|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Sob 17:59, 18 Kwi 2009 Temat postu: Za co my właściwie lubimy Harry'ego Pottera? |
|
|
Weszłam sobie dzisiaj na książkowe grono i zaczęłam czytać temat o HP. Po namyśle zadałam sobie pytanie - co właściwie sprawiło, że nie dość, że polubiłam tę serię, to jeszcze spędziłam z nią ostatnie osiem lat? Jak się nad tym zastanowię, to najpierw opierałam się rękami i nogami - przeczytałam drugi tom, potem trzeci, szukając usprawiedliwień (ja chcę tylko zobaczyć, jak ucieknie od Dursley'ów! albo żeby sprawdzić, kto będzie nowym nauczycielem OPCM!). Potem już mnie wciągnęło i warowałam pod pokojem mojego taty, żeby przechwycić pierwszy tom, jak tylko on skończy go czytać. I teraz tak się zastanawiam -
Co sprawiło, że nie dość, że mnie tak złapało, to jeszcze, w tym czy innym stopniu, do tej pory trzyma?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Nie 14:30, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm. To jest pytanie. Prawdę mówiąc, to nie pamiętam, kiedy ostatnio przeczytałam coś HP, ale myślami przecież wciąż tam jestem.
Wiem, co mnie wciągnęło: czwarta część (od której zaczęłam), zaczynała się zagadką: kto zamordował Riddle'ów? A zagadki morderstwa to coś, co tygrysy lubią najbardziej. Co mnie zatrzymało? ... Na pewno nie Harry XD Raczej magia, duużo magii. Wygląd zamku i duchy. Pomysły na magiczne dewajse (czyli wszystkie cuda-niewidy związane z magią: sufit jadalni, gargulce na hasła, znikające stopnie, psikusy Weasleyów). I duże pole do popisu własną wyobraźnią. Ta opowieść przecież tak naprawdę nigdy nie została zamknięta
No i Remus A tak naprawdę, to Remus i Syriusz równolegle. Potem Syriusz zaczął... przynosić mi pecha, i odsunęłam się od niego. Ale Remus został na wieki wieków amen
Ostatnio zmieniony przez Natalia Lupin dnia Nie 14:32, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Nie 20:20, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Wiecie, ja zawsze lubiłam takie rzeczy o magii itp;p Raczej jakimś wyjątkowo dużo czytającym dzieckiem nie byłam, ale lubiłam książki. Harry jako postać wkurza mnie, bo zawsze robi to czego ja bym nie zrobiła;p cóż widać, że z gryfonami średnio umiałabym się dogadać heh;p To rzeczywiście jest fenomen, ten świat wciąga! I do tej pory trzyma mnie potteromania i czasem się tak zastanawiam, czy aby wszystko ze mną ok?
A Remus! Och, Remus ja pokochałam go na wieki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esien
wilczek kremowy
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:34, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam z kolei lubię Harry'ego jako postać, z resztą nie czytałabym czegoś, gdyby główny bohater mnie nie przekonał. Polubiłam te książki z prostego w sumie powodu. Harry'ego Pottera bardzo dobrze mi się czytało. Opisy się nie dłużą, dialogi są fajne, a akcja wciąga. Po przeczytaniu wszystkich części mogę powiedzieć, że mam dwa główne powody, by tą serię cenić. Po pierwsze - brak wątków genealogicznych w wyjaśnieniu fabuły. Nie okazało się na przykład, że Harry jest bratem/synem/wnukiem Voldemorta lub nieznanym a bardzo silnym potomkiem Salazara i za to jestem wdzięczna. Po drugie, wydaje się że autorka już w pierwszej części wiedziała, co napisze w ostatniej. Dzięki temu różne wątki tak ładnie się kończą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Latraviata
wilczek kremowy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pią 19:40, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja miałam tak, że na początku byłam wielką fanką - tylko tak, jak to młodzi ludzie potrafią się czemuś oddać. Potem chyba trochę mi przeszło, a głównego bohatera i jego przyjaciółki, nie lubię po dziś dzień (nie bijcie, ja inaczej zakończyłabym całą serię ).
