Tolkienowsko

Nightwish · Gość

Mi trylogia szczerze mówiąc nie przypadła do gustu- dziwne? mozliwe. Aragorn, Sam... co to wogule ma być! to nie są istoty żyjące to są chodzące pieprzone ideały <tak, wiem ,zapewne nie wolno tu pic, palić i przeklinać, psieplasiam> kompletnie nie łapię się w te katergorie. Jedyne co to Boromir jest spoko i w miare myślący gość, całkiem, całkiem a reszta to wielcy bohaterowie, łamagi, niewinne psie oczka lub lalusie "Jaki ja jestem piękny"

Aurora

Hahaha, nie wolno pić!
<kwiczy>
xD xD xD Nightwish, a byłeś w Knajpce?...

No, a co do Władcy - ja uwielbiam, kocham, pożeram Wink

Taki mój los - może dlatego nie mogę się przystosować do brutalnego świata, bo żyję w Śródziemiu ideałów?

Acz wolę książkę.

I nie powiedziałabym, ze hobbici są idealni (Sama nie zniesę, to wyjątek). Lubią i pić, i palić, heh... są jak dzieci. Krasnoludy też nie są całkiem 'wybielone'. Zbytnio kochają złoto, staja sie z tego powodu zaślepieni (Thorin w 'Hobbicie', czy jego, hm, dziadek, który zginął przez miłość do pierścienia).

Można długo nad tym się rozwodzić, lecz jedno jest pewne - swoich gustównie zmienimy. I howgh, peace, etc. Wink

Vassir

E, mnie tam ani Aragorn, ano Boromir, ani ten elf, co go Bloom zagrał... nie przypadli go gustu. Mnie się najfajniejsi wydali... nazgule!!! Zwłaszcza na tych swoich koniach. W połączeniu z muzyczką... aaaaaa.....

Aurora

Nazgule? Tzn. upiory pierścienia, czy te stworzenia, na których upiory pierścienia jeździły?
Ja te stworzenia uwielbiam Wink

Vassir

No!!! O nazguli... i konie też były dobre. O nie mi własnie chodzi!!! Nie zapomne jak w pierwszej cześci goniły Froda, a ten uciekł na łódkę. Ta scena jest boskaaa!!!! To zwolnienie i w ogóle. A jak te konie na dziedzińcu prychały, soper. Nazgule. Hit. Chylę czoła. A i jeszcze jedna scena, też z 1-nki mnie zachwyciła - jak cała grupa stoi w sali chyba tronowej w Morii, a któryś z hobbitów strąca szkielet... I taka cisza sie robi, i bębny zaczynają walic... och!

Aurora

Nie któryś hobbit, tylko Peregrin Tuk, ah joj!
Scena istotnie świetna, te bębny...
No i -Balrgo, achhh, cień i ogień, 'shadow and flame' (jeśli dobrze piszę Razz

).

Natalia Lupin

Nightwish · Gość

"jaki ja jestem piękny" to Legolas, of course

Natalia Lupin

Co, kolega tylko po filmie? Czy czytał? Czy próbował?
Legolas w książce wcale taki nie jest, zniechęcił mnie do niego dopiero film.

Nightwish · Gość

wpadnij do knajpki:d kolega po pięciu książkach

Ceres

Legolasa w książce wcale nie ma. Snuje się toto, strzela z łuku i udaje, że kłóci się z Gimlim (no a potem przyjaźni). O, i krzyczy "I mój łuk!" ale w filmie też to robi.

A Blooma nie lubię. Ani trochę. Facetowi brakuje jaj.

Nightwish · Gość

widziałyście komiks "Erlond się pytał kto zaniesie jego miecz do zbrojowni"?

Ceres

Nie. A masz?

Nightwish · Gość

właśnie szukam, spróbuje znaleźć

Hekate

No i właśnie dlatego filmowy WP drażni mnie niewymownie - wypacza literackich bohaterów.
Wiecie co? Ja nawet lubiłam Legolasa i owszem tak. Ale tego książkowego i bardziej "mojszego", którego wykombinowałam sobie we łbie. Natomiast Bloom niestety kompletnie nie odzwierciedla tego, co sobie wyobrażałam - a jak wiadomo zawsze mam rację Wink

No dobra, prawie zawsze...

Byłabym nieszczera, gdybym napisała, że idealistyczny świat Śródziemia nie był dla mnie ważny. Był. Właśnie taki, pełen bohaterstwa, odrobinę pompatyczny. Dopiero z biegiem czasu odczarowałam się i zaczęłam patrzeć na to wszystko krytycznie. Jeszcze jako, hmm, piętnastolatka, nie bardzo to potrafiłam. Ale to może i dobrze, im dłużej, tym lepiej. Teraz już magia WP nie działa na mnie tak silnie, właściwie prawie w ogóle nie działa. Został tylko sentyment.