|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Nie 20:22, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też polecam. Bardzo fajny film.
Po wyjściu z kina zaczęłam się zastanawiać, jakie jest moje prawdziwe przeznaczenie, jaki jest cel. Ucięłyśmy sobie niezłą dysputę filozoficzną z Mam i Vass wracając z kina wtedy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:24, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Borat: podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej
Chyba najlepsza komedia, jaką widziałam. Poważnie ;-) Jedna wielka satyra, szydera, kazach... ee, to znaczy, chciałam powiedzieć, amerykański Szymon Majewski, ew. filmowy South Park; momentami niesmaczne i przygłupawe, co nie zmienia faktu, że śmieszne. Bardzo śmieszne (wbrew pozorom nie tak często zdarza mi się płakać ze śmiechu w kinie). I bardzo szydercze. Polecamy, taktak, mój skarbie :0)
(dzisiaj, nadal w ramach odmóżdżania, najnowsze American Pie i Oszukać Przeznaczenie III)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:00, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Frankenstein
Nie dotrwałam do końca, pół godziny przed theendem się wzięłam wkurzyłam i wyłączyłam telewizor. A myślałam, że będzie nieźle, tak się przynajmniej zapowiadało - zabawa w Boga, twór wymykający się spod kontroli...
... ale do cholery, jak ten "twór" zaczął się wysławiać (nie, nie mówić, WYSŁAWIAĆ) jak narrator oświeceniowej powiastki moralizującej, to powiedziałam sobie - stop! Scena dysputy w czeluściach lodowca podziałała na mnie jak płachta na byka, bardzo nie lubię jak mnie karmią tego rodzaju papką słowną. Zawsze wybiorę przemilczenie niż takie ordynarnie nachalne... coś.
Jedno filmowi trzeba przyznać - wzbudził emocje. Szkoda, że kompletnie nie zamierzone.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Pon 16:20, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
A propos Borata: owszem śmieszny, ale dla mnie naigrywanie się z Żydów (i to ostre), oraz zniżanie Kazachstańczyków praktycznie do roli kopulujących każdy-z-każdym przygłupich zwierząt nie jest w ogóle śmieszne.
A więc ocena: 50/50 i raczej nie obejrzę go już drugi raz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:22, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Szefowo, widzę, że Frankenstein nie przypadł ci do gustu. We mnie emocje wzbudził, o tak, wiele emocji.
Początek: ocholerajasnawmordęjeża, co to ma być, biegun północny?
Dalej: ocholerajasnawmordęjeża, to ja wolałam biegun północny. jakieś ckliwe, przerysowane romansidło, omójjeżukochany
Dalej: och, och, te kłótnie ładne. No i Hulce, maj niu law I już się nie dziwię, że nie poszłam na biol-chem <wstrzymywanie chęci wymiotowania>
Dalej: o, potwór se poszedł, o, widzę tu ładny slaszyk. a wręcz trójkącik.
Dalej: uhm, uhm...
Dalej: o, to mi przypomina Draculę!
Dalej: wzruszenie. Och, och, lepiej ci było dać jej zwyczajnie nieżyć, głupiś?
Dalej: OCH! Tom, aj law ju!
Dalej: eee. E? o_O
Ale ogólnie film mi się podobał - zdjęcia i ta teatralność, która mnie na początku odrzucała. Kenneth Branagh sexi, Helenę wolę w mniej dramaticznich i romanticznich rolach, no i Tom Hulce <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:21, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No widzisz, a ja film odebrałam bardziej jako ostre naśmiewanie się z amerykanów... :0)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 23:25, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem po seansie, a konkretniej ogladałam Leona Zawodowca. Pan Reno zyskał w moich oczach tą rolą, chociaż niewiel mówił. Ten film ma coś w sobie, jak siegłębiej zastanowić to raczej nic go nie wyróżnia, zwykły film o zemście. Jednak coś w nim znalazłąm, jeszcze nie wiem co. MOze to, że świat nie zawsze jest zły? Oldman idealny do takich ról, wprost uwielbiam go w takich kreacjach. Dla mnie mógłby tylko takie przyjmować, jego czarny chrakter jest przekonywujący mimo swojej dozy szlaństwa. Panienka Portman też niczego sobie, a jeszcze zdanie, że chyba siezaczyna zakochiwać w Leonie pobiło wszystko. A co do fabuł to nie bedę się wypowiadać, bo to by zbyt długo trwało i nikt by tego nie przeczytał. W każdym badź razie bardzo mi się podoba. Bardzo.
