|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pon 15:40, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Och a jak Wam się podobała walka śmiercioiżerców ze smarkaczami?
Ja jesem zauroczona, bo w książce troszkę mnie wpieniło, że nastolatkom tak gładko szło z mordercami. A tu... hehehe. Dupa, jednym słowem. Dupa, panie Potter No i Luc. Zakochałabym się w nim, gdyby nie fakt, że całe me serce posiadł Sever (jak zawsze zresztą). Sever w filmach jest severusowady za każdym razem.
Gambona uwielbiam, więc podobał mi się w każdym calu. A pojedynek z Voldym i opętanie Harry'ego są niesamowuite. Syriusza/Oldmana kocham. Poruszyło mnie jedno ciekawe zdanie, jakie wypowiedział "Świetnie, James!". I chwilę potem kaput. To było takie...
Jutro idę po raz drugi, na dubbing z siostrą. Już się nie mogę doczekać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 19:10, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zauważyłam tego fragmentu z Jamesem
Szczerze mówiąc, minus dubbingu był taki, że nie rozumiałam, co oni mówią. Serio- jak dla mnie to był bełkot. Nie liczę oczywiście LL.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pon 19:14, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja to zauważyłam i szczerze mówiąc cieszę się, że to zawarli - dla Potteromaniaków to jasny ślad tego, do jakiego stopnia Syriusz utożsamiał Harry'ego z jego ojcem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 10:25, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A ja dopiero w ten piątek idę, bo jak była premiera to mnie nie było ;( Yh... Na youtubie widziałam Wspomnienie Snape'a. Proszę, powiedzcie, że całość nie składa się jedynie z migawek w sepii we mgle i trwa 20 sekund...
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 11:12, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Przykro mi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:13, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
W tym wspomnieniu to tylko udało mi się w kinie odnotować ładnego (jak na moje wyobrażenia) Seva i ładniejszego od Radcliffe'a Jamesa. I Syriusza z afro
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 11:41, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ech... to mnie właśnie w filmie chyba najbardziej zawiodło. Czekałam na tę scenę... a tu pstryk, i po scenie. I taki szok. JAK TO. To już wszystko?!!! JUŻ KONIEC?
No, ale lekcje oklumencji wynagradzają ten ubytek. Podobały mi się. Snape cudowny, elegancko wpasowany we wpomnienia Harry'ego
Kocham Rickmana, jego głossss (ciekawe, jak dubbing wyszedł - dziś mam powtórkę z rozrywki i na dubbing idę ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:51, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem ciekawa, jak brzmi oryginał... <pociaga nosem>
Dubbing jest kwikogenny. Nie wiem, czy bardzo zgodny z normalną wersją, buhu, ja chcę głos Rickmana!
Oklumencja ładna, o tak, ale mało, mało! Wszystkiego za mało, mogli z pół godziny film wydłużyć, naprawdę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 12:04, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
O właśnie. To samo powiedziałam, jak z kina wyszłam. Mogli pół godziny więcej dać, kurka wodna! Co im szkodziło? Taki Władca na przykład mógł być długi... Titanic mógł być długi ... dlaczego, do stu sklątek, Potter długi być nie może?!
Co nie zmienia faktu, że mi się film podobał. Początek był już fajny, potem coraz lepiej - ten cały wątej z Umbridge... ech . Świetnie, moim zdanie pokazane jest przenikanie Voldemorta do umysłu Harry'ego. Ten specyficzny ruch głowy... Ekhem... No nie będę spojlerować. W każdym razie bardzo obrazowe i sugestywne to było. Syriusz przewspaniały! Filch był rozbrajający... Luna cudowna! Bliźniacy... ech, bliźniacy (jak na nich patrzyłam, to czułam się dziwnie - wiadomo dlaczego).
Może i mało było Lunatyka, cholernie mało. Ale trudno. Ja na film staram się patrzeć jak na odrębne dzieło. Myślę, że produkcja uniosła ciężar książki, mimo wszelkich niedociągnięć i obcięć. Stanowi zgrabną całość i nie wbijało mnie w fotel, jak przy "Czarze Ognia", gdzie efekty specjalne niemal przyprawiły mnie o oczopląs.
