|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 18:13, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Coś mi się wydaje, że niedługo założymy klub Chyry Chociaż na "Samotność w sieci" się nie wybieram, oj, co to, to nie. W "Palimpseście" facet był doskonały i chwilowo tyle mi wystarczy.
Jako Borch zresztą też wybitnie mi się podobał.
Swoją drogą, to Cieleckiej mam już serdecznie dość...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Harpoon
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legio XIII Gemina
|
Wysłany: Wto 16:13, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Stosunkowo niedawno kumpel wysłał mi trailer filmu, którym interesowałem się już od jakiegoś czasu, a mianowicie "300". Ci, którzy interesuja się komiksami pewnie wiedzą o co chodzi, a reszta dowie się za chwilę, ponieważ zwolniłem nieco miejsca i wsadziłem go na swoją stronę.
A więc macie tu linka do zwiastuna, którego raczej nie macie szans ujrzeć w innym miejscu, bo został ściągnięty z oficjalnych stron na którko po tym, jak się pojawił.
A więc parezcie i podziwiajcie: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 18:54, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Traila nie obejrzę, bo mi głośniki zdechły. Miesiąc temu. A może i więcej.
Ale znalazłam powyższy film i z przyjemnością zauważam Wenhama I, że komiks jest Millera, czyli chyba tego od SinCity (nie czytane ni oglądane, ale mam szczery zmiar).
Zapowiada się bardzo ciekawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pon 11:54, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kurczę, nie udało mi się obejrzeć wczoraj Soli ziemi czarnej, a to i o Śląsku, moim ukochanym, pełnym sentymentalizmu (hm, z urodzenia jestem Warszawianką, z większości mieszkania Ślązaczką i obydwa te regiony traktuję z równą czułością...) i o Powstaniu Śląskim. Ech. [Śląsk był kiedyś zwany "krainą opuszczoną przez Boga"...]
Ale szczerze polecam wtorkowe Kocham kino na Dwójce. Malena Giuseppe Tornatore z przepiękną Monicą Bellucci w tytułowej roli. Film emocjonujący - od śmiechu przez szok, po łzy. Opowiada o tym, jak szybko ludzie mogą zmienić o kimś zdanie. O tym, jak bardzo bywają niesprawiedliwi. O zaciętości, znoszeniu owej niesprawiedliwości z milczeniem. Niezwykły, niemal liryczny film. Piękna scenografia, piękna muzyka. I Monica Bellucci. Jest tak posągowa, tak zjawiskowa w swym filmowym smutku (co smutne - jest piękne...), tak dostojna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Śro 1:09, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
I już po Malenie.
I znowu były łzy. Obejrzałam ten film dopiero drugi raz - pierwszy: kilka lat temu, a wiele z uczuć jemu towarzyszących, wiele scen pamiętałam tak, jakbym przed tą nocą oglądała go rano.
Przepiękny film.
Pani Torbicka i pan Sobolewicz w prelekcji mówili, że pokonanie Mussoliniego równało się mieszkańcom miasteczka z pokonaniem Maleny (szczególnie kobietom - porażająca jedna scena); Monica Bellucci w wywiadzie mówiła, że to film o zawiści, o tym, jak zawiść prowadzi do zniszczenia relacji; adwokat Maleny w filmie mówił, że jedyną winą Maleny jest piękno...
Monica Bellucci należy moim zdaniem do najpiękniejszych kobiet na świecie. I do utalentowanych aktorek.
Ileż to pięknej siły, ileż dumy musiała posiadać główna bohaterka, żeby w końcowych scenach na targu odpowiedzieć zwykłe "dzień dobry" tym wszystkim ludziom, którzy rok wcześniej tak ją skrzywdzili... Jacyż ludzie bywają okropni! "Dostała kilku zmarszczek, przytyła!" Ubiera się skromniej! To możemy ją przyjąć do naszego grona... Mimo, że kiedyś tak ją obmawialiśmy, tak szykanowaliśmy, tak poniżyliśmy...
Do tego reżyseria genialnego Giuseppe Tornatore, zdjęcia genialnego Lajosa Koltaja, muzyka genialnego Ennio Morricone.
Świetny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 7:26, 10 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Nie do końca wiem, gdzie to napisac, więc zdecydowałam się tu.
Wczoraj w ramach dokulturalnienia oglądałyśmy w teatrze telewizji Volpone czyli lis. Mogę spokojnie powiedzieć, że to pobiło wszystkie przedstawienia do tej pory oglądane (nie wliczam oczywiście Hamleta z J.Królem!). Stuhr jet fantastyczny. A poza tym fabuła... szokująca awantura, uśmiełam się jak nie wiem, ale inne emocje też były. Trochę mi żal tego Mosca... wiem, że był najwoiększym oszustem, ale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ageliza
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z(...)nienacka!
|
Wysłany: Wto 8:44, 10 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No!
