Kozetka wkurzonego filmomaniaka

Natalia Lupin

... bo go lubię wbrew faktowi, że go nie lubię, jeśli wiesz, o co mi chodzi, i mnie to strasznie wkurza! Więc jak wrzucam na niego, to jakbym się biła młotkiem w palec, i tak się leczę.
Poza tym uważam, że w Avengersach jego flegmatyczność została dobrze wykorzystana, w Zodiacu też w porządku, ale Scorsese kompletnie zawalił jego potencjał. I to też mnie denerwuje.

Ceres

Bo to Scorsese, czy dlatego, że zawalił? Very Happy

Ja to rozumiem, Nat. Masz tak jak Zgredek.

Natalia Lupin

Że zawalił.
Laughing

Dziś w nocy doszłam do tylu negatywnych wniosków, że nie wiem od czego zacząć. Byłam na premierze nowego Batmana. Ja kocham Batmana. No to poszłam na premierę.
NIE IDŹCIE.
Bez spojlerowania mogę powiedzieć tylko tyle, że ten film to szalony sen jakiejś osoby, która nie widziała Bmana na oczy.
Takie jest moje wrażenie.

Ceres

Ech, Nat... prawda jest taka, że pewnie i tak pójdziemy. O tego typu rzeczach trzeba się przekonać samemu Wink

.

Natalia Lupin

Wiem, też bym poszła, ale nie będzie, że nie ostrzegałam Razz

Kira

No ja się właśnie zaraz wybieram na to do kina Razz

Ale ja nie znam Batmana i nie jestem jego fanką, więc mnie sie może spodobać ^^ Zresztą ja nie jestem specjalnie wymagającym widzem - bardzo miło mi się oglądało na przykład Prometeusza, którego wszyscy zasadniczo zjechali z góry na dół (owszem, daleko mu do legendarnej sagi o Obcym, ale jako odrębny film jest całkiem do przyjęcia, a z zakończenia wnioskować można, że będzie jeszcze co najmniej jedna część, więc w ogóle niach :>).

Hekate

Nie no, ja na pewno nie pójdę na żadne Batmany.

Natomiast ten Prometeusz mnie kusił, kusił. Bo wygląda na film, który pasuje do popcornu.

Natalia Lupin

Hobbit doprowadza mnie do szału. Niech ten film wreszcie zniknie z internetu. Mój wewnętrzny ortodoksyjny fan Tolkiena jest w ostatniej fazie dogorywania.

Ceres

Oooj, Nat, w kwietniu wejdzie do kin nowy Iron Man czy inna blockbuster i przerzucą się na co innego. Wiesz, jak to jest ze zbiorową histerią internetową.

Hekate

Mam podobnie, Nat. Nie, stop, odwrotnie, chociaż też chcę zniknięcia. Chyba. To znaczy, hmm, dziwnie mi się obserwuje ten cały hobbitoszał, bo sama stoję jakby po drugiej stronie Styksu. Tolkien to przeszłość, to od cholery emocji moich nastoletnich, to setki godzin, myśli i dyskusji, mnóstwo uczuć. ALE PRZESZŁOŚĆ. W dodatku literacka. Film mi się podobał, jasne, ale wyrzuciłam go z głowy pięć minut po obejrzeniu i tyle. Nigdy nie zrozumiem tumblra, NO JA CHRZANIĘ, NO.

Taaaak. Iron Man. <zaciesz> Buahhahahahahaaaaaa.

Nienawidzę Internetu. To znaczy tych wszystkich pierdolonych serwisów społecznościowych. I prób robienia ZE WSZYSTKIEGO społecznościówek. Hejt, hejt, hejt.

Ceres

Tumblr to maszynka do napędzania zbiorowej, popkulturowej histerii. Taki mokry sen marketingowca. W takim świecie żyjemy, wszystko jest reklamą, nawet, jeżeli pierwotnie nie miało nią być.

Natalia Lupin

Też chciałabym to zostawić za sobą. Ale nie umiem. Jak coś pokocham, to kocham już na zawsze i będę walczyć jak lew, nawet za trupy. A ci ludzie to są normalnie czasami głupi jak cegłówki, ani pomyślunku, ani logiki, ani książki przeczytać... Film się kupy nie trzyma, o książce już nie wspomnę, a ja co rusz się pakuję w jakąś informację i potem siedzę wściekła.
Trzeba się zdystansować. Ommmmmmmm...
Lubię wasze posty.
[/img]