Zaliczam do ulubioonych filmów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 15:52, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dziś wieczorkiem Wróg u bram na TVN. Kwikaśnie! Kocham ten film i Harrisa, jest genialny jako major.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:03, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
dziś miałam, że to tak nazwę, żydowski seans spirytystyczny
Nieustraszeni pogromcy wampirów
Uśmiałam się śtlaśliwie. Nie ma to jak wampyrrry. I tak oglądałam, i widziałam "Carpe jugulum". Alfredzik xD Abronsius xxxxDDDD zastanawiałam się poważnie, który robił z siebie większego głupka. Może to o mnie dobrze nie świadczy, ale płakałam ze śmiechu. Rebecca i jej "oooj, ooooj, ojojojoj!" xD No i, rzecz jasna, Herbercik i podrywanie Alfreda. Jak stosował technikę nr 70, a potem rzucał się na Romka P. to z Kath płakałyśmy
Lista Schindlera
Primo - oglądałam bez napisów. Ale co nieco zrozumiałam.
Aktorstwo znakomite. Liam Neeson jako Oskar Schindler... I mnóstwo znajomych twarzy. Ciągle kogoś znajdowałyśmy w tłumie, wśród aktorów.
Historia poruszająca. Tu płakałam, ale raczej ze wzruszenia. Jak ich zawieźli przez 'pomyłkę' do Aushwitz... to był szok. Nie chciałabym się znaleźć na ich miejscu.
A scena, gdy potem ci, co przeżyli, składają kamienie na grobie Schindlera...
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 19:27, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Babel pana Inarritu (tego od Amores Perros i 21 gramów).
Niezwykły. Szokujący, porażający. Jakiś taki... wychodzi się po nim będąc takim... kopniętym. Wbrew pozorom, szczególnie ze zwiastunu, bardzo powolny, sceny często przedlużane, pełne napięcia. O właśnie - czuć między bohaterami wielkie napięcie, ból jest tu dobrze widoczny.
Film jest trochę anty-amerykański, trochę traktuje o różnicach w poziomie życia ludzi w różnych miejscach świata, trochę o złu, wywołanym jedną rzeczą, bronią (to chyba nie pozostaje bez znaczenia) - w tychże różnych miejscach świata, trochę o głupstwach, jakie człowiek czyni pod wpływem strachu i desperacji (popłakałam się).
Przede wszystkim jest zaś o człowieku.
A jego hasło to: 'jeśli chcesz być zrozumianym, słuchaj'.
Pitt/Blanchett/Bernal - świetni.
Zdjęcia i muzyka - przepiękne.
Niesamowite emocje.
Tupot małych stóp.
Zauważyłam, że ostatnimi czasy do kin trafiają wreszcie przyzwoite bajki. W porównaniu z mangą z telewizji. Proszę o wybaczenie niektórych obecnych tutaj, ale ja nie uważam, żeby dla dzieciaków, a także nastolatek i nastolatków, szczególnie w wieku podstawowo-gimnazjalnym odpowiednimi były bajki, w których dziewczynki ubierają się jak najbardziej ekshibicjonistycznie, mają piękne, duże, sterczące piersi i wyraźnie wyeksponowany wzgórek łonowy. Są cudne, najpiękniejsze na świecie, żadna nie ma pryszcza na nosie. Nie bardzo to. No i ten seksizm...