<duma>
odwiodłam ją żeby nie oglądała tego chłamu(man in black) na rzecz Volpone
wiem, czemu ci go żal. był....interesujący(?)
nie mam chyba ulubionego filmu. cokolwiek obejrze(musi być oczywiście dobre) zaraz satje się moim ulubionym, więc już spływam z tego te,matu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Śro 9:57, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio na jedynce leciało "Wzgórze nadzieji". Obejżałam, ale nie powiem, żeby strasznie mi się podobało. Takie zwyczajne i proste, chociaż ta wytrwałość chłopaka(Jude Law z tego co wiem) w powrocie do domu naprawdę godna podziwu. Jego rola właściwie mi się podobała. Milczący, trochę tajemniczy, ale robi to co uznaje za właściwe.
Same gwiazdy grały w tym filmie, ale to wcale nie przeświadcza o jakości filmu. Owszem niektóre sceny są wyjatkowe i warte dostrzerzenia, ale całokształt nie wywarł na mnie specjalnego wrażenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ageliza
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z(...)nienacka!
|
Wysłany: Śro 10:10, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
będzie niedługo osada.
a ja oglądałam straszny film ileśtam xD
ludzie, ale mocne ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Śro 11:59, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ohohoho, "Wzgórze Nadziei", taaa. Jeden z moich ulubionych filmow, ale w wielkiej części dzięki Jude'owi, Minghelli i jego talentowi rezyserskiemu, scenografii, muzyce, niekótrym scenom i właściwie dzięki samej historii. Zrobił na mnie wielkie wrażenie, ale książkę polecam jeszcze bardziej - mocno, mocno, mocno ("Zimna góra")! Jest porażająca. Wywołała we mnie tak silne emocje, że na razie nie mogę jej przeczytać drugi raz (a film oglądałam niezliczona ilość razy, czasami tylko popłakując - po przeczytaniu książki głównie dlatego, że przypominało mi się, co się w niej działo).
Większość ekipy "Wzgórza..." to ekipa "Utalentowanego Pana Ripley'a": Anthony Minghella jako reżyser, Jude, genialny jak zawsze Phillip Seymour-Hoffman i ktoś jeszcze w obsadzie, Gabriel Yared i jego przecudowna muzyka...
I nominacja do Oscara dla Jude'a. Mam nadzieję, że, kontynuując tę zależność, po nowiutkim projekcie tercetu Minghella-Law-Yared, "Breaking & Entering", Jude znowu otrzyma naminację. Albo nie tylko nominację, huh. On w końcu podnosi walory artystyczne każdego filmu, w którym gra. Zawsze się go zauważa, czy jest to rola główna, czy drugoplanowa.
A o bohaterze takim, jak Inman pisałam w odpowiednim temacie. O tak, to jeden z moich ulubionych bohaterów książkowo-filmowych. W książce jeszcze bardziej jest uwidoczniona jego... Boże, to jest tak skomplikowany bohater...
Niesamowicie moralny, a jednak potrafiący zabijać bez mrugnięcia okiem (yhm, znów wraca jedna scena z "Zimnej Góry"... Kiedyś ją cytowałam w temacie cytatowym). Milczący, tak, introwertyczny, o niezwykłych filozoficznych przemyśleniach (glównie w książce). Pracowity, związany z ziemią, naturą, sprawami jak by nie było, przyziemnymi, ale jednak posiadający tę filozoficzną żyłkę.
W życiu wolę innych facetów (bardziej energicznych i energetycznych, choć też oczywiście ciepłych i mądrych; sam Jude, z tego co mi wiadomo, jest taki poza sceną), ale w książkach i filmach, takich jak Inman uwielbiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:52, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mi tam we Wzgórzu nadziei najbardziej podobała mi sie Renee Jude to tak... tylko ładnie sie prezentował, a Nicole nie znoszę, tak więc... i uważam, że Jude ma na swoim koncie lepsze role, o.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Śro 12:54, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
To ten co był niedawno w telewizji gdzie się mordowali, a na końcu się spotkali ale go zabił taki blondas?
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Śro 12:54, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Tia, w koncu Renee dostała za rolę w tym filmie Oscara, a Jude tylko nominację... Ale są osoby, którym sie ona zupełnie we "Wzgórzu..." nie podobała. Mi się podobała. Uważam, że ma talent i niesamowicie dobrze uczy się nowych akcentów - południowoamerykański (uwielbiam go!) jest bardzo trudny chyba do nauczenia się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:59, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Najlepszy akcent ma Renee w Dzienniku Bridget Jones uwielbiam angielski akcent (a szkocki jeszcze bardziej )
a Jude cudnie wyglądał taki zarośniety, hehe xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Śro 13:00, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A ci ktoś mi odpowie???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|