Teraz mam do Harrego sentyment a do Rownling tzw szacun za stworzenie takiego uniwersum, które wciągnęło tyle ludzi i może naprawdę sprawiło, że znowu zaczęliśmy czytać?
Stworzenie takiego świata, w którym na dodatek wszystko trzyma się kupy i to wszystko, właściwie, przez przypadek? Gratulacje.
A poza tym co ja poradzę, że kocham Huncwotów, a Remusa to już po prostu największą miłością z serii czytelnik-bohater literacki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pią 20:52, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też od razu dostałam fioła na punkcie Pottera! Wciągnęła mnie przede wszystkim ta atmosfera magii i czarodziejski świat, fabuła nie miała dla mnie większego znaczenia, przynajmniej przez pierwsze półtora tomu (bo pod koniec Komnaty Tajemnic już mnie faktycznie zaciekawiło, jak się to wszystko skończy ). No i oczywiście Sever... jeden z pierwszych bohaterów literackich, którzy zdołali mnie absolutnie zafascynować! A potem było coraz więcej ciekawych wątków, coraz więcej wspaniałych postaci i jakoś się człowiek wciągnął na dobre... Ale jeszcze jedno - na pewno przywiązał mnie do Pottera FANDOM; świadomość, że na świecie jest masa ludzi mających taką samą obsesję na punkcie tych książek jak ja i że mogę z nimi na ten temat pogadać, wspólnie z nimi się pozachwycać lub pozrzędzić, a co najważniejsze: czytać FANFIKI!!! No i jak przy tym wszystkim nie lubić HP?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Pią 22:49, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja sie w cały fandom wciągnęłam po 5 części, bo wcześniej to nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego:P Zawsze czytałam masę fanfików i robię to nadal. Ale miałam przerwę, chyba nawet prawie dwu letnią i przez ten czas nawet nie wchodziłam na lunatyczne! Na szczęście sie nawróciłam i powróciłam lunatyczka marnotrawna:P
Ostatnio zmieniony przez Nath dnia Pią 22:50, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 23:58, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie potter od dawna nie kręci, ba, nawet fanfiki nie bardzo. Ale gdyby nie ten cykl, nie znałabym teraz masy osób, nie napisałabym fanfików (nie wymyśliłabym mojszej wersji czasów Huncwotów), nie przeżyłabym fantastycznej fazy. Nie powstałoby forum. No kurde, gdyby nie potter, to byłabym teraz w czarnej dupie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Latraviata
wilczek kremowy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Sob 0:46, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Hekate napisał: | nie napisałabym fanfików (nie wymyśliłabym mojszej wersji czasów Huncwotów)
|
Zdecydowanie. Tak naprawdę to chociaż nigdy mojej wersji nie spisałam, to wciąż tkwi w głowie moje własne wyobrażenie o Lunatyku, Łapie, Rogaczu i Glizdogonie.
A fanfiki swego czasu też się namiętnie czytywało, ale pamiętam, że trafić na naprawdę dobry i oryginalny było ciężko, a głód nowych historii się odczuwało
W sumie to potterowskie, a konkretnie huncwockie fanfiki to chyba jedyne jakie w ogóle czytywałam.
