|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 23:28, 30 Cze 2006 Temat postu: Ciekawostki |
|
|
Nosiłam się z zamiarem założenia tego tematu już od dłuższego czasu, a dzisiaj, wskutek rajdu wikipedyjnego, mam na składzie mnóstwo ciekawostek, którymi niespecjalnie mam się z kim podzielić.
Zatem - jeśli dowiecie się czegoś, co uznacie za na tyle ciekawe, by przekazać to reszcie - to to jest temat właśnie do tego. A na początek - złapałam ostatnio tyrańskiego bakcyla, czy też może bakcyl ten przeżywa w moim pokręconym umyśle swój renesans. Co za tym idzie, czytam w necie różne dziwne artykuły, znalazłam nawet całą stronę poświęconą niejakiemu Jeremiemu W., mojemu ulubionemu bohaterowi historii polskiej (no, może po Kołłątaju) - głównie przez jego barwność. Tak czy owak, żeby nie wyszło, że jestem nieobiektywna, wklejam dwie opinie na jego temat, ówczesną i współczesną.
Cytat: | "...statury był miernej, oczy żywe, twarz czerwonawa, okrągły stan, miał serce wielkie i wspaniałe, do wojny osobliwą miał inklinacją, żadnej bataliej nie opuścił, wiktorie niemałe ze swoją dywizją otrzymał, w każdym boju żołnierzem i wodzem będąc. Nie miał inklinacjej do pijaństwa ani lubieżności, skąpym ani łakomym nie był, z natury wspaniały i szczodry [...], darować się starał, nie odbierać. Wojsko na ręku go nosiło, szlachta pasją go kochała.
Królowie tylko nie znali odważnych jego przymitów, bo ministrowie mieli go w inwidiej, stąd hetmaństwa tak zacny kawaler dawno godny, nie mógł się dosłużyć. Nie chciał znać Bóg ojczyzny uwielbić szczęściem, umiejętnością i rezolucją tak wielkiego bohatera. Zadawali mu, że po desperacku w wojnie nie rozmyślając na nieprzyjacielów bije. Obawiali się też onego odwagi, aby wyniesiony na stopień godności hetmańskiej, nie był emulantem królów. Którego król Kazimierz doświadczywszy pod Beresteczkiem rycerskich akcji, pasjami kochać począł. Czego mu zazdroszcząc faworyci królewscy królowi ustawnie szeptali, żeby zważał wcześnie, iż król w państwie swym jako słońce jaśnieć powinien. Senatorowie jako gwiazdy światłością słoneczną świecą, nie zaciemniając jasności królewskiej dziel zacnych promieniami.
Fortunę miał wielką na Ukrainie od Kozaków opanowaną, z której hojnie rycerstwu akomodował się, a choć nie stawało mu potem takowych sposobów, czym miał żołnierzów przychęcał, dlatego lgnęli do niego wojskowi ludzie, żadnego nieprzyjaciela nie obawiając się, gdzie Jeremiasz z wojskiem oponował się."
["Pamiętniki do panowania Zygmunta III, Władysława IV i Jana Kazimierza"] |
i nasz ukochany polski hitoryk . Proszę państwa, Norman Davies!
Cytat: | "Jeremi Wiśniowiecki (1612-51), wojewoda ruski i główny przeciwnik Bohdana Chmielnickiego, był jedną z najbarwniejszych i najbardziej kontrowersyjnych postaci w dziejach Polski. W najpopularniejszej ze wszystkich polskich powieści historycznych, Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza został odmalowany jako szlachcic, który czynił wiele zamętu i wrzawy, walczył za Rzeczpospolitą, i z bezlitosną surowością karał Kozaków i Tatarów. W oczach innych komentartorów był pospolitym bandytą, łupieżcą wdowich majątków i zdrajcą. Bez względu na to, jak wyglądała prawda, nie da się zaprzeczyć, że brał udział w aktach niesłychanego wprost okrucieństwa, a także, że cieszył się sporą popularnościa wśród polskich magnatów."
[Norman Davies] | [/url]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Sob 13:30, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Widze tu temat na którym nie będę się udzialał. Jestem kompletnie nie ciekawy świata, ciekoawstki wszelakie średnio mnie interesują. Tak że u mnie ten temat nie będzie miał powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 15:03, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Jedyną ciekawostką, która mi się teraz przypomina to fakt, który nam moja kochana historyczka, pani K. przekazała- z góry dziękuję!
Ja już to chyba mówiłam- Wiśniowiecki zginął przez ogórka. Udławił się kiszonym ogórkiem po prostu. Druga wersja głosi, że tegoż ogórka zapij piwem, a aon mu tak sfermentował nie tak jak trzeba i umarł. Tak czy siak- ogórek-patriota.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Sob 16:25, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Nie zazdroszczę.
A ja się zastanwiałam, jak on zginął... bo w 1651 brał jeszcze udział w bitwie pod Beresteczkiem - ale wszystkie źródła podają, że "Brał udział", a nie "zginął". ALe że w ten sposób...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|