Ori, jedyna nadzieja na usłyszenie oryginalnego głosu Rickmana w DVD
Jak na razie, możesz się jedynie trailerami zadowolić. Rickman, jak to Rickman - było do przewidzenia, że będzie świetny. Jego głos to połowa jego postaci. Jak nie więcej. Ale z tego, co pamiętam, Snape'a zawsze dobrze dubbingowano. Przynajmiej mnie nie raził.
Teraz zdałam sobie sprawę, że w dużej mierze to ja właśnie dla Snape'a/Rickmana poszłam do kina. Cholernie mnie ciakawił motyw ze wspomnieniami. Cóż... może tu się zawiodłam, ale cała reszta Snape'a - miodzio. I ten Luc. Nie może mi wyjść z głowy LUC! Dlaczego?
o_O, czyżbym zamieniała się w fankę arystokratycznego śmierciojada?
(nawiasem mówąc, Luc jest rewelacyjny w każym fimie; nigdy nie był skopany).
Ech... chciałabym mieć już DVD. Bym sobie siedziała i oglądała do upadłego - z podłączoną kroplówką i cewnikiem
Och, borze... teraz mi się jeszcze przypomniało coś kwikaśnego z filmu. Koza Aberfotha! Ci wtajemniczeni w treść książki wydali z siebie rechot.
Takie szczególiki właśnie nadają temu filmowi smaczek Była cała masa zabawnych momentów (choćby takich błachostek, jak motyw z uszami dalekiego zasięgu) i cała masa tych wzruszających i mrocznych.
No i chyba jedna z najważniejszych rzeczy - wyeksponowane uczucia Harry/Syriusz. Jakoś brakowało mi tego w książce. A tu to widać
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Wto 13:55, 31 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Wto 13:54, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
KOZA!!!
No nie mogę, sorry, ale jak żeś mi przypomniała, Smag, to teraz się będę brechtolić przez pół dnia
Edyta: Chciałyście Rickmana w oryginale, dziewczęta? Voila!
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 14:37, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Matko, ja coś pamiętam z tą kozą, ale nie do końca. Niech mi któraś odświeży pamięć, proszęęę!
Z dubbingu, to wiem, że zawsze odpowiadał mi głos Lunatyka. Thewlis ma moim zdaniem zbyt chrzęszczący. No, Lupin miał wg JKR głos zachrypnięty, ale nie wchodził na wyższe partie, jak David T.
Wspomnienie takie krótkie? Nie nie nie ;( Ja myślałam, że to będzie jeden z ważniejszych wątków...
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 15:21, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ech... też tak myślałam. Sądziłam, że potraktuują to wspomnienie, jako coś ważnego, a nie tak po łebkach
Jeśli o kozę chodzi, to Aberfoth rozbił z nią... TAJEMNICZE EKSPERYMENTA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 15:36, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
I nawet nie rzucił w niego słoikiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 19:49, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ha. Oglądałam sobie Zakon zdubbingowany i muszę przyznać, że nie jest zły. Naprawdę. Oczywiście w niektórych momentach był kwikaśny, ale w większości dobry. Luna świetnie zrobiona. Podobała mi się też Bella o dziwo (zastanawiam się nawet, czy nie lepsza od oryginału, jakaś taka wyrazistsza w dubbingu mi się wydawała - i przez to gra wydawała mi się lepsza). No i casła reszta w porządku.
Powalił mnie tylko Dudley. I Neville mnie wkurzał.
Snape'a dobrze zrobili, moim zdaniem. Mówiłam, że dobrze go dubbingują, nigdy mi nie zgrzytał, a efekt prawie taki sam jak z głosem Rickmana (ja wiem, prawie robi różnicę, ale w tym przypadku różnica nie jest kolosalna).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 19:53, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Reakcja po nowym potterze - przegadana telenowela argentyńska.
Świetnie dobrana Luna i cudna Ropucha, poza tym dno i metr mułu. Ubawiły mnie tylko aluzje, których nie było, znaczy satyra na IPN (w finale, te półki z przepowiedniami skojarzyły mi się z teczkami hyhy)
A, byłabym zapomniała, dobra jeszcze była ściana ogłoszeń.
Kiepski, ale cholernie aktualny film
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|