A tu - taki oto Shrek, takie Auta, taki Sezon na misia, taki Tupot. Stawia się tu na przyjaźń, nawet pomiędzy zupełnie niepasującymi do siebie... stworzeniami, nawet między brzydkimi, odpychającymi stworzeniami, odróżniającymi się a to urodą, a to zdolnościami (czyli posiadającymi inne zdolności, niż większość otoczenia, jak w Tupocie) - te bajki mają potencjał uczenia tolerancji. Są mądre, co tu dużo gadać. Jestem jak najbardziej za takimi filmami. Dorośli też się z nich uczą.
No i ten rytm w Tupocie! Aż się chciało potańczyć z pingwinami!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 19:34, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Oglądałam Sin City Rodrigueza. Moja siostra zgorszona, moja przyjaciółka znudzona, ja zafascynowana. Po raz pierwszy w życiu mam okazję powiedzieć, że Elijah Wood był DOBRY. Fasssscynujący i przyprawiający o dreszcz. Cudowny. Choć i tak nikt nie może się równać z Owenem i Del Toro, mrrr.
Wiedziałam, że film jest czarnobiały z efektami, ale te "efekty" przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Powalały na kolana.
Mimo wszystko stwierdzam, że na ten film trzeba mieć gangsterskie zacięcie rodem z lat 30, żeby to wogóle przeżyć, a co dopiero oszaleć na jego punkcie. Jak oszalałam ja.
I jedyne ale: zabili go i uciekł. To zdecydowanie psuło niektóre sceny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:00, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
American History X vel Więzień nienawiści
omg! Edward Norton maj onli law forever! Ja nie mogę, on jest naprawdę genialny. Wiedziałam, że w tym gra, pozyczyłam film od koleżanki, dziś chciałam sprawdzić, czy mi na dvd ruszy... Ruszył.
To sobie oglądałam. Wciągnęło mnie jak nie wiem co. Najpierw nie mogłam nigdzie dostrzec mojego Edzia, więc oglądam, oglądam... po tak 10 minutach zorientowałam się, że go ciągle oglądam i nie widzę. Ten potwór to mój Edzio?! Nie mogłam uwierzyć...
Spłakałam się, ale i ukwiczałam w pewnych momentach. Polecam przerażająco nortonomankom. W pewnych momentach przypominał mi Hooligans, a i pewna scena od razu mi przywiodła na myśl Skazanych na Shawshank.
Naprawdę polecam. Co oglądam jakiś film z Edwardem, tym bardziej go wielbię...
Ale ten mnie zszokował, naprawdę. Ech... a ostatnia scena to prawdziwy wyciskacz łez, mówię wam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harpoon
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legio XIII Gemina
|
Wysłany: Śro 17:20, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Taak, film świetny. Może trochę przesadzony ale w końcu, jako adaptacja komiksy celowo pozbawiony realizmu
Natalia Lupin napisał: |
I jedyne ale: zabili go i uciekł. To zdecydowanie psuło niektóre sceny |
Mi tam to akurat w tym filmie nie przeszkadzało. W innych pewnie bym miał wielkie zastrzeżenia, ale w Sin City nie. Może dlatego, że tam po prostu to pasuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Śro 18:57, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
American History X to już kultowy film, przynajmniej w kręgach moich starych akademikowych.
Genialny film, genialny Eddie. Świetny, rzeczywiście. Jeden z trzech moich ulubionych obrazów z Eddiem, włączając Lęk pierwotny i Fight club.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:08, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Edward jest świetnym aktorem i tyle
Fight club jest moim ulubionym filmem z E.N., drugim będzie Amercian History X, a jak.
Wczoraj specjalnie sobie obejrzałam Skazanych na Shawshank i na myśl nasunęło mi się - albo SnSh=>AMX=>Hooligans, albo mi odbija. Mam wrażenie, że Hooligans jest takim angielskim AMX... A znowuż w AMX dużo rzeczy, szczególnie ze wspomnień Dereka, przypomina mi SnSh. Ale to może po prostu moja paranoja...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|