Filmowa dyskutownia

Aurora

Mark Ruffalo w "Zodiacu" robi mi miękko w kolanach. I w ogóle uwielbiam ten film, który W OGÓLE mi się nie dłużył, kiedy oglądałam go za pierwszym razem. Nie irytował mnie tam nawet Gyllenhaal, chociaż grał tę rolę obserwacyjno-narracyjną, która zazwyczaj mnie potwornie irytuje w filmach (pewnie dlatego, że w tym filmie jego prywatna historia, mieszająca się z wieloletnią obsesją poszukiwań Zodiaca tak mnie ruszała...). Ja ogólnie lubię filmy Finchera (chociaż "Dziewczyna z tatuażem" chyba mu nie wyszła, ale może to kwestia tego, że oryginał pewnie też by mi nie podszedł).

Natalia Lupin

Ale on ma takie rozmamlane usta Laughing

Nie mogę patrzeć, jak mówi i sluchać go też nie mogę, ma jakiś dziwny głos. Ale lubię go. Jest w nim coś czarującego.
A ja na przykład bardzo polubiłam postać Gyllenhaala (którego nazwiska notorycznie nie mogę zapamiętać, aha Wink

). Wprowadził się do tej dzielnicy mojego mózgu z szyldem "Nidgy-nie-będziesz-takim-zajebistym-dziennikarzem" (zakwaterował się obok Dustina Hoffmana i Roberta Redforda oraz Davida Strathairna).
Mnie Ruffalo tak niestety robi w Avengersach i [link widoczny dla zalogowanych], a [link widoczny dla zalogowanych].
Planuję na jutro Shutter Island, żeby się upewnić.

A dziś, jak widać po moim avie, obejrzałam [link widoczny dla zalogowanych]. Jak na widok nazwiska reżysera dostałam wysypki, tak na widok tagu (Holli Would if she could... and she will.) sfiksowałam doszczętnie. Jest w nim coś niesamowicie pociągającego. Więc, świadoma praw i obowiązków oraz ryzyka i ogólnej opinii na temat tego filmu, obejrzałam.
NIE ŻAŁUJĘ NICZEGO.
To nieprzyzwoite, żeby animowany (prawie) film był tak seksowny. Nic nie trzyma się kupy, ale jest ładnie i niegrzecznie. A Holli, zupełnie jak podejrzewałam, jest cudowna.
Ten film jest absolutnym usprawiedliwieniem dla każdej fanki/fana, którzy kiedykolwiek zakochali się w animku Laughing

E: Choroba, Ori! Słucham sobie Big Bad Voodoo Daddie i oglądam zdjęcia Bawołka z Shutter Island. Nigdy w życiu nie widziałam, żeby coś tak do siebie pasowało jak te zdjęcia i ta muzyka. To znaczy, konkretniej, MR w płaszczu i kapeluszu + ta muzyka.

Rany Boskie. Jak widać, że nadchodzi facet w płaszczu, wiadomo, że Nat będzie miała kłopoty.

Ostatnio mam tendencje do koszmarnie długich postów. Przepraszam.

Ceres

Męskie (w sumie damskie też) prochowce rządzą. A co do Ruffalo - Nat, nie wybaczę Ci tego linka. Miękko w kolanach nawet nie zaczyna tego opisywać. Very Happy

Natalia Lupin

Hahahahaha I'm so evil

E: Właśnie chciałam kliknąć w prawdopodobnie-spoiler Mrocznego Rycerza i pieprznęłam się w łokieć tak, że pół osiedla usłyszało. Myślę, że to ZNAK.

Maggie

Będąc z wizytą w Ingland, poszłam, dziewczyny, na FILM. Film o Abrahamie Lincolnie. Polującym z siekierą na wampiry. Wampiry będące właścicielami plantacji i żywiącymi się niewolnikami.

A najciekawsze jest to, że mimo niedorzecznego założenia scenariusza, w którymże to szanowany polityk nocą wymyka się z Białego Domu, żeby zaszlachtować paru krwiopijców - film jest genialny! Efekty, realia (wyłączając fakt, że wampirów się chyba srebrem nie zabija, tylko wilkołaki?), akcja - nie no, półtorej godziny rozrywki było. Z początku nie mogłam powstrzymać chichotu - no bo Lincoln polujący na wampiry??), ale sama akcja - ekstra.
Polecam, jeśli nie zraża Was fabuła Wink

Ceres

No i Nat miała absolutną rację co do Batmana. Nuda dziurawa jak ser szwajcarski.

Hekate

Crack!fanfic do Incepcji Wink

Jakaż niepiękna tragedia, srsly. Nudne, długie i bez sensu.
To było tak złe, że w pewnym momencie przestało być nawet śmieszne.

Ceres

I ten dialog:
- To bomba!
- Nie, to Batman!

I weź tu się ludziu powstrzymaj od głośnego śmiechu.

Natalia Lupin

Prawda?!

I ten fragment jak Ta Osoba mówi: "To ja jestem tym dzieckiem. I kochamy się, mua :3" Zdechłam, toż to jest róshoffy fanficzek z onetu.
No ale Bane :3

Rozumiem, że byłyście razem? Wysyłam kondolencje ludziom, którzy wtedy byli w kinie Razz

Ceres

Oj tam oj tam, byłyśmy grzeczne.

Aurora

Ja przesiedziałam 3/4 tego Batmana z ręką na twarzy, bo aż patrzeć nie mogłam. Na ten fail, który udawał, że ma treść. TO POWINNA BYĆ KOMEDIA ROMANTYCZNA O ALFREDZIE USTAWIAJĄCYM BRUCE'A ZE WSZYSTKIMI, KIEDY BRUCE MÓWI "NIEEE" I JEST STETRYCZAŁYM FACETEM BEZ CHRZĄSTEK W STAWACH. I wtedy końcówka we Florencji byłaby na miejscu, a nie na jednej z moich koleżanek przepowiadającej to pół godziny wcześniej i całej sali robiącej "omójbożejakiednooo". Brr.

Ceres

A ja nawet miałam nadzieję, że zabiją Batmana, chociaż zdawałam sobie sprawę z tego, że to mało prawdopodobne. Nie rozumiem tylko, jakim cudem to ma 8,1 na filmwebie i 8,7 na IMDB, nie wspominając o 87% pozytywnych recenzji wg rottentomatoes.com. Nie znam jednej osoby, której się to podobało, także to chyba zmowa.

Natalia Lupin

Ja znam jedną. I drugą, która uważa, że biorąc pod uwagę, że "Mroczny Rycerz" był średni (??!!), to i tak było nieźle.
W takich chwilach was kocham, dziewczyny :* Ja się już zaczęłam załamywać, że może ten film jest tak wybitny, że cały internet go pojął, a mój prosty umysł - nie Razz

Ej ej ej, ale ten fragment, jak Bane lał Batmana i mu urwał głowę, był super Very Happy

(Shippuję Bane'a)

Ceres

Przerażasz mnie, Nat.

Kira

Bane w ogóle był cudny :* Co prawda sposób, w jaki zginął, woła o pomstę do nieba, ale Tom Hardy zagrał go jak dla mnie fantastycznie - głos, zachowanie, gesty, sposób walczenia, no everything no! I ship him too Cool