Filmowa dyskutownia

Hekate

Byłam wczoraj w kinie na Boisku bezdomnych Kasi Adamik.
Pomyślałam sobie - skoro Adamik jest córką Holland (mojego guru), i skoro współpracuje ze swoją matką, to...

I nie zawiodłam się. Film jest świetny!

Opowiada o tych, których się zwykle nie zauważa, bo należą - niemal jak u Gaimana - do Alternatywnej Rzeczywistości. Bezdomni. Dlaczego wylądowali na Dworcu Centralnym? Jaka jest ich historia, jaka przyszłość? Czy mogą znaleźć w życiu coś, co pozwoliłoby im wrócić do pionu i odnaleźć... hmm... siebie w sobie?

Znaleźć sens...?

Otóż okazuje się, że takim łącznikiem z rzeczywistością, obroną przed złymi spojrzeniami, może być sport.

Ale to nie takie proste, nie od razu osiąga się sukces. Najpierw trzeba przejść przez Tartar, posmażyć się w oleju, upodlić, i stracić wszystko.

Film Kasi Adamik należy do mojego ukochanego gatunku - to tragikomedia w pełnym znaczeniu tego słowa.
Zachwycają kreacje aktorskie, mnie osobiście najbardziej zauroczył Marek Kalita grający świrniętego Ministra (że nie wspomnę o Poniedziałku grającym byłego księdza, huhuhu).

Do tego niezwykłe obrazowanie i muzyka.

Polecam!

Natalia Lupin

The Eye poszło na pierwszy ogień wieczoru filmowego. Jedno wiemy już na pewno: nie cierpię Jessici Alby. Jak ją widzę, to mnie trafia.
Film jest marny, powiedzmy sobie szczerze. Napięcie budowane sztucznie, historia niby nowa, ale w jakiś sposób oklepana. Główna bohaterka tak głupia, że aż jej współczuję (brunetka! BRU-NET-KA!!!). Efekty specialne wyjęte żywcem ze Znaków.
Co nie znaczy, że nie jest straszny Very Happy

Ale jak sobie pomyślę, że dla tego czegoś zrezygnowałam z Dziękujemny za palenie z Eckhartem, to mnie rzuca.

Pana Magorium magiczne emporium.
O matko. Co ja wam będę gadać. Obejrzeć to i już Smile

Dubbing jest bardzo dobry, Dustin Hoffman wymiata, Natalie Portman jest wciąż małą dziewczynką... i tylko na miejscu Mutanta JA CHCĘ ECKHARTA!!!

PS. Tak, mam na niego fazę. Jak szybko czegoś nie obejrzę, to będzie kataklizm.

Zaheel

Ostatnio dużo ogladam w porównaniu do ostatniego miesiąca, ale niestety nie wszytskie tytuły mogę polecić. Wszyscy tak zachwalali Borata, a bynajmniej męska część moich znjomych, więc z końcu się zdecydowałam, ale to chyab nie była moja najtrafniejsza decyzja. Miałam traumę jeszcze nastęnego dnia po nocnym oglądaniu. Niby nic, ale niec przeraża mnie co też ludzie nie zrobią dla ośmieszenia.
Jest jeszcze kilka komedyjek nie wartych uwagi, ale jedna to perełka - "Dogma". Nie wiem czy ktoś oglądał, ale jeśli nie to polecam wszytskim. No dobrze, może nie wszystkim, bo film może urazić czyjeś uczucia religijne, jednak warto się przełamać i obejrzeć. Alan Rickman gra tam dość nietypową dla siebie rolę - tym razem nie jest czarnym charakterem, a aniołem.xD

Natalia Lupin

Ceres

Oj, musisz. Tam są nawet sceny rozbierane z jego udziałem.

*chichocze diabolicznie*

Zaheel

Nat, ale o co chodzi? Spokojnie, to tylko wyraz. Wink

Nawet bym powiedziałą bardzo rozbierane:P

Natalia Lupin

Ale on jest używany nagminnie w złym kontekście, no i jak ja tak każdego poprawiam, to mnie już do szału doprowadza... Ten szał dotyczy wszystkich, nie tylko ciebie, więc się nie przejmuj Wink

A ja obejrzałam Iron mana. Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś więcej. Chociaż właściwie... wyględny aktor, zabawne sceny z lataniem, świetne zakończenie. Minus za pojedynek gigantów - dawno się tak nie wynudziłam.
Chyba obejrzę jeszcze raz Wink

Zaheel

Oki Nati postaram się zapamiętać tą różnicę Smile

Szczegól;nie, ze aż sprawdziłam w słowniku:P
Ja oglądałam jeszcze "Sprzedawców" nie dawno. Nawet niezła komedia, niektóre akcje to przegięcie, ale większość ciekawa. Występuje tam dwóch tych samych aktorów, co w "Dogmie" i razem z jeszcze jednym filmem tworzą cykl. Muszę teraz dotrzeć do ostateniej części. ;]

Joan P.

