KNAJPA II

Aurora

AAAAAAAAAAAAAAAAA!
*Ori drze gardło i zalewa się łzami*
NIEEE! WIecie, do czego doprowadziła masowa homofobia w naszym kraju?!
Do tego, ze w Radomiu nie grają Brokeback, ani w Jankach... Tylko w 12 kinach w Wawie...
*drze się i ryczy*
Ueee, to się odbije negatywnie na mej psychice! Rozumiecie?! Do najbliższego kina, gdzie grają ten film mam teraz 80 kilometrów...

Joan P.

Uuuu...
(podaje Orze Glizdogońska na rozkołatane nerwy)
Pij, Ori... To może ja tych homofobów zkamehamehamizuję, aż zaczną grać w Radomiu lub w Jankach?

Natalia Lupin

Ludzie, komputer mi zmartwychwstał! Yes! Yes! Yes! I nauczyłam się obsługiwać gadulca.
Joan, daj mi czegoś do picia, czegokolwiek. Moja klasa ma dziś mały występ i obawiam się, że jak chłopaki zobaczą całą salę pełną, to nie wyksztuszą ani słowa. Stać ich na to- już udowodnili Very Happy

Joan P.

(podaje Glizdogońską)
Kiedy ja ostatni raz brałam udział w przedstawieniu? Jakieś dwa lata temu chyba. Albo więcje.

Natalia Lupin

Ja też, ale mam załatwić sombrero, heh
Uzupełniając braki- Tril, głowa do góry! Ja bym się zgodziła na tą łopatę Wink

Joan P.

Bo łopata to podstawa życia i gryfońskich sił zbrojnych.
(pije)
Sombrero? Ja kiedyś grałam jakieś dwie mało ważne rólki - jedną w jasełkach. Teraz dałam sobie spokój. Na wieki.

Natalia Lupin

O rany, zapomniałam spakować! Spadam, bo znając mnie to go wogóle nie wezmę
/chwyta butelkę i pijąc w pośpiechu wypada z knajpy/
Wrócę, jak wrócę Smile

A na pewno wrócę

Joan P.

(popija)
Ech... Wszyscy wychodzą, tylko ja biedna chora w Dziupli zostaję. No. Wściec się można.
(gada do ściany)

Angel

Ablabla.

Dzień Dobry. Siedzę sobie w bibiotece. Mam nadzieję, że nikt nie wie, że zwia,lam z lekcji, aby tutj przyjść. Matko boska, jak się dowiedzą, to mnie zamordują. Na bank.

Ba ja z geografii chciałam odrobić!!!

Joan P.

Mijemy nadzieję. Ale Ty chociaż masz komputery w bibliotece, czego u mnie się nie uświadczy. Dobrze, że siedzę w domu.
(pije)
Jezu, co ja zrobię, jak wrócę, przeca nie mam od kogo lekcji ściągnąć...

Lora

dzisiaj całą noc napieprzał mne brzuch, w związku z czym zostałam w domu. auu. wiecie, że nie zdarzyło mi się to już od dobrych paru lat? (kłopoty z żołądkiem znaczy się). niezbyt przyjemne.

problemu z 'bm' nie będę raczej miała. wystarczy, że zabiorę się w sobotę z moim bratem i wysiądę przy multikinie, a ojcu się powie, że poszłam na coś innego (bo nie sądzę, żeby szalał z radości przez fakt, że obejrzałam film o 'zboczonych kowbojach').
już w krewetce nie grają...
ale ja i tak nie lubię krewetki. sprzedają tam stęchły popcorn, a facet, który wpuszczał do sali miał brudne paznokcie ;).

tylko nie wiem, czy na razie mam ochotę na to iść. jakoś tak... przypuszczam, że będzie mnie męczył przez kolejne kilka tygodni, jak
prawie każdy z filmów, który zrobił na mnie wrażenie, a teraz jakoś nie jestem w nastroju na dołujące dramaty.

Joan P.

Ech. Dla mnie to romansidło jak każde inne.
(pije)
Ja mnie aktualnie też napieprza brzuch - skutkiem zjedzenia dwóch pączków z wczorajszego dnia tuż po śniadaniu. I tych czterech zjedzonych wczoraj wieczorem.

Zaheel

<wpada do knajpki>
Posiedzę z tobą Joan, żeby Ci się nie nudziło. Wykorzystuję ostatnie chwile ferii, więc trzeba je jakoś sensownie spożytkować. Poporoszę Glizdogońską. Wczoraj miałą najazd dawno nie widzianej rodziny... Jednak wolałabym żeby takich niezapowiedzianych wizyt było mniej.
Ja tam moze nie wygoa, ale troche siee na mangach i anime znam. Zaraziły mnie koleżanki, trochenormalniejsze niz reszta towarzystwo, chociaz maja chopla na tym punkcie...

Joan P.

Zee, jak miło.
(podaje Glizdogońską)
U mnie w domu babka spjajtowała. Znaczy obiad trza sobie samemu robić. I dobrze.

Hec

Wułef, wułef, wułef!

Polej, Dżoan, bo tak na trzeźwo to chyba aerobiku nie przetrwam.

Bim-bom-ba-dim-bom...sza-la-la-la-la-la-la. Hej!