuję się pewniej, ale nie da się ukryć, że dałam się w tą ekonomiczną opowiastkę wkręcić. Szczególnie, że to tak nie do końca było o... ekonomii (rzecz rozgrywa się w ciągu 24 h, tuż przed krachem firmy), prędzej o ludziach w nią uwikłanych. Właściwie to przerażające, jakby się dobrze zastanowić. Ten film, cokolwiek by o nim nie powiedzieć, a można by sporo także na "nie", DAJE DO MYŚLENIA. Jak cholera daje.
Drugi film, który obejrzałam - i na który nastawiałam się od jakiegoś czasu - to "Habemus papam". I wiecie co? Nie dość, że się wzruszyłam, to i pośmiałam. I zamyśliłam. PRZEUROCZE TO JEST. Jednak włoskie filmy mają w sobie jakąś magię, a już szczególnie te z tragikomicznym wydźwiękiem. Świetne kreacje (postać psychologa mnie ómarła, jego relacje z kardynałami, BUAHAHHA. ), atmosfera, sposób "ugryzienia" fabuły. W dodatku zakończenie mnie... zdziwiło. Bo wszystko szło w innym kierunku. Bardziej... heroicznym. A tu niespodzianka.
Bardzo, bardzo mi się podobało.
No i gra tam Jerzy Stuhr! Rzecznika Watykanu
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pią 21:19, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 20:31, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Serio? OK, szykowałam się na "Chciwość" (Stanley Tucci! Kevin Spacey! Moje biedne serce eksploduje...), ale twoja rekomendacja mnie przekonuje Muszę zobaczyć!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 21:02, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ależ na "Chciwość" też idź!
To znaczy... no ja nie wiem, mam dziwny gust. Mnie wciągnęło. Ale mnie takie dziwne rzeczy często wciągają, no. Kevin Spacey grał bardzo fajną postać, tak na marginesie
W OGÓLE TEN FILM JEST MOCNY ŻE HO. Ale z drugiej strony, na swój sposób, bo ja wiem... odpychający. Rany, teraz się zamotałam.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pią 21:10, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 1:14, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No, teraz mam już "Szpiega" na własność.
I tak, zrobiłam dzisiaj rewatching.
...
JAK TEN FILM NIE DOSTANIE OSKARA TO SIĘ NAPRAWDĘ MOCNO ZAWŚCIEKNĘ!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 12:44, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Nie dostanie. Wskutek przypadkowego wpadnięcia na wątek dotyczący różnic między książką a filmem dowiedziałam się, że torturowanie Karli przez Amerykanów było wymysłem scenarzystów. Akademia Filmowa miałaby u mnie naprawdę gigantycznego plusa, gdyby po czymś takim przyznała filmowi Oskara, ale jakoś w to wątpię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 14:28, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ooooooo. Kurde. Jutro książkę odbiorę, muszę się wczytać. Ciekawam. A kiedy w ogóle ogłoszą nominację oskarowe? Jakoś niedługo chyba, tak mi się przynajmniej kojarzy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 19:23, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
26 stycznia.
Ała. Ale za to jak znacząco! Robię właśnie na zajęcia analizę tego, że Karla nie miał paznokci... ale chyba sobie daruję, jak tak na to patrzę. Zresztą, sama nie wiem.
Jak to na własność?! Aaaaaa. Też chcę. Natychmiast. Mamusiu.
PS. Mój esej ma nad tytułem wielki napis SPOILER ALERT. Innego wyjścia nie ma: prowadząca musi obejrzeć film zanim przeczyta, bo nic nie zaczai. Nabijam moim ulubionym aktorom zarobki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 20:33, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Jestem w trakcie napawania się książkowym Szpiegiem I TO JEST CUDOWNE, UROCZE I W OGÓLE. Mru.
A Jim Prideaux to wąsaty blondyn, kwik kwik. Nie no, serio, bardzo dobrze się czyta - i fajna zabawa z wyszukiwaniem różnic. Plus klimat. Plus Smiley, którego dopiero w książce pokochuję z całego serca /natomiast Petera znielubiam, ale zobaczymy, co będzie dalej/
Muszę się zainteresować resztą książek Johna Carre. Nie wiedziałam, że taki "Krawiec z Panamy" to też jego! I "Wierny ogrodnik!"
(tak, wiem, to jest topic o filmach, NO ALE WIECIE)
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 20:34, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|