I mimo, że szaloną fanką później już nie byłam, to będę chyba przez całe życie wspominać przygodę z HP, w końcu to seria mojego pokolenia
I nie znałabym Lunatyyyyyyyka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 15:03, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Hekate napisał: | No kurde, gdyby nie potter, to byłabym teraz w czarnej dupie! |
Wszystkie byśmy były Rany, gdyby nie Potter i Remus, to byśmy się nie znały! /truchleje/
Ej, a pamiętacie Sarę Connor-Black?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrunia
wilczek kremowy
Dołączył: 27 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:03, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Do Harry'ego Pottera przyciągnęło mnie chyba przede wszystkim to, że od małego słyszałam może nie cały czas, ale dość często od babci i rodziców, że to zUo, że antykatolickie, że w żadnym wypadku nie wolno mi tego czytać. A że Mrunia grzecznym dzieckiem była, to nawet nie próbowała się sprzeciwić. I dopiero na początku zeszłego roku tak jakoś pomyślałam sobie, że tak właściwie ciekawa jestem, co tam jest takiego złego. I przeczytałam pierwszy tom. I się wciągnęłam. I nadal wciągnięta jestem, choć pewnie za parę lat mi przejdzie, tak jak przechodziły mi fascynacje innymi książkami. Z tym, że jak na razie ta fascynacja HP jest najdłuższa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Śro 17:13, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
O widzisz, to ty jesteś tam na świeżo, skoro rok temu zaczęła się twoja przygoda z Potterem;) I wszystkie tomy już napisane jeden po drugim mogłaś czytać! Ach, ja pamiętam to czekanie na poszczególne części...to było coś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 17:33, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Tak sobie nawet ostatnio myślałam, że gdyby nie to czekanie, to pewnie bym się tak nie wciągnęła w fandom . Nie mówiąc już o zostaniu fanką HG/SS... och, to by dopiero była tragedia! Na co ja bym wtedy traciła czas?
Swoją drogą, fakt, że w czasie, kiedy zaczęłam czytać Harry'ego Pottera, chodziłam do gimnazjum katolickiego, raczej mnie skłaniał do robienia tego - ależ ja miałam frajdę z irytowania mojej moherowej (choć należy przyznać, że bardzo kompetentnej) polonistki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrunia
wilczek kremowy
Dołączył: 27 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:52, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Właściwie to trochę nawet żałuję, że nie musiałam na kolejne tomy czekać, bo ominęło mnie to zastanawianie się, co będzie dalej. Po prostu czytałam jedną po drugiej wszystkie części, i nawet nie byłam nigdy zaskoczona zwrotami akcji, bo usłużne koleżanki oczywiście musiały bardzo dokładnie zaspoilerować, co będzie dalej. A sama też czytałam w Internecie różne artykuły i wypowiedzi, zdradzające akcję kolejnych tomów, czego co prawda bardzo potem żałowałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Pią 22:01, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja na samiutkim początku Pottera wyśmiałam. Po całości. Moja koleżanka miała fioła, trochę takiego na pokaz, na punkcie filozofii. No i rodzice kupili jej (byłyśmy wtedy w pierwszej klasie gimnazjum) "HP i Kamień Filozoficzny" kierując się tytułem. Z początku nie chciałam tego czytać, ale potem... po kilku stronach wciągnął mnie ŚWIAT. Gdzie wszystko jest niby podobne do naszego, współczesna, a jednak bardzo różne, no i oczywiście - magiczne. Wciągnęła mnie właśnie ta magia, urok, humor (mina Snape'a w drugim tomie "jakby odwołano Boże Narodzenie"), szkoła magii, lekcje zaklęć, zamek, Pokątna, tajemnicze przejścia, gargulce na hasło (jak zauważyła Nat) i zaklęcia na cerowanie skarpetek. Poza tym fabuła - byłam ciekawa, co rozwinie się z tego chudego okularnika z komórki pod schodami, kim okaże się Voldemort i kiedy Dursley'owie dostaną za swoje.
A potem w trzecim tomie pojawił się Remus, Remus, Remus. I Huncwoci wraz z ich historią sprzed lat.
No i wtedy pojawiło się forum, poznałam Was i tak już zostałam w dziwacznej, wirtualnej Knajpie, lewitując pod belką sufitową lub siedząc w fotelu w kratkę
A koleżanka od filozofii poszła w ruch oazowy, kończąc swoją potterową edukację na czwartym tomie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|