|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 10:47, 19 Sie 2009 Temat postu: Koniecznie przeczytaj! |
|
|
Czyli polecanki!
Znowu temat założony z obrzydliwie egoistycznych pobudek - zawsze jestem otwarta na lekturowe propozycje, szukam wrażeń
Więc... co przeczytać? Trafiliście na jakieś ciekawe powieści, zbiory opowiadań? Na pewno macie kilka ulubionych i najbardziej szanowanych, które uważacie za Ósmy Cud Świata, więc podzielcie się wrażeniami! Polećcie coś interesującego! /oczywiście z wyjaśnieniem, dlaczego uważacie daną lekturę za interesującą/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Śro 12:44, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Trafiłam! Już powiedziałam o tym w Pojedynkowni:
42 listy miłosne. Wiem, brzmi trochę... strasznie I niektóre teksty faktycznie są straszne, szczególnie te dwa polskich autorów ( nie wiem, kto to Rafał Olbiński, ale się nie popisał :/). Za to Gaiman, albo (nieznana mi) Mandy Sayer! Toż to cuda perełki! Radzę przeczytać. Tylko - nie wszystko na raz, bo można się przymulić (jak ja). Zostawcie sobie czas na przemyślenie po każdym liście
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pią 16:06, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Post pod postem, bo temat milczy:
Strzał w serce Mikela Gilmore. Historia oparta na "faktach autentycznych" (sic!): morderca starający się o wyrok śmierci (!!!) oczami młodszego brata. Narracja świetnie prowadzona, jak w thrillerze niemal: zacznie coś mówić, a za chwilę: "Ale o tym będzie potem" i urywa wątek, żeby do niego wrócić dwa rozdziały dalej. Albo pisze, jak kończy się czyjaś historia, ale nie podaje szczegółów i człowiek wyje po prostu, żeby tylko się dowiedzieć.
Zarazem to dziwna mieszanka opowieści. Są niemal-traktaty-religijne, są opowieści o duchach, są gangsterskie, horror i thriller, i biografia, i wędrówka do Najdalszych Korzeni, i Niewyjaśniona Tajemnica... MIłość też jest, oczywiście, ale zła i spaczona.
Przypomina odrobinkę "Sto lat samotności" (matko, moim życiem rządzą porównania... -.-').
I tą książkę polecam naprawdę-naprawdę.
Na dodatek A. Holland kręci/nakręciła na jej podstawie film.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 15:31, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kilka polecanek ode mnie:
- Koniecznie coś Huellego, żeby się ponapawać najlepszym aktualnie - przynajmniej moim zdaniem - warsztatem stylistycznym w Polsce. Proponuję "Weisera Dawidka" i "Opowiadania na czas przeprowadzki". Ja przepadam też za "Ostatnią wieczerzą", ale tutaj zdania są podzielone, nie każdemu taka proza odpowiada.
- Koniecznie coś Andrzejewskiego - to znaczy o ile ktoś lubi, tak jak ja, grzebanie się w przeróżnych (tak historiozoficznych, jak i psychologicznych) brudach. Na mnie największe wrażenie zrobiła najbardziej popieprzona i najturdniejsza chyba w odbiorze "Miazga". To jedna z moich "milowych" lektur. Plus, oczywiście, "Popiół i diament", który poraża - uprzedzam tylko, że konfrontacja z filmem może być mocno bolesna... :/ I gdyby nie Cybulski w roli głównej, prawdopodobnie radziłabym w ogóle nie zawracać sobie tym... filmem szarych komórek. Albowiem wywraca wydźwięk powieści do góry nogami.
- Koniecznie coś Konwickiego - a raczej tyle Konwickego, ile się da, bo to nigdy nie zaszkodzi! Lubię zarówno jego poniekąd_pamiętniki, jak i powieści.
Szczególnie polecam "Sennik współczesny"(jak zwykle u Konwickiego - między snem a jawą, między przeszłością a teraźniejszością) i "Kalendarz i klepsydrę", mru.
- Dehnel - bo "Lala" cholernie mu się udała, tak pod względem stylistycznym, kompozycyjnym jak i fabularnym. To opowieść gawędziarska. Z silnymi kobietami w roli głównej.
"Balzakiana" też jest interesująca, chociaż nie aż tak, jak "Lala". Cztery minipowieści niby współczesne, a jednak zbalzakowione.
- Z fantastyki - najsensowniejszy - moim zdaniem - współczesny pisarz fantasy, czyli Guy Gavriel Kay. Proszę się nie dać nabrać. To nie jest stricte fantastyka. To jest historia i historiozofia.
- A jak już jesteśmy przy historii... to polecam Parnickiego - piekielnie trudny dla "zwyczajnego" odbiorcy, ale warto się w niego wgryźć. Np. w scholastyczną "Tylko Beatrycze". I Bocheńskiego - bo jego antyczne powieści są niesamowite i strasznie je lubię. Szczególnie Boskiego Juliusza
/mały zerk na półkę/
- Poza tym polecam, rzecz jasna, moją ukochaną powieść, czyli "Okrutne morze" Monsarrata. Brytyjska marynarka w czasie wojny. Czytałam tę książkę tysiące razy i nigdy mi się nie znudzi.
