|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 15:23, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jasne. Tylko ja mam to w jakichś dziwnych formatach, ale przywiozę. Tylko mi powiedz - co. Wszystkie filmy Kolskiego? Pouzupełniam może listę posiadanych przeze mnie filmów i ci prześlę, to sobie powybierasz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Sob 19:35, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ołrajt.
A tak skoro o filmach polskich, to poszłabym na Salę Samobójców i na Jeża Jerzego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
wilczek kremowy
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:04, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja na "Salę samobójców" też chcę się wybrać. Widział ktoś może? Warto?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Nie 20:45, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja słyszałam skrajne opinie: Zwierz mi powiedział, że do bani i w ogóle matko kochana, jedyne dobre, że patrzy na cierpienie emoków, a [link widoczny dla zalogowanych], że super i że nawet uderza do głowy. I że zakończenie super. Ja bym wierzyła Marchewie
Ja zastanawiam się nad Jerzym. To komiks z mojego dzieciństwa (kto mi go dał?!), więc film też bym zobaczyła, ale jakoś się obawiam... poza tym recenzje też ma średnie. Może go znajdę online czy coś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 19:19, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Też chcę obejrzeć "Salę", wygląda... kwikogennie. I ten chłoptyś z emową fryzurką, łojejku, prawdopodobnie zejdę na zawał po pięciu minutach filmu
A wczoraj obejrzałam CUDOWNE CUDOWNE CUDOWNE Wino truskawkowe wg opowiadań Stasiuka. Klimat genialny (realizm magiczny), prowincja że ho, postacie przecudne a do tego Jiří Macháček w roli głównej (fakt, dubbingowany, ale pierniczyć szczegóły). Plus muzyka. Plus widoki. Popłakałam, się pośmiałam, powzruszałam, zachwyciłam. Naprawdę warto obejrzeć.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Wto 19:20, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:19, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jakaż emocjonalna reakcja
Zdecydowałam się wczoraj iść na "Salę", pomimo, że plakat jest obrzydliwy.
Wczoraj, 20:00, bilet 13 złotych, i o dziwo, 6 osób z mojej klasy, coś ich zainteresowało. Nie czytałam recenzji przed obejrzeniem... spodziewałam się czegoś zupełnie innego! Jest nawet PEWNEGO RODZAJU NIESPODZIANKA, nieczęsta w polskim kinie, a co by widownia mogła spadać z fotelu, zakrywać oczy, zaśmiewać się niezręcznie i rzucać komentarze. Po tym opisie można chyba nawet domyślić się ocochozzi... Podobno wszyscy bohaterowie są patologiczni i nie da się ich lubić. Hm... No tak, główny bohater to żałosny rozpieszczony bachor, a fuj. Gdyby którakolwiek z nas miała takie zaplecze finansowe, chyba by umarła ze szczęścia od myśli ile-książek-można-kupić... Z ojca, przy odrobinie dobrej woli, dałoby się zrobić sensownego rodzica. A pierwszy psychiatra był słodki. Też chcę takiego
(Druga, kobieta była koszmarkiem. I niestety, większość lekarzy właśnie taka jest) Dziewczyna o różowych włosach zagrała przyzwoicie.
Niektóre momenty z bachorkiem Dominikiem były skrajnie żałosne...
Niektóre sceny miały straszny klimat, animowana, jak wszyscy stają się zjawami.
Wstawki animowane podobały mi się. Muzyka... plus/minus. Niektóre piosenki brzmiały stosownie(np. japońska), a niektóre raziły w trudny do wyjaśnienia sposób.
Zapraszam na seans, zobaczycie coś dziwnego...
Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Śro 17:23, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 20:00, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Mój Nikifor to naprawdę uroczy film. Myślałam wprawdzie, że ruszy mnie bardziej (czegoś mi tu brakowało, kurde, tylko nie wiem, czego), ale i tak mi się podobał - dobra robota, szczególnie aktorsko. Krystyna Feldman była... była... nie no, tego się nie da opisać, trzeba zobaczyć!
I klimat. I duża, duża naturalność.
Życie pisze czasem takie historie, że ho. Pisarska wyobraźnia to przy tym pikuś.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pon 20:02, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|