|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 22:19, 21 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nie idzie mi zupełnie ten le Carre. Szpieg doskonały. Nie mogę po prostu. Ale przeczytałam dopiero z 10 stron! Brakuje mi Smileya. Nastawiłam się na Smileya zdecydowanie i teraz zbieram plon w postaci rozczarowania. Ale PRZECZYTAM TO CHOLERSTWO choćby nie wiem, co!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 22:29, 21 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Smileya nie ma w wielu powieściach, WIESZ. I, prawdę powiedziawszy, książki bez niego podobały mi się o wiele bardziej, np. "Z przejmującego zimna" to czysta zajebistość, tak samo "Małe miasteczko w Niemczech", czy "Krawiec z Panamy" (nigdy, ALE TO PRZENIGDY, nie obejrzę ekranizacji). Może trafiłaś na coś średniackiego po prostu? Albo akurat nie masz nastroju na Le Carre? To jest dość specyficzna literatura, tak jak sama mówiłaś, ZIMNA, często precyzyjna aż do porzygania. Mnie wypruwa flaki mentalnie, chociaż też mi się przytrafiły pomyłki. Np. "Pieśń misji" podobała mi się średnio, być może z powodu tłumaczenia.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 22:30, 21 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 22:37, 21 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie chciałam Krawca albo Z Zimna, ale nie było w biblio. Ja wiem, że Zimno to czysta zajebistość, moja ukochana prowadząca piała nad tym jak kogut o poranku* A jak ona pieje, to coś jest na rzeczy. Więc wierzę i szukam ksiażki.
* Albo w ciągu dnia. Koguty prawdopodobnie pieją, kiedykolwiek mają na to ochotę. Aczkolwiek sprawa jest nierozstrzygnięta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 18:36, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Się wreszcie wzięłam za Nędzników - i powiem wam jedno. Czytanie tego typu powieści, kiedy człowiek wie, co się wydarzy, jest okropne. Co nie zmienia faktu, że postanowiłam, że ich skończę. Trzeba twardym być, nie miętkim, a co.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 18:54, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja! Ja nie wiem! Serio, nie mam pojęcia, co się dzieje w Nędznikach, ZERO SPOILERÓW. Też kiedyś przeczytam. Trochę mi się ckni za taką prozą-prozą-prozą.
A chwilowo czekam na listy, które zamówiłam w empiku. Korespondencja Andrzejewskiego i tego chuja... no, Miłosza. Ekhm. Jestem nieuleczalnie chora na pisarzy z wiadomego okresu, dlatego dostaję spazmów, jak spaceruję w pobliżu półki z dziennikami i listami. NIE WIEM, CZY KIEDYKOLWIEK BĘDZIE MNIE STAĆ NA DZIENNIKI BIAŁOSZEWSKIEGO. To takie smutne.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Śro 18:55, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 22:26, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja mam na tapecie wspomnienia Iwaszkiewicza (które zresztą kupiłam tacie w prezencie, a teraz przyszła moja kolej), ale najpierw Hugo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pią 13:32, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
OMG, nie czytałyście jeszcze Nędzników? Aż wam zazdroszczę Ja pamiętam, że chyba z miesiąc brnęłam przez tę książkę i póki ją czytałam nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie ją skończę, a jak skończyłam, to dopiero wtedy pomyślałam sobie - "kurde, to jest genialne :O".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 18:41, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Są takie książki, są. Że czytasz miesiącami, bo dużo na jeden raz się nie da, a potem nie możesz ochłonąć i cię trzyma. Dzisiaj nie robią już takiej literatury. Chociaż... wiecie, ja w sumie tak miałam nie tylko z tzw. klasyką, ale i np. z "Łaskawymi" Littella (II wojna z niemieckiej perspektywy). O rany, czytałam, czytałam, CZYTAŁAM. A potem nie mogłam ruszyć niczego innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 23:51, 06 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
No więc czytam tego Le Carre.
Ja nie wiem.
Ta książka jest dobra. Serio. Chyba byłam po prostu zmęczona. Ale to normalne, że zakochuję się w książce dzień przed terminem oddania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 16:59, 07 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
O Nat, Twój post przypomina mi boleśnie, że muszę przedłużyć książki w bibliotece o kolejny miesiąc. Co wywołuje u mnie uczucie podobne do mdłości, zważywszy, że będę musiała skonfrontować się z jedną z pań bibliotekarek, o których Wam opowiadałam.
Ja niestety mało ambitnie, nawypożyczałam sobie Pratchetta i Brzezińską i tłukę te książki. Odmóżdżam się, ot co. Ale przed wakacjami jeszcze zaczęłam czytać "Marzenie Celta" Llosy Mario Vargas'a (Boże, jak to odmienić??) I opowieść wciągnęła mnie bardzo, ale teraz jakoś przystopowałam i książka leży na półce nie ruszana od miesiąca...
Internet kradnie mój czas... Straszne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 14:31, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
"Wicked: Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu".
Chodzi za mną, odkąd przeczytałam recenzję Hekate, no i wreszcie się dorwałam.
(I czeka na mnie na półce "Dom duchów" (/dusz) Allende. YaY!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Sob 19:59, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
O, to jest dobre dobro, Nat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 18:11, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Które? Oba są ciekawe, właśnie skończyłam.
"Czarownica' podchodziła mi fragmentami, ale całościowo średnio. Ciekawa, ale bez przesady.
Za to "Dom dusz" trochę mi rozjechał emocjonalność. Najpierw trochę cwaniaczyłam, że nic specjalnego; trochę jak "Sto lat samotności" albo "Dzieci północy". A potem pojawił się Jaime i pierwszy raz od lat ryczałam nad książką. Nie podoba mi się, jak z magicznego realizmu książka przechodzi do "normalności", ale za Jaimiego wybaczam wszystko wszystkim.
Kurde, zawsze, jak się kogoś polubi w książce, to wiadomo, że będzie bolało =.=
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 11:19, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
No. chodziło mi o "Dom dusz" właśnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea Xilocent
wilk rumowy
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:36, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
A ja obecnie czytam "Drogę Cienia" Brenta Weeks'a. I podchodziłam do niej dość sceptycznie, ale po przeczytaniu 1/3 muszę stwierdzić, że jednak to ciekawa książka, o ile ktoś lubi fantastykę oczywiście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|