- "Lot nad kukułczym gniazdem" Kesey'a chyba nie muszę przedstawiać, prawda? Film świetny, powieść jeszcze lepsza.
- ... to samo ze "Złem" Guillou. Film porażający. Książka zabija na śmierć. Zresztą już na temat tego utworu rozmawiałyśmy na forum, pamiętam, Blaidd go odkryła. A może Smag? W każdym razie rzecz jest naprawdę warta uwagi.
- I na koniec, przynajmniej na TEN koniec, polecam znaną kilku Lunatykom i lubianą "Atramentową Trylogię" Cornelli Funke, która jest miliard razy lepszym utworem od wszystkich potterów razem wziętych, oraz genialne "Miasto śniących książek" Moersa - bo to naprawdę Coś Innego, a w dodatku traktującego o Literaturze.
cdn
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Nie 16:18, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:40, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jadziem dalej.
- Eroica Kuśniewicza - czyli powieść, przez którą zaczął powstawać mój Raskolnikow. Różne punkty widzenia, wojna, ale pokazana od tej drugiej. Niemieckiej. Kilka osób w więzieniu, historie życia, retrospekcje. Moim zdaniem naprawdę mocna rzecz.
- Listy pogańskie Grubińskiego - cienka, ale wyjątkowo ciekawa książeczka o Jerozolimie czasów Chrystusa. Z perspektywy Rzymian, czyli z jedynej właściwej perspektywy /powiedziała ze złośliwym uśmieszkiem/
- Brandys! Ten facet swego czasu mocno mnie zauroczył i nawet musiałam go bronić. Ponieważ pewna osoba za bardzo zajmowała się jego życiem i opcją polityczną, którą wybrał, zamiast wgłębić się w samą twórczość. Ech... W każdym razie polecam Rondo , bo trzyma w napięciu i ma świetną konstrukcję. O facecie, który wymyślił w czasie wojny organizację podziemną (żeby odciągnąć swoją ukochaną od prawdziwej działalności), a potem jego "fantom" wymknął się spod kontroli i zaczął istnieć naprawdę. Poza tym, rzecz jasna, można zajrzeć do Matki Królów . Tym razem będzie o ideach i ideowcach. Bardzo gorzko.
- Kapuścińskiego nie muszę polecać, prawda? Wszyscy wiedzą, kto zacz. Ja mam w domu "Cesarza", chyba najbardziej znaną powieść-reportaż. Świetne.
- O Cycero Harrisa już kiedyś na blogu pisałam, ale powtórzę. Bardzo dobrze się czyta. Wierzę w tego Cycerona, a jeszcze bardziej wierzę w Krassusa. Działania polityczne, ostrożne posunięcia, krok za krokiem wielki mówca dochodzi do władzy. Warto przeczytać.
- Dom na Wyrębach Dardy. To już dla rozrywki, ale za to jakieeej! Naukowiec przenosi się do domu w środku lasu. Ma dziwnego sąsiada. A poza sąsiadem parę innych dylematów egzystencjalnych. Że nie wspomnę o bardzo nieczystych siłach...
Świetnie przedstawiona męska przyjaźń, która mocno mnie wzruszyła.
- Wigilijne psy Orbitowskiego. Jeszcze nie skończyłam, ale już polecam. Brukowe ballady, legendy miejskie, opowieści poniekąd_grozy. Z klimatem. Mocny, jędrny styl, o którym niełatwo zapomnieć.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pon 16:44, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 17:35, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem! Książka stara że hej, ale świetna: Po drugiej stronie księżyca Markowskiego. Wizja świata po Ostatecznej Wojnie i historia ludzi, którzy przed nią uciekli. Szalenie dowcipnie, z wielkim poczuciem humoru, choć pierwsza część - ta wojenna - jest bardzo oniryczna i ponura.
Dlaczego wcześniej wam tego nie poleciłam?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alheli
wilk rumowy
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rajska Dolina
|
Wysłany: Czw 11:51, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Opowiadania Sandora Maraiego "Magia. Polecam każdemu, końcówka każdego zastawała mnie z rozdziawionymi ustami i pytaniem - dlaczego? Nie są to długie opowiadania, ale wszystkie napisane genialnie, z klimatem, większość uderza i jest przygnębiająca, samo życie i to jeszcze nie pokazane od tej gorszej strony. Może wielkich tragedii też tam nie ma, ale aura smutku i melancholii jest.
