Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:09, 15 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
E no, Freeze, nie jeden King na całym świecie...
Natalia, u mnie w bibliotece mozna znaleźć tylko WP i Hobbita, wiec nie marudź za bardzo U mnie w trzech bibliotekach, sorry.
Nawet Silmarillionu nie zakupili...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 11:09, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Do Sapka sie dorwałam.
Przeczytałam całą sagę i jeszcze aorę opowiadań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 19:22, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
U mnie zakupili, ale dostać nie można. Podobnie jak kilku innych książek. Narnii nie ma, bo szał kinowy porwał książki. Czytam Stevensona. Wiersze rozbrajają Niestety moja klasa nie docenia uroków żywota biedronek i chłopców zamienionych w krasnoludki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene
wilczek kremowy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowe królestwo :P
|
Wysłany: Sob 21:39, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
ja uwielbiam Pratchetta z Tolkiena (boskiego notabene) najbardziej podoba mi się "Silmarilion" a z literatury Polskiej mój ostatni numer jeden to "Podatek" Mileny Wójtowicz i jeszcze (o mało co bym zapomniała) o sadze Dragon Lance *tuli się do książki*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 12:48, 12 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
O, jak fajnie, ktoś poza mną przedkłada Silmarilliona nad WP! Niesamowite i wielce pocieszające.
A Pratchett, to wszak Guru Od Absurdu! Aczkolwiek ja chyba najbardziej lubię "Dobry Oment" gaimanopratchettowski. A z samego Pratchetta, to serię z moim ukochanym rynsztokowym filozofem, czyli Vimesem. Rincewind i Bagaż też sympatyczni, najmniej chyba przepadam za serią z Susan.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Nie 12:55, 12 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatni spodobały mi się książki, które ukazują wnętrze osoby, jej instynkty, cechy osobowości. Pamietniki czy opowiadania to bez róznicy. Natrafiłam na bardzo dobrą Ksiazke z tego zakresu - "Zakazane gry" Malwiny Kowszewicz. Co mozna zrobić z sobą, a jednocześnie stearć się pozostać sobą. Wszystko oczywiście dla miłości, ale nietypowej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene
wilczek kremowy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowe królestwo :P
|
Wysłany: Pon 4:50, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Suzan jak Suzan Hekate dla Śmierci się czyta - no przynajniej ja ^^ i dla Marchewy ^^ (a Silmarilion jest nieziemski ^^ - jeden dzień zajęło mi przeczytanie, nie jadłam nie piłam (naprawdę) cały dzień przy książce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Nie 19:48, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No, dobra. przeczytałam "wampira Lestata" i... znowu jestem zawiedziona, chociaż nawet nie wiem czemu! Książka ekscytująca i poruszająca i...w ogóle, ale JESTEM ZAWIEDZIONA.
A najbardziej irytujące jest to, że ostatnimi czasy nie przeczytałam ani jednej książki (nie licząc tych, do których po prostu wróciłam), która by mnie nie zawiodła.
Och, tak mi przez to smutno
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Nie 20:07, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A ja powiem, że "1oo-lecie cirurgów" jest BOSKIE. Polecam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 0:03, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Och, ja stanowczo najbardziej kocham Riincewinda. Rincewinda i Śmierć! O tak, o tak! ;D
Właśnie oczekuję przyjścia "Ostatniego kontynentu" z merlin.pl 'a Acz niekupuję wszystkich pratchettów, natomiast o tym wiem ze Źródeł Tajemnych iż Rincewind występuje. I Śmierć.
:>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Pon 9:20, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ja wolę Susan Stohelit (jak to się pisze?!), ciutludzi i WIEDźMY! Wiedźmy rządzą! Z babcią Weatherwax na czele! Yuuupi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:23, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Śmiiieeeerć... Moooort... *miauknięcie poitężne* To dla nich przeczytałam prosto z ekranu kompjutera całego 'Morta'...
I Rincewind! I Bagaż...
Trilby, siostro w miłowaniu, przyłączę się do ciebie!
Mówisz, ze w Ostatnim Kontynencie som...
tsza kuuupić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 10:29, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
:> Tak, i do tego w Merlinie jest taniej ;P I przychodzi tak ot, z dostawą do domu ;] ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 13:05, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Rincewind i Bagaż- o taktaktaktak! Ale przez Muzykę duszy nie przebrnęłam. Czytam tylko książki z Bagażem- lubię Pratchettowski humor, ale cosik za ciężkie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Czw 12:17, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wczoraj mnie coś tknęło na lekką książkę, ale niekoniecznie odmóżdżającą, więc capnęłam pierwszą z brzegu z półki oznaczonej żółtą karteczką z krzyżykiem (to takie moje i maman oznaczenie, na książki miłe i przyjemne, ale nie romanse).
Trafiłam akurat na "Posiadłość Blessingów" Anne Quindlen i okazało się, że książk, zamiast nieszkodliwego wypałeniacza czasu, jest cholernie poruszającą historią, która na zaledwie 250 stronach, daje jasne dowody na to, jak strasznie do dupy jest życie.
Poryłam się, a potem nie mogłam spać, ale w koncu jakaś książka mnie ruszyła. To było miłe.
Polecam każdej z was, która lubi historie w stylu E.T., ale bez E.T.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|