KNAJPA II

Galathili

O panu Tomeczku, że jest smaczny TFUJ, nie można powiedziec
Na samą myśl <puke>

Atra

Kuloki też na pewno są smaczne... Razz

(będę jutro wyc na jego widok....) Wink

Joan P.

A jak nam się sorka skońćzy? Chińcyzków tu dużo, ale skąd wziąć następną sorkę...
(podaje talerz z zupką i kawałkiem sorki)
Heh... Ludize, cyz yw też zauważyliście, że my tu normalnie kanibalizm uprawaimy? Twisted Evil

Remusek17

wredne sorki od anglika sie tez nigdy nie skoncza
wierz mi lady Jo
kanibalizm?
a czemu nie?
zyjemy w WOLNYM kraju Razz

Harpoon

Tak, Jo, zauważyłem. I próbuję na to normalnie patrzeć Razz

Joan P.

Jasssne... (zdejmuje z patelni mielone z chiińcyzka)
Mielone mi nieźle wychodzą. Jak kto chce, zgłaszać się.
(amcia, amcia, amcia...)

Atra

Człowiek który lubi jak się go gryzie nie powinien się przejmować kanibalizmem.... Razz

Remusek17

knajpa juz jest tak przesiaknieta nienormalnoscia ze normalnosc jest tu nienormalnoscia
wiem zamotalem sie
lecz szczegol
masz troszke glizdogonskiej 1:1 z cola do popicia lady Jo?
przynajmnie w knajpce mozemy byc WOLNI

Harpoon

To jest Atra, coś zupełnie innego Razz

Joan P.

(nalewa)
Cholera, gdzie się w takich chwilach podziewa Piotrek? Ja tu jestem zaharowana po uszy, gotuję, smażę, nalewam, a on co...
(kończy mielone)

Remusek17

moze z lady Hecanna gdzies na zapleczu siedzi?
/popija/

Harpoon

A to tu też jest zaplecze? :>
(trzeba będzie klucz skombynować)

Joan P.

Co ty, Hecy nie ma. A jak poszedł do burdelu po drugiej stronie wioski, to Heca już sama się znim rozprawi...
chce ktoś jeszcze zupki? A tam, jak nie, to się zostawi na jutro i nakarmi mantikory...
(Bierze chochlę)
Peter, gdzie ty się, (słuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował to niegodne słowo), powdziewasz...?

Galathili

Musze leciec ... pzrynajmniej na chwilkę, aby:
a. zanieśc książki Aterce
b. Oglądnąc Lostów

Atra

Ja za zupkę podziekuję, wolę... żywą krew.... Razz