A ja wczoraj obejrzałam Wywiad z wampirem

Pierwsze wrażenie? Lestat, maj low!
Nie, żeby tak bardzo mi sie podobał Tom Cruise zrobiony na aryjskiego blondyna, nie, bardziej podoba mi się podłość i czarny humor granej przez niego postaci. Walcowanie z trupem - bezcenne. Ogólnie, Lestat to zimna suka i rozrywkowy czło... eee, wampir, a taki typ wybitnie na mnie działa. Lubię zimnych drani i mrocznych sukinsynów.

A Louis? Cóż, brawa dla Brada Pitta, ale ani on nigdy mi się nie podobał, ani romantycy z problemami natury egzystencjalnej, więc jestem na nie.

I wielkie brawa do Kirsten Dunst, bo jak pomyślę, że była wtedy jeszcze dzieckiem, to aż mnie ciarki przechodzą, że można być tak młodym i tak grać.

Film oglądałam z Otiecem, więc śmiechu i tak było więcej, niż przewidziano w scenariuszu. Zwłaszcza gdy dwoch wampirów płci męskiej zaadoptowało świeżo co zrobione małe wampirzątko. Lestat dający Claudii po łapkach za wypicie nauczyciela muzyki - świetny. Nie mogę tylko dojść do tego, który z nich był matką, ale stawiam na Louisa.

Swoją drogą, film ma ciekawe zakończenie.

Hekate

Tom Cruise w roli Lestata nieodmiennie mnie zachwyca. Coś niesamowitego! Człowiek nigdy by nie wpadł na to, że właśnie TEN aktor może zagrać TEGO bohatera. A jednak.

Dopiero teraz sobie uświadomiłam, jak bardzo erotyczne są sceny picia krwi.
I jaka kiepska psychologicznie jest Rice.
I jak bardzo bym chciała, żeby do końca cyklu Lestat pozostał właśnie taki, jak w filmie - amoralny, pogubiony, pełen zwierzęcej radości istnienia. Połączenie Natury i Cywilizacji zahaczającej o dekadencję. Zmysły plus zimna kalkulacja.

Pamiętam, że sam książkowy "Wywiad z wampirem" mnie wkurzał. Był niechlujny, przegadany i po prostu przeciętny literacko. Późniejsze książki podobały mi się bardziej - być może dlatego, że tłumacz się zmienił.

W każdym razie filmowa wersja "Wywiadu" przewyższa moim zdaniem pierwowzór. Przynajmniej trzyma się kupy Wink

Joan P.

Mnie ta erotyka rzuciła sie w oczy za pierwszym razem. Jak Lestat robił z Louisa wampira, pomyślałam : ''Chyba nie będą TEGO robić na cmenatrzu?'' W końcu sceneria mało romantyczna. Laughing

Nie narzekam, ale to trochę dziwne, że stosunkowo dużo wampirów leci na osobników z grubsza swojej płci.Lestat ze swoją dewizą ''Żeby życie miało smaczek - raz dziewczynka, raz chłopaczek'' i tak wymiata.

Hekate

Oni nie lecą na siebie w sensie erotycznym, Rice wyraźnie to zaznaczyła. Wampiry nie są w stanie uprawiać seksu - picie krwi zastępuje im inne, hmm, radości życiowe Wink

Lecą raczej na osobowość, tak myślę. Potrzebują siebie nawzajem, żeby nie zwariować.

Nigdy kurde nie widziałam slashu u Rice. To zupełnie inny rodzaj relacji!

merrik

Ale tam slash jest!
A w późniejszych partach to już w ogóle(np. Posiadłość Blackwood)
Co do WzW - pana Cruise akceptuję w roli Lestata całkowicie (i ta Lestatowakońcówka!)

Natomiast Pitta już nie, bo mnie drażnił.
A Armand mimo że zagrany dobrze, niestety do książkowego nie pasuje - Armandziątko w chwili przemiany było nastolatkiem. Rudym w dodatku:P

Hekate

Czytałam "Posiadłość Blackwood" i slashu nie zauważyłam. Możesz rzucić jakimś cytatem/stroną książkową?

Chyba, że slash pojmowany psychicznie, a nie fizycznie. Wtedy można się ewentualnie zgodzić.

I powtarzam, że to nie mój wymysł, tylko Anne Rice. O seksie wśród wampirów nie ma mowy!

Joan P.

Szkoooda... Czy to znaczy, że przemiana robi z nich impotentów? Nie czytałam książki, więc nie wiem.

Tak właśnie apropos końcówki - strasznie jestem ciekawa, co Lestat zrobił z tym dziennikarzyną.