I jedna z moich ulubionych książek, choć nie uważam jej za najlepszą przeczytaną, bo takiej nie ma - Przedostatnie marzenie Angeli Becerry. Wszystkie moje obsesje się w niej skupiają, i muzyka i hiszpańska wojna domowa. I to książka o miłości, która przetrwała całe życie. I pięknie opisuje starość. Niestety są wątki, które mnie irytują, ale nie można mieć wszystkiego. Atmosfera w książce jest magiczna, nadużywam tego słowa, ale tak jest. Jej się nie czyta, przez nią się płynie i jest cudownie, czytałam tylko dwa razy*, ale i tak ją kocham i uwielbiam, chociaż na dobrą sprawę mimo tych miłosnych wątków działa na mnie przygnębiająco. Smutna jest w ostateczności, ale jasne promyki też się przebijają.
cdn
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 21:02, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No dobra.
/oddech/
Przeczytłam Myszy i ludzie Steinbecka. Książka jest cienka i szybko się czytać. Jest też wystawiana w formie dramatu na deskach światowych teatrów. I jest najlepszą książką, jaką w życiu czytałam.
Za pierwszym razem ją połknęłam w godzinkę, teraz czytam jak Biblię: zdanie po zdaniu i analizuję.
Jest co analizować.
Każde slowo jest ważne. Niesamowity symbolizm i złożoność. Perfekcyjna strona stylistyczna i w ogóle warsztatowa. To zupełnie inny kosmos i napisana przez tego samego człowieka Tortilla Flat.
Ta książka jest idealna. To sztuka teatralna w prozie. To skondensowanie wszystkiego.
Kocham Georga. Kocham go po prostu.
O matko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Devil
wilczek kremowy
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Barcelona, Paryż, Aksu...
|
Wysłany: Sob 14:15, 24 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Polecę jedną z ulubionych (widzę, że kilka dobrych pozycji zostało wymienionych):
Mari Vargas Llosa Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki
Zdecydowanie coś, co warto przeczytać. Znajduje się chyba na liście "100 książek, które trzeba przeczytać", o ile się nie mylę pozycja 98. Zawsze coś
Ale pewnie lista się zmodyfikowała nieźle, i pewnie listy są różne różniaste.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Nie 23:45, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
OMG. Właśnie skończyłam Grę o tron Martina. Wszystko dzieki Ceres i Seanowi Beanowi, który występuje w nowo kręconej ekranizacji ;)Jednak z przyczyn oczywistych bardziej dziękuję Ceres, która mnie uświadomiła, że to na podstawie książki i że książka jest boska.
Jest! Boska! Jest wspaniała. Jest na poziomie Tolkiena i Tada Williamsa, czyich moich dwóch guru fantasy. Jest naprawde przecudowna. Dzięki Cerere!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 23:49, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, czy będziesz mi dziękować, jak Martin po raz kolejny przesunie datę premiery kolejnego tomu :/. O ile uważam, że książki są genialne, to zawsze dziwiła mnie niechęć autora do fanfiction. Z drugiej sxtrony, jego prawo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Nie 23:59, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hmmm, nie lubi fanfików? Przy jego tematyce raczej nie ma co się obawiać różowych interpretacji pełnych kucyponków i romąsów, więc w zasadzie nie powinien protestować, taka Rowling ma gorzej XD
Na razie jestem dopiero po pierwszym tomie, więc trochę się zejdzie, zanim przeczytam wszystko i obejrzę serial. Może do tej pory następny tom wyjdzie Czy on mówił, ile tego ma być?
E: Ceres, on jest w tym roku na jakimś zjeździe fantastyki! Znaczy, Martin! Pojedźmy i zróbmy siarę, rzucając mu się na szyję! XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 18:57, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Oho! Dom na wyrębach sobie planowałam i jakoś zapomniałam, ale teraz będę pamiętać (ach, te moje zdania bogate w formę i treść).
Polecam książkę Kochany Jim Moerk'a Christian'a. Jest tam wszystko co lubię: Irlandia (tym razem współczesna), potrójne morderstwo, dziwne relacje rodzinne, z których to morderstwo wynikło, tajemnica, przystojniak o mrocznym sercu na wspaniałym motorze, a wszystko to w atmosferze nie-tak-idealnego irlandzkiego nadmorskiego miasteczka przeplatane ludową opowieścią.
Mru.
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia Wto 22:20, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 20:49, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Przeczytaj "Dom na Wyrębach", przeczytaj, naprawdę fajna, klimatyczna rzecz.
A ten Jim brzmi ciekawie... no, z wyjątkiem może wątków kryminalnych, STRASZNIE MNIE NUDZĄ KRYMINAŁY, chyba, że są osadzone w jakiejś epoce, albo mają w sobie COŚ (w ogóle mam wrażenie, że nadmiar akcji mnie męczy, he he, w filmach jest tak samo).
Ale skoro ludowa baśń, to mru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 22:33, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ale to jest właśnie taki kryminał-nie kryminał Niby jest morderstwo, ale pościgów nie ma, jest młody pracownik poczty (niespełniony rysownik komiksów), który odkrywa sekret i biedny chce poznać do końca tajemnicę morderstwa, ale przeważnie dostaje wciry od życia/pracodawcy/mieszkańców miasteczka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|